Profil użytkownika
ObserwatorObywatel ♂
Zamieszcza historie od: | 20 listopada 2011 - 22:50 |
Ostatnio: | 21 kwietnia 2024 - 11:54 |
- Historii na głównej: 9 z 9
- Punktów za historie: 2165
- Komentarzy: 252
- Punktów za komentarze: 1229
Zamieszcza historie od: | 20 listopada 2011 - 22:50 |
Ostatnio: | 21 kwietnia 2024 - 11:54 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Jak wynajmowałem kiedyś mieszkanie, to było wyremontowane, poprzedni lokatorzy zdemolowali go nieźle. Takie historie niestety zdarzają dość często.
Jak nie zatrudnią to czekają ich jakieś kary. Aktualnie rusza lub ruszył program z funduszy unijnych na staż. W moim powinien ruszyć w przyszłym tygodniu. Kolega załapał się w sąsiedniej gminie na 6 miesięczny staż z miesięczną umową o prace na pół etatu pod koniec. Umowa mu się skończyła w styczniu. Od połowy lutego jest znowu na stażu z funduszy unijnych w tym samym miejscu i na tym samym stanowisku co poprzedni staż i również z miesięcznym przedłużeniem na pół etatu. Może po prostu wystarczy zapuścić korzenie w tym miejscu ds walki z bezrobotnym? A sms nie dostajesz od nich? W moim można zamówić powiadomienia na e-mail lub sms o nowych ofertach i planowanych wizytach.
http://i1.ytimg.com/vi/7F9vWAQ3VDw/maxresdefault.jpg wydrukować, przykleić czymś mocnym na drzwi dziadkowi z ciekawym podpisem.
Od 8 lat wynajmuje mieszkanie... Przez pewien okres wynajmowałem pokój w domku wolno stojącym. Dom średnio zadbany, przeznaczony pod wynajem w całości z właścicielem tuż przy wejściu. Gość około 50tki nie przyjmował do wiadomości że nie może wchodzić pod nieobecność lokatora. Lokatorzy to inna bajka - ciągle podpita i naćpana. Po 2 tygodniach dał się przekonać do niewłażenia do mego pokoju i sprawdzania co i jak. Wiedział co jadłem, ile piwa wypiłem... Po czasie zrozumiałem Go, kiedyś komuś zaufał i w zamian zdemolowali mu pokój - meble na śmietnik, dziury w ścianie itd - nawet nie wie, kiedy wyprowadzili się, oczywiście nie płacąc za ostatni miesiąc. Więc nic dziwnego, że sprawdzał, po prostu bał się. Miała miejsce też taka sytuacja, ktoś u komuś coś ukradł, rzecz wartościowa, warta kilkaset zł. Wezwana policja, ekipa śledcza. Na sam początek poszedł właściciel - bo ma wszędzie dostęp i wiele osób zeznało że wchodzi pod nieobecność lokatora do pokoju. Był strasznie zdziwiony i nie mógł zrozumieć, że nie może ot tak sobie wchodzić do pokoju lokatora. Nie może nawet butelki po piwie tknąć. Teraz mam święty spokój, wynająłem całe mieszkanie, mieszkam z lepszą połówką, właściciela widziałem raz, jak podpisywałem umowę u notariusza. I pół roku minęło, a ja ani razu z właścicielem nie rozmawiałem.
odwrotnie :)
Ze smutkiem stwierdzam,że nic z tego. Kupiłem telefon, doszedł, brak akcesorium, pęknięty zatrzask obudowy, niedziałający przycisk. Sprzedająca na moje zarzuty stwierdza że było widać na zdjęciach, a przycisk działa. Na moje żądanie zwrotu kosztu telefonu i przesyłki, napisała że traktuje to jako wyłudzenie. Spór nic nie dał, pracownik allegro wystawił ostrzeżenie sprzedawcy, informując mnie że mogę zwrócić się do e-sądu. Zgłosiłem tez sprawę do US - dostała jakąś karę za niewystawienie paragonu. Ale co mi po tym? Mogę zapomnieć o sprawie - kwota sporu 40 zł, założenie sprawy 30 zł. Może Twój kontrahent okaże się mądrzejszy i nie dojdzie do sądu. Życzę powodzenia.
@Celar: I tak jest. Przy przedłużaniu umowy w Play przychodzi tylko aneks listem zwykłym, nawet nie poleconym.
Nie pomyślałaś nad zmianą operatora?
@daren: No właśnie nie, podczas rozmowy usłyszałaś formułkę "Czy zgadza się Pani na ..." i to jest już Twoja zgoda, w tym przypadku na przedłużenie umowy, czy na wysłanie kuriera, nie musisz nic podpisywać. W salonie pracują taborety, co nie wiedzą co to jest wspólny internet (mój przypadek), a są i tacy co potrafią naprawdę dużo doradzić, niekoniecznie wciskać coś. Jak przedłużałem swoją umowę, to mi wyraźnie powiedziała, że odradza cokolwiek, lepiej czekać na kontakt i jak będzie niekożstna to odrzucać. Skargi też telefonicznie się nie składa, bo je wcina magicznie. Masz play24 - składasz zgłoszenie, robisz screana, dostajesz sms z potwierdzeniem zarejestrowania, w ciągu 24 h masz odpowiedź. Możesz też mailowo wysłać. Na co skargę składałaś? Na to że ktoś Ci kuriera wysłał, czy dostałaś drugą kartę sim?
@daren: Kilka razy przedłużałem umowę o internet mobilny w Play. Warunki zawsze uzgadniane telefonicznie. NIGDY nie dostałem NICZEGO kurierem, jeśli chodzi o przedłużenie umowy. Nowe warunki wchodzą w życie w ciągu 10 dni, zwykle już w ciągu 24 h od rozmowy. Play, przedłużając umowy, NIGDY nie wysyła kurierem, zawsze w skrzynce czeka zwykły list informacyjny z warunkami umowy utrzymaniowej. I tyle. Sama obecność kuriera z czymś do podpisu już powinna Cię zastanowić. A play24 od czego? Logujesz się, zgłaszasz co i jak, a oni mają obowiązek odpisać albo oddzwonić. Telefonicznie składać rezygnację? Rezygnując z umowy wysyła się pismo listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Mądry polak po szkodzie.
Twoja "wyjątkowa" i tylko dla Ciebie oferta jest dostępna od ręki o tu: http://www.play.pl/oferta/play-internet/play-online-tylko-sim/ i nie trzeba nigdzie dzwonić itd, wystarczy kliknąć. I router też za 149 jest tu. Ja mam internet od 5 lat. Umowę podpisałem przez kuriera, teraz tylko przedłużam. 2 miesiące temu skończyła mi się już 4 umowa, jak zwykle przedłużam, dostałem 3 propozycje jak dla mnie niekorzystne. Dopiero 4 propozycja mi pasowała 14 GB 10 mb/s 3 miesiące bez opłat darmowy lte przez cały okres umowy za 29,99. Umowa na 12 miesięcy. I to wszystko uzgadniane na odległość. Opcja bez modemu, z nim abonament wzrasta o 10-15 zł, a teraz policz czy nie taniej zapłacić raz za modem/router niż co miesiąc po 10-15 zł? W czerwcu kończyła mi się umowa na telefon. Nie mieli takiego, to kupiłem na allegro, 349,99 zł nowy. Przedłużyłem, też przez zdalnie, umowę za 29,99 zł dostałem nielimitowane rozmowy i smsy do wszystkich. Wczoraj byłem w salonie, już mają ten telefon, w podobnym abonamencie nie dość ze koszt telefonu to 99,99 to identyczny abonament droższy o 20 zł przy umowie na 18 miesięcy. Nie każdy w salonie jest tumanem. Są tacy co sensonie i do rzeczy wytłumaczą.
Kiedyś w ramach wykonania zlecenia musiałem sporo jeździć i dzwonić. Podczas podróży właśnie wykonywałem zlecenie. Pracodawca płacił, ale nie za bilety. Nie i już. Motywował tym, że i tak mam ładną stawkę. Owszem, 10 zł/h netto, gdzie wychodząc z domu 4 h jadę w jedną stronę, krótka przerwa i tak od 5:30 do 21:00 Koszty dojazdów to czasami i 100 zł dziennie + 10-20 zł koszty telefonu, internetu (jakiś pakiet musiałem kupić - warunek wykonania zlecenia) na czysto zostawało z 30 zł, a jeszcze coś zjeść. Wysłałem pismo, poparte artykułami, paragonami za WC w obym mieście, biletami (wszędzie brałem F-VAT) billingiem telefonicznym z żądaniem zwrotu poniesionych kosztów oraz info że od jutra nie pracuje, a wynik mojej pracy przekaże po przelaniu żądanej kwoty. 3 dni później brakująca kwota była na koncie. Umowa była na 3 miesiące, jednak po 1 rozwiązałem bez skutków. To zleceniodawca ma zapewnić narzędzia do wykonania zlecenia, chyba że inne uzgodnione zostało przy podpisaniu umowy.
Drobna modyfikacja Kiepskich?
W przyszłym tygodniu dowodzą ... meblami? Popraw... Nigdy nie płacę z góry. Jak już muszę, to 10% kwoty i spisuje umowę, jak nie ma takiej opcji, to szukam dalej. Jak się nie wyrabiają w ciągu tygodnia po "terminie" to uprzejmie informuję o rezygnacji z ich winy. Jak się firma szanuje, to zaliczkę sama zwraca. Też bym się wkurzył, ale niestety część sklepów internetowych tak robi, chociaż by dlatego, że tam się osobiście nie pofatyguje.
Było wyżej.
Mój teścio dostaje rentke na pko, nie ma też ipko włączonego. Czasem mu się zdarza zabalować kilka dni, a wtedy biedak nie wie nawet gdzie był i co robił, nie mówiąc nawet z kim. W takim razie idzie do oddziału, bierze papierowy wyciąg z konta, jest darmowy, i odtwarza po transakcjach kartowych gdzie był i ile płacił. Zwykle działa. Jak raz mu kumpel od flaszki wypłacił, to i wizerunek tego koleżki był, jak wypłacał z bankomatu, czy kupował coś tam w sklepie. Idź na spokojnie do tego nieszczęsnego banku, weź wyciąg, zobacz, jakie transakcje są podejrzane wg Ciebie i składaj natychmiast. Nic w przyrodzie nie ginie.
5 lat temu kupiłem sobie pierwszego laptopa. Dokupiłem myszke, porządną za 20 zl - rozsypała się po tygodniu. Akurat w carrefourze była wyprzedaż - myszka podświetlana titanum, czarna, 4,99, mam ją do dziś, brak zarzutów, a i jeszcze na 2 letniej gwarancji. Laptopa wymieniłem kilkukrotnie na nowszego, z zawodu jestem tłumaczem, mam też klawiaturę na usb też titanum, 4 rok, żadnych zażutów, pracuje w edytorze tekstu po 6-7 godzin dziennie.
Nie pomyliłeś portali przypadkiem, piekielny autorze?
Znajoma pracuje w sklepie z odzieżą na pasażu centrum handlowego. Pasaż czynny do 21, a spożywczak i pizzeria do 22. Też było takie łażenie, jak w historii. Kierowniczka stwierdziła, że im płacą za co innego po 21 - układanie towaru, papiery itp, a nie za obsługę klientów, oni maja czas do 21. Problem dość szybko się rozwiązał, pół godziny przed zamknięciem wywieszano kartkę informującą, że po godzinie 21 wejście jest płatne, zapytanie obsługi o cokolwiek traktowane będzie jako zamówienia płatnej usługi doradczej, a sam asortyment drożał o 50%. W tym przypadku poskutkowało.
U nas oprócz tego zbierał kleryk na seminarium i bieżące potrzeby kościoła.
Prezesa Rady wpuścili, mego znajomego też wpuścili jakimś cudem, więc kto wie...
Na Ukrainie to jeszcze nigdy nie widziałem niezatłoczonego autobusu, zawsze miejsc stojących brak. Swoją drogą nigdy mi nic nie skradziono, może dlatego że byłem w asyście "tubylców", ale za to na giełdzie koło mego miasta... postanowiłem że noga moja tam nie powstanie, chyba że tych złodziei wyłapią, w co wątpię. Nie trzeba zastrzegać dowodu? Chcecie wierzcie chcecie nie, ale w piątek założyłem konto bez wyłażenia z domu partnerce, dziś pomogłem znajomemu wypełnić wniosek o raty on-line. Na oświadczenie. Wybitnie skomplikowane to jakoś nie było, wystarczyły pesel i dane z dowodu. Na tym samym portalu jakiś czas temu była historia o dziewczynie, co wysłała skan dowodu i przelew weryfikacyjny ponoć niezbędny do rekrutacji pracowników a później 2 kredyty zaciągnięte.
Masz rację, wschodni, obstawiałem Lwów, bo jest to miasto najbliższe do granicy, kilka wyższych uczelni kształcących na poziomie,jest od groma wszelakich narodowości, od ręki masz konsulów i dostęp do nich tzn realną i darmową pomoc prawną i finansową w razie "w". Co do finansowej to udzielają nieoprocentowanej pożyczki. A co do zwiedzania to również zapraszam jest co pozwiedzać i po polsku można się dogadać. Lwów w sumie jest podobny do Krakowa. Tylko nie zdziwcie się jak zobaczycie pomnik temu bandycie i mordercy, co go pilnują 24/h 4 uzbrojonych po zęby milicjantów.
Lwów?
No to przecież pisałem, że żaden inteligentny nie będzie napadał na bank w którym trzyma swoją kasę. Jak to nie dało? I tak wszedł.