@bloodcarver: nie masz racji dając im przyzwolenie na zachowanie, którym mogą kogoś zabić lub trwale okaleczyć. Oni MUSZĄ zwracać uwagę, na to co robią. Na basenie jest jeszcze ratownik, który jakby co tą ogłuszoną osobę wyciągnie, a co będzie jak bezmyślnie skoczą na kogoś na otwartej wodzie na dzikim kąpielisku? Albo jeden skoczy na drugiego, bo nawet nie pomyśli, żeby się rozejrzeć? Jak gdzieś się przychodzi, to się zachowuje w tym miejscu stosownie i w sposób zapewniający bezpieczeństwo innym korzystającym. Kompromisem było zachowanie dziewczynki- skakała sobie rozglądając się, czy nikogo nie zabije. I też miała zabawę i nie stwarzała zagrożenia.
@bloodcarver: Elementem socjalizacji dziecka jest to, ze powinno się zorientować, że nie tylko ono jest na świecie i inni też maja swoje potrzeby, na które trzeba uważać. Kiedy takie 40 kilo dzieciaka spadnie na ciebie, to może ci uszkodzić kręgosłup. W najlepszym razie ogłuszyć i podtopić.
U mnie na basenie jest zakaz skoków i jak ktoś się wyrwie to ratownicy od razu zwracają uwagę. Inna sprawa, że jak się pływa kraulem to się patrzy "do góry" czyli do przodu i wtedy na nikogo nie wpływa.
Ale jak dzieciarnia skacze to nie ma szansy zobaczyć, że coś na ciebie spada z nieba. A nawet jak zobaczy, to nie ma szansy uciec. Więc nie masz racji.
I mówi ci to osoba, która na basenie jest 3 razy w tygodniu.
Ja też bywam w kościele dość regularnie, czyli na wszystkie śluby, chrzciny i pogrzeby a poza tym to omijam. I co mnie uderzyło- o ile "niewierzący" w kościele raczej zachowują się w sposób stosowny do miejsca, bo nie chcą nikogo urazić, to "wierzący" są tak znieczuleni na charakter miejsca, że dochodzi pasjami do scenek z historii.
Żadna wierząca osoba, z która byłam w kościele nie potrafiła powiedzieć o czym było kazanie, albo co się świętuje na Boże Ciało.
Mówiąc o niewierzących mam na myśli normalnych, dorosłych ludzi, a nie nastolatki w okresie buntu i naporu, które przychodzą dla draki.
Nie rób jej prania. Niech ma własny kosz, który będzie trzymać u siebie w pokoju i niech sama sobie robi pranie swoimi proszkami. Zakręcanie ciepłej wody nie jest fair, jeśli płaci opłaty. Umówcie się na jeden dzień w tygodniu i sprzątajcie razem. Albo ją wywal. Twój dom twoje zasady.
@Eko: Dokładnie. Tak właściwie chodzi mi o to, że nie wszystko co zgodne z prawem jest moralnie ok. Apartheid był zgodny z prawem, obozy koncentracyjne były zgodne z prawem i niewolnictwo też było zgodne z prawem.
I szkoła postąpiła nie fair pozbawiając wszystkich dostępu do jedynych w okolicy boisk. A pan z historii to już prezentuje sobą totalny samczy terytorializm.
@MrSZ: Trochę się czepiasz o słówka. To niech otwierają o 8,a po dobranocce dzieci mają spać. Efekt lepsze dzieci- gorsze dzieci to jest dokładnie to, co uzyskują w tym momencie swoim postępowaniem.
Wiesz, moja szkoła kiedyś chciała być - khem- elitarna i ogrodziła sobie i zamknęła boiska oraz bieżnie, żeby korzystali z nich tylko nauczyciele podczas lekcji WF. Mogli to zrobić? Mogli. Ich prawo.
Na szkole pojawił się napis "otwórzcie boiska"namalowany sprayem zaraz obok wejścia. Nie otworzono.
Po tygodniu cala szkoła była pomalowana a po dwóch tygodniach zaczęło się bicie szyb w oknach. Monitoring nic nie pomógł, bo sprawcy byli w kominiarkach albo chustkach. Stróża poszczuto psem (typowy rencista co sobie dorabia).
Zawiadamiano policję? Oczywiście. Sprawców znaleziono? Nie.
Więc otworzono boiska.
I jest spokój. Dzieci jeżdżą po nich rowerkami, ludzie biegają dookoła po bieżniach, chłopaki grają w piłkę a dziewczyny w siatkówkę. Nikt nic nie demoluje.
Tak wam strasznie przeszkadzają te dzieci sąsiadów? Nie można trzymać otwartej bramki od 10-19, żeby dzieci się bawiły a potem zamykać, żeby mele nie przesiadywali z piwkiem?
@JaNina: Rypnęłam. One miały jakieś strasznie niskie emerytury a ten kawałek ogrodu który miały był na kury. On im nawet zbił jakiś kurnik na nie i robił im drobne naprawy. Co nie zmienia faktu, że nowy właściciel nie ma żadnego zobowiązania względem niego.
@JaNina: Obawiam się, że nasze miasto nie jest większe. Ceny mieszkań mamy od 15000 zł za metr. Poza tym "mu się należy przez zasiedzenie" bo jeździł tą drogą od lat dziewięćdziesiątych. I żaden sąd go nie przekona. Żeby było śmieszniej, ta droga przebiegała pod oknami domu kolegi i zajmowała 1/3 działki na całej długości.
@Draco: Tak. Przesłuchali sprzątaczkę i mnie. Sprzątaczka nic nie widziała. Poszkodowany ma wgląd w akta sprawy. Popatrzyłam sobie, gdy okazało się, że u wykonawcy nie byli.
@Draco: Oceniam na podstawie skali ich dokonań. Wiem, że nie przesłuchali tych, które mi wskazali jako podejrzane i które ja wskazałam jako podejrzane.
Czy poza tym, że mam sobie sama prowadzić śledztwo masz jeszcze jakieś inne bezsensowne uwagi czy to już koniec?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 13:59
@Draco: Człowieku. Ja przytoczyłam sposób myślenia policji i fakt, że nawet nie chciało im się działać tym sposobem. Mi nawet nie chodzi o to, czy to byli oni. Tylko, że policja sama sugeruje, że to mogli być oni a potem nawet nie sprawdzili. I to nie tylko tych robotników, ale jak się później okazało tych ze spółdzielni też. A wyobraź sobie, ze to wsyztsko jest jedna spółdzielnia. O to chodzi.
Ja się żadnej teorii nie uczepiłam. Mnie po prostu wnerwia ten tumiwisizm.
Może i brak mi ogłady, ale jak widzę jak ktoś wali komentarze na pół ekranu i się jeszcze w nich powtarza i jeszcze wylatuje z podsumowującymi mnie tekstami to mi witki opadają.
Nie wiesz- nie pisz- nie wymądrzaj się. Kotku.
@Draco: Człowieku. Zlituj się. Nie wiesz nie pisz.
Policja pytała się kto miał dostęp do kluczy. Więc robotnicy mieli dostęp do kluczy, bo klucze były w przedpokoju w skrzyneczce i mogli podejrzeć jak je tam odkładałam i skopiować. Już mi to wszystko Policja wyjaśniła i wyraziście odmalowałą scenę, jak ja siedzę w ubikacji a oni mi te klucze z tej skrzyneczki kopiują.
Pytanie o remont było jednym z pierwszych które mi zadano na przesłuchaniu. Więc się człowieku nie mądrz na pół strony i to po raz kolejny. Daruj se.
@magic1948: Wiesz, ja też myślałam, ze ze wszystkiego można, ale opaćkali mi tym proszkiem całe mieszkanie i jakoś nic nie znaleźli. Nawet moich.Jak już jesteś taki dokładny humanista, ze mnie pouczasz co do sposobu wypowiadania to naucz się oznaczać cytaty.
@malab:
"Nie chodzi o to, żeby ciurkiem siedziała z patelnią w garści i nożem ceramicznym pod ręką. Tylko, żeby było widać, że ktoś jest w domu."- tego tez nie doczytałaś? Jak widzę enty bezsensowny komentarz w którym jest napisane to samo to mi się odechciewa i przestaje wierzyć w ludzkość. I dlaczego przychodzi ci do głowy, ze nazwałam cie kretynką tylko dlatego? Może chodzi mi o całokształt? O tym, że deklarowali pomoc jest X razy w komentarzach, co mogłaś geniuszu zauważyć, skoro komentujesz ten post jak najęta. A dokomentowywanie swoich komentarzy bezpośrednio pod nimi to już w ogóle świadczy o nieprzemyśleniu czegokolwiek.
A o osobach na emeryturze z rodziny też nie doczytałaś? Z koleżanką i kolegą to ja sobie jeszcze pogadam. Następnym razem jak mi przyjdzie ich psów pilnować i sufity z nimi malować.
Apropo światła- geniuszu- jakbyś czytała ze zrozumieniem, to by do ciebie doszło, ze mnie stargowali i poszli od razu do mojego mieszkania, bez chwili wahania i zaraz wyszli. Czyli zapalone światło i tak nic nie da, bo wiedzieli, że wyjechałam.
Więc jesteś kretynem przez całokształt.
@whateva: Czytajcie ludzie ze zrozumieniem. Rodzina mnie wystawiła a rodziny się nie wybiera. A odnoszę się tak do kretynów, którzy nie umieją czytać ze zrozumieniem i nie dociera do nich, ze od nikogo nie oczekuje siedzenia u mnie w domu 37 h ciurkiem. Wbijcie to sobie do zakutych łbów.
U mnie też zadali to pytanie na samym początku :)Na szczęście nie miałam nic ubezpieczone. Dziwi mnie, ze zebrali te odciski, bo u mnie nie znaleźli ani jednego, bo podobno można zdjąć tylko ze szkła lub ze stali nierdzewnej...
@malab: Już setny raz mówię- nie oczekuje, ze ktoś tam będzie siedział ciurkiem. Tylko, ze prześpi sie przez noc, rano sobie pojdzie do pracy czy na uczelnie a potem wróci i zje obiad. Starszne. Mogli nie deklarować chęci pomocy. A wy jesteście ciemniaki bez zainteresowań, przylepione do internetu.
@bloodcarver: nie masz racji dając im przyzwolenie na zachowanie, którym mogą kogoś zabić lub trwale okaleczyć. Oni MUSZĄ zwracać uwagę, na to co robią. Na basenie jest jeszcze ratownik, który jakby co tą ogłuszoną osobę wyciągnie, a co będzie jak bezmyślnie skoczą na kogoś na otwartej wodzie na dzikim kąpielisku? Albo jeden skoczy na drugiego, bo nawet nie pomyśli, żeby się rozejrzeć? Jak gdzieś się przychodzi, to się zachowuje w tym miejscu stosownie i w sposób zapewniający bezpieczeństwo innym korzystającym. Kompromisem było zachowanie dziewczynki- skakała sobie rozglądając się, czy nikogo nie zabije. I też miała zabawę i nie stwarzała zagrożenia.
@bloodcarver: Elementem socjalizacji dziecka jest to, ze powinno się zorientować, że nie tylko ono jest na świecie i inni też maja swoje potrzeby, na które trzeba uważać. Kiedy takie 40 kilo dzieciaka spadnie na ciebie, to może ci uszkodzić kręgosłup. W najlepszym razie ogłuszyć i podtopić. U mnie na basenie jest zakaz skoków i jak ktoś się wyrwie to ratownicy od razu zwracają uwagę. Inna sprawa, że jak się pływa kraulem to się patrzy "do góry" czyli do przodu i wtedy na nikogo nie wpływa. Ale jak dzieciarnia skacze to nie ma szansy zobaczyć, że coś na ciebie spada z nieba. A nawet jak zobaczy, to nie ma szansy uciec. Więc nie masz racji. I mówi ci to osoba, która na basenie jest 3 razy w tygodniu.
Ilość minusów świadczy, jak wielkie poparcie ma takie podejście :(
@ZaglobaOnufry: Przesadziła z tą Finladią. Wino Patyk też pewnie by dało radę.
@Fomalhaut: Wyprowadzić się miały do dziś, a jeszcze do niej nie dzwoniłam :)
@ewilek: Dlatego tam jest cudzysłów.
Ja też bywam w kościele dość regularnie, czyli na wszystkie śluby, chrzciny i pogrzeby a poza tym to omijam. I co mnie uderzyło- o ile "niewierzący" w kościele raczej zachowują się w sposób stosowny do miejsca, bo nie chcą nikogo urazić, to "wierzący" są tak znieczuleni na charakter miejsca, że dochodzi pasjami do scenek z historii. Żadna wierząca osoba, z która byłam w kościele nie potrafiła powiedzieć o czym było kazanie, albo co się świętuje na Boże Ciało. Mówiąc o niewierzących mam na myśli normalnych, dorosłych ludzi, a nie nastolatki w okresie buntu i naporu, które przychodzą dla draki.
@Crook: Obstawiam, że drażni ich to, że rzeczywistość nie działa według ich poglądów.
Nie rób jej prania. Niech ma własny kosz, który będzie trzymać u siebie w pokoju i niech sama sobie robi pranie swoimi proszkami. Zakręcanie ciepłej wody nie jest fair, jeśli płaci opłaty. Umówcie się na jeden dzień w tygodniu i sprzątajcie razem. Albo ją wywal. Twój dom twoje zasady.
@Eko: Dokładnie. Tak właściwie chodzi mi o to, że nie wszystko co zgodne z prawem jest moralnie ok. Apartheid był zgodny z prawem, obozy koncentracyjne były zgodne z prawem i niewolnictwo też było zgodne z prawem. I szkoła postąpiła nie fair pozbawiając wszystkich dostępu do jedynych w okolicy boisk. A pan z historii to już prezentuje sobą totalny samczy terytorializm.
@MrSZ: Trochę się czepiasz o słówka. To niech otwierają o 8,a po dobranocce dzieci mają spać. Efekt lepsze dzieci- gorsze dzieci to jest dokładnie to, co uzyskują w tym momencie swoim postępowaniem. Wiesz, moja szkoła kiedyś chciała być - khem- elitarna i ogrodziła sobie i zamknęła boiska oraz bieżnie, żeby korzystali z nich tylko nauczyciele podczas lekcji WF. Mogli to zrobić? Mogli. Ich prawo. Na szkole pojawił się napis "otwórzcie boiska"namalowany sprayem zaraz obok wejścia. Nie otworzono. Po tygodniu cala szkoła była pomalowana a po dwóch tygodniach zaczęło się bicie szyb w oknach. Monitoring nic nie pomógł, bo sprawcy byli w kominiarkach albo chustkach. Stróża poszczuto psem (typowy rencista co sobie dorabia). Zawiadamiano policję? Oczywiście. Sprawców znaleziono? Nie. Więc otworzono boiska. I jest spokój. Dzieci jeżdżą po nich rowerkami, ludzie biegają dookoła po bieżniach, chłopaki grają w piłkę a dziewczyny w siatkówkę. Nikt nic nie demoluje.
Tak wam strasznie przeszkadzają te dzieci sąsiadów? Nie można trzymać otwartej bramki od 10-19, żeby dzieci się bawiły a potem zamykać, żeby mele nie przesiadywali z piwkiem?
@JaNina: Rypnęłam. One miały jakieś strasznie niskie emerytury a ten kawałek ogrodu który miały był na kury. On im nawet zbił jakiś kurnik na nie i robił im drobne naprawy. Co nie zmienia faktu, że nowy właściciel nie ma żadnego zobowiązania względem niego.
@JaNina: Obawiam się, że nasze miasto nie jest większe. Ceny mieszkań mamy od 15000 zł za metr. Poza tym "mu się należy przez zasiedzenie" bo jeździł tą drogą od lat dziewięćdziesiątych. I żaden sąd go nie przekona. Żeby było śmieszniej, ta droga przebiegała pod oknami domu kolegi i zajmowała 1/3 działki na całej długości.
@mesiash: Zaświadczam, że u znajomego na ogrodzie śmierdzi teraz jak na gnojowisku. Sąsiadowi też powinno śmierdzieć na logikę.
@Draco: Tak. Przesłuchali sprzątaczkę i mnie. Sprzątaczka nic nie widziała. Poszkodowany ma wgląd w akta sprawy. Popatrzyłam sobie, gdy okazało się, że u wykonawcy nie byli.
@Draco: Oceniam na podstawie skali ich dokonań. Wiem, że nie przesłuchali tych, które mi wskazali jako podejrzane i które ja wskazałam jako podejrzane. Czy poza tym, że mam sobie sama prowadzić śledztwo masz jeszcze jakieś inne bezsensowne uwagi czy to już koniec?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 13:59
@Draco: Człowieku. Ja przytoczyłam sposób myślenia policji i fakt, że nawet nie chciało im się działać tym sposobem. Mi nawet nie chodzi o to, czy to byli oni. Tylko, że policja sama sugeruje, że to mogli być oni a potem nawet nie sprawdzili. I to nie tylko tych robotników, ale jak się później okazało tych ze spółdzielni też. A wyobraź sobie, ze to wsyztsko jest jedna spółdzielnia. O to chodzi. Ja się żadnej teorii nie uczepiłam. Mnie po prostu wnerwia ten tumiwisizm. Może i brak mi ogłady, ale jak widzę jak ktoś wali komentarze na pół ekranu i się jeszcze w nich powtarza i jeszcze wylatuje z podsumowującymi mnie tekstami to mi witki opadają. Nie wiesz- nie pisz- nie wymądrzaj się. Kotku.
@Draco: Człowieku. Zlituj się. Nie wiesz nie pisz. Policja pytała się kto miał dostęp do kluczy. Więc robotnicy mieli dostęp do kluczy, bo klucze były w przedpokoju w skrzyneczce i mogli podejrzeć jak je tam odkładałam i skopiować. Już mi to wszystko Policja wyjaśniła i wyraziście odmalowałą scenę, jak ja siedzę w ubikacji a oni mi te klucze z tej skrzyneczki kopiują. Pytanie o remont było jednym z pierwszych które mi zadano na przesłuchaniu. Więc się człowieku nie mądrz na pół strony i to po raz kolejny. Daruj se.
@magic1948: Wiesz, ja też myślałam, ze ze wszystkiego można, ale opaćkali mi tym proszkiem całe mieszkanie i jakoś nic nie znaleźli. Nawet moich.Jak już jesteś taki dokładny humanista, ze mnie pouczasz co do sposobu wypowiadania to naucz się oznaczać cytaty.
@malab: "Nie chodzi o to, żeby ciurkiem siedziała z patelnią w garści i nożem ceramicznym pod ręką. Tylko, żeby było widać, że ktoś jest w domu."- tego tez nie doczytałaś? Jak widzę enty bezsensowny komentarz w którym jest napisane to samo to mi się odechciewa i przestaje wierzyć w ludzkość. I dlaczego przychodzi ci do głowy, ze nazwałam cie kretynką tylko dlatego? Może chodzi mi o całokształt? O tym, że deklarowali pomoc jest X razy w komentarzach, co mogłaś geniuszu zauważyć, skoro komentujesz ten post jak najęta. A dokomentowywanie swoich komentarzy bezpośrednio pod nimi to już w ogóle świadczy o nieprzemyśleniu czegokolwiek. A o osobach na emeryturze z rodziny też nie doczytałaś? Z koleżanką i kolegą to ja sobie jeszcze pogadam. Następnym razem jak mi przyjdzie ich psów pilnować i sufity z nimi malować. Apropo światła- geniuszu- jakbyś czytała ze zrozumieniem, to by do ciebie doszło, ze mnie stargowali i poszli od razu do mojego mieszkania, bez chwili wahania i zaraz wyszli. Czyli zapalone światło i tak nic nie da, bo wiedzieli, że wyjechałam. Więc jesteś kretynem przez całokształt.
@whateva: Czytajcie ludzie ze zrozumieniem. Rodzina mnie wystawiła a rodziny się nie wybiera. A odnoszę się tak do kretynów, którzy nie umieją czytać ze zrozumieniem i nie dociera do nich, ze od nikogo nie oczekuje siedzenia u mnie w domu 37 h ciurkiem. Wbijcie to sobie do zakutych łbów.
U mnie też zadali to pytanie na samym początku :)Na szczęście nie miałam nic ubezpieczone. Dziwi mnie, ze zebrali te odciski, bo u mnie nie znaleźli ani jednego, bo podobno można zdjąć tylko ze szkła lub ze stali nierdzewnej...
@malab: Już setny raz mówię- nie oczekuje, ze ktoś tam będzie siedział ciurkiem. Tylko, ze prześpi sie przez noc, rano sobie pojdzie do pracy czy na uczelnie a potem wróci i zje obiad. Starszne. Mogli nie deklarować chęci pomocy. A wy jesteście ciemniaki bez zainteresowań, przylepione do internetu.
@Draco: Będę się bronić w takim razie patelnia i nożem do masła.