Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nighty

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2012 - 12:55
Ostatnio: 6 lutego 2020 - 10:50
  • Historii na głównej: 36 z 39
  • Punktów za historie: 26105
  • Komentarzy: 663
  • Punktów za komentarze: 2885
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 maja 2014 o 19:27

Moja kochana babunia uczyła mnie jeździć na rowerze (bez podpórki, po co to komu) w parku. Zrujnowanym parku. Parku w którym pełno było porozbijanych butelek po piwie. I połamanych gałęzi. I dziur. I kłujących krzaków. I trochę betonu. Za każdym razem babcia dziwiła się czemu ja iść na rower nie chcę, przecież jak ona mieszkała na wsi "to po wszelkich możliwych wybojach jeździła" i było fajnie. Tak ale wywalić się na iglaki albo na beton to nie było fajne doświadczenie. W którymś momencie mama się dowiedziała o miejscu "nauki jazdy", wściekła się i zabroniła babci brania mnie do tego parku. Co na to babcia? W ogóle się nie przejęła i dalej mnie wlokła do tego parku tylko tym razem byłam przekupywana lodami/tanią wersją M&M's/batonikiem bym a. chciała pójść do parku pojeździć, b. nie mówiła o tym rodzicom!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 kwietnia 2014 o 17:52

Minęło 1.5 miesiąca od czasu zaplombowania mi zęba które panie z przychodni akademickiej chciały od razu, z miejsca leczyć kanałowo - bez RTG i bez znieczulenia. Ząbek działa bezproblemowo - gryzie wszystko, nic nie boli, nic nie wypada, nie jest nadwrażliwy. A panie z przychodni tak sobie radośnie liczyły że bez 4-5 wizyt to się nie obędzie, bo jak plomba wypadła znaczy że ząb zniszczony przez próchnicę a skoro mnie ten ząb nie boli to znaczy że obumarły mi nerwy w zębie i to już jest absolutne wskazanie do kanałówki! RTG zrobione u lekarza prywatnego nie wykazało absolutnie żadnych wskazań do robienia kanałowego, zwłaszcza natychmiastowego. Stwierdził że wprawdzie "kiedyś" może być potrzeba leczenia kanałowego ale może być to być równie dobrze za pół roku jak za 10 lat. Teraz się zastanawiam, czy panie chciały mnie naciągnąć na kasę za leczenie kanałowe zęba który tego zupełnie nie potrzebował czy może chciały naciągnąć NFZ...?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 kwietnia 2014 o 21:52

Widzę że miałam spore szczęście do psychologów, większość po jednej wizycie wiedziała z czym problem (a jest ich trochę) i udawało im się mnie z nich wyciągnąć. Problem zaczynał się w momencie jak psycholog dochodził do wniosku że za 90% moich problemów odpowiada rodzina (wszyscy trzej w którymś momencie doszli do tego samego wniosku), wtedy rodzice byli zapraszani do gabinetu i delikatnie im sugerowano że terapia rodzinna jest konieczna. W tym momencie zwykle zaczynała się awantura - jak psycholog śmie sugerować że oni mają coś nie po kolei w głowie, że jest konowałem a nie psychologiem skoro nie umie mnie wyleczyć, że on pewnie przejaskrawia moje problemy żeby więcej kasy wyciągnąć, a może to ja coś nazmyślałam a poza tym to oni są za starzy na terapię, czasu nie mają i na żadną terapię nie przyjdą. Albo psycholog będzie się zajmował tylko mną albo oni znajdą mi nowego lekarza. Wszyscy trzej powiedzieli że w takim razie ich praca jest bezsensu bo rodzice swoimi działaniami niszczą wszystko co uda się wypracować na terapii. Po 3 psychologu rodzice stwierdzili że właściwie to mnie już nic nie jest i po co mi psycholog. Życie jest i będzie ciężkie i mam się po prostu przyzwyczaić.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 kwietnia 2014 o 15:56

Może mamusia po prostu przygotowuje dziecko na obóz dla małych miss? Tam nie będzie mowy o piasku, huśtawkach i ganianiu po trawie, tam będzie eleganckie chodzenie po wybiegu, nauka makijażu i dobieranie szpilek do torebki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 kwietnia 2014 o 15:52

@BlackMoon: Obejrzałam jeden odcinek i nie wiem kto mnie bardziej przeraża : Alana czy jej mamusia. Kobieta, jak na swój wiek, wygląda makabrycznie a widać że Alana jak dorośnie będzie niemal jej kopią tylko blond. Jeśli kobiecie nie chce się zadbać o swój wygląd (a po zachowaniu widać że nie), mogłaby chociaż o córkę zadbać by nie wyglądała jak żywa miss piggy!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
31 marca 2014 o 19:53

Ksiądz Tischner kiedyś powiedział - "Nie znam przypadku żeby ktoś odszedł od kościoła po przeczytaniu Marksa czy Engelsa, natomiast znam wiele takich przypadków po spotkaniu z proboszczem". W moim przypadku, było to spotkanie z siostrą katechetką chociaż mój proboszcz wraz z wiekiem również niestety coraz mocniej idzie w stronę prawicy (ostatnio boi się czy szkoły w "jego regionie" nie nauczają o gender. I dlatego nakazał księżom i siostrom katechetkom z tych szkół zrobić inspekcję programów nauczania (ze wszystkich przedmiotów) i zgłosić wszelkie podejrzane treści do niego). Naprawdę, nikt nie zrobił tyle by mnie zniechęcić do kościoła i religii co przecudowna siostra katechetka która z pełnym przekonaniem głosiła że posiadania psa/kotka w domu to "fanaberia nowobogackich" bo zgodnie z Bożą wolą, zwierzęta mają jedynie służyć jako źródło mięsa, futra lub siły roboczej. Nie jedzenie mięsa, nie noszenie odzieży skórzanej bądź futrzanej jest z wolą Bożą sprzeczne a co jest sprzeczne z wolą Bożą, jest grzechem. Ergo, niejedzenie mięsa = grzech. Poza piątkiem i postem. A co do "Pasji" - pamiętam jak katechetka wysyłała nas w podstawówce na ten film, na szczęście moja mama wyraziła ZDECYDOWANY sprzeciw (nie tylko zresztą ona) i ta "przyjemność" mnie ominęła. Usiłowałam obejrzeć ten film już jako osoba dorosła, ale nie byłam w stanie. I dalej nie jestem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 marca 2014 o 18:38

Jedna z moich wykładowczyń stwierdziła że cierpi chyba na paranoję ponieważ nie korzysta z żadnej strony internetowej która wymaga od niej rejestracji. Mowy nie ma by gdziekolwiek/komukolwiek podała swój adres mailowy, co dopiero numer telefonu. I chyba nawet ma kobieta w tym sporo racji - trzeba na każdym kroku uważać by się nie dać oszukać. Ja jak widzę że jakaś strona oczekuje że podam im numer telefonu albo wyślę sms by "odblokować dostęp do strony", wyłączam ją. Tak samo gdy jakaś strona oczekuje ode mnie "wypełnienia króciutkiej ankiety". Od razu włącza mi się w głowie głos Blooregarda Q.Kazoo ze śpiewem "Pooooodeeeejrzaaaaneeee" :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 marca 2014 o 18:23

A ja mam inne pytanie - czy ktoś wie czy NFZ refunduje leczenie kanałowe u dorosłych? Zastanawia mnie czemu panie w mojej przychodni akademickiej tak mocno "namawiały mnie" na leczenie kanałowe. Przyszłam do nich bo wypadła mi plomba a nie chciałam z takim drobiazgiem zawracać głowy mojemu dentyście prywatnemu. "Wypadła plomba? Oooo, to trzeba robić kanałowe, nie obejdzie się bez kanałowego. Nie słyszała pani? Jak plomba wypada, znaczy ząb jest kompletnie zniszczony. Nie boli? To jeszcze gorzej, pewnie ma już pani nerwy uszkodzone!". Po co prześwietlenie, trzeba robić! Od razu, na miejscu. Nawet mi dziury zakleić nie chciały, bo przecież "każdy lekarz powie że bez kanałowego się nie obejdzie, to po co zaklejać". Przestraszyłam się i zwiałam z gabinetu. Poszłam jednak do prywatnego : ząb nie boli, nie jest nadwrażliwy, zdjęcie RTG jest prawidłowe, brak podstaw do leczenia kanałowego. 30 minut i ząb ponownie zaplombowany. Dostałam przy plombowaniu znieczulenie, panie w przychodni natomiast rozważały czy powinny mi dać przy kanałowym czy poradzą sobie bez...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 marca 2014 o 17:41

@Roberto: A może to jest woda "specjalnie napowietrzana" albo "z norweskiego lodowca" albo "z zwiększoną zawartością tlenu"? Widziałam w sklepie takie cuda, kosztujące kilka razy tyle co zwykła mineralna chociaż skład jest porównywalny.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 marca 2014 o 17:37

@Ferian: Może panie kupują "opakowania dla gastronomii"? Typu kilkukilogramowe wiadro barszczu albo sosu pieczeniowego? Nie jest to tajemnica że w mojej tak robią...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 marca 2014 o 17:35

Bo zrobienie świeżutkiej zupki zajmuje straaaaasznie dużo czasu i energii i w ogóle. A taka zupka z torebki, raz dwa i gotowe! I można się zająć innymi rzeczami. Dlatego właśnie nie jem w stołówce uczelnianej - w mojej jest chyba tylko to co da się kupić mrożone/w proszku i szybko przygotować. Wolę iść kilka ulic dalej i zjeść w małej knajpce spaghetti z "żywymi" pomidorami czy kanapkę pełnoziarnistą zamiast makaronu z sosem z torebki (czy raczej, wiadra kilkukilogramowego) i kanapkę zapakowaną tak że co jest w środku wiesz dopiero po odwinięciu kilku metrów folii...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 marca 2014 o 17:18

U mnie przyjęcie do rodzinnego bardzo mocno zależy od tego która akurat pani siedzi na recepcji. Jest taka która bez problemu cię wpisze na ten sam dzień albo następny a jak potrzebujesz tylko recepty to wypisze od ręki i tylko po pieczątkę pójdzie. I jest taka która mówi "zapisy są telefonicznie, od 8 rano" a o godzinie 8.02 mówi że nie ma numerków. O zapisach na inny dzień mowy nie ma. I broń Boże nie proponuj jej że zapytasz się pani doktor czy możesz do niej wejść bez kolejki. Jej się nie będzie w dokumentach wtedy zgadzać!!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2014 o 17:21

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 marca 2014 o 19:13

@nisza: Niekoniecznie - jeśli rodzice dostosują wybrane imię do zasad polskiej pisowni i ortografii, to mogą nadać dziecko imię Sajmon (zamiast Simon), Dżesika albo Kewin.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 marca 2014 o 18:57

@gm_: Gdyby to było takie proste, uwinęłabym sie z plikiem znacznie szybciej :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
2 marca 2014 o 17:41

@SlimSkinhead: Dziękuję, z pomocą forum Volkswagena jakoś udało mi się to przetłumaczyć :)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
1 marca 2014 o 23:13

@olka3004: O, ile on razy już próbował :P Zwykle kończyło się na kupnie programu do nauki języka albo rozmówek dla początkujących. Bo czasu nie ma, zmęczony jest, pracy za dużo, nauki za dużo a zresztą od tego ma młodzież w domu by znała języki. On jest za stary.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 lutego 2014 o 14:28

"Skończyłam" niedawno terapię grupową. Nie rozumiem czemu przez 4 spotkania z rzędu słuchałam jak ważne jest opowiadanie o swoich emocjach, o swoich problemach i "jeśli o czymś nie chcemy rozmawiać, znaczy że jest to bardzo istotne i tym bardziej należy o tym opowiedzieć". Okazywanie emocji jest bardzo istotną częścią terapii. Grupa jest po to by cię wysłuchać i pomóc rozwiązać problemy. Nie musisz obawiać się krytyki, wszystkie problemy są równie ważne. Problemy u mnie : lęk przed krytyką, niechęć do kontaktów z innymi ludźmi, odkładanie ważnych spraw z obawy o porażkę i ośmieszenie się, bardzo niska samoocena, brak asertywności. Komentarze grupy - "Ty nie masz większych problemów w życiu?", "Takie problemy to błahostka", "Naprawdę musisz o tym opowiadać?", "Weź się w garść a nie marnujesz czas na terapii". Wszystko przebił komentarz chłopaka martwiącego się że ludzie się na niego ciągle obrażają pt. "Lepiej bym się czuł gdybyś tu w ogóle nie przychodziła, ja w końcu mam większe problemy niż ty i byłoby wtedy dla mnie więcej czasu".

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
31 stycznia 2014 o 17:11

I pomyśleć że ja się dziwiłam jak usłyszałam że spora część młodzieży wierzy w to że prysznic po seksie zapobiega ciąży. Albo w coca colę jako środek antykoncepcyjny. Ewentualnie że przy seksie na stojąco nie można zajść w ciąże bo "plemniki nie umieją się wspinać".

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 stycznia 2014 o 18:24

Niektóre są nawet 50+ - firmy specjalnie sprawdzają przy wejściu czy wiek się zgadza. Chętnie bym poszła na taki pokaz i zadała prezenterom kilka pytań ale nawet mnie nie wpuszczą :/

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 stycznia 2014 o 18:18

Pazura i Grabowski akurat naprawdę tam występują - oczywiście, obaj się tłumaczą że nie mieli bladego pojęcia że te firmy oszukują ludzi, że są tam sprzedawane produkty po skandalicznych cenach, oni tylko zostali tylko poproszeni o występ .10-15 minutowy. Jeśli w dodatku chcesz mieć miejsce siedzące, to musisz kupić zestaw garnków czy co oni tam sprzedają...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2014 o 18:21

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 stycznia 2014 o 18:15

Moja babcia na szczęście chyba jakby zmądrzała, bo ostatnio nic o żadnych pokazach ani o żadnych rewelacyjnych okazjach nie słychać. Żadnych nowych nabytków też nie widać. I nawet chyba wszelakie Philipiaki czy inne Bio Vity przestały do nas dzwonić i zapraszać na pokazy. I dobrze, 3 komplety pościeli z "wełny owiec nowozelandzkich" nam w zupełności wystarczą...

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
10 stycznia 2014 o 17:14

Nie jestem przekonana czy ja bym to wytrzymała, nawet jeśli byłoby po angielsku :) Hity MTV i Viva to nie na moje nerwy :P

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
1 stycznia 2014 o 18:16

Przypomina mi się bajka "Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster" - była tam postać zwana Księżną. Księżna nie wstaje sama z łóżka (od tego jest służba), księżnej trzeba było podawać jedzenie (od tego jest służba) i księżna się sama nie ubierała (od tego jest służba). Mam wrażenie że kobieta z autobusu była z tego samego gatunku...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 grudnia 2013 o 16:25

To by tłumaczyło czemu nigdy nie mogę w Lidlu żadnych ubrań kupić - promocja dopiero się zaczęła ale towaru już nie ma. I przez następne dni jest tak samo.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1026 27 następna »