Krzyki we Wrocławiu to bardzo ogólna nazwa
Krzyki-Borek
Krzyki-Klecina
Krzyki-Partynice
Krzyki-Gaj
Nawet Radwanice należą do Krzyków więc się nie dziw że ktoś dzwonił z Ołtaszyna(Koło Partynic)
I jeżeli się nie kasuje ogłoszenia to też się nie dziw że dzwonią.Z powietrza twojego telefonu nie biorą.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2019 o 13:49
@Zunrin: Ja to trochę inaczej zrozumiałam ale pewnie jestem dziwna.
Pracował znaczy że był podwykonawcą i zleceniobiorcą.
Wygrał przetarg na coś tam ale dalej wykonywał inne prace i czekał na umowę dotyczącą nowego projektu
Cyt "które rzekomo napisałem od czerwca do grudnia"
Czyli podstawili mu coś do podpisania, coś czego nie zrobił.
I nie zamierza firmować tego swoją osobą i "dupą"
@miyu123: Wiem,mam tego świadomość.Dodaj do tego parkinsona ojca,kłopoty z sercem,rak jajników jednej babci i udar razem z paraliżem drugiej
babci.Rak żołądka jednego jak i drugiego dziadka.
Jak w teleturnieju. Bejbe
@Crannberry: Będąc już dorosłą zapytałam się jej
Dlaczego mnie cały czas krytykuje.
Nie piję,nie palę,nie łajdaczę się,pracuję,mam dom,męża,dzieci
nie mam długów czego ty chcesz kobieto.-nic nie odpowiedziała.
Przez nią nie cierpię świąt.Zawsze awantury i pretensje przed świętami tylko po to żebym ją prosiła o przyjście.Obrażanie się na każdym kroku.Dyktatura.
Potrafiła przez dwa lata nie wchodzić do mnie do domu(jak przyjeżdżała po wnuczkę) a i ojcu zabraniała.Stał pod bramka i czekał aż mała wyjdzie.
A teraz ma Alzheimera i mam święty spokój.Ostatnio mnie olśniło że powinnam dziękować za tą chorobę bo przynajmniej mam spokój psychiczny.Załatwiam,organizuję wszystko co potrzeba i tylko tyle.
@Pattwor: O to,to,
Do tej pory pamiętam kłamstwa które wciskałam matce tylko po to
żeby nie dostać lania.Musiałam,bo potrafiła po paru dniach powrócić do tematu więc musiałam być bardziej przebiegła niż ona.
Ale to ja w końcu się zaczęłam buntować(brat nie)
i nastawiałam druga stronę do bicia z komentarzem ze może jej bardziej ulży.
@Crannberry: Niekoniecznie.
Mnie matka lała począwszy od ścierki po trzepaczkę.
Nigdy nie byłam agresywna,nie leciałam z pięściami.
Żadna koleżanka nie wiedziała jaki horror miałam w domu
ale niestety takie wychowanie powoduje to że nie widzisz
innej alternatywy wychowania.
Żeby to zmienić musisz walczyć sam ze sobą.
@digi51: Ty wszystko wiedząca .....
Miałam znieczulenie do kręgosłupa.Poród naturalny.
Od pasa w dół nic nie czułam.Dlatego lekarz obserwował skurcze
na monitorze bo nic nie czułam i nie wiedziałam kiedy przeć.
Nie,ale ty wiesz więcej i wszystko lepiej.
Tak z ciekawości weszłam na twoje komentarze od początku.
Z czasem z normalnych komentarzy i odpowiedzi zaczyna się pojawiać agresja i nieprzyjemne słowa.
Wychodzi że z wiekiem twoja pewność siebie tak właśnie się objawia.
pozwól że wkleję twoja odpowiedz w tym wątku
AimeeSi: źle sypiasz, że taka agresywna jesteś?
ja pisze wobec ciebie arogancko i tak bardzo ci żal mnie.
Jak powiedział klasyk
-nie chce mi się z tobą gadać-
@digi51: Kobieto pękniesz zaraz.
Ja nie wiem że znieczulenie może działać różnie na pacjentów.
Nie interesowałam się tym od strony medycznej.
Dali w kręgosłup i po bólu.
I niestety z moich znajomych jedyna miałam znieczulenie więc żadnych
dyskusji na ten temat nie uskuteczniałam.
Jesteś złośliwa-koni?Wiem że nie zgadzanie się z tobą albo odmienne zdanie kończy się rzygiem z twojej strony.
Widzę to po twoich komentarzach i do mnie i do innych.
@digi51: Jak zwykle musisz się nadymać.Zaraz pękniesz.
Poczytaj sobie odpowiedż Singri na mój tekst.
Normalna odpowiedż wyjaśniająca inną reakcję na znieczulenie.
Wyluzuj.
@Aeviene: Mój 4000 i rósł na potęgę.W siatce centylowej był zawsze najwyższy i najcięższy wśród rówieśników.Karmiony na cycku.
A moja teściowa przy urodzeniu miała wagę 7000.Było to podczas wojny na robotach w Niemczech.
Lekarz przyjmujący poród od jej matki powiedział że gdyby nie ten czas to by była"sławna".
Był to ewenement.Dziś jest normalnie zbudowaną kobietą żadnym mutantem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2019 o 13:20
@digi51: Sorki,ale nie wiem jakie ci dawali znieczulenie bo mnie nic
nie bolało.Lekarz obserwował na monitorze skurcze i wtedy mówił mi że mam przeć.Bolało ale do momentu aż nie zaczęło działać znieczulenie.
Najlepsze co mnie spotkało w tamtym momencie.
@starajedza: Wiesz,mam koleżankę która przyciąga jak magnes pewien typ facetów.Ona chciałaby mieć kogoś na kim się"położy" i o nic się nie musiałaby martwić ale sprawia wrażenie twardej babki.
I ciągną do niej tacy mężczyżni na pierwszy rzut oka twardzi,zaradni
a pózniej wychodzą z nich niedojdy.
I znów wszystkie sprawy na jej barkach.
@AimeeSi: Rozumiem Cię doskonale.Przy pierwszym porodzie (jak rodziłam od 18 do 9 dnia następnego) tak się wycierpiałam że przy drugim jak anestezjolog spytał się czy nie myślałam o znieczuleniu,to rzuciłam krótkie- ile???-
I to była dobra decyzja bo już syn był tak zapętlony że dalsza walka
skończyłaby się niedotlenieniem.
@Iras: Analogicznie.Kobieta robi Ci robótki ręczne żeby Ci było dobrze.
Wyczuwa coś czego wcześniej nie było.
Myśli sobie eee wydaje mi się.
Powtarza robienie dobrze za jakiś czas(mam nadzieję że krótki)
i znowu to samo.
To według Ciebie ma zasugerować wizytę u lekarza czy olać Cię i stwierdzić że jak sobie będziesz sam robił robótki ręczne to może wymacasz to samo co ona?
Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą.
Mam nadzieję że już się wyprostowałaś.
Nie jedna by se w łeb strzeliła przy takich jazdach.
Powodzenia i pisz dalej.
@astor: Sorki ale nie wiem o czym piszesz.Może dokładniej?
A i opinią chirurga po zabiegu,że to póżniej byłoby trudno usunąć
to mam sobie między bajki włożyć?
Wiesz,nigdy nie wiadomo co z takiego g.... wyrośnie.
I właśnie jest lekarz od tego żeby wytłumaczyć na spokojnie czy trzeba obserwować to coś czy nie.
Mojej córce wyskoczył jakiś mały guzek na szyi.Wielkości np gałki
muszkatołowej.Był sobie i był.
Nie bolało ale któregoś dnia pokazała interniście a ten skierował ją na wszelki wypadek do onkologa.
Szybki zabieg usunięcia.Badanie histopatologiczne ok.
Ale onkolog powiedział że to było paskudztwo bo zaczęło
oplatać kręgosłup i póżniej byłoby to bardzo trudno usunąć.
Na wierzchu maleństwo a w środku macki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2019 o 13:05
Byłam z córką W MacDonaldzie.
Weszła para(trzymali się za rękę)młody chłopak i dziewczyna.
Po odebraniu zamówienia siedli do stołu i wyciągnęli smartfony.
Ona swój,on swój.Jedli,patrzyli się w telefon,robili zdjęcie tego co jedli.Niby razem a każdy z osobna.
Aha,do siebie się nie odzywali.
@Sparrow: @Sparrow: Z ciekawości spojrzałam na profil autorki.
Dziś założone i od razu historia.
Łącznie aktywność 3 sekundy.
Więc na pewno skopiowane ale czy własną historię czy kogoś innego to nie wiemy.Tamta była parę dni temu na anonimowych.
@Grejfrutowa: Plusik dodatkowy.
Niestety albo stety czasy długich posiadówek już dawno minęły.
Stara gwardia przyzwyczajona do długiego siedzenia wymiera.
Młodym się nie chce siedzieć w jednym miejscu tak długo i to oni najczęściej szybciej "uciekają" z takich przyjęć domowych.
Moja córka ma kolegę którego rodzice robią imprezę i siedzą do usioru
przy zastawionym stole.Jedzenie leży bo już nikt nie może w siebie nic wcisnąć.Mordęga.
Kręgosłup boli,brzuch napchany przeszkadza a gospodyni zasypia z przemęczenia.
Zauważyłam że robiąc nawet takie imprezy grillowe towarzystwo coraz szybciej się wykrusza.Kiedyś kończyliśmy 2-3(zaczynając o 17) a teraz już o 22-23 ludziska się kręcą do wyjścia.
Krzyki we Wrocławiu to bardzo ogólna nazwa Krzyki-Borek Krzyki-Klecina Krzyki-Partynice Krzyki-Gaj Nawet Radwanice należą do Krzyków więc się nie dziw że ktoś dzwonił z Ołtaszyna(Koło Partynic) I jeżeli się nie kasuje ogłoszenia to też się nie dziw że dzwonią.Z powietrza twojego telefonu nie biorą.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2019 o 13:49
@meliegree: Dzięki borze drogi,jeszcze myślę. A już myślałam że te dwa zwoje które posiadam się rozminęły.
@Zunrin: Ja to trochę inaczej zrozumiałam ale pewnie jestem dziwna. Pracował znaczy że był podwykonawcą i zleceniobiorcą. Wygrał przetarg na coś tam ale dalej wykonywał inne prace i czekał na umowę dotyczącą nowego projektu Cyt "które rzekomo napisałem od czerwca do grudnia" Czyli podstawili mu coś do podpisania, coś czego nie zrobił. I nie zamierza firmować tego swoją osobą i "dupą"
@miyu123: Wiem,mam tego świadomość.Dodaj do tego parkinsona ojca,kłopoty z sercem,rak jajników jednej babci i udar razem z paraliżem drugiej babci.Rak żołądka jednego jak i drugiego dziadka. Jak w teleturnieju. Bejbe
@Crannberry: Będąc już dorosłą zapytałam się jej Dlaczego mnie cały czas krytykuje. Nie piję,nie palę,nie łajdaczę się,pracuję,mam dom,męża,dzieci nie mam długów czego ty chcesz kobieto.-nic nie odpowiedziała. Przez nią nie cierpię świąt.Zawsze awantury i pretensje przed świętami tylko po to żebym ją prosiła o przyjście.Obrażanie się na każdym kroku.Dyktatura. Potrafiła przez dwa lata nie wchodzić do mnie do domu(jak przyjeżdżała po wnuczkę) a i ojcu zabraniała.Stał pod bramka i czekał aż mała wyjdzie. A teraz ma Alzheimera i mam święty spokój.Ostatnio mnie olśniło że powinnam dziękować za tą chorobę bo przynajmniej mam spokój psychiczny.Załatwiam,organizuję wszystko co potrzeba i tylko tyle.
@Pattwor: O to,to, Do tej pory pamiętam kłamstwa które wciskałam matce tylko po to żeby nie dostać lania.Musiałam,bo potrafiła po paru dniach powrócić do tematu więc musiałam być bardziej przebiegła niż ona. Ale to ja w końcu się zaczęłam buntować(brat nie) i nastawiałam druga stronę do bicia z komentarzem ze może jej bardziej ulży.
@Crannberry: Niekoniecznie. Mnie matka lała począwszy od ścierki po trzepaczkę. Nigdy nie byłam agresywna,nie leciałam z pięściami. Żadna koleżanka nie wiedziała jaki horror miałam w domu ale niestety takie wychowanie powoduje to że nie widzisz innej alternatywy wychowania. Żeby to zmienić musisz walczyć sam ze sobą.
@AimeeSi: Wojna,roboty w polu i jeszcze do tego 40 na karku. Ta to miała jazdę.
@digi51: Ty wszystko wiedząca ..... Miałam znieczulenie do kręgosłupa.Poród naturalny. Od pasa w dół nic nie czułam.Dlatego lekarz obserwował skurcze na monitorze bo nic nie czułam i nie wiedziałam kiedy przeć. Nie,ale ty wiesz więcej i wszystko lepiej. Tak z ciekawości weszłam na twoje komentarze od początku. Z czasem z normalnych komentarzy i odpowiedzi zaczyna się pojawiać agresja i nieprzyjemne słowa. Wychodzi że z wiekiem twoja pewność siebie tak właśnie się objawia. pozwól że wkleję twoja odpowiedz w tym wątku AimeeSi: źle sypiasz, że taka agresywna jesteś? ja pisze wobec ciebie arogancko i tak bardzo ci żal mnie. Jak powiedział klasyk -nie chce mi się z tobą gadać-
@digi51: Kobieto pękniesz zaraz. Ja nie wiem że znieczulenie może działać różnie na pacjentów. Nie interesowałam się tym od strony medycznej. Dali w kręgosłup i po bólu. I niestety z moich znajomych jedyna miałam znieczulenie więc żadnych dyskusji na ten temat nie uskuteczniałam. Jesteś złośliwa-koni?Wiem że nie zgadzanie się z tobą albo odmienne zdanie kończy się rzygiem z twojej strony. Widzę to po twoich komentarzach i do mnie i do innych.
@digi51: Jak zwykle musisz się nadymać.Zaraz pękniesz. Poczytaj sobie odpowiedż Singri na mój tekst. Normalna odpowiedż wyjaśniająca inną reakcję na znieczulenie. Wyluzuj.
@Aeviene: Mój 4000 i rósł na potęgę.W siatce centylowej był zawsze najwyższy i najcięższy wśród rówieśników.Karmiony na cycku. A moja teściowa przy urodzeniu miała wagę 7000.Było to podczas wojny na robotach w Niemczech. Lekarz przyjmujący poród od jej matki powiedział że gdyby nie ten czas to by była"sławna". Był to ewenement.Dziś jest normalnie zbudowaną kobietą żadnym mutantem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2019 o 13:20
@digi51: Sorki,ale nie wiem jakie ci dawali znieczulenie bo mnie nic nie bolało.Lekarz obserwował na monitorze skurcze i wtedy mówił mi że mam przeć.Bolało ale do momentu aż nie zaczęło działać znieczulenie. Najlepsze co mnie spotkało w tamtym momencie.
@starajedza: Wiesz,mam koleżankę która przyciąga jak magnes pewien typ facetów.Ona chciałaby mieć kogoś na kim się"położy" i o nic się nie musiałaby martwić ale sprawia wrażenie twardej babki. I ciągną do niej tacy mężczyżni na pierwszy rzut oka twardzi,zaradni a pózniej wychodzą z nich niedojdy. I znów wszystkie sprawy na jej barkach.
@AimeeSi: Rozumiem Cię doskonale.Przy pierwszym porodzie (jak rodziłam od 18 do 9 dnia następnego) tak się wycierpiałam że przy drugim jak anestezjolog spytał się czy nie myślałam o znieczuleniu,to rzuciłam krótkie- ile???- I to była dobra decyzja bo już syn był tak zapętlony że dalsza walka skończyłaby się niedotlenieniem.
@Iras: Analogicznie.Kobieta robi Ci robótki ręczne żeby Ci było dobrze. Wyczuwa coś czego wcześniej nie było. Myśli sobie eee wydaje mi się. Powtarza robienie dobrze za jakiś czas(mam nadzieję że krótki) i znowu to samo. To według Ciebie ma zasugerować wizytę u lekarza czy olać Cię i stwierdzić że jak sobie będziesz sam robił robótki ręczne to może wymacasz to samo co ona?
Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą. Mam nadzieję że już się wyprostowałaś. Nie jedna by se w łeb strzeliła przy takich jazdach. Powodzenia i pisz dalej.
@astor: Sorki ale nie wiem o czym piszesz.Może dokładniej? A i opinią chirurga po zabiegu,że to póżniej byłoby trudno usunąć to mam sobie między bajki włożyć?
Wiesz,nigdy nie wiadomo co z takiego g.... wyrośnie. I właśnie jest lekarz od tego żeby wytłumaczyć na spokojnie czy trzeba obserwować to coś czy nie. Mojej córce wyskoczył jakiś mały guzek na szyi.Wielkości np gałki muszkatołowej.Był sobie i był. Nie bolało ale któregoś dnia pokazała interniście a ten skierował ją na wszelki wypadek do onkologa. Szybki zabieg usunięcia.Badanie histopatologiczne ok. Ale onkolog powiedział że to było paskudztwo bo zaczęło oplatać kręgosłup i póżniej byłoby to bardzo trudno usunąć. Na wierzchu maleństwo a w środku macki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2019 o 13:05
@Librariana: Otóż to.
Byłam z córką W MacDonaldzie. Weszła para(trzymali się za rękę)młody chłopak i dziewczyna. Po odebraniu zamówienia siedli do stołu i wyciągnęli smartfony. Ona swój,on swój.Jedli,patrzyli się w telefon,robili zdjęcie tego co jedli.Niby razem a każdy z osobna. Aha,do siebie się nie odzywali.
@Ohboy: Nie doszłam do twojego komentarza a już pomyślałam o niej a to suc*. A pytanie autorko. Co Twój brat na to?
@Sparrow: @Sparrow: Z ciekawości spojrzałam na profil autorki. Dziś założone i od razu historia. Łącznie aktywność 3 sekundy. Więc na pewno skopiowane ale czy własną historię czy kogoś innego to nie wiemy.Tamta była parę dni temu na anonimowych.
@Grejfrutowa: Padłabym na pysk.
@Grejfrutowa: Plusik dodatkowy. Niestety albo stety czasy długich posiadówek już dawno minęły. Stara gwardia przyzwyczajona do długiego siedzenia wymiera. Młodym się nie chce siedzieć w jednym miejscu tak długo i to oni najczęściej szybciej "uciekają" z takich przyjęć domowych. Moja córka ma kolegę którego rodzice robią imprezę i siedzą do usioru przy zastawionym stole.Jedzenie leży bo już nikt nie może w siebie nic wcisnąć.Mordęga. Kręgosłup boli,brzuch napchany przeszkadza a gospodyni zasypia z przemęczenia. Zauważyłam że robiąc nawet takie imprezy grillowe towarzystwo coraz szybciej się wykrusza.Kiedyś kończyliśmy 2-3(zaczynając o 17) a teraz już o 22-23 ludziska się kręcą do wyjścia.