Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Balbina

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2016 - 20:41
Ostatnio: 8 maja 2024 - 15:56
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 196
  • Komentarzy: 2113
  • Punktów za komentarze: 14641
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
23 maja 2017 o 15:39

W czasach socjalistycznych na porządku dziennym była maksyma -co większe niż wesz to do domu bierz-

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
22 maja 2017 o 20:46

@malami1001: W np Chorwacji przed wejściem do kościoła(świątyni) stoi nazwijmy go stróż pilnujący żeby nie wchodziły osoby nieodpowiednio ubrane.Przy mnie nie wpuszczono pani mającą bluzkę na ramiączkach i w krótkich szortach.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
22 maja 2017 o 16:08

@PluszaQ: Dwa lata starszy.Ja też do młódek nie należę. A drugie dziecko miałam dużo póżniej. A w związku z czym to zapytanie?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
22 maja 2017 o 13:53

Mojemu synowi(było to lat temu 10) tłumaczyłam ze prezentem jest komunia i żeby nie liczył na nic innego.Tak w skrócie. Radość jaka była po powrocie do domu z prezentów była przeogromna. Skakał jak na trampolinie.I nie były to wypasione tylko takie typu zwykły rower,gra na komputer czy zegarek. Zapowiedziałam w rodzinie że drogich prezentów mają nie kupować ani żadnych pieniędzy nie dawać. Dało radę? dało. Dziś mój brat swojemu wnukowi wypasiony komputer kupuje na komunię(na raty, nie stać go za gotówkę) a ja się pytam czym go zaskoczy na 18? samochodem?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 maja 2017 o 9:28

@zapomnijomnieszybko: Tak.Co wtorek basen,a w plecaku pepsi. Basen cały rok szkolny. Może i z darów ale tak co tydzień? Trochę to dziwne by było.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
16 maja 2017 o 14:23

@maat_: Tam gdzie rodziłam nie było takiej sali. Pielęgniarki wychodziły z założenia że zaraz po porodzie masz wykąpać dziecko,przewinąć,karmić.Pamiętam jak kazała mi wstać do dziecka zaraz po porodzie a ja miałam niewładne nogi po znieczuleniu. Spytałam się jak mam to zrobić,niech mi pokaże i już się nie odezwała wykąpała dziecko i dała do piersi.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 maja 2017 o 13:42

Moje wspomnienia po drugim porodzie(po znieczuleniu) Byłam na drugi dzień tak nieprzytomna ze zmęczenia że zasypiałam z dzieckiem przy piersi.W pokoju upał prawie 30 st a ja przyzwyczajona do temperatury ok 19.(listopad) W końcu nie wytrzymałam,zapakowałam syna do tego czegoś co zastępowało wózek i zawiozłam do pokoju pielęgniarek. Zakomunikowałam im że jestem śpiąca,zmęczona i otworzyłam okno na oścież więc go im zostawiam i mają mi przywieść go rano nakarmionego. Odwróciłam się na pięcie i zostawiłam je z otwartymi ustami. Wierzcie czy nie ale rano przywiozły mi syna. A ja w końcu się wyspałam.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
16 maja 2017 o 11:24

@mokry42: To się ciesz.Jest to opłata za zimną wodę i ścieki. A dodaj sobie do tego jeszcze koszt podgrzania wody(jak jest miejska) to wychodzi majątek. Koleżanka ma w czynszu gaz(ryczałt) więc jak myje naczynia to podgrzewa zimną wodę w dużym garnku bo wychodzi jej to taniej.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
15 maja 2017 o 19:54

@Pattwor: Widocznie ja inaczej podchodzę do wydawania pieniędzy kiedy ich mam mało.Mam gradację co jest bardziej potrzebne to raz A dwa dziecko owszem może wypić pepsi ale okazjonalnie(ze względów zdrowotnych) Pomnóż sobie ilość dzieci w tej rodzinie(5) razy koszt tego napoju a wyjdzie całkiem spora kwota. I zapewniam Cię że słodyczy miał sporo w tym plecaczku.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
15 maja 2017 o 19:40

@xpert17: We Wrocławiu metr kosztuje prawie 11 zł Oprócz prysznica jest pralka która pierze rzeczy 4 osób. Jest zlew gdzie się myje garnki i talerze po 4 osobach. Jeden z moich młodych lokatorów potrafił stać pod prysznicem godzinę a pozostali nie mogli się doprosić żeby tak nie robił. Bo to i kosztuje i blokuje łazienkę. Miał to w d...Twierdził że to go relaksuje,

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
15 maja 2017 o 14:54

Roszczeniowość rośnie.Z moim synem do klasy chodził chłopczyk z niewładną ręką.Jak dzieci w trzeciej klasie miały basen to woziłamje żeby nie chodziły z mokrymi włosami. Pomagałam też przy przebieraniu.Zdziwiłam się jak zobaczyłam w plecaku pepsi(mój miał sok z wodą) Wiedziałam że to biedna i liczna rodzina i dzieci korzystają z wszystkich przywilejów jakie im się należą w szkole. Darmowe obiady,darmowe wycieczki,darmowe książki. Matka już taką postawę miała że potrafiła do szkolnej stołówki pójść i zażądać zupy dla młodszych dzieci bo jej się nie chce gotować.Z tego co wiem dobrzy ludzie pomogli im wystawić dom bo to przecież biedna rodzina. Znam też rodzinę która nawet nie prała rzeczy tylko wyrzucała bo tyle ich miała z darów.

[historia]
Ocena: 34 (Głosów: 38) | raportuj
14 maja 2017 o 19:51

Wystarczyło podnieść dupsko i samej o siebie zadbać. Chcę wiedzieć co jem to pilnuję tego. Ja też mniam mniam lubię mięso z grilla,cukinię też.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2017 o 18:36

@mlodaMama23: Nie słyszałam żeby Tauron rozliczał co dwa miesiące a też jest moim dostawcą.Może po prostu nie wiem że tak można Mam prywatny dom ale za wodę płace co miesiąc MPWiK prognozy według poprzedniego okresu a póżniej są dopłaty albo nadpłaty. Kiedyś rozliczały nas wspólnoty i można było podać stan wodomierzy i tak było to regulowane(mogła być kontrola czy się podaje prawidłowy odczyt) Teraz człek głupieje bo Tauron może Ci dostarczyć gaz albo odwrotnie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2017 o 18:27

@zapomnijomnieszybko: Pewnie od regionu.Energia i gaz to niezależne od spółdzielni opłaty.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
14 maja 2017 o 12:54

@grupaorkow: Energia jest rozliczana co pół roku.A tak są prognozy wystawiane na podstawie wcześniejszego zużycia. A co do gazu zależy od taryfy jaka nas obowiązuje. Kiedyś było co pół roku,póżniej można było zadeklarować odczyty co dwa miesiące a teraz nawet raz na miesiąc ale płaci się większy abonament. W jednym mieszkaniu mam junkers do podgrzania wody (łazienka i kuchnia)teraz 3 osoby płacą miesięcznie ok 80 zł a miałam podobną ekipę co płaciła ok 250 za miesiąc za gaz.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
14 maja 2017 o 11:59

@grupaorkow: Jeżeli skumulowały się się rachunki. Za energię-odczyt za pół roku. Wcześniej było małe zużycie więc i prognoza mała to a w rezultacie wyszła duża niedopłata. To samo z gazem.Teraz można podawać miesięczne zużycie a kiedyś z były prognozy na pół roku i rozliczenie. Woda w spółdzielniach jest rozliczana co pół roku. Najwięcej płaci się za wodę ciepłą.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
14 maja 2017 o 11:04

Jak wynajmuję to zawsze uprzedzam(zwłaszcza studentom) że każde udostępnienie łazienki kolegom skutkuje większym zużyciem wody,gazu i energii(piec gazowy) Kolega się wykąpie,przepierze a rachunki większe będą płacić oni. Ja zadeklarowałam obowiązkowy odczyt comiesięczny na gaz i widać po rachunkach czy jest większe zużycie. Raz zostawiłam stacjonarną linię z zastrzeżeniem żeby nie korzystać za bardzo(były darmowe minuty).Mogły sobie dzwonić do domu.Każda lokatorka miała komórkę. Jak przyszedł rachunek baaardzo duży to od razu zlikwidowałam linię.A one zdziwione skąd taka kwota.No tak z powietrza.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 maja 2017 o 15:30

@ZaglobaOnufry: Miał chyba ze 12 lat. Niestety rozumu wtedy niewiele się posiada.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
12 maja 2017 o 19:44

@KatzenKratzen: Jak mi to jest znajome. Czwarte piętro.Wózek na biodro i w górę.I tak dwa razy dziennie. Były dwa małe boksy na wózki ale zajęte. Po roku zlitował się sąsiad(miał tam graciarnię) i mi oddał. A teraz trzy schodki i ja przecież tego nie wniosę!! Nie dam rady.No i po co wnosić do domu niech komuś przeszkadza a nie mi. Moja bratowa przeniosła się do matki bo przecież ona nie będzie wnosiła do domu.(Pół piętro-4 schodki i w domu) No mój komentarz o moim czwarty piętrze usłyszałam od teściowej że ona jest delikatna a ty nie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
12 maja 2017 o 15:27

@ZaglobaOnufry: Mój mąż jak był młodym chłopaczkiem miał tez wiatrówkę w domu. Raz z dla hecy potraktował swoja siostrę śrutem w d.... Ona darła się jak opętana bo ją bolało.A on darł się bo go też bolało jak go ojciec potraktował pasem. Ale miłość do strzelania mu nie minęła bo zapisał się do Sląska na strzelectwo i kontynuował już w odpowiednich warunkach.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
10 maja 2017 o 22:18

@katzschen: Czytając uważnie tekst wychodzi na to że siostra nie znała tych pań. Więc tak naprawdę nie były to osoby bliskie zmarłej. Do autobusu może wejść każdy(nawet takiego podstawionego na potrzeby pogrzebu) bo nikt nie sprawdza czy wsiadający jest osobą bliską czy obcą. A może te panie z racji wolnego czasu bywają i tu(kościół) i tam(cmentarz). Owszem każdy inaczej reaguje na tragedie ale raczej na pogrzebach wskazana jest raczej powaga i zaduma.I nawet jak ktoś reaguje śmiechem na stres to wie o tym i stara się pohamować w takich wypadkach.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 maja 2017 o 12:11

@timo: Mąż jest kurierem. U niego auto obowiązkowo ma być czyste bez premii.Za to walą kary jak jest brudne.Nie umyte-50 zł kary. Po dwóch latach jeżdżenia na myjnię zainwestował w myjkę ciśnieniową i dzięki temu ja też mam czyste auto he he.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 maja 2017 o 17:22

@bazienka: Mam klientkę mającą córkę chorą na Downa.Dziewczyna wyglądająca na 15-16 lat ma już około 35. Nie raz rozmawiamy.Dziewczyna nie wejdzie do tramwaju więc do każdego miejsca musi iść na piechotę.Jak złapie ich deszcz to wracają zmoknięte do domu. Nie do każdego sklepu wejdzie więc i matka też musi odpuścić. Jest sama bo tatuś nie pisał się na takie dziecko. Pewnie nie tak sobie wyobrażała swoje życie jako młoda dziewczyna.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
30 kwietnia 2017 o 13:29

@inga: Tak sarkazm a co powiesz na autentyczny przypadek. Matka pewnego17-latka nie mogąc wyegzekwować choć minimalnego uczenia się,chodzenia do szkoły nie mówiąc o pomocy w domu,ograniczyła mu dostęp do komputera. Co zrobił młodzieniec? Poprosił kumpli żeby go sprali tak porządnie i doniósł na policję że ojczym go pobił. I jest to nie pierwszy raz tylko teraz już nie wytrzymał. Był tak przekonywujący że psycholog policyjna łyknęła to jak pelikan. Wymyślił sobie że rodziców zamkną a on będzie miał luz. Na szczęście się dobrze skończyło ale to już inna historia. Normalna rodzina,żadnej przemocy,chłopak miał wszystko. Tylko widocznie nie miał postawionej żadnej granicy i się nauczył że się mu wszystko należy.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
29 kwietnia 2017 o 17:21

@oszi90: Nie za nic.Fochy uskuteczniali po każdym pobycie u jednych i drugich.Rozmowy nie pomagały,tłumaczenia też. Z czasem miała "dość smarków"fukających o wszystko. I np trzaskających drzwiami. I metoda pomogła.A dziś chłopaki się z tego śmieją i komentują że jak matka mogła z nimi wytrzymać. I nie mają urazu. Ludzie Wy wszystko tak dosłownie bierzecie że ręce mi opadają. A w latach 80 nikt się nie cackał z dziećmi jak teraz.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2017 o 17:22

« poprzednia 1 275 76 77 78 79 80 81 82 83 84 następna »