Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bleeee

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 15:42
Ostatnio: 18 kwietnia 2019 - 0:53
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 11839
  • Komentarzy: 544
  • Punktów za komentarze: 2611
 
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
6 lutego 2019 o 2:16

@Koralik: Z ulga od podatku jest pewien problem. Bo wyobraz sobie 2 rodziny z 5-tka dzieci. W obu oboje rodzicow pracuje. Jedni sa prawnikami i zarabiaja po 10 tysiecy, drudzy zarabiaja lacznie 5 tysiecy. I pierwsi dostana wieksza pomoc - bo zaplaca wystarczajaco duzo podatku. Drudzy dostana tylko tyle ile placa podaktu, czyli znacznie mniej. Sprawiedliwe?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
6 lutego 2019 o 2:12

@majkaf: Nie mogl byc rolnikiem, bo nie wiem czy wiesz ile kosztuje kupno ziemi. Poza tym, nie kazdy sie nadaje do takiej pracy. Kolejna sprawa - przyszlosci nie przewidzisz. Moj ojciec 20 kilka lat temu zarabial niezle pieniadze. Tylko wszedzie pensje rosna, tylko urzednicze nie. Jasne, moglby sie przebranzowic, ale nawet zaczal maly biznes, ale tu nie o to chodzi. Podwyzki nie dostanie, bo podwyzszanie pensji urzednikom nie jest mile widziane w spoleczenstwie. Pieniadze na duzy dom zarabiala mama, ale ulegla wypadkowi, rehabilitacja przez te 17 lat pochlonela kilka dobrych aut i duzy dom. Latwo myslec o przyszlosci, jak Cie nie przygniata terazniejszosc.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
5 lutego 2019 o 16:46

@DziwnyCzlowiek: Nigdzie nie napisalem, ze UK jest wspaniale. Pisze o moich doswiadczeniach. Wskaz mi prosze, w tym poscie, gdzie napisalem, ze COKOLWIEK jest lepszego w UK? Jesli mial limit na karcie 2000 zl, wydal na jedna rzecz 1999 zl to nie oczekiwal, ze mu limit pomniejsza o te 50 zl, tylko, ze mu po powieksza. Gdyby oczekiwal, ze jego limit bedzie nizszy o 50zl, to nie kupowalby rzeczy za 1999 zl...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
5 lutego 2019 o 14:56

@majkaf: Bo moj dziadek mial taka mozliwosc - nie pracowal na etacie, tylko mial gospodarstwo i mala dzialalnosc. Ale juz na przyklad moi rodzice - ojciec jest urzednikiem panstwowym i na duzy dom ich nie stac. A w ich mieszkaniu ani ja, ani moj brat mieszkac nie bedziemy z nimi.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
5 lutego 2019 o 13:10

@andtwo: Wszedzie mozna :D Np we wlasnej glowie. Korzystam z kilku kart kredytowych (buduje sobie w ten sposob historie kredytowa) i zwyczajnie WIEM ile moge na kazdej z nich wydac (w UK przyjete jest, ze zeby zbudowac dobry 'credit score' dobrze miec karty z jak najwyzszym limitem, splacane przed czasem i nie powinno sie przekraczac 50% limitu). I jakos przez 3 lata nigdy mi sie tego 50% progu nie udalo przekroczyc. I nie zgadzam sie z autorem, ze 'to powinno byc ujete w limicie' - bo dlaczego? Dostal karte na 2000 zl, nie na 2050...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
5 lutego 2019 o 12:58

Autorka: 'Nie pytaj sie chamie, bo mnie wkur.sz.'. Tacy ludzie powinni byc izolowani od spoleczenstwa. Masz taki ruch, ze odpowiedz na kilka niezwiazanych z tematem dzialanosci pytan rozwali Ci dzien? Serio? Zazwyczaj jak mijalem kantory w galeriach, to dziewczyny tam w sufit patrzyly...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 lutego 2019 o 15:58

@DziwnyCzlowiek: Jasne, kazdy kraj ma swoje absurdy. Mowie tylko, ze 'rdzenni' Anglicy nie beda oszukiwac na przegladzie za £50. Plus w szkole maja wbijane do glowy kwestie bezpieczenstwa tak bardzo, ze jak przeparkowuja samochod o 2 metry, wiekszosc z nich zapnie pasy bezpieczenstwa. Jak jade ze znajomymi i cos mi puka w kole, to nie raz sie pytali czy nie lepiej byloby wziac taksowke. Kolejna sprawa, jesli chodzi o auta w UK - one nie sa naprawiane chalupniczo. Wiadomo, poziom mechanikow jest rozny, ale generalnie nikt nie bedzie ci dolotu kleil tasma izolacyjna ani nie zrobi ci swiatel na krotko. Czasem to wkurza - jak wymieniaja pol lampy, zamiast przelutowac 2 kabelki - ale wg nich lutowanie kabelkow moze byc niebezpieczne - jak chcesz to jedz do elektryka.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 lutego 2019 o 14:32

@DziwnyCzlowiek: Coz, ja mieszkam juz kilka lat i od samego poczatku mam samochod. Obecnie 4 lub 5-ty. Pierwsze auto kupilem za £250 funtow i gdyby nie to, ze wpadlem na drzewo, to jezdzilbym pewnie do ubieglego roku (malenki peugeot 106 chyba z 2002 roku). I jasne koszty utrzymania sa wyzsze i moga przekroczyc wartosc auta (moje pierwsze ubezpieczenie w UK kosztowalo mnie okolo £130 miesiecznie). Naprawy - niekoniecznie, bo w moim aktualnym aucie ceny czesci sa porownywalne do cen w Polsce. Robocizna jest oczywiscie drozsza, ale to wynika z innych zarobkow w UK i w Polsce. Co do przegladow... Masz racje i nie masz racji. Jedno z moich aut mialo korozje (podwozie, nie sprawdzilem przy zakupie) i przegladu nie przeszlo...Ale znow pojawia sie pan Janusz (imie prawdziwe), ktory zalatwia przeglady na lewo. W Polsce moje auto (Nissan z 2002 roku) w 2012 roku przeszlo przeglad i tydzien pozniej pekla mi tarcza hamulcowa, co mniej wiecej znaczy tyle, ze od 3-4 miesiecy nadawala sie do wymiany, ale pan ze stacji kontroli pojazdow tego nie zauwazyl. Ludzie, wszedzie pracuja tylko ludzie. I nie napisalem, ze cud, miod i orzeszki, tylko, ze nie bardzo oplaca sie ANGLIKOM (czyli wylaczamy naszych rodakow, Rumunow i czesc Hindusow) nie oplaca sie robic przekretu za £50. Kolezanka z pracy kupila uzywanego Land Rovera za ladnych kilkadziesiat tysiecy i po 2-ch tygodniach zorientowala sie, ze nie dziala ogrzewanie fotela pasazera. Skontaktowala sie najpierw ze sprzedawca, ktory odmowil wymiany. Skontaktowala sie z 'Citizens Advisor Office' i po tygodniu sprzedawca przelal na jej konto pieniadze na naprawe. Bo w UK prawo chroni konsumenta bardziej niz przedsiebiorce.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lutego 2019 o 14:14

@mooz: Upieram sie przy zachowaniu poprawnosci jezykowej. Straszne. To, ze ludzie na wsi u moich rodzicow mowia 'poszlem' nie oznacza, ze bedziemy ignorowac w jezyku pisanym te forme.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 lutego 2019 o 13:22

@Morog: Wspomnialem o tym. Tak samo jak wspomnialem, ze sam jestem rozdawnictwu przeciwny. Jedynie nie winie programu 500+ za to, ze jakas patologia kupuje za to alkohol, bo bez tego programu robila by to samo, tylko jeszcze bardziej kosztem dzieci niz obecnie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
4 lutego 2019 o 11:18

@Jaladreips: Kupowanie samochodu wszedzie to ryzyko. Ale w takiej Wielkiej Brytanii nikt nie cofa licznikow - bo kupujac auto wchodzisz na rzadowa strone i sprawdzasz przebieg z ostatniego przegladu (wystarczy nr rejestracyjny). Inna sprawa to taka, ze samochod 10-letni, powiedzmy taka Fieste, mozna kupic za miesieczna pensje, czasem mniej. Wiec nawet jesli trafi sie 'szrot' to nie jest to tragedia, jak w Polsce, gdzie wydac trzeba kilka pensji. To ma tez druga strone - jak sprzedajesz auto za £2000 to nie bardzo oplaca sie oszukiwac :) Ja pojechalem tutaj do komisu, to dostalem liste rzeczy, ktore nie sa w dobrym stanie (typu 'wycieraczka tylna do wymiany, klimatyzacja - do sprawdzenia, rysa na zderzaku tylnym, silniczek szyby w drzwiach pasazera chodzi glosniej niz w drzwiach kierowcy'. Mozna sie tez naciac - bo Polacy i 'Rzymianie' (Rumuni) zwietrzyli tutaj biznes na oszukiwaniu (glownie swoich rodakow).

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
4 lutego 2019 o 11:02

Tylko, ze 500+ akurat nie ma tutaj nic do rzeczy. Umowmy sie, zanim zostane zlinczowany, jestem przeciwny rozdawnictwu i mysle, ze 500+ powinno, jesli w ogole, byc wydawane w bonach zywieniowych lub innej formie niz gotowka. Ale to tez mogloby rodzic handel bonami i wyszloby na to samo. Problem jest z tymi 'rodzicami' (cudzyslow celowy). Czy myslisz, ze Ci 'rodzice' dbali by o dzieci, gdyby nie mieli 500+? A moze by nie pili? Roznica jest taka, ze moze czasem cos z tego 500+ wystarczy, zeby dzieciom chociaz cos kupic (w przeblysku trzezwosci rodzica lub jego pijanej milosci do swiata). Bez dodatku rodzice dalej by pili, za pieniadze z kradziezy, sprzedawania rzeczy, ktore dzieci dostana z pomocy spolecznej, etc. No i piliby denaturat a nie wodke. Wiec ogolnie historia piekielna, ale nie mieszalbym 500+ do tego. To po prostu bydleta, ktore sie reprodukuja sa winne, a nie zadne panstwowe dodatki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 lutego 2019 o 18:34

@mooz: Prosze o wyjasnienie zatem o jaki 'dwor' chodzi, ktory mialby sie odmieniac 'dworzu'. Blad jest bledem. I nie ma uzasadnienia, bo nie pochodzi od innego slowa niz 'dwor', a dwor odmienia sie dworze, a nie dworzu. Koniec tematu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
2 lutego 2019 o 0:34

@mooz: Co za bzdura! Tego okropnego zwrotu używa się na Ziemi Krakowskiej od setek lat i nadal nie jest poprawna. “Poszłem” też mówia miliony. Na dworze - na podwórzu. Tu chodzi o odmianę rzeczownika dwór, od którego wzięło się powiedzenie na dworze. Jaki jest argument za odmiana ‘dworzu’?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
1 lutego 2019 o 10:24

Na dworze, a nie na dworzu. To nie jest regionalizm, to blad jezykowy (https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/na-dworze-czy-na-dworzu;3368.html)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
31 stycznia 2019 o 16:27

@minus25: Bo tak. Bo nasz Brajanek by nigdy nie popsul! :D

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
31 stycznia 2019 o 16:19

Mi sie zdarzylo na studiach 1-go stopnia wpasc do sali po 30 minutach i zapytac wykladowce o liste obecnosci, bo mnie ominela (2 godziny wykladowe zajec, czyli lacznie 3 godziny zegarowe, zebyscie tez mieli pojecie o jakim spoznieniu mowa) :D Nie przytocze wypowiedzi profesora, bo nie wypada, ale jedyna '2' w indeksie przez cale 7 lat (wliczajac niedokonczone doktoranckie studia) wpadla :D Jak pojechalem na egzamin poprawkowy (w cztery oczy i ustny w dodatku) to profesor zapytal, czy mam plany na popoludnie. Jak odpowiedzialem, ze tak, to wyszedl i kazal zaczekac. 1.5 godziny siedzialem w tej sali, a jak profesor wrocil, wzial indeks i wpisal 4.5. To byl ostatni raz, kiedy chcialem cwaniakowac z jakimkolwiek wykladowca :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2019 o 16:20

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
30 stycznia 2019 o 20:14

@Jorn: To nie o klucz w Twojej historii chodzi. Przerabiałem to ‘za dzieciaka’ z angielskim, bo w domu uczyłem się ameryksśkiego a w szkole wymagano brytyjskiego. Wtedy mnie to oburzało. Ale teraz sobie myślę - uznałbyś wypowiedź ‘A ojciec na wycugu u ciotki’ albi ‘Ale dzisiaj wiejka’? Nie, mimo, że tak się w pewnych częściach kraju mówi. Przyjęło się, że Anglicy mówia poprawnie po angielsku, Hiszpanie po Hiszpańsku i Francuzi po francusku (sa duże różnice, jeśli pojedziesz do któregoś z krajów afrykańskich, ich francuski ma nawet czasem inna strukturę zdania). Można mieć swoje zdanie tutaj, ale uczyłeś się hiszpańskiego, a nie argentyńskiego ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 stycznia 2019 o 18:40

@jass: zacytowalem przepis - 'spoczynek nocny'. I autor moze dostac mandat, bo tylko kulturowo przyjelo sie godziny 6-22. Chyba, ze regulamin spoldzielni/wspolnoty stanowi inaczej.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
30 stycznia 2019 o 16:35

Kilka lat temu, w Polsce mieszkajac, przejezdzalem obok przystanku tramwajowego w duzym miescie. A raczej 'przejezdzalem', bo korek byl nieziemski. I zauwazylem starszego pana, ktory siedzial w dziwnej pozycji. Najpierw pomyslalem 'naj.bany', ale byl upal a pan nie wygladal na brudnego, nie byl tez wybitnie czerwony na twarzy (na tyle ile moglem zobaczyc z auta). Wiec zadzwonilem na Straz Miejska (bo od czegos ta formacja jest). Zajelo mi z 15 minut (zdazylem prawie do domu wrocic), zeby ich przekonac do interwencji. 2 dni pozniej czytam na portalu informacyjnym artykul 'Smierc na przystanku'. Godziny szczytu, centrum duzego miasta. NIKT nie zauwazyl.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 stycznia 2019 o 16:30

@Morog: Jest okreslony 'spoczynek nocny'. Kodeks wykroczen: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny"

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 stycznia 2019 o 16:28

@bmst: A poza tym wszystko w porzadku? Wszyscy zdrowi?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
30 stycznia 2019 o 16:21

@podluka: kur(*)atorium*

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
28 stycznia 2019 o 18:19

@Kociator: I to, ze historie napisalas, nie zmienia faktu, ze w historii nie ma slowa o tym, ze jakakolwiek kontrola sie odbyla i zalecala krzeselko.

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 1621 22 następna »