Profil użytkownika
gawronek
Zamieszcza historie od: | 20 stycznia 2013 - 15:35 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 17:26 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 171
- Komentarzy: 622
- Punktów za komentarze: 4419
Zamieszcza historie od: | 20 stycznia 2013 - 15:35 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 17:26 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Szczerze, wolałbym być tak zatrzymany przez sąsiadów i wiedzieć, że ktoś jednak pilnuje i zwraca uwagę na własność innych ludzi niż jakby wszyscy mieli udawać że nic nie widzą. Umówmy się, jakby to był patrol policji to też by pewnie się zatrzymał - człowiek chodzący w tę i z powrotem w latarką po działkach to nie jest coś, co jest powszechnym zjawiskiem.
Z jednej strony ciężko uwierzyć, że ktoś ukradł pokrywę od silnika. Z drugiej ... Skoro ludzie potrafią ukraść dwa znicze z grobu (tak, przeżyłem to na swojej skórze) albo pełne kosze na śmieci (to akurat przeżyli sąsiedzi, ktoś im zajumał kosz na kółkach, do tego pełny, od tego czasu na ulicy wszyscy wystawiają same worki) ... To czemu nie pokrywę?
Jako dziecko skręciłem kostkę (3 tygodnie w gipsie) bo uciekałem przed psem. Psem, którego właściciel postanowił go puścić samopas żeby polatał po łące. Nie mam awersji do psów, ale jakiś niepokój z tyłu głowy ciągle siedzi. I po prostu "kocham" ludzi, którzy zabierają psy w miejsca dla psów nieprzeznaczone. Tak, festyn to takie miejsce - masa ludzi, ktoś wpadnie na psa przez przypadek, ten się zestresuje i ugryzie najbliższą osobę. Jakiś nacisk na szczęka psa-misia? Pewnie ze 2 tony. Idealnie żeby komuś zniszczyć rękę albo nogę do końca życia. Nieważne jak ułożone - zwierzę to dalej zwierzę i ma swój instynkt...
Zawsze mnie zastanawia jedno - jest tyle osób, które możemy poprosić o radę. Rodzina, przyjaciele, psycholog czy terapeuta. I co wybieramy? Obcych ludzi w internecie, nie znając ich intencji? Bez sensu ...
@Tolek żeby samochód był zabytkiem, musi posiadać znaczny procent oryginalnych części. Poza tym wszystkie naprawy muszą być konsultowane z konserwatorem zabytków. Już widzę jak Janusz leci robić coś takiego.
Brzmi jak skrócony opis kursu w Instytucie Chłopskiego Rozumu ;) Gratuluję przemyśleń, oby tak dalej!
Nie siadaj pod oknem i problem z głowy. Z wiatrakami nie wygrasz.
Ale co ma do tego komunikacja? Wypadek tramwajów? Zdarza się, pech. Resztę mogliście spokojnie zaplanować i kupić bilety z wyprzedzeniem. W życiu nie pojechałem na jakiś pociąg bez kupienia wcześniej biletów (no chyba że mowa o jakiejś krótkiej trasie na kilkanaście minut). Sami sobie zrobiliście problemów i narzekacie na KM. Swoją drogą, 16 w stolicy i wy liczycie że wszędzie zdążycie zgodnie z rozkładem? Gratuluję naiwności.
@Michail graty i jakieś stare pamiątki. Dużym zainteresowaniem cieszą się szczególnie rzeczy z poprzedniego ustroju, ludzie lubią takie szpargały, niektórzy kolekcjonują. Sam przed wojną przywiozłem ze Lwowa kilka radzieckich przypinek do kurtki. Nosić ich nie zamierzam, ale w głębi serca zawsze interesowałem się historią, więc taki drobiazg ma dla mnie znaczenie. A takich jak ja jest na pęczki ;)
@Imnotarobot w sieciówce by się nie udało, szeregowy pracownik nie będzie kładł swojej głowy przed US w razie kontroli. Ale u lokalnego Janusza, za odpowiedni procent? Kto wie ...
Szkoda tylko Marty w tym wszystkim. Była jaka była, ale trudno jej się dziwić skoro miała takie wzorce w domu. Swoją drogą, jednak lepiej żyć skromnie całe życie, ale nie mieć długów na karku.
Parę lat temu też kupiłem mieszkanie w nowym bloku. Wyremontowałem się drugi w klatce. Następne remonty trwały przez 1,5 roku - owszem, było to irytujące, czasem miałem ochotę walnąć głową o biurko ... Ale to tyle. W życiu nie przyszło mi do głowy żalić się o coś takiego, skoro wprowadzam się jako jeden z pierwszych to chyba naturalne, że kiedyś mieszkania wokół mnie muszą przejść remonty. Ot, życie. Swoją drogą, takie życie wśród remontów ma jeden plus - mało kto mieszka, więc zrobienie imprezy do 8 rano z głośną muzyką nie będzie nikomu przeszkadzać ;) Najlepsze imprezy w moim mieszkaniu były z okresu, kiedy wokół mnie było kompletnie pusto (oczywiście jak sąsiedzi się wprowadzili to przestałem urządzać takie imprezy). Radzę spojrzeć pozytywnie ;)
@pasjonatpl jak to nie dało się wytłumaczyć? Zabierasz kluczyki a kierowcę zgłaszasz na policję - że jest niezdolny do jazdy, i niech mu cofną uprawnienia. Potem przez taki brak odpowiedzialności i "no nie dało się" giną przypadkowi ludzie ...
No cóż, dobra uczelnia (a jeszcze my takie w Polsce) zweryfikuje. Potem słyszę o orłach, których koledzy kończą właśnie doktorat, a orzeł zabiera się za obronę ... licencjatu/inżyniera.
W tym związku obie osoby mają spore problemy, którym powinien przyjrzeć się specjalista ...
@Ohboy oby, w takim stanie jest jeszcze zdolna zepsuć całą uroczystość. Widać że niestety coś się jej skrzywiło z psychiką i przydałby się specjalista.
@janhalb tylko że prawo krajowe stoi wyżej od uchwał gminy. Podobnie było w przypadku elektryków na buspasach. Miasto swoje a rząd swoje - a kierowcy i tak wygrywali z policją w sądzie bo prawo krajowe stoi wyżej. Gmina to nie stan w USA że sobie może swoje prawo uchwalać.
@rafik54321 żeby to było takie proste - oprócz jakiejś minimalnej smykałki k wiedzy technicznej trzeba mieć jeszcze: - czas - narzędzia - garaż (małe naprawy można zrobić w lecie na ulicy czy w garażu podziemnym, ale już zmiena oleju w takich miejscach nie przejdzie) - dostęp do części - jak ktoś jest z malego miasteczka czy że wsi, rozgrzebie samochód i się okaże że brakuje mu jednej części - zostaje bez auta aż zamówiona część dojdzie kurierem Dlatego dobrze mieć zaufanego mechanika. Ja osobiście jeżdżę na przeglądy do zaprzyjaźnionego ASO w rodzinnym mieście - przez pół Polski. Może i daleko, ale mam 100% pewności że dostanę sprawne auto bez przycinania mnie na częściach.
@Ohboy przecież to klasyk w Polsce - źle ci? Kij, inni mają gorzej i w ogóle to idź pobiegać to ci przejdzie. W tym kraju trzeba mieć niezłe jaja żeby mówić publicznie o problemach z psychiką ...
Klasyk w polskim wydaniu - rób z siebie męczennika w imię zadowolenia pospólstwa. Swoją drogą, z doświadczenia - ci którzy najgłośniej krzyczą pierwsi by się takiego "problemu" pozbyli przy pierwszej okazji. A umieszczenie babci w ośrodku będzie miało tylko plusy - bliskość, więc możecie ją odwiedzać. Ona będzie miała profesjonalną opiekę i nowe towarzystwo, przestanie być uwięziona w czterech ścianach.
Historia pt. zarabiam minimalną i nie potrafię dostosować do tego standardu życia. Ponad 3 tysiące (razem z rachunkami) za mieszkanie w mieście nie-wojewodzkim? To gdzie ty wynajmujesz 4 katy, w Konstancinie Jeziorna? 500 zł za paliwo na przejechanie 400 km? To co ty, palisz 16 litrów diesla na 100 km? Internet i telewizja opłacone - a może warto pomyśleć że jak ci brakuje na jedzenie to nie warto opłacać abonamentu TV? Życie w tym kraju nie jest łatwe czy wspaniałe, ale problemy które opisałaś masz na swoje życzenie - po prostu nie umiesz obchodzić się z pieniędzmi.
A nie przyszło ci do głowy, że nie chce żeby jego syn musiał też jeździć na saksy jak on? Bycie "fizycznym" to duże obciążenie dla zdrowia - i wie to w szczególności ktoś, kto wszystko wypracował samemu od podstaw. A i gwarancji sukcesu nie ma. Jednemu się uda, drugi będzie klepał minimalną krajową. Nic dziwnego że ktoś kto wyszedł niejako z biedy chce dobrze dla syna. I umówmy się, 10 lat to kiepski moment na układanie życia pod jedną konkretną ścieżkę zawodową. Za 5 lat może się okazać że jednak dłubanie w autach przestało go interesować - i co teraz?
@irulax bajka bajką a życie życiem. Niestety, wszelkiego rodzaju prawnicy tworzą ze swojej pracy jakiś zamknięty krąg, w którym liczy się tylko kto ile zarabia i czym jeździ. Może to jest powód dla którego mój ojciec ma raptem paru znajomych z branży, a całą resztę trzyma na dystans.
Mój ojciec jest prawnikiem i kiedyś mi powiedział, że jednym z głównych powodów dla których wymieniał auta co 3 lata ... była konieczność prezencji. Stwierdził, że prawników, którzy przyjeżdżają starszymi autami pod firmy czy domy klientów traktuje się ... inaczej. Gorzej. Ludzie po prostu myślą że jak prawnik to musi się powodzić. A jak się powodzi to wiadomo że można zmieniać auta często. A jak ma stare auto - no to pewnie słaby z niego/niej prawnik więc słabo zarabia. Na szczęście takie myślenie powoli odchodzi do lamusa wraz ze zmianą pokoleniową ale no.
@victoriee owszem, jest ta usługa - tylko że tyczy się ona paczek nadanych w punkcie, a nie rzeczy z BRzZ. A wzięcie bagażu nienormatywnego zależy tylko od konduktora i tego czy ma miejsce.