Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fak_dak

Zamieszcza historie od: 13 marca 2012 - 22:08
Ostatnio: 21 stycznia 2015 - 16:51
  • Historii na głównej: 63 z 65
  • Punktów za historie: 53214
  • Komentarzy: 1068
  • Punktów za komentarze: 15740
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 sierpnia 2012 o 9:54

"Zaklamana", a ja leczę chorych na CHAD i wiem, że w czystej dwubiegunówce omamy ani urojenia o strukturze paranoidalnej nie występują. Jak wystąpią to znaczy, że mamy do czynienia z zaburzeniami schizoafektywnymi.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
24 sierpnia 2012 o 10:00

Uderzenie po kieszeni każdego stawia do pionu. Ja widziałem na SORze chirurgicznym nieubezpieczonego gościa, który przyleciał z Anglii. Taki po bójce z kolegami - potłuczona głowa, jakieś złamania. Wiedział, że musi zapłacić ale buńczycznie rzucał testami, że go stać. Mina mu zrzedła gdy okazało się, że za pobyt w SOR i wszystkie badania musi zapłacić 2000zł. On się chyba spodziewał, że rachunek zamknie się w 200zł.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 23:04

Za Wikipedią: (...) Niektóre kraje byłego ZSRR (np. współczesny pociąg Kolei Transsyberyjskiej) 1 klasa (luks) – zamknięte przedziały z umywalką, po dwa łóżka w każdym. 2 klasa (kupe / CB) – zamknięte przedziały, po cztery łóżka w każdym. 3 klasa (plackarta) – boksy bez drzwi po 6 łóżek (4 "kupiejnyje" i 2 boczne) i 6 osób. 4 klasa (obszczij) – boksy bez drzwi 6-8 osób. Podział ten jest przyjęty przede wszystkim w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. (...)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 21:59

Piekielna była sytuacja, w której po bilety z Symferopola do Lwowa trzeba było najpierw pojechać do Lwowa. Do tego system działania kolei na Ukrainie nie zmienił się do tego czasu chyba wcale od upadku ZSRR. Żeby przejechać pociągiem innym niż podmiejska elektriczka trzeba było mieć paszport. Ukraińcy także. Do tego powszechnie akceptowane łapówkarstwo. Za kasę do ręki "prowadnicy" bilet zawsze się znajdzie. Wiem to bo podróżowałem pociągami, w których wcześniej rzekomo nie było wolnych miejsc.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 14:12

Rael, w CHAD mogą występować urojenia ale jeżeli już są to są to urojenia zgodne z nastrojem. W manii urojenia wielkościowe czy posłannicze, w depresji nihilistyczne czy katastroficzne. Jeżeli w przebiegu CHAD pojawią się omamy lub urojenia o inne treści, zwłaszcza o paranoidalnej strukturze, to nalezy myśleć o zaburzeniach schizoafektywnych.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 12:57

Myśmy wyglądali biednie. Chude takie, brudne, rozczochrane i z plecakiem. Nie kojarzyliśmy się z bogatym Zachodem. Na nas próbowali wymusić tylko łapówkę na granicy mołdawsko (czy raczej naddniestrzańsko)-ukraińskiej pod pretekstem braku pieczątki wyjazdowej z Mołdawii. Kłóciliśmy się godzinę ale nie zapłaciliśmy ani dolara. Pogranicznicy doszli w końcu do wniosku, że nie opłaca się im przeciągać tego bo inni "klienci" czekają i interes się nie kręci.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 36) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 12:23

Może jestem troszkę bardziej wyczulony na pewne rzeczy niż przeciętny Polak ale to jest jeszcze dalekie od badania psychiatrycznego. Pamiętam dobrze rzecz jaką powtarzał starszy kolega a mój nauczyciel psychiatrii. Używanie "narzędzi" psychiatrycznych czy wiedzy z nich wynikających w przyjaźni czy w małżeństwie jest najlepszą drogą by zostać samotnym jak palec rozwodnikiem. Taka wiedza bardzo komplikuje zdrowe relacje międzyludzkie. Jeżeli ktoś traktuje przypadkowo spotkane osoby czy swoich bliskich jak pacjentów to nie nadaje się do tego zawodu.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2012 o 12:24

[historia]
Ocena: 36 (Głosów: 40) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 12:08

E, tam. Rozmowa-badanie bardzo się różni od rozmowy towarzyskiej. I w dodatku psychiatra w czasie takiej rozmowy-badania bardzo intensywnie pracuje intelektualnie. Tego się nie da zrobić mimochodem. Co do wiedzy o zasadach działania podświadomości to nie ucz ojca dzieci robić. :-)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 31) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 11:55

Skąd wiesz co robią i myślą psychiatrzy? Chyba, że jakiś ci się zwierzał lub sam jesteś psychiatrą.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 11:50

Ależ wręcz przeciwnie. Piękny kraj i wspaniali ludzie. Za to w urzędach, na policji i przejściach granicznych jest korupcja, wymuszenia, bolszewizm do kwadratu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2012 o 11:51

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
23 sierpnia 2012 o 11:46

Ale ja się nie przejmuję. Raczej mnie to bawi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 22:49

Bezlimitu, nie zacietrzewiaj się tak. Ja tylko wyjaśniłem, że owa lekarka nie miała tego w obowiązkach. Wpisanie tego ubezpieczenia to byłaby tylko JEJ UPRZEJMOŚĆ. Ty też zawsze robisz w pracy 130% normy i garniesz się nagminnie do czegoś co nie jest twoim obowiązkiem? Ja nie usprawiedliwiam czyjegoś chamskiego zachowania ani warczenia ale to, że jakiś lekarz poszedł ci na rękę nie oznacza, że od tego czasu jest to obowiązek wszystkich lekarzy.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 22:38

Prawda. Jest kontinuum od choroby dwubiegunowej przez zaburzenia schizoafektywne do grupy schizofrenii. Takie objawy psychotyczne w zwykłej dwubiegunówce nie wystepują także jeżeli nie był to pierwszy raz i był to nie sprowokowany narkotykami epizod to miał albo schizoafekt albo schizofrenię. Tak czy inaczej współczuję chłopakowi. Zarówno z powodu ciężej choroby jak i głupich rodziców.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 1:44

Bezlimitu, nie masz racji. Brakujący dokument ubezpieczeniowy należy donieść w ciągu 7 dni w godzinach pracy osób zobligowanych do prowadzenia rejestru takich danych, najczęściej do sekretariatu lub rejestracji. Lekarz miał obowiązek (pod nieobecność rejestratorek) sprawdzić dokument w momencie udzielania świadczenia ale już nie musiał przyjmować zaległego dowodu ubezpieczenia bo to nie jest jego zadanie.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
18 sierpnia 2012 o 20:22

Nie zmienia to faktu, że powinno być zgłoszenie podejrzenia przestępstwa i śledztwo, które zakończy się albo wykluczeniem przestępstwa (bo np. w kraju "zapylenia" jest niższy wiek dopuszczalny), albo umorzeniem z braku możliwości pojmania sprawcy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2012 o 20:22

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
18 sierpnia 2012 o 18:17

Dziwne, że nikt się tym nie zainteresował. MOPS, położnicy ze szpitala, szkoła, urząd stanu cywilnego rejestrujący narodziny. Każda z tych instytucji ma przecież datę urodzenia matki i datę urodzenia dziecka. Jeżeliby urodziła przed 15-tką lub bezpośrednio po niej to te organy mają obowiązek zawiadomić prokuraturę o złamaniu Art. 200 KK. Chyba, że siostra autorki zaszła po 15-tce.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
17 sierpnia 2012 o 15:33

Dołączam się do pytania Kambodii. Ciekaw jestem jakie to przysłowie bo teraz jakoś wszystko się zrobiło "przysłowiowe". A mi wstyd, że nie znam tych przysłów.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 23:46

Na takich "obolałych" jest metoda. Szybki zastrzyk z pyralginy domięśniowo. Szybko leczy wszelkie bóle. Poza bólem tyłka.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 13:29

Lina, ale twoje poglądy e tej sprawie nie mają nic współnego z idealizmem. Raczej z brakiem wiedzy. Jak ty sobie wyobrażasz, że analityk lab. mógł w trakcie badania "zauważyć" alkohol we krwi? Popatrzyć pod mikroskopem i zobaczyć pływające w nim malutkie buteleczki spitytusu? Powtórzę raz jeszcze - żeby coś oznaczyć to trzeba dodać odpowiednie odczynniki czyli wcześniej wiedzieć czego się szuka.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 12:04

Misha, ale wszystkie badania laboratoryjne są celowane. Lekarz zlecając badanie zaznacza, że chce oznaczyć np. morfologię, sód, potas, TSH i kreatyninę. Nie ma czegoś takiego, że wysyła się krew na zasadzie "niech maszyna znajdzie jakieś nieprawidłowości". Możliwości oznaczeń różnych parametrów krwi czy rodzajów toksyn są setki jak nie tysiące. Koszt takiego badania "na wszystko" byłby horrendalny. Nie mówię już o tym, że z pacjent należałoby wytoczyć chyba z litr krwi. Właśnie po to są lekarze, którzy uczą się latami, by wiedzieli co konkretnie w tej krwi należy oznaczyć. A w tej sytuacji wic polegał na tym, że nikt nie spodziewał się, że dziecko może być zatrute alkoholem.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 11:53

Symplicja, dla wielu to był jedyny kontakt od lat ze słowem drukowanym. Ja jestem za tym by na etykiecie Domestosa drukować literaturę piękną, np. "Pana Tadeusza" w odcinkach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 10) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 10:49

Tysiąc znaków to wcale nie tak dużo. Twój post ma ich więcej. Jak ktoś jest sprawny i ma zlecenia to w godzinę napisze takich postów z 10-20. 20zł za godzinę to nie najgorszy zarobek.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 0:16

Przeczytaj jeszcze raz pierwsze zdanie z czwartego akapitu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
15 sierpnia 2012 o 21:14

Nie wiem. Jak znam nasz kraj to pewnie żadne. Myślę, że uświadomieniu im ich głupoty długo będą mieli wyrzuty sumienia i może troszkę zmądrzeją.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
15 sierpnia 2012 o 20:45

Zaszczurzony, policzyłem. Jeżeli "lek" był na spirytusie to wystarczy niecałe 5ml, niepełna łyżeczka do herbaty. I to nie musiało być w jednej dawce, mogła być kumulacja z kilku małych dawek.

« poprzednia 1 233 34 35 36 37 38 39 40 41 42 następna »