Profil użytkownika
GoshC ♀
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2012 - 17:04 |
Ostatnio: | 12 maja 2024 - 20:32 |
- Historii na głównej: 52 z 60
- Punktów za historie: 7838
- Komentarzy: 528
- Punktów za komentarze: 4781
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2012 - 17:04 |
Ostatnio: | 12 maja 2024 - 20:32 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Kurcze, praca cudo takie godziny pracy... ja robię w tej chwili nocki - dwunastki 4on/4off i nie narzekam, a też siedzę całą noc przy kompie. Pocieszają mnie wolne i wypłata :-) jak bym tak mogła sobie sama zdecydować o której zaczynam i kończę to by było bosko... a raz na jakiś czas weekend albo wieczór - no problem. Rozumiem też, że szefostwo narzuca nielubiane zmiany odgórnie - jakby zostawiło je do ogarnięcia pracownikom to g@@@o by z tego wyszło - demokracja się kiepsko sprawdza jeśli idzie o wykonywanie niechcianych obowiązków :-)
A jej stanowisko to jeszcze wolne? Co prawda mam świetną pracę, ale z terminem końcowym, więc nie zawaham się rzucić i relokować :-)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2016 o 16:52
@urbandecay: ja miałam podobnej pani wysłać ma swój koszt firany (był tego duży worek - oddawałam za darmo). Przyszło młode małżeństwo z dzieciakiem, dostali firany, jakieś tam ubrania i drapak dla kota, wyszli zadowoleni. Jeszcze pomogli mi wyrzucać rzeczy, które były do wyrzucenia (a sporo tego było)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2016 o 8:58
@krystalweedon: nie, stara panna we własnej osobie ;-)
Tak a propos, znam starą pannę na wydaniu... zainteresowany?
Jak już masz diagnozę i, co najważniejsze, przepisane leczenie, to już z górki. Po prostu powiedz im co Ci mają wpisać na receptę. Problemem jest sama diagnostyka - widziałam już lekarzy wpisujących objawy w Google, bo nie wiedzieli co robić. Trzymam kciuki.
Jak miałam ciężką sytuację też wypełniałam ludziom dokumenty, żeby załatać dziurę w budżecie. Mam towar, na który jest popyt. Dlaczego mam zrezygnować z zarobku? Ja wydałam grubą kasę by nauczyć się języka. Równie dobrze mogłabyś powiedzieć, że świnią jest piekarz, bo sprzedaje chleb, zamiast rozdawać go głodnym i potrzebującym.
Za co? My też już ich w UK nie chcemy... Nie mogłaś poradzić, żeby po prostu wracała do Somalii?
Czapka jak czapka. Grunt, że chroni głowę przed zimnem. Ale kolor ładny :-) u tych dwóch lali chyba raczej wieśniackie zachowanie, a to trudniej zmienić niż czapkę ;-)
Piekielny to był kierowca. Nie wierzę, że nie istnieje jakaś procedura zwrotów. Każdemu się może zdarzyć. Także kierowcy źle wydrukować bilet. I co wtedy?
Wiedzą to też jest dobra rzecz. Posiadając wiedzę o błędach i zaniedbaniach poprzedniego rzeczoznawcy można mu wytoczyć proces i wygrać odszkodowanie.
A ja powiem tak: jakby pasażerowie nie próbowali oszukiwać i uczciwie kasowali bilety, to nawet dwudziestu kanarów w jednym autobusie czy tramwaju nie byłoby ich w stanie przestraszyć czy też wyprowadzić z równowagi. Jakoś nie sądzę, by którakolwiek ze skarg padła od osoby z ważnym biletem czy kartą miejską. Skarżą się cwaniaczki, którym nagle przestało wychodzić cwaniakowanie. Jestem za.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2015 o 16:12
Zasugerują szefostwu, żeby nałożyli na Ą&Ę opłatę za przechowanie prywatnych mebli w przestrzeni wspólnej budynku. Problem rozwiązałby się w 10 minut.
Ja już dawno temu powiedziałam, że jak skończę z wiekiem produkcyjnym, to popełnię jakieś przestępstwo na tyle poważne, by wsadził mnie do więzienia do końca życia. ..
Może polecę stereotypami, ale to normalka. Dla nich jakakolwiek odmowa to już jest rasizm. W wielu firmach jeżeli rekrutacji ma do wyboru świetnie wykwalifikowanego białego i tak sobie przygotowanego czarnego - wybierze czarnego, nawet jeśli ma później mieć problemy. Po prostu oskarżenie o rasizm to w UK straszna rzecz i ludzie boją się tego jak ognia. Całe pokolenia czarnych grają na tych uprzedzeniach - w szkole, w pracy, w opiece socjalnej... A przy próbie podrywu zdarza się nagminnie...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2015 o 1:20
Brawa dla Kevina, Boba i Stuarta :-)
Nie dotrze. Nawet jak wjadą w grupkę osób na przystanku (odpukać w niemalowane). No bo mogli nie stać tak blisko jezdni...
Zaraz zwalą się na mnie gromy i polecą minusy, ale, niestety, wstępując do UE, odstąpiliśmy część naszej niezawisłości... Oczywiście nie na tyle, by ktoś się nam wpie***alał w wybory wewnętrzne, ale co niektórzy najwidoczniej uważają, że mogą...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 października 2015 o 20:26
Owego marketu; ów odmienia się przez przypadki razem z rzeczownikiem, którego dotyczy.
Z drugiej strony jak Wam właścicielka wszystko, ale to wszystko naprawi to nagle wzrośnie standard mieszkania i jeszcze Wam ten czynsz podniesie, zamiast obniżyć ;-)
Ale po co się od razu wku*wiać? Z takich ludzi jak Twoja kumpela należy się śmiać, a nie nimi denerwować ;-)
@Drill_Sergeant: i mielibyśmy ozdoby świąteczne i kolędy w sklepach przez cały rok... O ile na ogół podpisuję się pod Twoimi pomysłami rękoma i nogami, to ten jest do bani... Słuchać 'Last Christmas' cały rok na okrągło... Masakra
Ja bym nie czekała do rana. O drugiej w nocy wylecieliby na kopach z mieszkania. W końcu kot to jeden z domowników, a oni - nie do końca zapowiedzeni - goście.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 października 2015 o 12:21
@pokrzywdzona: w UK to dopiero jest wszawica... córka znajomych codziennie wracała ze szkoły z nową kolonie, przez prawie dwa tygodnie, codziennie miała myta głowę w jakichś świństwach żeby się tego pozbyć ...
Jeszcze weźmy pod uwagę jedno: Anglicy nie umieją liczyć. I to serio. Pracownicy w sklepie nie chcą końcówek, bo umieją wydać dokładnie tyle ile im kasa napisała. Fryzjerka oferująca 20% rabatu dla studentów potrafi przyjść do klientki z kalkulatorem i poprosić by ta sobie sama wyliczyła rabat z 50 funtów (historia autentyczna)