Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bleeee

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 15:42
Ostatnio: 18 kwietnia 2019 - 0:53
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 11839
  • Komentarzy: 544
  • Punktów za komentarze: 2611
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
28 stycznia 2019 o 17:12

@Jaladreips: Zgadzam sie. Czesto, i wiem, ze dostane minusy, to kobiety probuja 'zohydzic sie' swojemu partnerowi szukajac czegos przeciwnego. Przyklad: Facet mysli 'Mam najpiekniejsza babke pod sloncem, kocham kazda faldke na jej brzuchu'. Co jego kobieta mowi: 'Ojej, ale jestem gruba, ojej, jakie mam faldy, ojej jakie rozstepy, wez nie patrz'. I wiecie, z czasem to ona mu to wmowi. Sam by tak o niej nigdy nie pomyslal. Ale ona mu to wbije do glowy...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
28 stycznia 2019 o 16:17

@Kociator: Wspaniale pokazalas na jakim jestes poziomie, mysle, ze to konczy dyskusje. To troche jak argumentum ad hitlerum - totalny atak personalny, zwykla, modna tak bardzo 'mowa niemawisci'. Gratuluje! Nie uzywam polskich znakow diakrytycznych, poniewaz pisze to z sluzbowego komputera. Nie, nie bede zmieniac klawiatury, zeby odpowiedziec na jeden komentarz. Na domowym komputerze owszem, totez moje historie napisane sa bardziej 'po polsku'. Pozdrawiam :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 stycznia 2019 o 15:38

@Kociator: A ty nadal swoje. Tak, te historie, bo przeciez nie 'ta' historie. Mam gdzies te oceny ludzi, ktorzy nie potrafia czytac. Ty nawet, niestety, nie potrafisz przeczytac tej historii. W historii nie jest napisane, ze PIP miala pretensje (PIP - Panstwowa Inspekcja Pracy - rodzaj zenski, wiec tak PIP, nie ten PIP, miala a nie mial) - jest o tym, ze zapobiegliwy pracodawca go tam postawil, w razie czego. W historii tez jest, ze pracodawca nie moze zgodnie z przepisami kazac komus stac 12 h - i to drobne przeklamanie - bo moze kazac stac cala zmiane z 15 minutowa przerwa.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
28 stycznia 2019 o 13:47

@Kociator: Czy ty czytalas te sama historie? 'Tak jak usiąść, to tylko podczas dwóch przerw - jednej piętnastominutowej i jednej dwudziestominutowej' - pracownicy mieli mozliwosc odpoczynku podczas przerw. O to sie rozchodzi cale nasze nieporozumienie. Bo Ty ciagle imputujesz, ze panienka siedziec nie mogla wcale, a mogla. W czasie przerw. 'W poblizu miejsca pracy' - jesli probujesz interpretowac ten zwrot jako sugerujacy, ze swiety stolek nie moze byc w miejscu pracy - interpretujesz przepisy w inna strone niz PIP. Bo PIP interpretuje je na zasadzie 'zeby swiety stolek nie byl za daleko od miejsca pracy', a Ty na zasadzie 'nie za blisko'. Reasumujac: od samego poczatku staram sie powiedziec - zgodnie z rozporzadzeniem, na ktore sie powolujesz, pracowaca, ktory UZNA, ze praca wymaga stalej pozycji stojacej, musi zapewnic miejsce odpoczynku. I pracodawca zapewnil takie miejsce, o czym autorka wspomina, mowiac o siedzeniu w czasie 2-ch przerw. Poza tym, zgodnie z KP, pracowca ma obowiazek zapewnic jedna, 15-minutowa przerwe, jesli dobowy czas pracy przekracza 6 godzin. Wiec, znowu, pracowaca nie lamie przepisow. Czy ja gdzies napisalem, ze to dobry pracowaca? Ze pochwalam? Mimo twoich usilnych prob imputowania mi takiego stanowiska - nie, nie pochwalam i nie popieram. Jedynie zwracam uwage, ze pracodawca dziala zgodnie z przepisami i, czy sie to komus podoba czy nie, mozna prace rzucic albo zagryzc zeby i pracowac dalej. A mamy tendencje na tym portalu do wylewania zali na sytuacje, ktore sa piekielne, ale nazwalbym je piekielnymi z mocy prawa, a nie z winy pracodawcy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
28 stycznia 2019 o 11:49

@Kociator: Znow - ja wycieczek personalnych nie bede kierowal - jednak poziom wyzszy od golebia wole zachowac. I nadal nie rozumiesz mojej wypowiedzi, ale juz nie mam ochoty tego tlumaczyc - jakie masz podstawy do oceniania interpretacji aktu prawnego? BO KOCIATOR WIE, BO PRZECZYTAL? Wiec powtorze: po ukonczeniu prawa i administracji dawno temu w Polsce i pracy w sektorze ubezpieczen (na stanowisku asystenta prezesa ds/ obslugi prawnej) uwazam, ze zle interpretujesz te przepisy. Pracodawca, w mysl tych przepisow, uznaje, czy praca wymaga 'ciaglego przebywania w pozycji stojacej' czy nie. Nie pracowownik. Plus definicja pracy nie jest precyzyjna, ale przyjelo sie, ze pracownik wykonuje prace podczas wykonywanych obowiazkow (ergo: siedzenie na stolku, bo akurat nie ma ruchu nie jest wykonywaniem obowiazkow, chyba, ze pani ma to zapisane w zakresie obowiazkow w umowie). Do pracy niektorzy tez zaliczaja ustwowe przerwy - ale to nie dotyczy tego, kiedy ta pani sobie chciala usiasc, bo jak czytamy w historii - pani miala ustawowe przerwy na ktorych mogla siedziec do woli. Pozdrawiam

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
28 stycznia 2019 o 10:42

@Kociator: Uwielbiam twoje ataki personalne. Ale poza tym, prosze o przeslanie w wiadomosci prywatnej swojego dyplomu ukonczenia studiow z zakresu prawa i/lub administracji. To co TOBIE sie wydaje nie oznacza, ze tak jest. Czytanie aktow prawnych nie jest niestety proste, co pokazuje Twoj przyklad. Akty prawne, niestety, nie sa pisane jezykiem, ktory mozna interpretowac bez przygotowania. Tak powstaje wiekszosc sporow prawnych w Polsce (i nie tylko) - na gruncie interpretacji przepisow. Nie bede obrazal niczyjej inteligencji, poniewaz nie gram w szachy z golebiami ;) Pozdrawiam.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
26 stycznia 2019 o 14:14

@Kociator: Myślę, że w sporze o poziom edukacji moglibyśmy się spierać. To Ty źle interpretujesz przepisy - 'stale' w tym przypadku oznacza stałe wykonywanie obowiązków. Obowiązki wykonywane w sklepie wymagają postawy stojącej. Siedzieć pani może sobie gdy nie wykonuje obowiązków. I jasne, nie jest to miłe, że pracodawca na to nie pozwala, ale nie jest to niezgodne z przepisami. Dodam też, że gdyby pracodawca się postarał, to tak ułożyłby dzień, żeby nie miała nawet czasu pomyśleć o siedzeniu :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
25 stycznia 2019 o 15:31

@mehmetinka: 'Nie mam nic przeciwko...., ale...' znaczy ze masz cos przeciwko. To jak moj przyjaciel, ktory mowi 'Nie jestem rasista, ale czarni smierdza'.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
25 stycznia 2019 o 15:26

Podpis nie jest zadna weryfikacja, jest to relikt przeszlosci. Zupelnie nie rozumiem takiego 'zagadywania'. Jesli szanownej autorki ten podpis nie obchodzil - to po co sie odzywala? Sklep zawsze mozna zmienic i juz nie byc stalym klientem, dlatego trzeba wazyc slowa :)

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
25 stycznia 2019 o 15:14

@Kociator: Ukonczylem. I jesli powolujesz sie na rozdzial 2, par. 49 pkt 1 - 'Przy wykonywaniu pracy nie wymagajacej stale pozycji stojacej nalezy zapewnic pracownikom mozliwosc siedzenia' to polecam zaczac myslec. Czy siedzac autorka bedzie wykonywac swoja prace? Nie. Mozliwosc siedzenia ma byc w mysl przepisow zapewniona osobie, ktora moze wykonywac swoje obowiazki siedzac. A mozliwosc odpoczynku (pkt 2) jest zapewniona, jak wynika z historii, podczas przerw. Przepis na ktory sie powolujesz nie okresla tego, ze autorka ma '5 minut siedzenia na kazde 3 godziny stania'.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
25 stycznia 2019 o 10:37

@Kociator: Poczytalem. Nie ma nic o sadzaniu dupki na krzeselku w czasie pracy.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 stycznia 2019 o 16:54

@Jorn: Ja na moim 'finalowym' egzaminie na prawo jazdy dostalem 'ostrzezenie' i musialem ponawiac wlasnie luk. Bo panu bylo za szybko na wstecznym :D

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
23 stycznia 2019 o 14:17

@katem: Przepraszam bardzo, nie kazdy ma czas na 'picie kolejnej kawki-herbatki'. To, ze Ty widzialas kogos, kto ma, albo sama masz na to czas, nie znaczy, ze kazdy ma czas.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
23 stycznia 2019 o 10:59

@mikado188: Tyle, ze w Anglii taki stolik nazywa sie host desk a nie po prostu host. W kazdej branzy uzywa sie anglicyzmow, co nie znaczy, ze autor historii musi je dodawac. Albo niech to robi w cudzyslowie i z odpowiednim tlumaczeniem.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
22 stycznia 2019 o 18:24

@mietekforce: Noszenie nie rowna sie przerzucaniu przez plot czy ryzykowaniu bycia pogryzionym przez psa. W UK jest zasada dostarczyc do pierwszych zamykanych drzwi. Jesli masz brame kilometr od domu to masz pecha.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
22 stycznia 2019 o 16:04

@Jaladreips: Kierownik po prostu. Bardziej mnie ten 'host' zastanawia przy ktorym pan 'meneger' stoi :D

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 21) | raportuj
22 stycznia 2019 o 16:01

Opowiem z drugiej strony. Nasza sekretarka sie nagle rozchorowala, nie bylo zastepstwa, wiec kto siedzi najblizej recepcji w open space? No bleeee sobie siedzi. Serio, mam swoja robote (tak samo jak ta pani) i nie mam czasu latac z kazdym listem. Ani wydzwaniac. Chcesz - przyjdz. Proste.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
22 stycznia 2019 o 11:30

@Leme: Gdyby lekarze przezywali i wczuwali sie w kazda taka sytuacje - umierali by po 5 latach w zawodzie. Bardzo to jest przykre, i rozumiem, ze oczekujecie empatii, ale... Moja chrzestna matka z mezem pracuje od 25 lat na kardiochirurgii. Jak bylem maly, pamietam jak przyjezdzala do domu i plakala opowiadajac o kazdym przypadku. Plakala. Az w koncu jeden madry lekarz powiedzial jej 'Kochana, wiecej zyc ratujemy niz tracimy. To sie zdarza. Tragedia jest dla rodziny, nie dla nas.'. I jakos to przerobila do momentu, kiedy musiala informowac rodziny o zgonach. Zaczela sie nowa trauma, siedziala i plakala z rodzinami na korytarzu. I kiedys ten sam lekarz ja tam zobaczyl - zwyzywal ja i odrobine te rodzine. Bo lekarz musi byc silny dla innych pacjentow. Niech jej reka zadrzy przy rozcinaniu aorty... I jasne, mozna delikatniej. Ale kazdy reaguje inaczej na takie sytuacje, one nie sa mile. Gdyby lekarze nie brali dodatkowych dyzurow - sami bysmy musieli sie leczyc, bo, niestety, lekarzy caly czas brakuje.

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 1721 22 następna »