Ale oni wzywali obcą osobę do swojego "mieszkania" jeśli można to tak nazwać i po prostu nie wypada jej przyjąć do takiego brudu. Jak przyjmujesz gości to robisz chlewik czy może sprzątasz?
Najlepsze jest to że dużo małolatów ma tymczasowe i bez problemu wszystko kupią a np. na prawo jazdy czy leg studencką już są problemy i to jest częste zjawisko.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2011 o 1:20
Mój dziadek zmarł 10 kwietnia (99 roku) i na ten dzień też co roku ma mszę. Nie wiem jaki to już dzień był ten smoleńsk ale u mnie było znośnie - jedyne czym ta msza się różniła od pozostałych to ogromna polska flaga z kirem i stado moherów. Księdza mamy naprawdę OK.
Nie zmienia to faktu że -odsetek- szumowin w tej narodowości jest bardzo wysoki. ZNACZNIE większy niż wśród Polaków. TO JEST FAKT I NIE BĘDĘ SIĘ TU BAWIŁ W TOLERANCYJNEGO JIDF'A.
Jak każdego klienta tak oszwabia na 8-10 złotych to niezłe kokosy z tego trzepie. Tak z 2-3 średnie krajowe nawet, zważając na to że jest to nad morzem i ilości zamówień pewnie mają teraz kosmiczne. Procencik sobie niezły doliczał - tak 1/4 ceny jeśli te liczby są prawdziwe :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 17:25
Zależy ile tych jabłuszek chciał zwędzić. Choć żeby uzbierać 250 zł to by trzeba tego ze 100 kilo zabrać a mało kto tyle uniesie a co dopiero z tym zwieje :)
Ja od byłej (sprzed 13 lat już, mieliśmy wtedy 15-16) zwindykowałem wszystkie długi ale tej się należało bo 'pożyczała' ode mnie gotówkę na jakieś zakupy a...wydawała to na ćpańsko z jej koleżkami. "Związek" przetrwał jakiś miesiąc a ona pół roku oddawała kilka milionów (wtedy jeszcze spotykało się stare banknoty i większość tak liczyła kasę). Nie ustąpiłem ani grosza ale ćpunów (w dodatku zdradzieckich) to ja nie będę tolerował. Jeszcze jej nowy facet-ćpunik z którym to bez ogródek mnie zdradziła dostał tęgi łomot bo się jeszcze pyszczył że jak to ona nic mi nie będzie oddawać i w ogóle mam "znikać". Brrr... do dzisiaj mi się niedobrze robi na myśl o tym jak w ogóle mogłem się do niej zbliżyć na mniej niż metr.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 2:01
Idź do solidnego dietetyka, wypisze Ci cały plan żywieniowy na najbliższy miesiąc czy dwa. Nie chudnij jednak do stanu "szkieleta", jak już masz nadmiar masy wykorzystaj go na siłowni :) Dietetyk dobierze Ci odżywianie tak żebyś miał dużo białka a niezbyt wiele kalorii - stracisz tłuszcz i nabierzesz rzeźby ^^ Potrzebna tylko silna wola bo większość ludzi szybko rezygnuje gdy zauważa że to nie czary mary i na efekty trzeba nieco poczekać. Lepiej jednak poczekać te 1,5-2 lata i wyglądąć pięknie niż być grubasem przez kolejne 5-10-20-50, z czasem tyjąc jeszcze bardziej.
Z tą mafią to chyba przegiąłeś nieco ale pewnie to jakaś akwizycha. Nikt nie wystawia bezpośrednich ogłoszeń - bo nikt nie chce iść do akwizycji domokrążnej. To chyba najgorsza fucha pod słońcem, wmawianie ludziom kitu i wyłudzanie od nich 3x tyle ile usługa warta. Miałem styczność z taką firmą przez całe 6 dni, było to w środku zimy przy -20 st., jednego dnia przyszła dziewczyna w eleganckim stroju (wysoki obcas, czarna spódnica do kolan + biała góra) nieświadoma tego że "praca" nie jest w biurze tylko całodzienne bieganie po jakimś zadupiu 100 km od domu. W śniegu wchodzącym jej pod tą spódniczkę bo kto na takich wiochach odśnieża.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2011 o 23:09
Następna durna moda językowa się wykształca "w zimę", "w lato"...ludzie, zimĄ, latEM nie jest takie trudne do zapisania! "W zimIE" jeszcze przejdzie ale "w zimę"?? Historia na + ale popraw to.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2011 o 17:23
Niezły beton ta sprzedawczyni. Po czwartym czy piątym tłumaczeniu + wskazaniu paluchem jaki to ser nawet platynowa blondi z tipsiorkami by chyba zrozumiała...
Napisałem identyczną historię o koledze kiedyś, z tym że kolega był autem i zostawił osłupiałe panciusie za grubą kurtyną dymu z rury :P A za 100 zł które one chcą za dwa flakony to można sobie kupić litr albo i więcej tych perfum.
Swoją drogą ciekawe rodzicielstwo, kupić dziecku kure*sko drogi telefon a potem pastwić się nad nim bo mu skradziono co bardzo często jest przypadkiem losowym na który nie mamy większego wpływu.
No ta jednak zaszkodziła bo ponoć przyjęła pieniądze na "leczenie". Powinna się zainteresować zawodem aktora jeśli udawało się jej tyle czasu utrzymać ludzi w przekonaniu że jest chora :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 16:35
Taki sleeper TRABANT kiedyś mignął mi dobre 220 km/h! Ja jechałem wtedy 180 czy 190 bo 3 w nocy na autostradzie, zero ruchu... Silnik silnikiem ale jak ta konstrukcja wytrzymuje 2x wyższą prędkość niż fabryczny Vmax? Na YT jest filmik z Maluszkiem z silnikiem Hayabusy, ponoć wyciąga 200. Choć nie polecam jazdy jak ten gościu - zapieprza tak po wiejskich dróżkach w zabudowanym rano.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 2:08
Żeby jeszcze poprosiła... Ludzie myślą że jak ktoś ma 10 kzł na miesiąc to szasta kasą, a jak ma 20 to normalnie veyronem jeździ i codziennie kupuje kieckę od azzedine alaia. Ile byś nie miała, jej zachowanie było zwyczajnie chamskie bo to jest Twoja dobra wola czy jej coś dasz/kupisz czy nie.
u mnie podstawówka była podzielona na 2 "filie" odległe od siebie około 2 km tj. klasy 1-3 w jednej, 4-8 w drugiej. Druga "filia" miała małą salkę i spore boisko na dworze. Było nas nawet po 35 w grupie więc o ile nie waliło deszczem czy śniegiem to ćwiczyliśmy na dworze, w ujemnych temp też.
I bardzo dobrze że jej nagadałaś. Wychowanie wychowaniem ale jesteś tak samo dorosła jak i ona a szacunek działa w dwie strony. Też zawsze takim odpyskuję choć bez wulgaryzmów (nawet jak on/a wulgi wali) bo przy innych nie wypada mięsem rzucać. Nie mówię że Ty rzucałaś ale takie "wielkie damy" jak z koziej dupy trąbka często lubują się w wyzywaniu wszystkiego co młodsze od nich.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2011 o 9:51
Jak studiowałem też takie kiksy bywały, na piątym semestrze mieliśmy tak że zajęcia zazębiały się o siebie pół godziny wgłąb! Mechanika płynów bodajże była do 11:45 a od 11:15 trwało już coś innego (nie pamiętam już co, chyba jakaś terma ale na pewno jakiś 'gruby' przedmiot kończący się egzaminem) Na basen chodziłem sobie często do pałacu młodzieży na 21:30, też malutko ludzi jest.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2011 o 9:43
Ale oni wzywali obcą osobę do swojego "mieszkania" jeśli można to tak nazwać i po prostu nie wypada jej przyjąć do takiego brudu. Jak przyjmujesz gości to robisz chlewik czy może sprzątasz?
Najlepsze jest to że dużo małolatów ma tymczasowe i bez problemu wszystko kupią a np. na prawo jazdy czy leg studencką już są problemy i to jest częste zjawisko.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2011 o 1:20
Mój dziadek zmarł 10 kwietnia (99 roku) i na ten dzień też co roku ma mszę. Nie wiem jaki to już dzień był ten smoleńsk ale u mnie było znośnie - jedyne czym ta msza się różniła od pozostałych to ogromna polska flaga z kirem i stado moherów. Księdza mamy naprawdę OK.
Nie zmienia to faktu że -odsetek- szumowin w tej narodowości jest bardzo wysoki. ZNACZNIE większy niż wśród Polaków. TO JEST FAKT I NIE BĘDĘ SIĘ TU BAWIŁ W TOLERANCYJNEGO JIDF'A.
Czy zdarzył się choć jeden raz kiedy ona nie wydarła japy? :P Skoro u was same tłuki i betony niekompetentne pracują, czemu ciągle robi tam zakupy? :P
Jak każdego klienta tak oszwabia na 8-10 złotych to niezłe kokosy z tego trzepie. Tak z 2-3 średnie krajowe nawet, zważając na to że jest to nad morzem i ilości zamówień pewnie mają teraz kosmiczne. Procencik sobie niezły doliczał - tak 1/4 ceny jeśli te liczby są prawdziwe :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 17:25
Po przeczytaniu historii o damskim kiblu w markecie (tej z panem Wiesiem) już nic mnie nie zdziwi.
Zależy ile tych jabłuszek chciał zwędzić. Choć żeby uzbierać 250 zł to by trzeba tego ze 100 kilo zabrać a mało kto tyle uniesie a co dopiero z tym zwieje :)
Ja od byłej (sprzed 13 lat już, mieliśmy wtedy 15-16) zwindykowałem wszystkie długi ale tej się należało bo 'pożyczała' ode mnie gotówkę na jakieś zakupy a...wydawała to na ćpańsko z jej koleżkami. "Związek" przetrwał jakiś miesiąc a ona pół roku oddawała kilka milionów (wtedy jeszcze spotykało się stare banknoty i większość tak liczyła kasę). Nie ustąpiłem ani grosza ale ćpunów (w dodatku zdradzieckich) to ja nie będę tolerował. Jeszcze jej nowy facet-ćpunik z którym to bez ogródek mnie zdradziła dostał tęgi łomot bo się jeszcze pyszczył że jak to ona nic mi nie będzie oddawać i w ogóle mam "znikać". Brrr... do dzisiaj mi się niedobrze robi na myśl o tym jak w ogóle mogłem się do niej zbliżyć na mniej niż metr.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 2:01
Idź do solidnego dietetyka, wypisze Ci cały plan żywieniowy na najbliższy miesiąc czy dwa. Nie chudnij jednak do stanu "szkieleta", jak już masz nadmiar masy wykorzystaj go na siłowni :) Dietetyk dobierze Ci odżywianie tak żebyś miał dużo białka a niezbyt wiele kalorii - stracisz tłuszcz i nabierzesz rzeźby ^^ Potrzebna tylko silna wola bo większość ludzi szybko rezygnuje gdy zauważa że to nie czary mary i na efekty trzeba nieco poczekać. Lepiej jednak poczekać te 1,5-2 lata i wyglądąć pięknie niż być grubasem przez kolejne 5-10-20-50, z czasem tyjąc jeszcze bardziej.
Z tą mafią to chyba przegiąłeś nieco ale pewnie to jakaś akwizycha. Nikt nie wystawia bezpośrednich ogłoszeń - bo nikt nie chce iść do akwizycji domokrążnej. To chyba najgorsza fucha pod słońcem, wmawianie ludziom kitu i wyłudzanie od nich 3x tyle ile usługa warta. Miałem styczność z taką firmą przez całe 6 dni, było to w środku zimy przy -20 st., jednego dnia przyszła dziewczyna w eleganckim stroju (wysoki obcas, czarna spódnica do kolan + biała góra) nieświadoma tego że "praca" nie jest w biurze tylko całodzienne bieganie po jakimś zadupiu 100 km od domu. W śniegu wchodzącym jej pod tą spódniczkę bo kto na takich wiochach odśnieża.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2011 o 23:09
Następna durna moda językowa się wykształca "w zimę", "w lato"...ludzie, zimĄ, latEM nie jest takie trudne do zapisania! "W zimIE" jeszcze przejdzie ale "w zimę"?? Historia na + ale popraw to.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2011 o 17:23
Niezły beton ta sprzedawczyni. Po czwartym czy piątym tłumaczeniu + wskazaniu paluchem jaki to ser nawet platynowa blondi z tipsiorkami by chyba zrozumiała...
Napisałem identyczną historię o koledze kiedyś, z tym że kolega był autem i zostawił osłupiałe panciusie za grubą kurtyną dymu z rury :P A za 100 zł które one chcą za dwa flakony to można sobie kupić litr albo i więcej tych perfum.
Nie dziwie się że byłeś pierwszy od kilku dni. Przy takim poziomie usług... Mam nadzieję że cenę chociaż mają do tego adekwatną.
Swoją drogą ciekawe rodzicielstwo, kupić dziecku kure*sko drogi telefon a potem pastwić się nad nim bo mu skradziono co bardzo często jest przypadkiem losowym na który nie mamy większego wpływu.
No ta jednak zaszkodziła bo ponoć przyjęła pieniądze na "leczenie". Powinna się zainteresować zawodem aktora jeśli udawało się jej tyle czasu utrzymać ludzi w przekonaniu że jest chora :P
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 16:35
Taki sleeper TRABANT kiedyś mignął mi dobre 220 km/h! Ja jechałem wtedy 180 czy 190 bo 3 w nocy na autostradzie, zero ruchu... Silnik silnikiem ale jak ta konstrukcja wytrzymuje 2x wyższą prędkość niż fabryczny Vmax? Na YT jest filmik z Maluszkiem z silnikiem Hayabusy, ponoć wyciąga 200. Choć nie polecam jazdy jak ten gościu - zapieprza tak po wiejskich dróżkach w zabudowanym rano.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 2:08
Atak zombie tam mieli czy jak?! Bo coś musiało jej zjeść mózg, nikt nie rodzi się aż takim debilem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 1:45
Żeby jeszcze poprosiła... Ludzie myślą że jak ktoś ma 10 kzł na miesiąc to szasta kasą, a jak ma 20 to normalnie veyronem jeździ i codziennie kupuje kieckę od azzedine alaia. Ile byś nie miała, jej zachowanie było zwyczajnie chamskie bo to jest Twoja dobra wola czy jej coś dasz/kupisz czy nie.
u mnie podstawówka była podzielona na 2 "filie" odległe od siebie około 2 km tj. klasy 1-3 w jednej, 4-8 w drugiej. Druga "filia" miała małą salkę i spore boisko na dworze. Było nas nawet po 35 w grupie więc o ile nie waliło deszczem czy śniegiem to ćwiczyliśmy na dworze, w ujemnych temp też.
Tak się kończy to wasze lecenie na "trochę sukinsyna". Który szybciutko wyewoluuje na skur*ela takiego że wstyd go znać.
I bardzo dobrze że jej nagadałaś. Wychowanie wychowaniem ale jesteś tak samo dorosła jak i ona a szacunek działa w dwie strony. Też zawsze takim odpyskuję choć bez wulgaryzmów (nawet jak on/a wulgi wali) bo przy innych nie wypada mięsem rzucać. Nie mówię że Ty rzucałaś ale takie "wielkie damy" jak z koziej dupy trąbka często lubują się w wyzywaniu wszystkiego co młodsze od nich.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2011 o 9:51
Jak studiowałem też takie kiksy bywały, na piątym semestrze mieliśmy tak że zajęcia zazębiały się o siebie pół godziny wgłąb! Mechanika płynów bodajże była do 11:45 a od 11:15 trwało już coś innego (nie pamiętam już co, chyba jakaś terma ale na pewno jakiś 'gruby' przedmiot kończący się egzaminem) Na basen chodziłem sobie często do pałacu młodzieży na 21:30, też malutko ludzi jest.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2011 o 9:43
IT'S A TRAP! Kto wie czy ten "pan" to nie był jakiś pedo gej który w ten sposób łowi naiwnych małolatów?