Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Hideki

Zamieszcza historie od: 9 stycznia 2011 - 18:05
Ostatnio: 29 marca 2024 - 15:08
  • Historii na głównej: 25 z 52
  • Punktów za historie: 8658
  • Komentarzy: 619
  • Punktów za komentarze: 1999
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 października 2023 o 13:10

@Librariana: Dokładnie. Drzwi otwierane do wewnątrz można wyważyć na wiele sposobów. Drzwi otwierane na zewnątrz trudniej otworzyć - szczególnie, jeśli są schowane zawiasy.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
5 października 2023 o 13:04

Nie wiem, jak w praktyce wyjdzie nowa lista darmowych leków, ale gdy miłościwie nam panujący kilka lat temu wprowadzili darmowe leki dla emerytów, koszyk leków moich dziadków znacznie podrożał. Okazało się wtedy, że leki, które dziadkowie do wtedy kupowali po kilka-kilkanaście złotych, faktycznie były darmowe, ale za to inne znacznie podrożały (np. z 50 do 100 zł), bo zniknęła refundacja.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 września 2023 o 17:27

Według mnie wykładowca trochę dał ciała. Ja rozumiem, że studenci niby są (powinni być?) traktowani jak dorośli, ale po to jest starosta, by to jemu przekazywać materiały. Szczególnie, że profesor umówił się tak ze starostą. Ja w liceum miałem kiedyś podobną sytuację z piekielną historyczką. Miałem się z nią umówić na zaliczenie sprawdzianu, na którym mnie nie było. Powiedziała, że jeśli da mi znać do wtorku w najbliższym tygodniu, to zaliczenie będzie w sobotę po tymże wtorku. Jeśli nie da mi znać, to zaliczenie będzie w sobotę tydzień później. No to nie dała mi znać, mimo że zaliczenie miało być w tę wcześniejszą sobotę. O zaliczeniu dowiedziałem się w piątek przed północą, bo kolega z klasy miał status na Gadu-Gadu, że uczy się na historię. Na najbliższej historii zapytała mnie, czemu nie byłem na zaliczeniu, to spytałem ją, o jakim zaliczeniu mówi, bo mnie o niczym nie poinformowała. "Przecież powiedziałam Piotrkowi...". Piotrkowi (nie był to przewodniczący klasy) może i owszem, ale nie mnie, a mi nikt nie przekazał.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
30 września 2023 o 17:14

@Satsu: Ja raz nie zaliczyłem wuefu, bo w drugiej połowie semestru złapałem zapalenie płuc, które mnie na kilka tygodni przywiązało do łóżka, a potem miałem jeszcze kilka tygodni zwolnienia z wuefu. Wszystkie zajęcia musiałem odrobić, ale nie było terminów na to, tzn. uzbierało mi się tyle zajęć opuszczonych lub przesiedzianych (zwolnienie), że nie było tyle "konsultacji", bym wszystkie terminy odrobił.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
21 września 2023 o 11:18

Kiedyś studiowałem na uczelni, w której regulaminie było, że za ściąganie wylatuje się nie z egzaminu, ale z uczelni. Regulamin regulaminem, ale nie słyszałem o jakimkolwiek przypadku, by ktoś faktycznie wyleciał za ściąganie. A szkoda, bo nie chciałbym, aby ściągający przyszły inżynier był tym, który potem postawi mi dom czy zbuduje most, czy żeby przyszły lekarz był tym, który zamiast wykuć na blachę anatomię poszedł na łatwiznę i ściągał. Przymknąć oko mógłbym na przedmioty niezwiązane z późniejszą pracą (np. filozofia w ww. przykładach).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 września 2023 o 11:18

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 września 2023 o 14:53

@BORCH: To samo rok temu przerabiałem w jednym z urzędów gminnych. Pusty urząd, panie w nielicznych otwartych okienkach znudzone kawkę popijały i zrobiły mi łaskę, że bez umówionej wizyty mnie przyjęły.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 września 2023 o 14:46

Swego czasu na pieszej drodze do pracy miałem przystanek tramwajowy pod jedną z uczelni. Na przystanku kosz na śmieci. Teren przystanku i najbliższa okolica (chodnik, trawnik, parking za przystankiem) były pełne niedopałków. Tak oto się bawi młodzież, czy raczej młodzi (nie)dorośli. Dodam, że poza uczelnią w najbliższej okolicy nie było nic ciekawego, a następny przystanek był bardzo blisko i tam dopiero wysiadała większość ludzi (galeria handlowa), więc prawdopodobieństwo tego, że to studenci w głównej mierze byli sprawcami śmiecenia, było bardzo duże.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 września 2023 o 14:34

W mojej rodzinie swego czasu była świąteczna "tradycja" życzenia najmłodszemu pełnoletniemu kawalerowi rychłego małżeństwa. Przez lata był to mój najmłodszy stryj, który niedawno zmarł jako kawaler, potem to byłem ja, na szczęście skończyło się to na moim kuzynie. Nie wiem, czy coś komuś nagadał, czy w końcu moja rodzina zmądrzała, że to niestosowne, ale tradycja została przerwana i całe szczęście. Dodam, że życzenia te były niezależne od tego, czy któryś z nas był w związku. Co do zaś braku taktu, to niestety dużo ludzi tę cechę przejawia. Brat mojej babci potrafił podczas konsolacji zmarłego szwagra prowadzić agitację polityczną mimo tego, że była mu zwracana uwaga, że to ani czas, ani miejsce na to. Podczas pogrzebu mojego ojca powiedział parę rzeczy o nim, które powinien był zachować dla siebie (nie był to pierwszy raz, kiedy użył tych słów w mojej obecności i, że tak powiem, g..ucio wiedział w temacie, na który się wypowiadał). Kiedyś często słyszałem pytanie, czemu coś robię. Oczywiście od osób, które to powinno najmniej obchodzić. Odkąd zacząłem odpowiadać "bo mogę", przestali zadawać niestosowne pytania. Jeśli ktoś znacznie przekracza granicę dobrego smaku, odpowiadam pasywno-agresywnie o natężeniu adekwatnym do bezczelności pytającego. To zazwyczaj zamyka usta. Już dawno życie mnie nauczyło, że chamstwo należy zwalczać jeszcze większym chamstwem, bo inaczej nic nie dociera. A na każdą "dobrą radę" jak te z historii mam dziesięć bardziej bezczelnych rad dla doradzających.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 września 2023 o 10:13

@78FS: Jak się nic nie robi, to się nic nie zmieni.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
14 września 2023 o 10:03

To niestety jest plaga tego typu form komunikacji. Nie zliczę tzw. live chatów, które były bardziej dead chatami (od instytucji bankowych, przez sklepy internetowe, po usługodawców).

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 29) | raportuj
14 września 2023 o 9:59

Jedną z cech toksycznych manipulatorów jest przerzucanie winy. Twoje zmartwienie jest bezpośrednim skutkiem jego zdrady. Nie ma w tym Twojej winy. Jeśli on się bawi w obwinianie Ciebie (że to niby Ty masz problem z tym, że on ma znajomych), to jest to czerwona flaga. Każdy człowiek jest inny, ale nie bardzo wyobrażam sobie sytuację, że ktoś kogoś zdradza, dostaje wybaczenie, po czym idzie na piwo z koleżanką. Jeśli faktycznie byłby skruszony, starałby się unikać opisanych przez Ciebie sytuacji. A tak z boku wygląda na to, że on ma wywalone. To nie jest dobry prognostyk na wspólne życie z tym człowiekiem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
14 września 2023 o 9:52

@Windowlicker: A na czym to "szkodzenie" miałoby niby polegać?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
11 września 2023 o 13:09

@78FS: To gdzie byli rodzice? Przecież widzieli, że szkoła nie funkcjonuje...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
10 września 2023 o 12:16

Nie generalizowałbym nauczycieli różnych przedmiotów. Z moich doświadczeń dużo nauczycieli jest miernych i to niezależnie do przedmiotów, które nauczają. Miałem polonistkę w liceum, której przygotowanie do lekcji polegało na tym, że przeczytała notatki, które odziedziczyła po wcześniejszym poloniście. Była złą polonistką i do tego leniwą. Z kolei znalazłbym troje nauczycieli mniej poważanych przedmiotów - w-f, plastyki i techniki - którzy tę polonistkę, jak również niektórych nauczycieli "głównych" przedmiotów, bili na głowę pod każdym względem. Od zawsze wychodzę z założenia, że jeśli pracodawca nakłada na pracownika jakieś obowiązki, musi mu stworzyć do tego warunki. Używanie prywatnych zasobów do pracy, o ile nie jest to wyłącznie dla wygody pracownika, jest w mojej głowie niedopuszczalne. Jeśli nie będziesz sam siebie szanować, nikt nie będzie Cię szanować.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
10 września 2023 o 12:09

@japycz1: Zgadzam się z tym szanowaniem siebie. Jak mi jedna z koleżanek z pracy wyjechała, że powinienem być dostępny (jedyny pracownik IT w małej firmie) od 6 rano, kiedy pierwsze osoby przychodzą do pracy, to wysłałem ją do szefa, żeby mu to powiedziała, bo ostatni pracownicy często kończą pracę w okolicach północy i gdyby wszyscy mieli mieć dostęp do informatyka, to co najmniej drugi informatyk musiałby być zatrudniony, bo ja na 2 etaty pracować nie zamierzam, a za bycie pod telefonem poza godzinami mojej pracy płacone nie mam. O ile wiem, do szefa nie dotarła, a szkoda, bo liczyłem na konfrontację.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
9 września 2023 o 17:50

@ann87: Faktycznie, źle się wyraziłem, ale niezmiennym jest fakt, że naliczono mi podwójny VAT. Przesyłka była poniżej 150 EUR, w związku z czym była zwolniona z opłaty celnej.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
9 września 2023 o 17:47

@Daro7777: A czytałeś chociaż artykuł, który podlinkowałeś? Jest w nim wyraźnie napisane m.in. "Od lipca Poczta Polska odprawia przesyłki zwolnione od cła do wysokości 150 euro, ale podlegające podatkowi VAT na zmienionych zasadach." Moja przesyłka to właśnie taka zwolniona z cła (poniżej 150 EUR), za to podlegająca VATowi (pojedynczemu, nie podwójnemu).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 września 2023 o 11:28

@trolik1: Niezależnie do platformy, zazwyczaj albo nie mam odpowiedzi na takie zapytania, albo jest ogólna odpowiedź "naruszone standardy", ale zapytani o konkret już nie napiszą, bo to musiałby człowiek zrobić, nie algorytm.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
8 września 2023 o 11:26

@Michail: Jak raz zaznaczyłem "unikaj opłat", to przez Niemcy (jechałem z Polski do Francji) całą trasę mnie wioskami chciało prowadzić.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 września 2023 o 11:22

@Nasher: Próbowałeś/aś napisać coś mądrego, ale ci nie wyszło. Apkę używam nie tylko do znalezienia drogi, ale również do informacji o korkach. Czasem jest gdzieś wypadek, remont, przez co podróż normalną trasą jest dłuższa niż zazwyczaj. Jeszcze nie tak dawno Google Maps pokazywał najszybsza drogę, ale od jakiegoś czasu potrafi pchać na zakorkowaną czy spowolnioną "główną", mimo że bokami jest szybciej. Obwodnica mojego miasta w pewnym momencie zamienia się w płatną autostradę i w sezonie potrafią być wielokilometrowe korki przed bramkami. Z miejsca, w którym mieszkam, mam do wyboru albo jechać do pierwszych bramek i stać godzinę lub dłużej w korku, albo pojechać parę kilometrów równolegle do autostrady i wjechać drugimi bramkami, gdzie nie ma korków. Czasowo i kilometrowo to drugie rozwiązanie jest lepsze, ale gugiel nawet jako trasy alternatywnej tego nie proponuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 września 2023 o 11:22

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
8 września 2023 o 10:29

@JohnDoe: Z moich doświadczeń każdy urzędnik (nawet nie urząd) to państwo w państwie. Jako przykład podam wysyłkę płyt CD, którymi w dawnych czasach wymieniałem się ze znajomymi. Jedna pani na poczcie stwierdziła, że koperta bąbelkowa z płytą CD nie może być nadana jako list i musi iść jako paczka. Wszystkie inne urzędniczki pocztowe oczywiście pozwalały nadać to jako list. Szwagier nie wiedział, jak rozliczyć podatek (częściowo pracował w Polsce, częściowo za granicą) - w dwóch różnych urzędach skarbowych usłyszał dwie różne odpowiedzi. A przepisy są niby w każdym urzędzie (skarbowym czy pocztowym) takie same...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 września 2023 o 10:22

@Michail: Ja nie twierdzę, że nie da się tego obejść, tylko że Chargeback to miecz obosieczny.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
4 września 2023 o 10:49

Ludzie z założenia są niereformowalni. Od nie wiem ilu lat trąbi się o topielcach nad morzem (alkohol, sztorm, czerwone flagi itd.), a i tak co roku są liczne przypadki. Zamknięte dzieci/zwierzęta w rozgrzanych autach - to samo. Jak ktoś się urodził z echem między uszami, to mu galareta się magicznie nie pojawi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2023 o 10:50

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 września 2023 o 10:42

Ostatnio przeglądałem moje opinie i zauważyłem, że kilka z nich nie opublikowano (podczas wystawiania miałem informację, że wszystko ok). Zdziwiło mnie to bardzo, więc zacząłem sprawdzać, o co chodzi z tymi opiniami. Najbardziej rozbawiła mnie pięciogwiazdkowa opinia pewnej kawiarni. W opinii tej napisałem, że najbardziej mi smakowała "popierniczona kawa" (tak się nazywała pozycja w menu). Oczywiście algorytm potraktował to jako wulgaryzm. Nie rozumiem tylko, czemu w momencie wystawiania tej i innych rzekomo nieopublikowanych opinii nie miałem żadnej informacji, że coś jest nie tak. Czyżby algorytm weryfikował też opinie retroaktywnie? Co do działania samego narzędzia, to też zauważyłem znaczne pogorszenie pod pewnymi aspektami. Gdy prowadzę samochód, aplikacja usilnie wypycha mnie na główne ulice, mimo że osiedlowymi byłaby oszczędność czasu i paliwa, czasami znaczna. Przecież nie po to używam aplikacji, by więcej czasu spędzać w samochodzie...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2023 o 10:45

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 września 2023 o 10:33

@timka: Ale po to w tych grupach jest narzędzie wyszukiwania, by pytanie padło raz w całej historii grupy, a nie 3 razy w tygodniu.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1024 25 następna »