Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Narisa

Zamieszcza historie od: 7 października 2015 - 23:17
Ostatnio: 23 marca 2016 - 17:19
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 179
  • Komentarzy: 144
  • Punktów za komentarze: 727
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 marca 2016 o 17:19

@hulakula: Niby racja, ale (nie wiem jak to dokładnie jest) raczej na mandacie nie ma adnotacji, że biletu faktycznie nie było czy coś. Niby był patrol policji, ale też wątpię, aby to w jakiś sposób odnotowali.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 marca 2016 o 1:34

@fursik: Okrutny myślał, że to bilet miesięczny, który trzeba tylko raz skasować przy aktywacji biletu po zakupie. Poza tym, kiedyś się dało zrobić tak, że ludzi brali od innych bilety kasowane danego dnia i w danym przedziale czasowym, aby wymigać się w punkcie ZTM od mandatu. Nie wiem, czy to działa dalej. :)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
17 marca 2016 o 3:26

@Grim_Reaper: Oj tak. Byłam kiedyś druga w kolejce. Miałam w ręku tylko kefir, bo leciałam na uczelnię, a przede mną facet z większymi zakupami. Spojrzał na mnie przy wypakowywaniu na taśmę i zaproponował, żebym poszła przed nim. Ile się nasłuchałam o sobie, ale również i pan. Jeśli komuś z dalszej części kolejki robiło to różnicę.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 38) | raportuj
17 marca 2016 o 3:22

Wiesz, jeśli twoja mama pozwala sobie na opinię dyspozycyjnej całodobowo, to nie jest to nic dziwnego. Gdyby skończyła odbierać np. po 19, a odbierała od 7 (nie wiem, w jakich godzinach twoja mama dokładnie pracuje), to by się ludzie nauczyli. Poza tym są też ludzie, którzy uważają, że MOGĄ, bo płacą. Czy twoja mama nie ma określonych godzin pracy/odbierania/ustalania?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 marca 2016 o 3:13

@rennard: A ja polecam. Z 80 zł miesięcznie i 2mb zrobiło mi się 47zł i 10mb + w pakiecie dorzucili także minuty poza unią (wcześnie tylko w unii i nielimitowane rozmowy/smsy w kraju). :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 marca 2016 o 2:40

Oszustów na pęczki. Ja ostatnio dostałam pismo od kancelarii (takowy prawnik rzeczywiście istniał, ale pełnił zupełnie inną funkcję :D), że muszę zapłacić za... ściąganie z internetu wszystkich części Harry'ego Pottera i Opowieści z Narnii. Śmiechom nie było końca, a karuzela śmiechu zatrzymała się dopiero po czasie. Pomijając fakt, że dokładnie to samo pismo dostał cały blok, a jedynie dane zostały zmienione. :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 marca 2016 o 2:30

@LupoMannaro: Nie jestem za biciem, ale nawet jeśli nauczyciel zainterweniuje uwagą/skargą/wezwaniem rodzica, to i tak wychodzi na najgorszego, bo co z tego, że pan X ma głęboko szkołę i się nie nauczył, ale to wina nauczycielki, że dostał jedynkę... Serio. Posłuch można sobie zdobyć wśród uczniów, choć czasem i ja, na miejscu nauczyciela, miałabym ochotę zdzielić kilka osób.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 marca 2016 o 2:16

@motorlady: Tak samo acodin to nie narkotyk (ale on jest bez recepty akurat), a młodzi się tym odurzają i wiele afer z tym było. Mieli zrobić go na receptę, ale nie wiem czy w końcu się za to zabrali. Niemal każdy lek w za dużej dawce daje poczucie odurzenia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 marca 2016 o 1:59

@inga: U nas ćwiczeniowcy (bo wykłady nieobowiązkowe, choć na jednym jest lista i za obecności można podejść do przed-zerówki z notatkami) nie uznają zwolnień. Nie było cię, to odrobić na dyżurze i tyle. Wtedy jakby "kasują" nieobecność.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
17 marca 2016 o 1:54

@denaturat: Również mieszkam w Warszawie i takie sytuacje są dla mnie nagminne. Mało kto poprosi zwyczajnie o miejsce, a wielu ładując się na koniec tramwaju biegną do początku i zamiast poprosić o miejsce (zwyczajnie nie widzę, co dzieje się za mną, bo nie rozglądam się tak), to zaczynają trajkotać. Zdarzyło mi się nawet, że byłam po operacji, noga w ortezie, dwie kule ze mną, ale oczywiście był jazgot, że ja młoda jestem to dam radę ustać. :) Nie mówię, że to się zdarza codziennie, ale często. Zależy też jak bardzo uczęszczane są trasy, którymi ty się poruszasz, bo to też istotne. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 marca 2016 o 21:08

@bubon: Przyznaję rację. Wbrew pozorom w Polsce jest mocny deficyt lekarzy, a i często zarabiają marnie. Nieco ponad 3000zł za stanie 8h nad stołem operacyjnym + nocne dyżury? Nie dziwne więc, że biorą więcej dyżurów. Np. przeszczep jest dodatkowo płatny (dla lekarza), dlatego często biorą ich jak najwięcej.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 16) | raportuj
10 marca 2016 o 23:32

@anekk: Choroba może UTRUDNIAĆ utrzymanie/schudnięcie/przytycie, ale NIE WARUNKUJE twojej wagi. Po prostu musisz trochę więcej czasu poświęcić i tyle. Jest mnóstwo osób z hashimoto i tak samo wiele z nich schudło i żyje. Serio. Mój trener ma nawet hashimoto, a na jego ciałku chętnie by niejedna zawiesiła oko, także wystarczy chcieć i próbować.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 marca 2016 o 0:52

@ZaglobaOnufry: Ja w Polsce mieszkam i też stosuję żetoniki. Miałam taki akurat stary i plastikowy. Napastliwemu menelowi powiedziałam, że za odprowadzenie wózka może sobie wziąć "pieniążek". Ciekawa jestem jego reakcji do dziś. :P

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
8 marca 2016 o 23:16

@sharpy: Z tą brodą miałabym pewne problemy. :P @Armagedon: Nie wiem, czym i gdzie jeździsz, ale w życiu nie widziałam, aby ktoś człowieka starego z miejsca zrzucał. Częściej to oni próbują z niego zepchnąć. Jak mówiłam - szacunek za szacunek. Jeśli ktoś mi go nie okazuje i na dzień dobry zaczyna wyzywać to jako miejsce siedzące wskażę mu jedynie podłogę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 marca 2016 o 2:44

Tylko w jednym się nie zgodzę. "W miejscu publicznym pies ma nosić kaganiec i być na smyczy." - Zależy od miejsca. W Warszawie, na przykład, nie musi. :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 21) | raportuj
8 marca 2016 o 2:19

@Armagedon: A kto powiedział, że ja tych ludzi z miejsc wyrzucam? Chodziło mi o ludzi, którzy ich się domagają "bo tak, bo jestem starsza". Jeśli ktoś grzecznie poprosi, to proszę bardzo, ale gdy któryś raz z kolei ktoś wyrzuca mi czapkę z tramwaju lub ciągnie za włosy, bo łaskawie nie zauważyłam, że wszedł tylnim wyjściem? Wybacz, ale szacunek za szacunek. Ktoś kto mnie znienacka łapie za włosy czy fraki, bo tak - nie zasługuje na mój. Pomijam już fakt, że i ja mam prawo mieć jakieś problemy zdrowotne lub być zwyczajnie zmęczona.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2016 o 2:20

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
8 marca 2016 o 2:15

@sicca: No właśnie. Zrobienie zdjęcia w celach naukowych nie ma negatywnego wydźwięku, ale zrobienie sobie słit foci to jednak przesada.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 marca 2016 o 2:12

Ja na szczęście mam wyrobiony jakiś respekt u rodziców i wiedzą, że jeśli już się odezwę, to raczej bzdur wyczytanych ze "śmieszkowej" strony nie gadam. Sama z ciekawości po tej historii zapytałam mamy "co robić, gdy człowiek ma padaczkę?". Odpowiedziała "wkładam mu palec między zęby". Gdy jej powiedziałam, że tak robić nie można, choćby dla własnego zdrowia (i palca :D) i uargumentowałam to, stwierdziła, że może faktycznie to bezsens i mam rację. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
8 marca 2016 o 2:03

@Draco: Podczas ataku język wiotczeje, przez co nie ma nawet szans, aby sobie go odgryzł. I pod głowę nic nie wkładamy, pilnujemy jedynie, aby poprzez drgawki jej sobie nie rozwalił (czyli np. trzymamy ją).

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 18) | raportuj
8 marca 2016 o 1:18

@NotableQ: Ja lekarzem nie jestem, więc niestety ci nie powiem, choć raczej bym starała się sprawdzić czy nic nie uciska kręgosłupa. Ja po operacji kolana, w ortezie i o kulach, niestety jechałam autobusem do szpitala na rehabilitację. Nagle wszystkie biedne starsze panie zainteresowały się widokami zza okna. Ustąpił mi chłopiec z podstawówki. Tak samo kiedyś bardzo źle się czułam. Było mi słabo i niemal głową wisiałam za oknem, bo inaczej bym chyba padła i ustąpił mi mężcczyzna ok. 30 lat, a co usłyszałam od naszych "bohaterów narodowcyh"? "Ta młodzież tylko wymyśla, aby usiąść i starszemu, schorowanemu nie dać posiedzieć." Złota myśl mojej znajomej, która bardzo mi się spodobała: My też będziemy starzy, a ktoś na ich emeryturę zarabiać musi, więc chociaż to siedzenie w autobusie nam się należy.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 27) | raportuj
8 marca 2016 o 0:48

"Słuchawki ma na uszach i udaje, że nie słyszy, jak człowiek zza pleców prosi o ustąpienie miejsca" - warszawski klasyk Narisy. :D Co ciekawe, osoby, którym bym miała ustąpić najczęściej z uśmiechem dziękują, ale to reszta gawiedzi robi awantury. O starszych osobach (głównie paniach) w komunikacji można elaborat napisać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 marca 2016 o 0:43

@BlackCat: Albo "Alert - w pobliżu menel, możliwość wymiotowania pod siebie razem z nim"

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 marca 2016 o 23:08

@sutsirhc: To mocno zależy też od miasta. W Warszawie psy mogą jeździć za darmo niezależnie od rodzaju biletu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
3 marca 2016 o 1:57

@grupaorkow: Zgadzam się. Mój miał ostrą niewydolność nerek, przez co blisko rok lataliśmy na zmianę od weta do nefrologa, a w Polsce ich tak znowu wiele nie jest, więc i wizyty kosztowne. Co dzień podłączanie pod kroplówki w domu i podawanie strzykawką antybiotyku. Ja na szczęście się nie boję igieł, więc dla mnie to mały problem był. 1 kwietnia, w prima aprilis postanowił zrobić sobie niewybredny żart. Był dla mnie jak dziecko, taki mój synek. Całe życie dziecko (jak to labrador, albo inaczej "jak to facet" :P), i dla mnie był jak synek. I mimo że niby labki zalizują na śmierć, to kilka razy mnie obronił. Niezgrabnie, bo był dużo mniejszy, ale jednak. Raz, gdy miał rok, przed dorosłym już owczarkiem i raz przed jakimś łysym dresem, który chciał pokazać, kto tu ma władzę, "bo tak". Ma piękny grób. I regularnie palę znicz. I się tego nie wstydzę, że częściej stawiam psa wyżej od człowieka, bo sorry, ale mój niuniak jest na tyle rozwinięty, że nikomu głowy nie odetnie (przywołując Kajetana P.)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
3 marca 2016 o 1:43

Serio. W 4 tygodnie? Trzeba być super właścicielem, aby osiągnąć to co ona w tak krótkim czasie, naprawdę. Jak się nie chce zwierzaków to wysterylizować/kastrować - wyjdzie taniej. Sama kocham zwierzaki wszelakie i nie wyobrażam sobie, aż tak zaniedbać go. Ale to przypadłość ludzi ze wsi częsta. Jeśli mogę spytać, brałaś kota właśnie z jakiejś wsi? Bo u nich topienie maluchów jest na porządku dziennym, gdy są niechciane.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »