nuclear82

@marchewka - chyba sześciennych. Czyli 5x5x1 :P

To prawda, jeżdżę tam rok w rok i mimo przepisów które w Polsce nigdy nie przejdą (patrz choćby oceny tego komentarza) to nigdzie nie widać nawalonych szczyli, poniszczonych rzeczy ani darcia ryja na pół miasta przez taką "ekipę" w środku nocy. A u nas co weekend jest ich OPÓR, teraz w wakacje jeszcze więcej. Chleje każdy i to nie żeby się napić a po to żeby skuć się jak świnia. Zawsze jak tam jadę (Worgl, niedaleko Innsbrucka) to wydaje mi się jakbym do szpitala wszedł co najmniej. Wszędzie czysto, żadnych petów, żadnego JP na ścianach, żadnego zapachu szczyn na dworcach. I nawet w 3-tysięcznej wiosce są dwa sklepy o dużej powierzchni (Interspar i M-premium) a poza nimi kilka mniejszych typu Schlecker czy M-preis. Jest to kraj mocno katolicki - ale mam na myśli katolicki a nie moherowo-wierzący-niepraktykujący. W sobotę wszystko czynne góra do 17, w niedzielę - CLOSED i wypier*alać do kościoła a nie po galeriach łazić. Czy naprawdę nie chcemy żyć w takim miejscu? Chyba jednak nie bo póki co to potrafimy tylko tęgo psioczyć nie robiąc nic.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 1:58

Między właśnie średnią półką a taniochą jest największa różnica jakości przy jeszcze znośnej różnicy w cenie. W "wyjeb klasie" przyrost jakości już jest minimalny (dla zwykłego ucha nawet niezauważalny) ale cena wędruje w górę o całe stówy - płacisz już nie za jakość a za znaczek firmy... Z butami podobnie - tanioszka rozleci się po 3 miesiącach, zwykła firma typu converse czy nike posłuży Ci 2-3 sezony a designerowskie (3x takie converse i drożej) niewiele dłużej, no chyba że z racji kosmicznej ceny założysz je tylko od wielkiego dzwona.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2011 o 13:19

Mam nadzieję że to dziecko jakoś przeżyje proces wychowania a przynajmniej najbardziej zależne od rodziców lata. Bo kiedyś pojadą do zoo, dziecko będzie się chciało wykąpać z hipciem, rodzice przytakną a hipcio uzna je za dobry obiadek :)

Ciekawe jak było gdy przyszło do wydalenia tej "próby" :) Prawdziwie ostre jedzenie piecze dwa razy.

OK ale pożar to co innego - ciężko czegoś takiego uniknąć a jak już się pali to i tak szkody są. Ten facet miał 30 godzin na wyprowadzenie aut! (nie licząc nawet prognoz mówiących o opadzie rzędu 200 litrów na metr - 4x miesięczna norma) A wolał siedzieć na grubej dupie i patrzeć jak woda coraz bardziej podchodzi aż w końcu zalała to po dachy.

Tak, to właśnie to. News jest z 9 stycznia 08, wybuch miał miejsce 8-go wieczorem. Choć są tu nieścisłości bo były 3 osoby lekko ranne a sam wybuch nastąpił koło 22:00 więc w Biedronce wtedy już klientów nie było (jest czynna do 21). Pamiętam to jak wczoraj, na drugi dzień nie szło się do tej Biedronki dostać bo cała była zablokowana gruzem i dechami.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2011 o 18:06

Widać że dalej żył w czasach starych ruskich telewizorów na które taka "naprawa" działała.

Dusigrosz jakiś pewnie. Te 2 epy to raptem 0,25% jego rachunku ale awanturę trzeba zrobić jakby były po 50 złotych a nie groszy.

ale 91 rok to już po zmianie ustroju, czyż nie? Nie pamiętam za bardzo z tamtego okresu ale pałowanie wszystkich było bardziej domeną 8x i stanu wojennego chyba...

Kiedyś będzie pyszczyć do kogoś o małej cierpliwości czy tolerancji i ten zasadzi jej takiego kopa że poleci dalej niż Adaś na wielkiej krokwii. Jakby jaki dresik jej wybił kilka ząbków może by się nauczyła, bo widać że taki przypadek wyleczyć może tylko terapia wstrząsowa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2011 o 17:29

Studenci wcale nie lepsi, u mnie panie z dziekanatu są miłe i pomagają ludziom wszystko załatwić ale niektórzy myślą że ona wszystkie potrzebne rzeczy z nieba mu wyczruje. A taki oczywiście potem się unosi że nic nie załatwi etc.

Może i stracili klientów ale jakby się Bear Grylls dowiedział to byłby to jego ulubiony sklep :P

Większość tych emerytów cierpi na syndrom WUM, który leczy się kuracją BDD. WUM = Wyjątkowo Upierdliwa Menda, BDD - But -> Dupa -> Drzwi.

kiedyś tu była historia też z solarium gdzie klientka bardzo się nie lubiła z prowadzącą i zostawiła na łóżku tą "grubszą" sprawę.

U mnie podobnie aż do liceum w którym była wreszcie średnia ważona i ocena taka jak wychodzi. Też czasami naciągana (a mogę zdać to, a mogę poprawić tamto, a może referat doniesie) ale takie coś to wszędzie jest.

Iście szatański plan mieli :P Chyba nie do końca Cię lubili. A do tych co wypisują różne inwektywy pod adresem tamtych dzieciaków - założe się o pie*dolony milion zł że każdy z was w dzieciństwie zrobił coś wyjątkowo głupiego co mogło się źle skończyć.

Tylko AUAAA??? Ja bym wrzasnął KUR*A MAĆ UWAŻAJ JAK LEZIESZ STARA PRUKWO!!!

Na szczęście już nie mieszkam w bloku bo jak mieszkałem to "kiciawa" mamy była isntą zmorą, zwłaszcza latem. Upał jak jasny pieron, wysiedzieć nie można a przeciągu nie zrobisz bo głupia mokwa zaraz poleci na balkon czy parapet i skoczy za muchą czy ptakiem. 2 razy tak zleciała z czwartego piętra.

Mnóstwo firm tak robi - wystawią ogłoszenie napisane stylem "nie do odrzucenia", zgłasza się masa chętnych, popracują 3-7 dni i "wiesz, jednak Cię nie zatrudnimy". I tak na okrętkę, podejrzewam że firmy te mają może 1-2 stałych pracowników pozostałe 10+ to ciągły transfer.

Ludzie powinni być nauczani logicznie myśleć i szukać informacji, zwłaszcza na uczelni technicznej. Oraz wiedzieć, czego szukają. Liczenie całek ręcznie przez dwie strony A4 jedna było OK 200 lat temu, teraz robi to wolfram w ciągu 2 sekund i żaden ale to żaden inżynier nie będzie tracił kupy roboczogodzin na ręczne rachunki jak zrobi to za niego komputer! Po cholerę ludzie to wynaleźli skoro na egz z matmy nadal wymagają znajomości wszystkiego na pamięć (żadnych wzorów, żadnych tabel, nic)?! Nie na tym chyba matematyka czy inne przedmioty ścisłe polegają...

Hehe, dobre. Kto chce pracę u mnie? Przyjdźcie na rozmowę jutro na 7.00. A że pierwsza osoba w tym budynku będzie o 8 to już nie mój kłopot ^^

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2011 o 19:40

Trzeba chyba upośledzonym być żeby dać się zrobić na 93 zł na trasie która kosztuje góra 20 o_O Nawet największy laik w 'branży' by się pokapował że coś tu jest nie halo.

U mnie problematyczni to są raczej gówniarze z "muzyką" na full i rzadziej potwornie śmierdzący menele. Jest też dość znana żebraczka która będzie tak długo truć ludziom dupę aż ktoś jej rzuci tego piątaka. Ale o niej w innej historii.