nuclear82

Mam schronisko z 4 kilometry od domu i co miesiąc przynoszę im tam 15-kilowy worek karmy dla starszych psiaków bo tego im zawsze brakuje. A sam mam dwa prawie 70-kilowe psiaki i dużą kotkę (maine coon).

Chciałbym żeby jego sposób liczenia był poprawny. 66% dłuższa doba, wreszcie bym sie wyspał :P

Pół? Chyba pół z jednej milionowej. Wszak do oddychania to dużo neuronów nie potrzeba :P

Ten cały celibat to debilizm wymyślony przez jakiś ciemnogród, wbrew najbardziej podstawowym potrzebom. U nas duchowieństwo to niezły biznes - z jakiejś tyranki za 1500/mc rodzinę raczej ciężko wyżywić ale będąc proboszczem to kasę trzepie się konkretną ^^ Niektórzy idą nawet krok za daleko i potem są historie o księdzu wyczytującym z ambony po nazwiskach kto ile wpłacił etc.

Żeby nabawić się takich poparzeń to chyba DŁUGO tam leżała. Bo nie wierzę że się opalała pierwszy raz w tym roku. Ja tam się opalać lubię (na słońcu, z solarki nie korzystałem nigdy), czynię to około 6 miesięcy w roku. W marcu czy kwietniu słońce jeszcze nie jest tak mocne i skóra nabiera brązu stopniowo. W pełni lata przybieram wprawdzie czekoladowy kolor ale nigdy się nie spiekłem a filtrów UV nie używam ^^

Ja tam na UPC nie narzekam. Jestem u nich 4 lata, nie pamiętam choć jednej przerwy w dostawie usług a za net 50 Mb, telewizje cyfrową z 9 kanałami hd i tel. stacjonarnym 240 min płace łącznie 120 zł.

Te mohery to powinni do Iraku wysyłać zamiast młodych silnych chłopów. Nienawiści w nich tyle że razem z Irakiem rozniosły by w pył pół półwyspu arabskiego a jakby która dostała kulkę to i tak żadna to strata, w przeciwieństwie do 30-letniego gościa z żoną i małym dzieckiem.

ja pisałem rozszerzony poziom który pisało może kilkanaście osób zatem byłem w małej salce. Ale podstawa pisała w sali gimnastycznej, ponad 200 metrów powierzchni, 6 metrów wysokości. Tam był sajgon. I koszmarny stukot szpilek nauczycielek człapiących w tą i nazad po twardej drewnianej powierzchni -_-

Też miałem podobną sytuację - w autobusie tłum i 50 stopni co najmniej, stoi dziewczyna ~25 lat koło mnie. Po twarzy widać że ledwo stoi na nogach, najpierw upuściła torebkę a potem "spłynęła", na szczęście złapałem ją tak że nie walnęła o nic głową. Oczywiście posypały się niewybredne komentarze moherów autobusowych, pełno ludzi wkoło ale do pomocy nikogo. Kontaktować zaczęła dopiero kilka minut później, jak się okazało była w 3cim miesiącu ciąży, jak już w miarę doszła do siebie ustąpił jej miejsca 30-paro letni facet. Całą drogę moherowe babcie głośno komentowały wydarzenie nie szczędząc łaciny podwórkowej, puszczalskich gówniar i innych tego typu epitetów.

Bleh, słitaśne yoraski -_-. Małe g.wno, trzeba uważać żeby nie rozdeptać tego. Sam mam maine coona i golden retrivera, jak mojego psa nie ma to kotka szału z tęsknoty dostaje :P

A nawet jeśli to Twoje dziecko to co jakiejś starej ci.pie to tego! Moja to by tak w ten stary zmarszczony ryj trzasnęła że by u tego jej Boga wylądowała chyba.

I dziw się potem że za granicą słowo Polak to taki synonim słowa 'złodziej'.

Niby nihil novi ale jakoś lubię czytać historie z radiomaryjnymi babinkami w roli głównej :D Tyle fajnych tekstów w głowie na taką mam a jak na złość żadne mnie nie zaczepiają :(

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 18:35

Proszę powiedz mi że to troszkę pokolorowałaś. Bo nie wierzę w aż taki stopień ludzkiej głupoty. Przy tym nawet moher komando sapiące nad każdym młodym w pustym busie to nic. Niestety postawa roszczeniowa wobec tych nieco lepiej prosperujących to dość częste zjawisko. Babcia opowiadała mi jak kilkanaście lat temu przyszła do niej sąsiadka i rzuciła jej książeczki czynszowe. Nawet nie jedną a trzy - od niej, od syna i brata, oczywiście z żądaniem zapłaty. Powód? Bo was stać - babcia była cenioną krawcową, dziadek miał bardzo wysoką górniczą emeryturę. Gdy sąsiadeczce "delikatnie" odmówili ta oczywiście wielkie oburzenie i lament. A najlepsze jest to że jak ktoś grzecznie poprosił ją o pożyczkę to pożyczyła. Nawet większą kwotę jeśli miała pewność że odda.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2011 o 22:49

Ja w ogóle wywaliłem ten układ klawiatury z panelu bo to tylko wqrwia. A jak miałem 12-14 lat to też nie wiedziałem od czego sie to robi :P

Zastanawia mnie jedno, czy naprawdę liczył że ten gościu mu o tak wyciągnie tyle kasy i potulnie zapłaci? To nie byle stówa czy dwie, jakby powiedział że przekroczone o tyle to być może by mu się udało. A ten od razu z grubej rury.

Klasyczne zachowanie. Wprawdzie nie studiuję angielskiego ale znam go bardzo dobrze (mam nawet CPE) i w liceum chciałem pomóc koledze który ledwo go zdawał. Dość szybko kolega przyjął roszczeniową postawę i oczekiwał że wszystko będę robił za niego a gdy po kilku takich numerach postawiłem wymagania pieniężne opieprzyli mnie jego rodzice (!!!) że śmiem wyłudzać kasę od kolegi z klasy! Temu nigdy nie dorabiałem na korepetycjach, od znajomych co się tym parali słyszałem że prawie wszyscy rodzice oczekują że ich dziecko dotąd przynoszące same kosy będzie nagle pisało wszystko na piątki.

Jeszcze publiczną zniewagę jej dowalić trzeba było!:)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2011 o 14:47

Z tego co pamiętam to piekielnym PKP powinno wystawić całkiem solidny rachuneczek za te 60 minut opóźnienia.

Wyjątkowo spokojna ta mała, matka zniknęła na 5 godzin a ona nic nawet łzy nie uroniła i grzecznie siedziała. Pewnie dla niej to już norma i taka sytuacja niepierwszy raz ją spotyka.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2011 o 21:52

z 2 lata temu była podobna sytuacja, tylko że w roli głównej było trzech ~16-letnich dresików wtedy jeszcze HWDP. Dresiki 1,50m w kapeluszu i 30 kg wagi, mimo to zachowywali się koszmarnie, jakiś daremny hip hop na full, 10 ku.wa na sekundę, zaczepiali ludzi etc. W wagonie na oko 20 silnych chłopów ale nikt nawet palcem nie kiwnął dopóki nie zaczęli czepiać się naszej czwórki. Dostali taki wp@&^$@$ że chyba jeszcze ich boli a to było 10 lat temu.

Miałem jedną taką znajomą, 16 lat, ledwo podstawówka skończona a już potężnie chlała i ćpała (nie, nie piwko dla szpanu a pół litra wódki i dwie kreski amfy), prowadzała się z samą "młodą żulernią", notorycznie kradła i miała około miliona spraw na policji. Co ciekawe jej rodzice to "wyższe sfery" - matka lekarka z gabinetem w domu, ojciec prawnik. Nie potrafili sobie z nią poradzić a o problemie wiedzieli bo policja odwoziła ją do domu dosłownie tydzień w tydzień.

Działać działał ale pojawiały się z nim problemy np. zaczynał mocno migotać i zmieniać kolory jak kalejdoskop, rozdzielczość 1024x768 nie działała (mimo że wcześniej ją obsługiwał) a nie był to jakiś markowy model z wysokiej półki więc po 4 latach miał prawo odmawiać posłuszeństwa. Swoją drogą jako jedną z wielkich zalet LCD Ci marketingowcy wpajali mi...jego niewielką wagę. Powiedzcie mi tylko co przeszkadza spora waga w przypadku urządzenia które stoi na biurku? Fakt, 20-kilowe "pudło" ciężko wnieść ale czyni się to jeden raz. 3 lata temu zmieniłem go na 22-calowy LCD marki Dell, kupiony na tej samej giełdzie za dość atrakcyjną cenę 480 zł (monitor prawie nowy bez martwych pixeli) - robiłem remont i mam teraz mniejsze biurko i jednak fajnie mieć 50 cm wolnego miejsca na nim przed monitorem. Ale 480 za dobre urządzenie to nie 2500+ za nową technologię która była wtedy sporo gorsza od CRT. Choć nadal CRT ma duże zalety - wysokie częstotliwości odświeżania (przynajmniej 85 Hz CRT vs. 60-72 Hz LCD) i brak utraty jakości przy zmianie rozdzielczości na inną niż nominalna. Ta druga cecha zwłaszcza w grach jest przydatna bo nie każdy sprzęt poradzi sobie z nową grą w rozdzielczości 1680x1050 (albo podobną)