KwarcPL ♂

Pasażerka się chyba z choinki urwała. Przecież tramwaj to nie samochód. Nie zrobi nawrotki na pierwszym skrzyżowaniu, musi jechać jak go tory prowadzą. Także "podrzucenie" jej na najbliższy przystanek kosztowałoby Cię sporo zachodu.

@mesing: "Skoro paczki są pobraniowe to czym się przejmujesz? Brak dostarczonej przesyłki, skutkuje brakiem zarobku u kuriera." Wyobraź sobie, że ludzie zamawiają przesyłki bo potrzebują tego co kupili :P

@Morog: Z tego co zrozumiałem to transport był opłacony a oni wykombinowali, że farbę przywiozą sami a zwrot za dowóz zachowają dla siebie.

No, w końcu się dowiedziałem co ludzie tam długo robią na stacjach. Zawsze mnie to zastanawiało. Co oni, zamawiają hot dogi, zjadają i dopiero wychodzą? Nie, oni wybierają papierosy równoważnikami zdań. Swoją drogą trafił mi się ostatnio taki klient na OLX. - z przesyłką ile - 12 zł za karton. W kartonie mieści się od 1 do 4 słoików. - 4 słoje ile - Słoik, tak jak w ofercie, 30 zł więc 4 x 30 + 12 razem 132. - chce 3 za 110 - Trzy słoiki kosztują 102 zł. Proszę przelać na poniższe konto i jeszcze dzisiaj wysyłamy. - tylko za pobraniem - Dobrze, to proszę podać adres. Pisownia oryginalna. Nie dość, że "Kali jeść" to jeszcze bez jakiejkolwiek interpunkcji. Nie wiem, chyba klienta klawiatura parzyła. A i sprzedajemy miód jakby co.

Niestety, ale w tym kraju praktyki i staże to zazwyczaj czas stracony. W teorii masz się uczyć, w praktyce traktują Cię jak frajera od czarnej roboty. Byłem świadkiem takowej rozmowy dwóch kierowników z Januszeksu: "Się nazbierało dokumentów do wprowadzenia, zrekrutujmy jakiegoś praktykanta". No ręce opadają... A jak wezmą Cię do czegoś bardziej rozwijającego to i tak może się skończyć rozczarowaniem. Po pierwszym roku w ramach praktyk studenckich trafiłem do takiej tam firemki IT razem z trójką kolegów. Na miejscu nas porozdzielali po działach i ja niestety trafiłem do testów. Po jedno nigdy nigdy nie wiązałem z tym przyszłości, po drugie moja zwierzchniczka intencjonalnie rzucała kłody pod nogi. Na początku zrobiła "szkolenie", które trwało minutę i sprowadzało się do "to jest Selenium, tu wyklikujesz i potem zapisujesz". Do wszystkiego musiałem dochodzić sam. Niby mogłem się ją zapytać o pomoc, ale na wszystko odpowiadała "nie wiem". Przykładowo Selenium miało tendencję do ustawiania śmieciowych XPathów przez co testy nie chciały się odtworzyć. Czy można coś z tym zrobić? Ona wzrusza ramionami. Przecież to niemożliwe by nie znała sposobu na to. Problem z tym pojawiał się praktycznie za każdym razem, więc jak cokolwiek jej działało? Co jeszcze? Testy wysyłałem jej do sprawdzenia i każdy, ale to każdy odsyłała 2-3 z byle powodu. Może taki przykład? Niemożliwe, przecież programowo wymusiłem żeby czekało aż się strona wczyta (też musiałem samemu odkryć, że tak się da). O co więc chodziło? A bo tak szybko przeklikało, że nie widać co się dzieje. Po pierwsze wykonywały się w dokładnie takim samym tempie jak jej testy, a nawet wolniej bo ona oczekiwarki nie stosowała. Po drugie co to za problem sprawdzić w kodzie co się dzieje pod maską? Ano żaden, ewidentnie wymyślała, ale skoro mam spowolnić to spowolnię. Tylko jak? Ona znowu wzrusza rękoma. No dobra to ustawię na pałę by odczekało sekundę po przeładowaniu strony i odsyłam. Teraz test... wykonywał się zbyt wolno. Poszedłem więc i spytałem czy są jakieś widełki czasowe, w których muszę się zmieścić czy na jakiej podstawie stwierdza czy kiedy dla niej jest za szybko a kiedy za wolno. Ona wzrusza ramionami i mówi, że jak jest za wolno to za wolno. Innym razem znalazłem błąd. Upewniłem się przeklikując ręcznie i idę z tym do niej. Stwierdza, że niemożliwe, na pewno ja coś źle zrobiłem, ona to sprawdzi i wróci do mnie. Nie wróciła, ale dwa dni później usłyszałem jak programiści rozmawiali przy kawie, że moja przełożona znalazła błąd. Tak, przywłaszczyła sobie moje zasługi. Acz najlepszym hitem było jak oddała test mówiąc, że to całe "for" to jakaś zaawansowana funkcja, ona jej nie zna i mam przerobić scenariusz by jej nie było. Dla niewtajemniczonych to podstawa podstaw, pętla pozwalająca wykonać tę samą operację na kolejnych elementach. Spytałem jak sprawdzić czy tabela jest dobrze posortowana bez tego. Czy mam jawnie porównać pierwszy wiersz z drugim, drugi z trzecim i tak dalej? Ona, że tak. Jak wyszedłem to strzeliłem faceplama... A na końcu naskarżyła swojej menadżerce, że ten nowy praktykant to wolno robi i musi poprawiać. O co jej chodziło? Zgaduję, że bała się konkurencji. Sama się przebranżowiła z zarządzania i, jak widać, ogarniała tyle o ile. A tu przychodzi student Informatyki i używa rzeczy, których ona nie rozumie. Więc robiła mu pod górkę by jej nie wygryzł...

Gdyby nie tagi to nie wiedziałbym o kogo chodzi. Anyhow, nie róbcie z tej strony Pudelka...

@singri: Dziękuję za sprostowanie. Pisząc ten post zastanawiałem się czy można założyć gips bez zgody rodziców, ale stwierdziłem, że takich hec to nawet w Polsce nie ma, ale jednak... Bareja wiecznie żywy :/ Tak czy inaczej to, że rodzic jest dostępny pod telefonem powinno być normą od zawsze a nie tymczasowym środkiem zaradczym.

Mawia się, że bogactwo trwa trzy pokolenia. Historia Janusza pokazuje dlaczego. Szef jest nieogarem a synek ma wszystko w pompie, wnukom już nie będzie co zapisywać...

@Habiel: Jasne, są różne sytuacje, ale w 99% przypadków rodzic albo ktoś z najbliższej rodziny będzie dostępny a jak nie to możesz wypisać sąsiadowi upoważnienie. Niektóre Szkoły udostępniają na swoich stronach gotowe wzory: http://www.ps25.neostrada.pl/pliki/upowaz.pdf Poza tym, dziecko to Twoja odpowiedzialność a szkoła to nie przechowalnia. Powinnaś być dostępna z pandemią czy bez. Załóżmy, że Twoja pociecha złamała nogę na WF-ie o 10:00 i co? Będzie czekać 6 godzin w gipsie bo Mamę nie odbiera telefonów?

@Jorn: Heh, miałem w klasie koleżankę, którą mama podwoziła przez całą podstawówkę. Ją postrzegali jako wygodnicką, jej matkę jako nadopiekuńczą. Co ciekawe była moją sąsiadką i dojazdy zajmowały jej niemal tyle samo co mi dojście z buta. Wszystko przez to, że ja szedłem skrótem przez park a one musiały samochodem na około...

No trzeba czytać umowy bo można się wkopać po same uszy. Mam biuro rachunkowe, zadzwonili z banku czy nie chciałbym robić ich klientom papierów przez e-platformę. Czemu nie, dodatkowy pieniądz zawsze na propsie. Tylko było jedno "ale". Nie mogłem mieć własnych klientów a tych, których teraz obsługuję miałem przetransferować do nich. No interes w pytę. Na dzień dobry jestem do tyłu bo większość należności szłaby na marżę banku i żeby się zrównać z tym co mam teraz musiałbym dobrać nastu nowych klientów do obsługi. A moi klienci? Musieliby płacić więcej, założyć konto w banku i kserować faktury a to wszystko by nic na tym nie zyskać. Tylko głupi by na coś takie poszedł...

Pewnie wyjdę na homofoba, ale... po co ta szopka? W Szwecji zrównali homoseksualistom prawa i przywileje już dawno temu, więc czego jej brakuje? Atencji? To trochę jak z feministkami. Dostały wszystko co chciały, ale dalej walczą...

Dlatego majstrów trzeba pilnować i patrzeć im na ręce. Jak chcesz im wierzyć na słowo to musisz się liczyć z tym, że będzie zrobione byle jak...

@AnitaBlake: Praktycznie cała moja klasa, w tym ja, do podstawówki chodziliśmy pieszo i jakoś wilcy nas po drodze nie zjadły. Wiadomo, nie wszyscy mieli tak blisko, ale ich zabierał szkolny autobus. Dopiero jak dwie powyższe opcje z jakiegoś powodu nie wchodziły w rachubę to rodzice podwozili ucznia, ale o żadnym odprowadzaniu czy, nie daj Boże, całowaniu na "do widzenia" nie było mowy. Po jedno to byłaby siara na całą szkołę, po drugie po co niby? Co, 10-letni Brajanek sam nie trafi do szatni i nie zdejmie kurtki? Ludzie, nie dajmy się zwariować... Niemniej widzę, że to co kiedyś było postrzegane jako dziwactwo i nadopiekuńczość, teraz urasta do rangi normy. Tylko żeby potem się nie zdziwili, że im Jessica wyrośnie na skrajnie niesamodzielnego dorosłego :(

@Habiel: Dziecko zazwyczaj ma dwoje rodziców a jak razem pracują w hali produkcyjnej odciętej od świata to podać kontakt do babci, wujka czy kto tam mógłby je odebrać w sytuacji kryzysowej...

@janhalb: Scrolluję główną i na oko 3/4 historii, jak nie więcej, to recykling. Ta strona umiera...

Jest kilka cech, po których można rozpoznać czy opinia była zamawiana. Jeśli komentarz jest krótki i ogólnikowy to najpewniej mamy do czynienia z twórczością własną. Dlaczego tak jest? Po pierwsze płacą od sztuki, więc nikt nie będzie pisał epopej celem uwiarygodnienia fejka bo to się nie opłaca. Po drugie ciężko opisać wizytę u urologa, którego nigdy na oczy nie widziałeś. Zwłaszcza jak nigdy w życiu nie byłeś u urologa. Dlatego walą defaultami typu "miła i profesjonalna obsługa". Agregatory opinii pokroju Znany..rz i B...ing zauważyły ten proceder i zaczęły stawiać wymogi komentarzom. Co jest bronią obosieczną, bo raz chciałem pochwalić Panią Stomatolog,która uratowała mi zęba, ale dostałem odbitkę, że to co wysłałem jest zbyt ogólnikowe i odechciało mi się pisać po raz drugi. Swoją drogą jakąś strategią obronną jest czytanie tylko negatywów. Dzięki nim widzisz jakie problemy się pojawiają, jak często i jak sobie z nimi radzą ;)

@Pixi: 500 złotych cashbacku od łebka to nie jest śmieszna kwota... https://www.pfron.org.pl/pracodawcy/dofinansowanie-wynagrodzen/wysokosc-dofinansowania-do-wynagrodzen-pracownikow-niepelnosprawnych/ @niemoja: 2 tysiące przysługują za zatrudnienie pracownika o znacznym stopniu niepełnosprawności albo umiarkowanym z dodatkowo orzeczoną chorobą psychiczną/upośledzeniem umysłowym/zaburzeniem rozwojowym/epilepsją/upośledzeniem wzroku a pod tym żaden lekarz się nie podpisze, za duże ryzyko. Niemniej na podciągnięcie pod lekką niepełnosprawność jak najbardziej by poszli, niestety...

Niestety, ale wiele Januszeksów kombinuje w tą stronę. Za zatrudnienie niepełnosprawnego dostają kasę z PFRON a jak jest niepełnosprawny tylko na papierze to jest wydajny jak zdrowy.

@bazienka: Czemu atrapy? Niech kupią prawdziwe, dużo nie kosztują a jakby do sąsiada zapukała policja to miałby nauczkę do końca życia. Z patologią nie można się bawić w półśrodki...

Czyli Ty im za darmo pisałaś odwołania a oni drobne naprawy robili odpłatnie... ta znajomość od początku była patologiczna.

@Poecilotheria: Zawsze można zredagować własną umowę partnerską i przedstawić. Jestem ciekaw reakcji jegomościa ;) PS. Co to za sieć bo z opisu brzmi jak E...ash.

No niestety, ale OLX to wylęgarnia patologii. Allegro Lokalnie ma taką przewagę, że klikasz "Kup teraz" i umowa została zawarta. Tutaj wszystko jest na gębę...

Jak widzę historię na głównej historię bez komentarzy to odruchowo sprawdzam profil wrzucającego. pasia251, ostatnio widziana 20 maja 2019, tak jak myślałem ;) Ech, ten portal chyba upada skoro coraz więcej w nim takiego recyklingu.

@Balbina: 7 tysięcy!? Zawsze mi się wydawało, że opiekunka osób starszych to ciężko i kiepsko płatna praca a tu wychodzi, że na gotowaniu dwóm seniorom zarabia się powyżej mediany w IT...