Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Narisa

Zamieszcza historie od: 7 października 2015 - 23:17
Ostatnio: 23 marca 2016 - 17:19
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 179
  • Komentarzy: 144
  • Punktów za komentarze: 727
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 marca 2016 o 1:47

@krystalweedon: Osoba, która ukończyła lat 15 może uprawiać seks, a w wieku lat 16 może iść do ginekologa, a ten receptę na tabletki może przepisać. Wyjątkiem jest zabieg/operacja, na który już jest potrzebna zgoda rodzica. A lekarz nie prawa tak mówić nigdy. Religia czy jakiekolwiek uznanie to jedno, ale pacjent to drugie. Pacjentka może mieć nawet pentagram na szyi, a on ma jej zrobić badanie, zlecić inne i wypisać tabletki, i tyle.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 marca 2016 o 1:05

@blaueblume: Wydaje mi się, że jednak miała to być życzliwość, ale połączona z "moja racja jest najmojsza". Jak chcesz jechać na około - jedź, ja ci o tym powiem, doradzę, że może lepiej innym podjechać, ale bez przesady. Nie złapałabym nikogo za fraki, a jedynie podeszła/podbiegła i powiedziała, że ten jedzie na około/tamtym szybciej itd.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 marca 2016 o 0:31

@Ara: Ja bym tu dodała też trochę adrenaliny, która na pewno, by kobiecie ruszyła i jakoś tam tego mężczyznę doniosła (też nie ma między nimi różnicy 100kg). Sama uważam, że przeciętnie zbudowany mężczyzna będzie silniejszy ode mnie, bo nic nie trenuję, ale gdy była potrzeba, to adrenalina skoczyła i wynosiłam większe "gabaryty" od siebie i nawet tego nie odczułam, choć na co dzień byłby to zapewne problem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 marca 2016 o 0:23

@LittleShiloh: Ale to nie jest też Kowalski z ulicy, który zgłosił się na podmywanie starszych pań, a ktoś kto ma odpowiednie kwalifikacje, tak samo jak ginekolog-mężczyzna czy lekarz, który podłącza chociażby kobiecie cewnik, a także ratownik, który musi rozciąć bluzkę i stanik, bo coś się stało.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
26 lutego 2016 o 22:14

@anekk: Ja nie rozumiem. Mam hashimoto i zdrową dietę od dietetyka - 5 posiłków dziennie + ćwiczenia. Wiadomo, że pewne produkty muszą odpaść, ale jak najbardziej spożywam tłuszcze, węgle i białka. Mój stan kaloryczny to ok. 2000kcal. Schudłam 15kg i obecnie głównie centymetry lecą, gdyż ćwiczę siłowo. Tak samo moja dobra znajoma, z którą razem podjęłyśmy walkę z kilogramami. Da się? Da. Tylko sobie trzeba zawsze wymówkę znaleźć. Niczym alkoholik. Jak się nic nie robi, to ciało samo z siebie się nie zmieni. Z powietrza też się nie tyje. Choroba UTRUDNIA utrzymanie wagi, ale jej NIE DETERMINUJE. Amen. I powie to każdy dietetyk/lekarz, który jest w rzeczywistości profesjonalistą, a nie zwykłym "zarabiaczem", czyli takim, który jak leci wypisuje głodówki po 1000kcal. Oczywiście, w ciąży masz prawo przytyć i nie możesz też ćwiczyć jak kobieta bez brzuszka, ale chodzi mi o stan przed oraz po.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2016 o 22:16

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 lutego 2016 o 21:49

@letmefly: Mi się raz udało dobiec do pociągu (z Warszawy do Krakowa), a kolejka była długa jak Wisła, więc lecę do pani konduktor i pytam czy mogę zakupić bilet u niej, bo ta kolejka się po prostu do przodu nie posuwa. Pani, że oczywiście i "proszę się upomnieć przy kontroli". Przy kontroli pani przychodzi i ja mówię raz jeszcze o tej sytuacji, na co pani machnęła ręką i z uśmiechem "a dobra tam" i poszła. I tak o to podróż kosztowała mnie jakieś 0zł. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 lutego 2016 o 21:33

@martxi: Może niekoniecznie wylać je na podłogę przy podgrzewaniu, ale do kibla? :) Oczywiście, jeśli to by było coś w formie zupy czy sosu, bo wiadomo, że schabowego nie wrzucicie. :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 lutego 2016 o 20:24

@ziaja: Jeśli powiesz, że nie masz dokumentu, ale podasz dobrowolnie swoje dane, to myślę, że bez problemu. Aczkolwiek to w przypadku policji, gdyż kontrolerowi (oczywiście, gdy masz ulgę) musisz pokazać legitymację szkolną/studencką/rencisty itd., bo w innym wypadku już masz mandat za brak odpowiedniego dokumentu uprawniającego do przejazdu. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 lutego 2016 o 19:56

Też pracuję w kancelarii komorniczej. Zdarzyła mi się pani, która wyjęła ze skrzynki nie swoje pismo (pewnie listonosz źle wrzucił) i mimo, że jak byk było na kopercie i w liście nazwisko jej sąsiada, to i tak przez dobre 30min. słyszałam, że chcę od niej wyłudzić pieniądze (a no tak - ona zadzwoniła do mnie, nie na odwrót), że ona już z tym poszła na policję, że naśle na mnie TVN (standarcik) i tak w kółko... Co z tego, że pani bardzo dobrze wiedziała, że pismo jest do sąsiada, ale ono było w JEJ skrzynce, więc należało DO NIEJ i ma prawo uważać, że jest DO NIEJ. Pozdrowię was w jakiejś "uwadze" lub "interwencji". :D

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 lutego 2016 o 19:41

@mietekforce: Teraz (a przynajmniej w Warszawie) chcąc znieść przepis, że można takiego osobnika wyrzucić z pojazdu... To się będzie działo.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lutego 2016 o 23:08

@Devotchka: Czasem się zdarzają ludzie, którzy chcą mieć pewne rzeczy na piśmie, bo mimo że umowa ustna też zobowiązuje, to jednak ciężej coś z niej udowodnić. :) Chociaż sama nigdy takich umów z korepetytorem nie spisywałam i też mi się to wydaje lekko komiczne, ale cóż. Masz prawo, więc możesz z niego korzystać. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lutego 2016 o 2:06

Ja zostałam wychowana (co mi się do dziś przydaje), że póki mnie nie rozłoży na amen, to można do szkoły iść (chociaż to z własnej woli, bo pamiętam, że rodzice chcieli mnie zostawić w domu - do dziś mi wypominają, że moją ambicją w końcu zacznę zarażać :D). Byłam chora i nawet z lekką gorączką, ale chodziłam. Teraz doceniam ten "zapał", bo nie muszę zrywać się z ćwiczeń na uczelni, a i do pracy pójdę i wiem, co i jak by normalnie funkcjonować. I tyle.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2016 o 2:08

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lutego 2016 o 0:30

@LoonaThic: Ja nie neguję twojego zdania. Stwierdziłam tylko fakt, że zapytać mogła, zrobiła to, a owa pani weszła w dyskusję. Tyle. :) Wiesz. Jednak jak kogoś zwalniają (szczególnie, gdy nie wie dlaczego - i nie ważne czy umowa o pracę/zlecenie/dzieło), to chcieliby wiedzieć, co się stało. Oczywiście, w tym konkretnym przypadku powód był raczej znany, ale mówię o mniej piekielnych zwolnieniach. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 lutego 2016 o 23:25

@KrowaNiebianska: Czasem się tak zdarza, bo mnie często bolały golenie za młodziaka i faktycznie było to "bo rosnę". Teraz tylko na zmianę pogody czuję, ale dziewczyno... Ćwiczyłaś tyle sportów obciążających kolana, że nie do wiary, że nic z tym nie zrobiłaś ty czy twoi rodzice. A nawet reszta rodziny, bo zawsze można poskarżyć na ból się tej babci/cioci itp. A wyżej gdzieś wspomniałaś, że czekałaś na mamę koleżanki, która pracowała w tej samej poradni. O co właściwie chodzi?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lutego 2016 o 20:57

@Day_Becomes_Night: Nie można generalizować. Mnie też gnębiło pół szkoły, bo moja klasowa elitka miała taki wpływ na całą szkołę i wychowawczyni się zainteresowała. Wezwała najpierw dwie główne prowodyrki do pedagog (z zaskoczenia, w czasie lekcji), a potem mnie. U pedagog siedziała kurator i policja. Stwierdzili, że sprawa zostanie wyjaśniona. I została. Rodziców dziewczyn witali w domach często kurator i policja, więc i ci pierwsi w końcu zmądrzeli. Ale to już dłuższa historia, bo to jednak ciągnęło się blisko 3 lata, a ja w końcu swą naturę, przez bezradność, ujawniłam i pokazałam, że moja mściwość potrafi być gorsza od torby w koszu czy "ku*wy" w moją stronę. Teraz, widząc mnie na ulicy nawet mi "cześć" mówią, a jedna nawet zagadała. Wtedy postanowiłam, że już nigdy nie dam sobie wejść na głowie jakiemuś przegrywowi życiowemu. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2016 o 21:01

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 lutego 2016 o 20:03

@LoonaThic: Ale autorka zapytać się mogła. A to, że jej kobieta odpowiedziała i weszła z nią w konwersację to już inna bajka. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 lutego 2016 o 22:32

@StereotypowaBlondynka: Zgodziłabym się. Gdyby w historii zamienić parę miejscami i to on dał jej w twarz za ten tekst zostałby nazwany chamem, damskim bokserem czy jeszcze inaczej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 stycznia 2016 o 5:03

@BlueBellee: 1. Jest "pisze", a nie "piszę", więc chyba można się domyślać, że nie chodzi o autorkę. 2. A jaką karteczkę - wystarczy przeczytać. Kurier wrzuca, ty czytasz i o! Serio to dwa razy trzeba było czytać? P

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 stycznia 2016 o 4:35

Straszne to jest... Dziecko zapewne niewiele jeszcze rozumiało (choć po płaczu rozumiem, że wiedziało, że źle postąpiło, ale jednak matka to matka...). Mnie czasem rodzice pytają czy mam jakieś drobne, bo oni tylko karta albo grubsze, ale wtedy starają się oddać nawet z nawiązką, aby było, że słowni i rzeczywiście tylko pożyczają. :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 stycznia 2016 o 4:27

@lezard: Autorka nie napisała, że jest biedna, a jedynie stwierdził to starszy pan. A poza tym czy człowiek biedny nie może sobie czasem pozwolić na przyjemności jakimi mogą być piwo/wino/cokolwiek ze znajomymi? Ja nie mówię codziennie, ale każdy chciałby czasem zaznać odrobiny "luksusu". Znałam osobę niesamowicie biedną, ale na sylwestra zawsze kupowała szampana za 30zł i piła go potem przez dobre 2 miesiące z matką (wychodziła lampka na dwa tygodnie). Czy to znaczy, że były patologią, bo chciały sobie trochę dogodzić i poczuć się jak ten przeciętny Kowalski?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 grudnia 2015 o 5:03

@Zmora: Cynizm bierzemy pod uwagę? ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 grudnia 2015 o 4:51

Ja bym z radości skakała, gdybym mogła dostać coś innego niż apple z pracy. Niestety ten szajs dostaję w pracy służbowo i naprawdę, mogłoby kosztować miliard za sztukę, a dalej to będzie dla mnie techniczny... Musiałam kupić sobie normalny telefon (smartfon - żeby nikt nie pomyślał, że siedzę na tradycyjnej nokii ;P), aby móc się komunikować, bo na tamtym ciągle tylko resety/rozładuj-naładuj. A niby najnowszy srajfon.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 grudnia 2015 o 4:39

@ZaglobaOnufry: Ale trzeba wziąć też na uwagę, że autorka była wtedy młodziutka (16-18 lat) i niekoniecznie świadoma swojej kobiecości/odwagi/pewności itd. itp. Jakby dojrzała nie było, to jednak była to młoda dziewczyna, którą łatwo zranić. Teraz tekst "ja #$%^&* jaki ty masz ryj" obejdzie łukiem, a wtedy? Szczególnie, gdy to był jej kompleks?

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 15) | raportuj
20 grudnia 2015 o 1:54

@Lypa: Przyznam, że nieczęsto spotykam się z ludźmi, którzy zdają sobie sprawę z tego "błędu". :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 grudnia 2015 o 21:20

@menevagoriel: Bez przesady. Nie trzeba bóg wie kim być, by wiedzieć czym jest mienie. Takim ciężkim słowem operuje się już od gimnazjum na pewnych przedmiotach, poza tym występuje ono wszędzie: plakaty, reklamy w telewizji, ulotki, rozmowy. Teraz, gdy szary Kowalski próbuje być mądrzejszy od prawnika z 30-letnim doświadczeniem nie takie słowa się zna. :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2015 o 21:21

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »