Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Poecilotheria

Zamieszcza historie od: 28 listopada 2011 - 13:47
Ostatnio: 24 marca 2024 - 7:42
  • Historii na głównej: 29 z 41
  • Punktów za historie: 13302
  • Komentarzy: 1042
  • Punktów za komentarze: 8092
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
26 stycznia 2013 o 14:15

I też się zgadzam, ale. Są kobiety zajmujące się profesjonalnie prostytucją i to do nich taki mężczyzna powinien się zwracać. Dla szanującej się kobiety taka propozycja jest żenująca i najzwyczajniej obraźliwa. Nie da się mnie kupić za pieniądze i jeśli obcy facet na ulicy sugeruje, że najcenniejsze co mam do zaoferowania to dziura między nogami, to niech się liczy z tym, że dostanie po mordzie albo po jajach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
25 stycznia 2013 o 9:05

Żadna nowa moda, tylko jak komuś przykro, smutno, boli, to płacze. Mi jest teraz przykro, że Ty i Twoje otoczenie żyjecie w takiej znieczulicy, że nigdy tego nie widziałaś. Ale łzy zachowam na inną okazję...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
25 stycznia 2013 o 6:08

Co prawda pracuję w innej branży, ale zauważyłam, że większość klientów pytanie czy można w czymś pomóc albo chęć doradzenia traktuje jako próbę wciśnięcia czegoś na chama. Pomagam chętnie, jeśli ktoś poprosi. A jeśli ktoś ogląda towar i się zastanawia, to zajmuję się jakimiś swoimi rzeczami, czy właśnie rozmawiam z koleżanką, jeśli akurat jest w sklepie. Sama nie lubię jak mnie sprzedawca obserwuje, kiedy wybieram towar, czuję się jak potencjalny złodziej.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
25 stycznia 2013 o 4:38

Dziwnie mi to przypomina wall-mart. Praktyka polega na wchodzeniu na nowy rynek z cenami niższymi niż istniejąca konkurencja i utrzymywaniu ich takim poziomie tak długo, aż się konkurencję zlikwiduje. Jak już nie ma konkurencji to się ustala normalne ceny i zaczyna zarabiać. Nazwa pochodzi od sieci marketów z USA, która stosowała taką taktykę niszcząc małe lokalne sklepy. Za względu na wielkość sieci mogli sobie pozwolić na ustalanie stratnych cen w jednym ze swoich sklepów, reszta w tym czasie zarabiała dużo więcej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 4:38

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
25 stycznia 2013 o 4:24

Eee tam pług, do mnie w trakcie pracy po "setkę" regularnie wpadał kierowca nocnego autobusu, jak jeszcze kiedyś przystanek był pod sklepem...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
25 stycznia 2013 o 1:45

Mnie ostatnio facet w autobusie pogładził po kolanie(tuż przed wysiadaniem, siedziałam koło drzwi). Żałuję tylko, że udało mu się wyskoczyć, unikając podążającego za dolną częścią jego pleców glana, a ja i tak już byłam spóźniona do pracy i nie wyskoczyłam za nim. Wciąż mam cichą nadzieję, że jeszcze go spotkam, a twarz pamiętam dobrze...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 stycznia 2013 o 0:57

Nie miało być zabawne, ale z przymrużeniem oka owszem. Chodziło raczej o poziom abstrakcji. Gdybyś spotkał(a) osobę cierpiącą na tę chorobę w czasie ataku, a nie wiedział(a) o jej przypadłości, to zachowanie takiego kogoś byłoby dla Ciebie raczej irracjonalne, nie sądzisz? Chyba że sam(a) jesteś na to chory(a), lub znasz takie osoby i potrafisz rozpoznać objawy. Absolutnie nie szydzę ani nie nabijam się z osób chorych, bo chyba tak to odbierasz. W każdym razie, jeśli poczułeś(aś) się urażony(a) moją uwagą, przepraszam, nie było to moim zamiarem. A tak całkiem z innej beczki, zaznaczenie płci w profilu ułatwiłoby innym użytkownikom zwracanie się do Ciebie:) Zgaduję, że jesteś kobietą, ale ale mogę się mylić:)

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
23 stycznia 2013 o 23:56

Wszystkim wypowiadającym się w temacie feminizmu i praw kobiet, dyskryminacji itd. gorąco polecam książkę pt. "Płeć Mózgu".

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
23 stycznia 2013 o 1:02

Oho, widzę, że jak coś na minusie to nie istnieje. Pewno w styczniu chodzisz w kąpielówkach, bo ujemne temperatury też nie istnieją;) Albo dopiero zaczynasz podstawówkę i jeszcze pani wam nie mówiła o takich trudnych zagadnieniach:D

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
22 stycznia 2013 o 4:50

Może i prędkość niedostosowana, ciężko mi ocenić, bo bardzo rzadko jeżdżę samochodem i to tylko jako pasażer. Natomiast widzę wyraźnie, że baba musiała wleźć na jezdnię tuż za samochodem jadącym z naprzeciwka, czyli mniej więcej w momencie, kiedy kierowca samochodu z kamerą był kilka metrów przed lampą. Kobita przechodziła przez ulicę parę metrów przed drugą lampą. Jaka może być odległość między lampami? 25m? 30? 50? Pewnie nawet jej przez myśl nie przeszło, żeby spojrzeć, czy z drugiej strony nic nie jedzie, albo że z sankami jest trochę dłuższa, niż bez nich.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 36) | raportuj
22 stycznia 2013 o 0:09

Siedmiolatek z talerzem gorącej zupy jak najbardziej może sobie poradzić. Inaczej wygląda sytuacja, kiedy tych siedmiolatków jest kilkadziesiąt w jednym pomieszczeniu, a nauczyciele pewnie siedzą z nosami w żarciu i olewają.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
21 stycznia 2013 o 6:10

http://kwejk.pl/obrazek/1628230/babcia-z-dziecmi.html Kurczę, zdarzało mi się iść po jezdni, kiedy śniegu napadało, a chodniki nieodśnieżone i było ciemno. Ale przecież to z daleka widać światła samochodu i jak coś jechało, to skakałam w zaspę, żeby się nie dać rozjechać. Głupota głupotą, ale taki kompletny brak instynktu samozachowawczego?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 stycznia 2013 o 18:13

U mnie klienci sami często zostawiają tego grosika, bo nie chcą. Prawie zawsze mam w kasie jakieś 20-30 groszy na plusie, więc się o dwa grosze nie będę kłócić, jak komuś drobnymi zabraknie, a ma oprócz tego tylko stówy. Drobnych w bilonie raczej nigdy nam nie brakuje, mamy wypracowany przepływ na osiedlu, ludzie nam przynoszą grosiki na wymianę:) gorzej z banknotami 10, 20zł w dniu wypłat - kiedy ja mam w kasie tysiąc zł a przychodzi piętnasta osoba ze stówą albo pięćdziesiątką. Nie trawię tylko jednego: "Ja za minutkę doniosę te dwa złote". Zawsze w takiej sytuacji mówię, że skoro za minutkę przyniesie, to co za różnica, czy towar zabierze teraz, czy za minutkę? Z reguły powoduje to rezygnację z zakupu. Ciekawe, dlaczego? Jeśli stały klient mi mówi, że nie ma tych dwudziestu groszy, ale jak będzie miał to odda, to ja (jeśli mam skąd dołożyć) nie widzę problemu. Najczęściej to mi się właśnie równoważy dzięki "zostawiaczom grosików". A i czekolad, batoników, kwiatków i innych rzeczy za to się nadostawałam. Były nawet rajstopy i pluszowe misie:D Przynoszony w nocy przez pobliskiego piekarza jeszcze gorący chlebek też jest całkiem w dechę:)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
17 stycznia 2013 o 16:24

Nie problem, ale nawet zakładając, że straż się zjawi, to co zrobi? uliczka pewnie zakorkowałaby się doszczętnie przed ich przyjazdem i jak niby choćby lawetą mieliby tam wjechać? A może mają jakieś supermoce, żeby taki samochodzik teleportować, albo wezmą na plecy i przeniosą chodnikiem?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 stycznia 2013 o 15:33

Ja zawsze po trzymaniu się rury w komunikacji mam wrażenie brudnych rąk i ochotę, żeby je umyć. A w sklepie? Ja pracuję w sklepie i radzę szczerze, żeby myć ręce. Wszyscy wokół mnie chorują, mnie nic nie bierze. Dochodzę do wniosku, że na co dzień mam styczność z takimi ilościami różnych zarazków, że na większość się już uodporniłam. W ciągu ośmiu godzin pracy ręce myję nawet kilkadziesiąt razy i to dlatego, że muszę - po kilku transakcjach zazwyczaj mam czarne opuszki palców. Od dotykania pieniędzy. Ale oczywiście nie można popadać w obsesję, wiadomo, drobnoustroje są wszędzie - w naszych ustach, na rękach, na każdej rzeczy, w powietrzu i w wodzie. Codziennie przez nasz organizm przewijają się choróbska, tylko z większością system odpornościowy radzi sobie "od ręki", tak, że nawet nie odczuwamy skutków. Nie ma co histeryzować, żeby nie skończyć jak ta pani, co się myła siedem razy, za każdym razem wymieniając wodę i mydełko;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
15 stycznia 2013 o 19:49

ewilek - no ja właśnie tak to zrozumiałam, niech mnie autor poprawi, jeśli się mylę.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 25) | raportuj
15 stycznia 2013 o 19:24

Pewnie sprzedał mózg na czarnym rynku organów, żeby mieć za co kupić audi:D

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
15 stycznia 2013 o 18:23

Ale nadal nie masz żadnego dowodu na to, że mówisz prawdę. Chodzi mi tylko o to, że za łatwo jest rzucić "fake!" i weź tu teraz udowadniaj, że nie kłamiesz. Tuż pod naszą rozmową autorka oferuje, że niedowiarkom może przesłać skan faktury. Dziewczyna (kobieta) napisała historię o nieprzyjemnej sytuacji, jaka ją spotkała i miała nadzieję, że ktoś jej doradzi co z tym zrobić. Zamiast tego została oskarżona o oszustwo. Musiało jej się zrobić szalenie miło... A oczywiście tobie nawet nie przejdzie przez myśl, żeby przeprosić.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
15 stycznia 2013 o 18:09

Jeśli jesteś zmęczony portalem, to nikt cię nie zmusza. Dyskusje na piekielnych niejednokrotnie poruszają ważne tematy, dowiedziałam się też z nich wielu przydatnych rzeczy. Możliwość dodania komentarza ma właśnie na celu wyrażenie opinii użytkowników, wymianę poglądów na tematy poruszane w historii. Nie widzę żadnego problemu, dopóki dyskusja toczy się na poziomie. I jak niby poznać inne punkty widzenia niż własny, jak nie przez dyskusję? Jeżeli tak bardzo ci to przeszkadza, to znajdź portal, gdzie nie ma takiej możliwości. Bo dla mnie, a podejrzewam, że i dla większej liczby użytkowników, właśnie te dyskusje są jedną z bardziej atrakcyjnych stron tego portalu.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
15 stycznia 2013 o 17:37

Nadwaga i otyłość to dwie różne rzeczy. Mając nawet i 20kg nadwagi można wyglądać normalnie, ba, atrakcyjnie, jest to kwestia dobrania ubioru, fryzury, ogólnego zadbania o siebie. Natomiast ludzie otyli wyglądają po prostu okropnie. Jeśli ktoś ma skłonność do tycia ze względu na chorobę, to powinien stosować odpowiednią dietę. Choroba czy nie choroba, kiedy ktoś osiąga 200 kilo, to przecież nie dlatego, że wychwycił kalorie z powietrza. Wiem, że ciężko jest trzymać się rygorystycznej diety, ale jeśli ktoś ma swoje zdrowie tam, gdzie słońce nie zagląda, to ja mam mu współczuć?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
15 stycznia 2013 o 17:12

U mnie w pracy nad czajnikiem wisi instrukcja obsługi: "W tym oto czarodziejskim czajniku gotujemy wodę, wodę, wodę i ofkors wodę!" Pod spodem długopisem dopisane, że parówek nie wolno...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
15 stycznia 2013 o 15:05

Skoro obiecałeś znajomemu, że zachowasz to dla siebie, to faktycznie, "nie jesteś wiarołomny". Twój znajomy byłby pewnie zachwycony tym, jak bardzo milczysz na ten temat. A może wymyśliłeś sobie tego znajomego, żeby mieć czym poprzeć swoje podejrzenia o fake? I zobacz teraz, jak łatwo kogoś oskarżyć o oszustwo. Co ty na to?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
14 stycznia 2013 o 21:49

Kudlaty - Jeśli jesteś stuprocentowo pewien tego co piszesz, to napisz, o kogo chodzi - wszak nie oczernisz nikogo pisząc prawdę. Natomiast jeśli nie jesteś tego pewien...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
12 stycznia 2013 o 6:16

Wiem, że nie zespół Tourette'a:) Gość po prostu zaczął rzucać wulgaryzmami zupełnie bez przyczyny, było to tak irracjonalne, że skojarzyło mi się z tą chorobą. Chyba nie pomyśleliście, że ja tak na poważnie...?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2013 o 7:07

"Zdejmij plecak! Nie utrudniaj podróży innym pasażerom."

« poprzednia 1 232 33 34 35 36 37 38 39 40 41 następna »