Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ascara

Zamieszcza historie od: 23 marca 2011 - 22:55
Ostatnio: 7 maja 2020 - 18:53
  • Historii na głównej: 9 z 25
  • Punktów za historie: 3563
  • Komentarzy: 250
  • Punktów za komentarze: 250
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 listopada 2018 o 21:23

@andtwo - serio odwróciłaś się od niego, bo umie wybaczać? (odniesienie do usuniętej części historii)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2018 o 0:19

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 października 2018 o 17:17

@Xynthia: Ok, rozumiem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 października 2018 o 17:15

@bloodcarver: Nie było do śmietnika - automatycznie przechodzi do archiwum po jakimś czasie nieustawiania.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 października 2018 o 21:50

@Xynthia 1) A takie (ta cała kwarantanna) było zalecenie szpitala? Bo ogólnie... No wiesz, pacjenta z pełnoobjawową sepsą raczej nikt nie wypisał. A i ten gronkowiec - to nie jest jakieś nie wiadomo co. Większość (!) ludzi jest jego nosicielem, część (zwłaszcza personel medyczny - myślę, że i u Was) nawet tych bardziej patologicznych odmian... I nie choruje. Może warto byłoby się dowiedzieć u lekarza, który wypisywał pacjentkę, czy są konieczne w tej konkretnej sytuacji te środki? Bo ja nie chcę tutaj wyrokować na Piekielnych, że nie są - może są, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. To nie jest szpital zakaźny, więc trochę wątpię, by do takiego ośrodka wypuszczono osobę, która rozsiewa jakieś śmiercionośne patogeny. 2) Maseczki jednorazowe właściwie zaczynają tracić skuteczność po ok. 15 minutach, a więc robią się mityczne - bo większość zabiegów trwa dłużej. Tak naprawdę one mają chronić głównie pacjentów przed naszymi zarazkami (choćby wspomnianym "noszonym" gronkowcem) - zdecydowanie bardziej, niż nas samych. Jeśli uważacie, że jak tylko wejdziecie do tej sali, to tam w powietrzu fruwa mnóstwo gronkowca, to pomyślcie, że drzwi hiperszczelne też nie są - skoro tak, to te gronkowce radośnie i tak pod nimi fruwają.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 października 2018 o 21:18

@bloodcarver: @chawratka: Ogólnie w pewnym szpitalu, z którym się zetknęłam panuje zasada, że każdemu pacjentowi, który się umawia na dany dzień, udziela się informacji, by był (na czczo, bo badania) o 8:30. Na moje pytanie, czy nie lepiej drugiego wpisać na 9:00, trzeciego na 9:30 itp. (sprawne przyjęcie tyle tam wychodzi), padło "w sumie można by, ale tak się przyjęło". Cóż. Od tamtej chwili uznałam, że oficjalna wersja, którą wydaję pacjentowi na papierze, nie będzie się pokrywać z tym, co mu powiem na ucho - żeby przyszedł po 9:00, byle tak przed 10:00, żeby nie było z kolei za późno - bo inaczej pewnie posiedzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 października 2018 o 21:19

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 października 2018 o 21:15

@bloodcarver: @Koralik: @bloodcarver: Bo sama historia przez to mi "śmierdzi" (ale może ta pielęgniarka przez zlecenia ma coś innego na myśli - może ma odgórne od lekarza, które ma przepisać czy coś), jednocześnie wydaje mi się prawdopodobna sama w sobie piekielność. Pacjenci potrafią wylewać swoje żale na personel medyczny. To że w poczekalni jest wcale nie tak dużo historii nie jest żadną tajemnicą, bo każdy to widzi. Wiele osób przegląda także ją na bieżąco. Historie z 2015 (ale nie tylko, choć głównie) to historie zarchiwizowane. To nie jest reupload z głównej, to te, które trafiły do śmietnika, bo akurat w danej chwili były gorsze od tych, które w tamtym momencie były w poczekalni, więc na główną nie poszły. Czemu by nie pozwolić ich czytać? Po co mamy oczyścić całą poczekalnię albo dodawać na główną po jednej historii, kiedy możemy zapewnić materiał do czytania? Na Mistrzach czasami też daję "drugą szansę" screenom. Jakie znaczenie ma data? Powtarzam - to historie, które nigdy na głównej nie były.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
24 października 2018 o 20:26

Pachnie fejkiem, bo... Od kiedy pielęgniarka wypisuje zlecenia? Przecież to robi lekarz. Pielęgniarka, nawet wiedząc, co powinna w takiej sytuacji pobierać, nie ma prawa bez zlecenia od lekarza. Poza tym do lekarzy też skaczą, serio.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 października 2018 o 20:28

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 października 2018 o 20:24

Czy tylko u mnie jest normalne przenoszenie zniczy pomiędzy "swoimi" grobami, bo nie ma sensu, by stało na jednym pięć pustych, a na drugim nic?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 października 2018 o 21:27

Hej, historii dot. narkotyków nie publikujemy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 września 2018 o 20:37

@ksiegowa - prostytucja itp. nie przejdą na tym portalu, jeśli zedytujesz historię i wywalisz te fragmenty, daj znać, bo ocena wysoka. Samowolnie nie chcę wyrzucać takich dużych fragmentów.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 września 2018 o 1:07

@Hachimaro: P.S. Osobiście znam jednego lekarza, który był wybitnym specjalistą, jednym z czołowych w Polsce. Popełnił raz błąd... No i się zaczęło. Uwagi czy tam inne interwencje. Lekarz uciekł z dużego miasta, utkwił w dużo mniejszym. Prawdopodobnie mocno sfrustrowany.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 września 2018 o 1:04

@Hachimaro: Zgadza się, jestem lekarzem. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z bycia ułomnym człowiekiem. Ukończenie medycyny nie robi z nikogo nadczłowieka, wiesz? I wiem, że jeśli dobry lekarz popełni błąd (zdarza się najlepszym, naprawdę!; nie ma tu oczywiście mowy o celowym zaniedbaniu/uczynieniu krzywdy, ale tego nikt przy zdrowych zmysłach nie robi), to będzie z większą szkodą dla pacjentów, gdy zostanie od nich odsunięty przez to, że raz się pomylił. Bo wówczas wielu innym osobom już nie pomoże. Dlaczego zresztą nie spojrzycie na to z drugiej strony? Ze strony tego, że każde niepowodzenie medycyny bywa traktowane jako błąd lekarza? Większość spraw jest umarzana już na wstępie, bez procesu, niestety lekarz musi uprzednio pojawić się w prokuraturze i złożyć wyjaśnienia. Tym samym musi zwalniać się z pracy. Tym samym terminy (już i tak odległe) przesuwają się dalej, zabiegi są odwoływane. Wydaje Wam się, że to rzadkie? Nie, dzisiaj pacjenci potrafią z naprawdę nieuzasadnioną skargą pójść do prokuratora. Przeciętny lekarz w mieście, w którym studiowałam pojawia się w prokuraturze raz na tydzień-kilka tygodni. Sprawy z kolei faktycznie są dużo rzadsze (prokuratura po wyjaśnieniach lekarza odrzuca zwykle wniosek jako bezzasadny). A potem płacz, że kolejki... Że termin zabiegu znów się przesunął... Coś za coś. Weryfikujemy lekarza przy każdej możliwej okazji albo pozwalamy mu pracować.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 września 2018 o 0:54

@GlaNiK: @janhalb: Koledzy - zagraniczne przepisy wymagają minimum 50 metrów odstępu, zaś nasze polskie nie podają konkretnego limitu, mówiąc o "bezpiecznym". Więc jakie konsekwencje łamania? Nawykł do trzymania tego 50, więc go nie zmniejsza, to raczej nie byłoby bezpieczniejsze, co nie?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 września 2018 o 2:53

@TheDarkTower Odnosząc się do usuniętej części Twojej historii (komentarze to lepsze miejsce): "W poprzedniej historii były linki do artykułu i filmu, które pokazywały zdarzenie. Zostały one usunięte przez moderatorów pod zarzutem reklamowania konkretnych stron. Jaka kurde reklama? Podanie źródła informacji, żeby nie trzeba było opisywać długiej historii i można było w pełni oddać piekielność sytuacji, a reklama to dwie zupełnie inne kwestie". _____ Jest mnóstwo portali informacyjnych, które pisały o tym zdarzeniu. Informacje można znaleźć bez problemu w google, wówczas wybierając sobie źródło lub porównując informacje z kilku. Link do konkretnego artykułu na konkretnym portalu był moim zdaniem reklamą tegoż (zwłaszcza że napisano historię na Piekielnych o wydarzeniu, o którym mówiły media). Autor wpisu może się z tym nie zgadzać, użytkownicy również. Możecie też w komentarzu napisać, co o tym sądzicie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2018 o 3:12

@voodoochild: Może redagowanie tak zadziała...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2018 o 3:09

@janhalb: "Tak, wiem, że jak przyhamuje, to będzie musiał przez ładny kawałek rozpędzać te swoje 20 czy 30 ton. No i trudno - TO JEST JEGO PRACA." Nie, to nie jest jego praca. Jego pracą jest na godzinę tę i tę dowieźć towar do klienta. Bo jeśli się spóźni, to towaru często już nie chcą przyjąć. Czyja to wina? Firmy, która ustaliła niemożliwy do zrealizowania plan? Często nie, a kierowcy, "bo mogłeś pogonić". @whateva: "W Polsce? Poproszę podstawę prawną." Pardon, w Polsce najwyraźniej nie ma takiego przepisu... Ale pewnie nie bez powodu właśnie taką odległość ustanowiono za granicą. A kierowca nie musiał być Polakiem, może nie wie, że w Polsce są inne przepisy. ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2018 o 3:01

@Hachimaro: Tak, ja tak poważnie. @jass: A wiesz, że stanięcie przed tą komisją już obciąża lekarza psychicznie (i wtedy może popełnić więcej błędów, bo do zmęczenia dochodzi stres)? Do tego skutkuje spapraniem mu opinii. Nawet jeśli komisja udowodni, że nie było jego winy, pacjenci będą "wiedzieć lepiej". Bo pewnie zapłacił, bo po znajomości się wyplątał itp. @olo1990pl zresztą napisał więcej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 sierpnia 2018 o 2:53

Autorze, po 6:00 pod linkiem http://xurl.pl/b9pm wpis pojawi się też na FB, może i tam ktoś coś wpisze w komentarzu. ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 sierpnia 2018 o 22:12

Powiem Ci, autorze @Zorki, że nie masz racji. Sama jestem kierowcą osobówki, mój tata jeździ jako kierowca zawodowy. Jeździłam z nim czasem, z drugiej strony to, co opisałeś wygląda inaczej. Terminy? Nawet nie to. Kwestia 1: Mnie tata odkąd tylko zrobiłam prawko wyrabiał nawyk "NIGDY NIE WCISKAJ SIĘ POMIĘDZY DWIE CIĘŻARÓWKI". Jeśli coś się wydarzy i ten z przodu ostro przyhamuje, a drugi nie zdąży (druga sprawa odstępy, no ale...), osobówka pomiędzy nimi zostaje zwyczajnie sprasowana, za duża różnica masy. Stąd szkoła tatowa: albo jedziesz za nimi, albo dajesz gazu i wyprzedzasz obie (oczywiście może być to stopniowo, wbić się na chwilkę, ale nie dopuszczając do sytuacji, w której na stałe się między nimi zostaje). Kwestia 2: Wiesz, jaki odstęp musi zachować ciężarówka od pojazdu przed nią? 50 metrów. Mniejszy? Mandat. Jeżeli zachowuje odstęp 50 metrów do ciężarówki przed nią, a wbije się tam jakaś osobówka, musi przyhamować, by mieć do tej osobówki 50 metrów. A niech co chwilę się taka wbija, to nigdy nie dojedzie. Tam NIE MA MIEJSCA dla osobówki, nawet jeśli Ty widzisz, że Twoje auto się w tej luce spokojnie mieści. Kwestia 3: "tak jak wcześniej nagle potrafił dodać gazu i kolegę dogonić, nagle coś się w silniku musiało zatkać i nie dało się inaczej, jak jechać równo z drugim kolosem" - trafiłeś. :D Druga ciężarówka mogła lekko przyspieszyć. Ciężarówki mają blokady, po przekroczeniu 85-90 (zależy od ciężarówki) więcej dodać gazu się po prostu nie da, ewentualnie przyspieszy się z górki siłą ciężaru. Może z góry poszedł sobie np. 100, nie chciał hamować przed swoim kolegą, więc wbił się na lewy pas, a potem górka się skończyła? Osoby niemające do czynienia z ciężarówkami nie zdają sobie z tego po prostu sprawy. Że o wyprzedzaniu w postaci wyskakiwania tuż zza ciężarówki na ewentualną czołówkę nie wspomnę. Warto zostawić sobie tyle miejsca przed maską, by móc zza niej wyskoczyć i spokojnie się chować, a nie gwałtowne manewry, bo tuż przed nosem auto na drugim pasie. Drobny odcinek za nią na rzecz lepszej widoczności z przodu.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2018 o 1:04

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 sierpnia 2018 o 2:10

Wulgarny dopisek usunięto przy redakcji.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 sierpnia 2018 o 0:34

Co tu z takim lekarzem zrobić? Zrozumieć, że każdy jest człowiekiem i może popełnić błąd. Autorka jest fryzjerką. Zapewne nigdy nikomu nie przycięła bardziej, niźli chciał... Oczywiście skala nie ta i konsekwencje także nie te - dlatego lekarze są zmuszeni uważać, to ogromna odpowiedzialność... Ale nadal wchodzi w grę czynnik ludzki.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
7 sierpnia 2018 o 0:56

Ja tylko zaapeluję - kropki/przecinki stawiamy PRZED spacją, nie po niej. :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 sierpnia 2018 o 0:27

@KatzenKratzen - nazw jednak lepiej nie podawać... :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 lipca 2018 o 1:59

@Kamien_przy_drodze Wyrzuciłam kilka zdań przy redakcji, bo jednak niekoniecznie wszystkie przemyślenia o innych warto przelewać na papier.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 lipca 2018 o 0:47

@Nieniecierpliwa Jako lekarz powiem tak - nie ujawniłaś konkretów i w takiej sytuacji nie jest to łamanie tajemnicy lekarskiej. Ale nie jestem pewna, czy miałaś prawo do zapoznawania się z jej treścią, a już na pewno wyciąganie takich wniosków. Uważam, że nie. Ocena zachowania pacjenta np. w gabinecie (opisy z tej strony) to jedno, a ocena tego, co się wyczytało z jego dokumentacji to drugie.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »