Profil użytkownika
GoshC ♀
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2012 - 17:04 |
Ostatnio: | 12 maja 2024 - 20:32 |
- Historii na głównej: 52 z 60
- Punktów za historie: 7838
- Komentarzy: 528
- Punktów za komentarze: 4781
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2012 - 17:04 |
Ostatnio: | 12 maja 2024 - 20:32 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Obrażasz kogoś i jesteś wielce zszokowana że dostałaś wpie**ol. Ok, walka była niesprawiedliwa, ale, z tego co piszesz, to nie masz na to wiarygodnych świadków. Sorry laska, ale jakbyś trzymała buzię na kłódkę, to do niczego by nie doszło. Sama jesteś sobie winna.
Trzeba było powiedzieć panu doktorowi, że nikt nie wymaga od niego pier***lenia, tylko leczenia. A jak chce mu się w pracy pier***lić, to powinien był wybrać inny zawód.
A jesteś pewna, że do biura przyszedł poprzedniego dnia właśnie ten starszy pan z dowodu, a nie oszust próbujący wyłudzić telefon na znaleziony/ukradziony dowód?
Pani się po prostu pomerdało w łepetynie. Uznała że wczasy "All Inclusive" zaczynają się już na lotnisku startowym, a nie po dotarciu na miejsce :-) No i pewnie miała swoje wymarzone "All Inclusive" - na dołku i wytrzeźwiałce ;-)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2014 o 14:54
@sapphire101: jak na ogół przymykam oko na błędy i niedoskonałości językowe, to tym razem chciałam napisać mniej więcej to samo co Ty :-) Historia napisana jest fatalnie, bez ładu i składu i jakkolwiek mogłaby być piekielna, to niestety, nie daje się jej czytać :-(
A może pani chciała skierować Cię do ortopedy bo uznała, że masz wadę postawy, czy coś? ;-)
No wiecie co ludzie, pracownikom się w du..., przepraszam, w głowac poprzewracało, chcą urlopu w wakacje ;-) A mówiąc serio, to tak jak moi poprzednicy już napisali: zależy od charakteru pracy. Trochę głupio wyszło, że szefowi nie rzyszło do głowy wywiesić odpowiednio przygotowaną listę od razu za pierwszym razem. Nie byłoby dymu ioburzenia. Albo byłyby, ale mniejsze :-)
Trzy sprawy: 1) dałam plusa, bo historia piekielna, ale 2) kiedy piszesz używając jakiegoś konkretnego stylu, bądź konsekwentna: używaj narracji w tej samej osobie przez cały tekst. 3) bądźmy szczerzy: dałaś się "wrobić" na całej linii: świeżynkę do zespołu pracującego nad ważnym projektem bierze się z dwóch powodów: po pierwsze, żeby odwaliła całą czarną robotę próbując się wykazać, a po drugie - jako kozła ofiarnego na wypadek porażki. Stałaś więc na przegranej pozycji od samego początku i jeżeli nie zebrałaś przy okazji dokładnej dokuentacji podziału i zakresu obowiązków (oczywiście jeżeli zakres był ustalony) , to leżysz i kwiczysz. Chciałabym być bardziej optymistyczna, ale dostałam po dupie ładnych parę razy próbując się wykazać, że po prostu nie mam złudzeń. Jeżeli wyciągniesz z tego nauczkę na przyszłość to i tak nie przegrasz do końca.
Tekst o próbie oszustwa przez kasjerkę, a jak na razie, wszystkie komentarze dotyczą jakości piwa... czyż to nie jest piekielne?
W NHS też potrafią trzy razy człowieka odesłać z atakiem wyrostka, jak również nie rozpoznać ospy wietrznej :-) więc z peanami na cześć NHS byłabym raczej ostrożna :-)
@nonaaa: Podczas kłótni o zwrot miałam wrażenie, że panna miała te argumenty nieźle przećwiczone (a wierz mi, potrafię coś takiego wyłapać). Wniosek: używa ich często, więc albo często się myli, albo myli się celowo. Odniosłam też wrażenie, że panna dobrze wiedziała, czemu wróciłam do kiosku. Nie było zdziwienia, tylko od razu, na mój widok 'nastawienie obronne'. Nadal twierdzę, że było to celowe oszustwo. Poza tym -nie doczytałaś: doładowanie mi wymieniono. Mimo że ja nie miałam czasu aby przygotować sobie argumentów. Na szczęście w takich sytuacjach często najlepszy jest ośli upór i odpowiednia doza sarkazmu.
@Myxak: nie protestuję przeciwko prowizji - zdarza się. Piekielne według mnie jest popełnianie błędu i próba obciążenia jego konsekwencjami klienta. Ja rozumiem, że jest to ciężka praca, zwłaszcza w takim newralgicznym punkcie jak lotnisko, gdzie jest mnóstwo ludzi i panuje tłok. Ale to nie powód, by oskarżać klientkę o próbę wyłudzenia.
@PooH77: wiem, wystarczyło. Ale z drugiej strony, byłam po dwóch czy trzech godzinach snu, po locie, obładowana torbami i z niedoborem kofeiny w systemie, więc czuję się usprawiedliwiona. Tym bardziej, że idąc do sklepu lubię liczyć na profesjonalizm sprzedawcy.
@osvinoswald: sytuacja aktywnego wspomagania choroby alkoholowej środkami umożliwiającymi pogłębianie nałogu jest godne potępienia bez względu na państwo. Co do Anglii, to z reguły nie krytykuję -w końcu tu mieszkam i nawet mi się podoba. Mam pracę i pieniądze. Polski też z reguły nie krytykuję. Po prostu wybrałam łatwiejsze wyjście z sytuacji.
@the: proszę, przeczytaj sam: http://www.express.co.uk/news/uk/536194/jobless-man-doncaster-extra-benefits-buy-drink ja też nie sądziłam, że to tak działa. Więcej, nawet obdarowany zasiłkiem na piwo tak nie sądził :-) Ale jednak. Nie zmienia to oczywiście faktu, że jest to skrajny idiotyzm.
Nie dalej jak tydzień temu pojawił sie w praise w UK artykuł o facecie, któremu przyznano dodatek do zasiłku po to, by stać go było na piwo. Więc nie jest to domena wyłącznie polska, nie przesadzaj.
@Nietoperzyca: mam na myśli coś amstaffopodobnego i rotwailera :-( Z reguły boję się takich psów, nawet jak są na smyczy, w kagańcu i na normalnym spacerze. Zabranie takich maszynek do zagryzania w kilkutysięczny tłum i hałas uważam za skrajny debilizm.
@grruby80: w mojej historii nie jest ważna historia Anglii, lecz porażająca głupota właścicieli psów. Wyobraź sobie ścisk, kilka tysięcy ludzi (na pokazy do Wakefield ściągają ludzie z prawie całego hrabstwa), a pomiędzy tym ogłupiałe, wystraszone do granic niemożliwości, zwierzaki. Informacje na temat spisku prochowego z przed kilkuset lat niewiele tu wnoszą. Poza tym, masz chyba wujka Google'a i ciocię Wikipedię?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 9:36
@IPL: niewątpliwie masz tutaj sporo racji. niestety, nawet jeżeli ktoś się ośmieliłby złożyć project podniesienia składki, to pewnie zostanie zakrzyczany, albo będzie to walka na długie lata. Moja mama, jauk również setki innych emerytów w podobnej sytuacji raczej tego nie doczekają...
No to możecie jedną osobę skreślić z listy gości na wesele ;-)
Rozumiem Twojego wk**wa na nieprzychylne pogotowiu (i lekarzom) opinie, ale obawiam się, że walczysz z wiatrakami. Opinie te są zbyt mocno ugruntowane, nawet jeżeli to tylko niewielki odsetek osób zasługuje na potępienie, to niestety, z powodu publicznego charakteru Waszego zawodu, oberwało się wszystkim lekarzom zbiorowo. W sporej mierze winne są media: o wiele lepiej sprzeda się historia o tym, jak to niedobry lekarz złą diagnozą przyczynił się do kalectwa biednego pacjenta, niż taka, że zespół karetki w fatalną pogodę dojechał do zawału i uratował życie człowiekowi. Ale ja trzymam za całą służbę zdrowia kciuki; z piekielnymi w szpitalu czy przychodni spotykałam się rzadko, ze wspaniałymi ludźmi o wiele częściej :-)
niech zgadnę, Jark? bo na nich to chyba wszyscy psioczą :-)
To rozumiem, że jak ślub z inną kobietą, to nie będzie też opowiastek o piekielnej teściowej trochę szkoda, bo kobitka biła Belzebuba na głowę i opowiadania z jej udziałem czytało się jak najlepsze horrory Kinga
mam wrażenie, że jedynym sposobem na takich wykładowców byłaby operacja zmiany płci :-( ale życzę powodzenia :-)
ściągaj opłaty: 10zł za pogłaskanie, 20 - za zdjęcie. Pies sobie na karmę zarobi ;-)