Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Zmijcia

Zamieszcza historie od: 3 marca 2012 - 13:33
Ostatnio: 26 grudnia 2022 - 20:10
  • Historii na głównej: 9 z 26
  • Punktów za historie: 4561
  • Komentarzy: 188
  • Punktów za komentarze: 1037
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 grudnia 2022 o 23:44

W koszyku syf zostawiają udając, że kosza nie widzą. Za to śmieci z samochodu to całymi workami wywalają i wtedy potrafią kosz namierzyć bez problemu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
25 stycznia 2022 o 15:45

@gawronek: dowalona? U mnie to było 100zł od łebka, też późne lata 90.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 stycznia 2022 o 15:39

@Trucicielka6: ale ja nie piszę o receptach farmaceutycznych tylko o tym, że pisze e-mail i receptę wystawia mi przychodnia.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 stycznia 2022 o 20:59

Dobrze że moja przychodnia poszła z duchem czasu i wystarczy e-mail i maksymalnie po godzinie masz receptę na stale przyjmowane leki.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 stycznia 2022 o 20:55

@Crannberry: I działa, tylko to zależy pewnie od placówki. Mąż od półtora roku bierze te same leki, e-mail do przychodni i po 20-30 minutach, max po godzinie jak duży ruch mam numery zwrotne recept na mailu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 grudnia 2021 o 14:42

@CynCyn: i do tego dużo, dużo tańszy. Mąż brał po zatorze to pudełko chyba 10 dawek kosztowało 4 albo 5 zł (w zeszłym roku, żeby nie było że nieaktualne ceny).

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 listopada 2020 o 17:01

Całe dzieciństwo jadłam tą czekoladę, bo dziadek oddawał i tata do dziś oddaje, więc stwierdzam z własnego doświadczenia, że nie była taka paskudna, mimo że się kilka razy zmieniał producent.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
23 listopada 2020 o 14:54

Kupiłam jakiś czas temu używanego laptopa lenovo, średnia półka, wszystko ładnie śmiga od prawie roku. Koszt? Niecałe 500zł, więc za 1000 to spokojnie by dwa takie kupił, do tego gwarancja na rok.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
1 października 2020 o 18:49

@Joanna faktycznie już dodana, jak dodawałam pierwszym razem wyskoczył mi komunikat że historia nie została dodana i mi jej nie pokazywało w poczekalni przez kilka dni więc myślałam, że coś poszło nie tak i postanowiłam wrzucić ją jeszcze raz, przekonana że jej nie ma. Co do żulenia na taksówkę - niestety, z moich okolic taka przyjemność kosztuje około 200 - 300 zł (praktycznie cała trasa w drugiej strefie), a kilka dni wcześniej mieliśmy niespodziewany dosyć spory wydatek na popsutą lodówkę, a kierowcy za żelki nie chcą jeździć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
28 czerwca 2020 o 20:19

@Opiekunka: polecam spróbować przerzucić kilka ton towaru pracując 9-10 godzin dziennie przez cały czas w masce i rękawiczkach. Sama przyjemność, polecam, ręce całe odparzone, schodząca skóra. Przyłbica przy tym odpada, bo ogranicza ruchy, zahacza o przenoszony towar i przy pochylaniu się wbija się w pierś. I nie porównujcie noszenia maski na godzinnych zakupach do zapierdzielania w nich przez cały dzień fizycznie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2020 o 23:32

@bazienka: a to nie był dzień przed jakimś wolnym dniem (niedziela albo święto)? W takiej sytuacji sklep musi się wcześniej zamknąć, bo pracownicy muszą zakończyć pracę przed północą, a trzeba im rozliczyć kasetki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 stycznia 2020 o 15:21

Dlatego właśnie jak zamawiam paczkę przez internet to zawsze wybieram albo paczkomat, albo jeśli tej opcji nie ma - przesyłkę pobraniową. W takim przypadku kurier potrafi nawet zadzwonić i zapytać czy będę w domu o tej i o tej godzinie. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 listopada 2019 o 20:48

Mam 5 kotów. Lilo, Stich, Mamrotka, Dola, Mobius. Jedzą tylko karmy wysokomięsne, bezzbożowe lub takie z niewielką ilością zbóż. Suche, bo niestety przy naszym trybie pracy karmy mokre odpadają, bo nie ma nas czasem przez cały dzień, a mokrego się na zapas nie nałoży. Do tego 2-3 razy w tygodniu mięso (wołowina lub kurze serduszka które uwielbiają). Wodę mają cały czas dostępną, na razie ze zwykłych misek ale szykujemy się do zakupu fontanny. Mają w domu 3 drapaki + jeden z nich połączony deską owiniętą sznurkiem z wiszącą szafką, na której mają dodatkowe legowisko. Drapią meble? A niech drapią, to tylko meble a nie dzieła sztuki, można je wymienić. Włażą na stół? A żeby tylko na stół właziły... Podbiły też biurko, lodówkę (zdarza im się wleźć do środka jak czegoś szukamy), prysznic (na prysznicu, pod sufitem), pralkę (w środku), szafki w komodzie i doniczki z kwiatkami. Moje akurat są wychodzące, ponieważ mieszkamy w spokojnej okolicy, daleko od ulic, wokół las. Mogą spokojnie polować, wszystkie wysterylizowane, regularnie odrobaczane, szczepione. Zadbane i wychuchane. Jak tylko któreś kilka razy kichnie albo mu mocniej oczka ropieją od razu kierunek weterynarz. Chyba mają u nas bydlaki dobrze.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 września 2019 o 19:42

Ja mam ten problem z NC+, dzwonią od półtora roku bo ktoś nie płaci na czas, ja mam numer od 3 lat. Nie dociera do nich, że nie jestem ich klientem.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
8 września 2018 o 12:30

Też popełniłam ten błąd, że wzięłam kredyt z ubezpieczeniem i możliwością "wakacji kredytowych" czyli odłożenia spłat raty na 3 miesiące. Jak straciłam pracę i chciałam z tych wakacji skorzystać to się dowiedziałam, że nie mogę... bo nie mam pracy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2018 o 17:48

@Hemoglobina: Jakie miasto? Miałam to samo... :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
14 marca 2018 o 18:23

@mitsha: Wiesz, jak byłam mała, miałam taką sąsiadkę, która mieszkała pod nami. Przeszkadzało jej to, że skaczemy i biegamy z bratem po całym mieszkaniu. Nawet wtedy, a w sumie szczególnie wtedy, kiedy akurat byliśmy całe wakacje u babci na drugim końcu Polski.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 stycznia 2018 o 16:50

Jakbym o mojej matce czytała. Dopóki mieszkałam z rodzicami, to praktycznie nic mi nie było wolno. Teraz mieszkam 300km od nich, pracuję, spłacamy kredyt więc ciągniemy godzin ile się da, nie dociera do niej, że się nie odzywam bo: 1. Nienawidzę rozmawiać przez telefon więc sama raczej do nikogo nie dzwonię. Po 27 latach mogłaby się w końcu do tego przyzwyczaić. 2. Nie odpisuję na facebooku, bo po prostu nie mam czasu nawet na niego wchodzić, a jak mam 1 dzień wolny po 7-8 dniach pracy, to ogarniam mieszkanie / odpoczywam, zamiast siedzieć przy kompie 24h i czekać aż do mnie napisze. 3. Nie odbieram telefonu jak do mnie dzwoni bo jestem w pracy i nie mam przy sobie telefonu - bo jestem w pracy. Jestem tam po to, żeby pracować, nie wisieć na telefonie. 4. Jestem be, bo nie przyjechałam na święta, bo w wigilię pracowałam, a bez sensu jest dla mnie wydać kilkaset złotych na bilety po to, żeby 1 dnia świąt spędzić połowę dnia w podróży i powtórzyć to samo kolejnego dnia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
8 października 2017 o 16:04

@aka: Tylko do 20? Ja swego czasu, na 3 roku studiów dziennych miałam jeden dzień, gdzie zajęcia były od rana do godziny 22:30, ostatni pociąg o 23, 1,5h jazdy a rano trzeba było przed 5 wstać, bo kolejnego dnia zajęcia zaczynaliśmy standardowo od 8 - laborkami nie wykładem... :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 września 2016 o 10:27

Osoba, od której wynajmuję mieszkanie, ma oprócz tego kilka innych na wynajem. Jako że mieszkam u niej od dawna i ma dla mnie zaufanie, to podczas wyjazdów na wakacje podaje mój numer w ogłoszeniu i ja się wszystkim zajmuję. W przeciągu miesiąca brakłoby mi palców u mnie i u mojego chłopaka, żeby zliczyć ile razy ktoś się umówił na konkretny dzień i godzinę i nie przyjechał, nie dając wcześniej w żaden sposób znać. Pół biedy, że mam tu wszystkie mieszkania na miejscu, gorzej by było jakbym musiała gdzieś dojechać, żeby je pokazać. Tak więc takie sytuacje zdarzają się w obie strony.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 maja 2016 o 18:48

A można wiedzieć jaka to gierka? Bo szukam czegoś ciekawego i nic nie mogę znaleźć.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 marca 2016 o 12:22

@grupaorkow: Jak już wyżej wspomniałam - były próby spacerów na smyczy - dla niego to było za mało. Zabawki po 10 minutach go nudzą, w mieszkaniu ma specjalnie porobione półki na ścianach na różnych poziomach, żeby miał gdzie poskakać, ma drapaki, ma wędki z piórkami, myszkami, pluszaki, piłeczki z dzwoneczkami - nawet siłą się go nie zmusi, żeby się nimi bawił. Taki już ma charakterek, nawet po kastracji się nie zmienił. Uciekać nie ucieka, po prostu robi kotarmagedon i trzeba go wypuścić. Nie wiem, może wpływ na to ma fakt, że był za wcześnie odebrany od matki i się nie nauczył jak się zachowywać. Osoba, która nam go oddała twierdziła, że ma dwa miesiące, weterynarz stwierdził, że maksymalnie niewiele ponad miesiąc, pierwsze tygodnie musieliśmy go karmić mlekiem z pipety bo nie umiał z misek.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 marca 2016 o 9:16

@Habiel: Widocznie mój ma zbyt wiele energii, bo ani spacer na szelkach, który praktykowaliśmy na początku, ani zabawy zabawkami nie pomagają. Po 10 minutach zabawy zaczyna ignorować zabawki i tyle w tej sprawie mamy do powiedzenia. A na szelkach po krzakach nie zapoluje ani na drzewo nie wlezie. Uspokaja się dopiero po 3-4 godzinnej wyprawie i polowaniu na ptaki / rowerzystów (tylko na tych co za szybko jeżdżą). Na szczęście mamy ten komfort, że mieszkamy na wsi, więc wokół pola i lasy, a do ulicy daleko.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
25 marca 2016 o 21:20

@geranium: Mogę Ci na tydzień oddać mojego kocura i spróbuj mu ograniczyć wychodzenie. Armagedon i kotapokalipsa murowane.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
22 marca 2016 o 16:48

A ja to w ogóle jestem bezczelna i zła. Nie dość, że pozwalam kotu wyłazić samemu na dwór, to jeszcze nie reaguję jak poluje w lasku. I nawet biedak nie ma kuwety (w sumie ma, schowaną w szafie), bo jest nauczony sygnalizować pod drzwiami (ewentualnie pazurami po stopie w nocy), że musi za potrzebą skoczyć.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »