Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nighty

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2012 - 12:55
Ostatnio: 6 lutego 2020 - 10:50
  • Historii na głównej: 36 z 39
  • Punktów za historie: 26105
  • Komentarzy: 663
  • Punktów za komentarze: 2885
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
31 października 2013 o 14:13

"Dzień świra" :))

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
31 października 2013 o 14:10

Drill, zapomniałeś o tym że piwo ma być w lodówce.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 października 2013 o 11:39

Cyganie nie irytują mnie tak bardzo jak mężczyzna który zawsze chodzi między Galerią Centrum a kościołem, powiesz mu nie a on idzie jeszcze kawałek za tobą :/ Niby prosi o jedzenie ale jak mu zaproponujesz że coś mu kupisz to cię wyzywa bo on chce pieniędzy ><

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
26 października 2013 o 16:45

Jako źródło mogę ci podać moją mamę która przez prawie rok współpracowała z Caritas. Datki idą min. na organizowanie konferencji o dożywianiu dzieci - w najlepszych hotelach w mieście, z pełnym wyżywieniem. A zebrane ubrania są w znacznej większości sprzedawane, te których sprzedać się nie da idą dopiero do potrzebujących... Przy rezygnacji ze współpracy, mama została "uprzejmie poinformowana" że lepiej żeby nie informowała nikogo o warunkach panujących w Caritas. Wprawdzie "inspekcje wiedzą że nie mają tu czego szukać" ale w razie jak mama spróbuje jednak gdzieś pójść to będzie miała poważne kłopoty.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 października 2013 o 12:49

Co jakiś czas mi zatoki nawracają, ale już się nauczyłam że jak mnie "swędzą" górne zęby (zupełnie zdrowe), to znaczy że zatoka szczękowa przypuszcza atak i trzeba się uzbroić w Nurofen Zatoki, Sinupret i sól fizjologiczną. Laryngolog nie ma pojęcia skąd to się mogło wziąć (zwłaszcza że przez 20 lat życia nie miałam żadnych problemów z zatokami), przypuszcza że sam zabieg chirurgiczny mógł źle na nie wpłynąć i w którymś momencie "powinno samo się uspokoić". W każdym razie, jeśli jakiś czas po zabiegu będziesz mieć problemy z jednostronnym bólem głowy, uciskiem policzka, "swędzeniem zębów" (zdrowych), niedrożnością nosa i silnym bólem przy dotykaniu policzka/kichaniu/spaniu na boku, to wiedz że coś się dzieje.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
25 października 2013 o 17:41

Od czasu kradzieży "na spadek po Janie Pawle II", to już naprawdę mnie chyba nic nie zdziwi...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 października 2013 o 17:18

Znam twój ból, ile to ja się namęczyłam z moją wredną ósemką. Obie prawe i górna lewa wyrosły mi szybko, cicho, bezboleśnie i równiutko (nawet bym nie wiedziała o ich istnieniu gdyby nie kontrolna wizyta u dentysty) natomiast ostatnia to było zło wcielone. Przy wybijaniu się z dziąsła bolało jak diabli, no ale "ósemki boleć muszą". Po czym się okazało że wybiła się ale pionowo. Usuwanie draństwa trwało 2 godziny bo po pierwsze ząbek w połowie pękł, a po drugie okazało się że ma śliczne, poskręcane korzenie (chirurg nie mógł z wrażenia wyjść, natomiast siostra stwierdziła że jej to nawet były jeszcze gorzej powykręcane). Dostałam antybiotyk, wszystko jakoś się zrastało...do czasu aż się dowiedziałam że usunięcie tego ząbka źle wpłynęło mi na zatoki. Znaczy, dowiedziałam się tego po 2.5 miesiąca koszmarnego bólu który był uznawany za "zaburzenie nerwicowe po ekstrakcji" (?), zapalenie kości zęba, zapalenie nerwu szczękowego i parę innych rzeczy. Dobrze że chociaż miałam znieczulenie komputerowe, bo 6 zastrzyków to bym chyba nie przeżyła a narkozy się boję.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 25 października 2013 o 17:31

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
19 października 2013 o 14:12

Ostatnio udało mi się spotkać pana który nie zaczął od standardowej formułki "Da pani złotówkę na jedzenie" bądź "Zbieram na leki dla chorej córki" tylko od "Czy kupiłaby mi pani coś do zjedzenia?". Tak, kupić mogę. "To ja bym poprosił o dwa kawałki szarlotki z cukierni obok"... Szczęka mi opadła.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 października 2013 o 17:55

Właśnie, skąd to się wzięło? Przecież za moich szkolnych czasów rodzice też nie rozmawiali z nami o "tych sprawach", wszystkiego dowiedzieliśmy się z Bravo albo internetu. Lekcji Wychowania do życia nie było. Ale na całą szkołę były tylko 2 panienki co zaciążyły, reszta się jakoś nie śpieszyła. Nie było rozmów że dziewica w gimnazjum to "obciach". Co się zmieniło w ciągu tych 15 lat??

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
16 października 2013 o 17:50

Znaczy jestem gruba i brzydka bo mam 25 lat i jeszcze nie spałam z chłopakiem? Auć...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
15 października 2013 o 13:15

Ostatnio zainteresowałam się kosmetykami azjatyckimi (szukam maksymalnie jasnego podkładu/kremu BB, w Polsce wszystko jest za ciemne. Zresztą kosmetyki azjatyckie są ponoć o wiele lepszej jakości niż nasze). Poniżej porównanie cen tego samego kremu na Ebay, Allegro i w sklepie specjalizującym się w kosmetykach azjatyckich. Ebay - 10$, darmowa przesyłka ekonomiczna. Allegro - 45zł + 7zł wysyłka Sklep - 89zł + 18zł wysyłka Jeszcze ciekawiej jest z próbkami, na Ebay 10 próbek innego kremu kosztuje 3.99$, na allegro cena jednej próbki to 3.50zł. Nic tylko kupować na Ebay a potem sprzedawać na allegro z przebitką.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 października 2013 o 13:22

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 października 2013 o 12:50

Od mangi to ty się odczep! Jeden z najlepszych japońskich wynalazków ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2013 o 14:42

Oj ludzie, jakbyście poznali tego pana obstawiającego zawsze teren między McDonaldem a pobliskim kościołem to byście się tak nie wymądrzali. Poza tym, wcale nie powiedziałam że siatka została wyrzucona - najprawdopodobniej panu po prostu siatka przeszkadzała w dalszym żebraniu więc została "odniesiona w bezpieczne miejsce". Czy je sprzedał czy je wymienił czy je zjadł - nie wiem. Ale jego reakcja na zawartość siatki jednoznacznie wskazywała że pan oczekiwał zdecydowanie bardziej płynnej zawartości.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
13 października 2013 o 14:35

Jakoś bardziej mnie jednak przekonują żebracy którzy szczerze mówią "Zbieram na piwo/wino/wódkę" niż ci co ściemniają że nie mają co jeść, nie mają na lekarstwa, mają głodne dzieci w domu a po wyrażeniu chęci kupienia im jedzenia nagle zaczynają kręcić że oni jednak woleliby pieniądze...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
12 października 2013 o 21:31

Żebraków omijam szerokim łukiem. Raz mi się żal jednego mężczyzny zrobiło, kupiłam trochę produktów żywnościowych (chleb, ryż, zupka chińska, jakaś konserwa, tego typu rzeczy) i mu zaniosłam. Reakcja? Kilka wymruczanych pod nosem przekleństw, "no przecież podziękowałem!. Siatka wylądowała w krzakach (obok kilku innych reklamówek!) a pan dalej "zbiera na jedzenie dla trójki małych dzieci".

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
4 października 2013 o 17:34

Mój tatuś ostatnio wymyślił że kupi telefon bezprzewodowy. Ale ponieważ on się na technice nie zna, pojechał do sklepu ze mną. Konsultant w sklepie kompletnie mnie zignorował, natomiast cały czas zwracał się do mojego ojca. Ojciec w końcu stwierdził że konsultant to jednak powinien rozmawiać ze mną, bo on zupełnie nie rozumie o jakich funkcjach konsultant mówi a ja się dużo lepiej znam na "bajerach". Konsultant nie zrozumiał, telefonu nie kupiliśmy.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
4 października 2013 o 17:21

Może powinniście jeździć z takim cennikiem : 1.Usługa normalna - CENA 100% 2.Usługa gdy klient patrzy na pracę mechanika - DOPŁATA + 50% 3.Usługa gdy klient patrzy na pracę mechanika i komentuje - DOPŁATA + 100% 4.Usługa gdy klient patrzy na pracę mechanika i w dodatku wie lepiej DOPŁATA + 200% 5.Usługa gdy klient patrzy na pracę mechanika i próbuje mu pomagać - DOPŁATA + 300 %

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 października 2013 o 18:59

Ja w ogóle nie ogarniam tej refundacji - w aptece koło mojego domu ostatnio aptekarz stwierdził że refundacji leku branego codziennie już mi nie przysługuje bo zmieniła się grupa chorych dla których lek jest refundowany. No okej, chociaż to 15zł różnicy. Natomiast w innej aptece, w centrum miasta stwierdzili że 30% refundacja jak najbardziej mi się należy. Próbowałam przeczytać zasady refundacji mojego leku ale szczerze mówiąc to nic nie zrozumiałam...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
2 października 2013 o 11:37

Nic to nie pomoże a może tylko pogorszyć sprawę. Mówię z doświadczenia.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
1 października 2013 o 22:40

Szczerze mówiąc, też nie wierzę że to jest przypadek. Mogłeś wykładowcy czymś podpaść w trakcie roku?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 października 2013 o 22:37

Nie trzeba aż tak bardzo - wystarczy podpaść (nawet nieświadomie) jednemu wykładowcy. On już się postara żebyś miał problem przy powtarzaniu przedmiotu/warunku. Z wykładowcami się nie wygra...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 września 2013 o 19:03

To jeszcze nic - znam uczelnię w moim pięknym mieście w której chcą 800zł za warunek :/

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
29 września 2013 o 18:56

U mnie jedna nauczycielka która miała dość spóźnialskich po prostu zamykała drzwi zaraz po sprawdzeniu listy obecności. Kto się wtedy spóźnił, trafiał na zamknięte drzwi...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 września 2013 o 13:01

Mieliśmy taką matematyczkę - wyglądała bardziej jak prezes firmy niż jak nauczyciel (profesjonalny makijaż, profesjonalna garsonka, idealnie obcięte włosy, zamiast torby/plecaka nosiła neseser...), tak że patrzysz na nią i wiesz od razu że ona stoi w hierarchii znacznie wyżej od ciebie. Do tego była choleryczką. U niej na zajęciach można było usłyszeć brzęczenie muchy, taka była cisza. Po czym kobieta pojechała do sanatorium (dostaliśmy drugiego wykładowcę o którym można by kilka historii napisać) a na pierwsze zajęcia po powrocie przyszła w...kwiecistej sukience, butach na obcasie, z pastelowymi paznokciami, pasemkami na włosach i ze złotą torebką zamiast nesesera. I mówiła do nas "kochane dzieciaczki". Nie uwierzycie, ale baliśmy się jej JESZCZE BARDZIEJ.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 września 2013 o 13:53

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
27 września 2013 o 19:50

Czy ty nie masz czasem na imię Piotruś i nie byłeś uczniem w szkole mojej mamuśki? Bo on miał IDENTYCZNE poglądy - jak miał iść na sprawdzenie kręgosłupa u pielęgniarki to zagroził że powie rodzicom że pielęgniarka go nieprzyzwoicie dotykała. I rodzice się z tym zgadzali - nawet nie pozwalali by dziecko miało indywidualne zajęcia bo przecież nauczyciel może go wykorzystać! A fakt że dziecko przynosiło do szkoły Kamasutrę i chciał "trenować" na koleżankach to był drobiazg...

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 1526 27 następna »