Profil użytkownika
KatzenKratzen ♀
Zamieszcza historie od: | 31 marca 2017 - 11:37 |
Ostatnio: | 20 lutego 2024 - 19:06 |
O sobie: |
Szanuję Cię. |
- Historii na głównej: 98 z 107
- Punktów za historie: 15496
- Komentarzy: 1351
- Punktów za komentarze: 8893
« poprzednia 1 2 … 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 … 52 53 następna »
Chwała Bogu, że wyhamowałaś! Mamuśka piekielna bez dwóch zdań, ale Ty musiałabyś potem z tym żyć. Możliwe, że kierowca za Tobą nie widział tej kobiety i dzieci (nie wiem, jak duże masz auto). Na pewno też jest w pewnym stopniu winien, ale już się nauczyłam, że wszystkiego na drodze się nie przewidzi. Jak poprzednicy - z serca radzę - zainwestuj w videorejestrator. To nie jest naprawdę drogie - tacie kupiłam w prezencie Kiano za 48 zł i bardzo sobie chwali, prościutki w obsłudze a swoją funkcję spełnia.
Rozumiemy. Pan ma prowizję od każdej zawartej umowy. Zatem jego praca polega na przekonaniu Cię, żebyś umowę zawarł.Co go obchodzi to, czy będziesz miał lepiej czy gorzej?
Och, witaj w klubie! Takie przypadki pojedynczo zdarzają się codziennie, ale kumulacja potrafi świętego wyprowadzić z równowagi. Tez mi się ostatnio przytrafił taki konglomeracik: BMW zajeżdżające drogę, potem Opel ruszający na światłach do skrętu w lewo w żółwim tempie, następnie Skoda ta leniwie skręcająca w prawo, że utknęłam na tym skręcie, bo strzałka zgasła. Uwieńczeniem był pan, którego przepuściłam, bo włączał się do ruchu a on po przejechaniu kilku metrów zatrzymał się, włączył światła awaryjne i wylazł z auta (na dwupasmówce). Gdyby przytrafił mi się tego dnia jeszcze kolejny ktoś, już bym chyba naprawiła swój zderzak na koszt jego polisy...
Podziwiam Cię. Ja bym chyba jednak zabiła. Ale nie dziecko - jego mamę. I wcale się nie wstydź tego, że nakrzyczałaś na ciotkę i babcię. To była ich wina, że pozwoliły dziecko bawić się w Twoim pokoju bez dozoru. No i, że tak został wychowany, sam się przecieę nie wychował... Tak nawiasem mówiąc, to trochę mnie ta historia pocieszyła. Myślałam, że ja zbytnio pobłażam synkowi..
Oczywiście, że nie zrobiłaś nic złego. Wręcz przeciwnie. Pytałaś uprzednio o preferencje i uzyskałaś informację, że cokolwiek zrobisz będzie dobrze. Dziewczyna to idiotka a jej chłopak nie lepszy. Jeśli to faktycznie był najlepszy kumpel Twojego chłopaka, to może czas się rozejrzeć za innym najlepszym kumplem. Chyba, że ten nie wytrzyma długo z taką księżniczką i pójdzie po rozum do głowy. Numer z butelką wody - mistrzostwo świata, brawo Ty ;)
@MyCha: Niekoniecznie. Są też rodzice, którzy uważają, że dziecko musi coraz bardziej dawać sobie radę samo. Mówimy o uczennicy 2 klasy szkoły gimnazjalnej, nie podstawowej. Jak rodzice chodzą załatwiać wszystko za dziecko to potem dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że wypowiedzenie do zakładu pracy mamusia niesie, bo synek się "wstydzi" (autentyk z mojej rodziny). Nie twierdzę, że w tej konkretnej sytuacji rodzice nie powinni pomóc. Po prostu życie nie jest czarno białe, jest wiele odcieni szarości.
@iks: To tylko CI pogratulować i życzyć, żeby tak zostało. Nie oceniaj, proszę, "głupoty piszesz". Ja doskonale autora rozumiem, bo tez jestem takiej sytuacji. Tobie się udało i super. Ale są różne charaktery, harty ducha i sytuacje życiowe. Boli takie wrzucanie wszystkiego do jednego wora z napisem "głupota"
Nie wiem, czemu sądzisz, że to nie jest piekielne. Dla mnie jest i to podwójnie. Raz, że w zasadzie schrzaniono Ci dzieciństwo a dwa - właśnie te geny. Też jestem w takiej sytuacji i też jest to dla mnie codzienna walka. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało!
Witaj w klubie. Codziennie obserwuję takie sytuacje.Odkąd zrobiło się cieplej, to jest prawdziwa plaga. Nie mam tu na myśli oczywiście rowerzystów ogólnie - tylko i wyłącznie tych, którzy blokują pas ruchu. Szczytem wszystkiego są panny jadące obok siebie, bo przecież MUSZĄ rozmawiać podczas jazdy jezdnią.
@timo: Policja ma to w ... największym poważaniu. Przyjadą za 45 minut, jak już po pańci i jej pupilu nie będzie śladu ni popiołu. Straż miejską interesują wyłącznie nieprawidłowo zaparkowane pojazdy i babcie handlujące przysłowiową pietruszką.
@noddam: Jesteś okrutny. Każde żywe stworzenie cierpi, jeśli jest źle traktowane.
To jest nagminne w stacjach w małych miejscowościach, gdzie ludzie muszą mieć auto, bo nie ma jak się dostać dokądkolwiek (bus 2 x dziennie do najbliższego miasteczka). Stacja taka nie zarobiłaby grosza, gdyby zechciała sprawdzać stan tych aut. Inna sprawa, że w takich przypadkach służą one głównie do przejechania tylko kilku kilometrów bocznymi drogami celem dostania si,e do pracy, jak nie ma innej alternatywy. Taka sytuacja była w rodzinie mojego byłego męża.
@Sharp_one: Nie wszyscy. Jest wiele takich firm, to prawda. Ale są też i takie, które skupują aktualne wierzytelności.
Trochę to dziwne. Zawsze płacę ostatniego dnia lub nawet dzień-dwa po (różnie wypłata przychodzi). Nigdy jeszcze żaden pasek mnie nie molestował a tez mam CP. Czy oni jakoś inaczej traktują różnych klientów?
@bazienka: Też mi coś takiego przyszło do głowy. Brutalny tekst ale adekwatny do poziomu wypowiedzi tych osób. Szkoda, że 10 lat temu nie wiedziałam, że najpierw trzeba mieć samochód a dopiero potem starać się o dziecko... Tyle lat żyłam w zaniedbaniu, bo auto mam dopiero od 2 lat a dziecko - od 11 ;)
Nie znam się na tym, ale kiedyś obiło mi się o uszy, że w wojsku są tzw "lata awansowe". To znaczy, że po odsłużeniu jakiegoś czasu, powiedzmy 2 lat, automatycznie dostaje się awans na wyższy stopień. Po kolejnych kilku latach jest kolejny "rok awansowy" i znów dostaje się wyższy stopień. Oczywiście, tak jak piszę - nie znam się. Możliwe, że tylko słyszę dzwon ale nie wiem, w jakim kościele.
"Także na następną wizytę pojedziemy bez psa. Albo wcale." Sugerowałabym wcale. Teść niszczy całą Waszą wychowawczą robotę. Pozwala psu na rzeczy, na które Wy mu konsekwentnie nie pozwalacie (i słusznie). Tak pies głupieje potem, bo jak to? Jeden człowiek pozwala, drugi nie to co w końcu wolno a co nie? Nie znam się kompletnie na psach i ich wychowywaniu, ale sądzę, że konsekwencja powinna leżeć u podstaw wychowywania każdej istoty, którą wychować się da.
Wczoraj mojego męża kierowca Audi przegonił przez pasy przy centrum handlowym (oczywiście, było zielone dla pieszych). Mąż zawsze chodzi energicznym krokiem i tym razem nie było inaczej. Zastanawia mnie, co jest takiego w markach tych skądinąd pięknych i mocnych aut, że przyciągają wszelkiej maści buractwo...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2017 o 11:43
@Finlandia: To też była i moja pierwsza myśl. Te stare, żeliwne grzejniki to kupa ciężkiego metalu.
@BiAnQ: Zastanawiam się tylko, czemu mnie obrażasz, oślico? Opisałam tak, jak było. Nie znam się na medycynie (choć ponoć każdy Polak się zna). Po to poszłam do specjalisty, który się zna, żeby mi pomógł.
@Olsea: Kochana! O skierowaniach i terminach w prywatnych lecznicach ładnie napisała Golondrina. Nie będę się zatem powtarzać. Co do krwiaka. Przeczytaj jeszcze raz moją historię i wskaż mi, proszę, w którym miejscu napisałam o tomografie? Wyraźnie użyłam słów "rezonans magnetyczny", czy Twój monitor wyświetla jakieś inne słowa? Co do mojego nicka, nie jest on tajemnicą, możesz go zapamiętać na wieki wieków, nadto wyryć w marmurze. Podpowiem Ci jeszcze, że mam kota o charakterystycznych barwach w awatarze. Będziesz od razu wiedziała, czyich historii na przyszłość unikać.
To nie ludzie, to bestie. Traktują tak zwierzęta, traktują tak własne dzieci. Pies miał szczęście, że trafił na Ciebie. Moi rodzice też przygarnęli kundelka ze schroniska. Był dwukrotnie adoptowany i dwukrotnie oddawany, bo jest chorowity. No jest, to fakt. Ale rodzice go leczą. Na początku bał się dosłownie wszystkiego a najbardziej zostawać sam (do dziś tego nie lubi choć już wie, że państwo zawsze wracają).
Z tego co wiem, to jest nagminna praktyka w elektromarketach. Zastanawia mnie po co? Przecież taki sprzęt będzie wracał i niejeden raz się nasłuchają o bublach, które sprzedają. Ale może ktoś tak lubi.
Fajne :) Twój styl skojarzył mi się z Mistrzem Yodą ;) kasa reszty wydać nie musi ^^
No i zostałaś alkoholikiem! Gratuluję awansu społecznego! ^^