Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ObserwatorObywatel

Zamieszcza historie od: 20 listopada 2011 - 22:50
Ostatnio: 21 kwietnia 2024 - 11:54
  • Historii na głównej: 9 z 9
  • Punktów za historie: 2165
  • Komentarzy: 252
  • Punktów za komentarze: 1229
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
2 października 2012 o 23:16

fenir, chodzi mi tylko o porównanie faktów. Czas transmisji programów w TV, o podobnej tematyce, zresztą i tak już znane odbiorcy. Oglądając w kółko to samo od ponad tygodnia w końcu staje się nudne, nie uważasz? Prawdy o katastrofie, raczej się nie dowiemy nigdy, chociaż jak każdy chciał bym wiedzieć prawdę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 października 2012 o 23:08

Oliwo, powiedz mi, jakie odłamy katolicyzmu zna świat? Może ty należysz do dotychczas nieznanego odłamu katolicyzmu, np romo-katoliczka?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
30 września 2012 o 23:43

Już pisałaś skąd pochodzisz. (Jak tam historia z dziekanatu :) ). Ja jestem rzymo-katolikiem, urodziłem się i wychowałem na Ukrainie. W sumie byłem jedynym wyznawcą innej wiary w klasie. Jak zmarł Jan Paweł II, to mi i mojej Mamie koledzy i znajomi składali kondolencje. Na Msze żałobne w kościele przychodzili nawet członkowie uPA i to sk*rwysyny w mundurach (z Domu Bożego nie wyrzuca się nikogo)oraz widziano wyznawców różnych konfesji (ateiści też). Jan Paweł to naprawdę wielki człowiek, ale człowiek, który żarliwie się modli przez kilka godzin, broni swej racji, a po wyjściu z kościoła bluzga, klnie, oczernia itp, to jest właśnie typowy osobnik który robi to na pokaz, bo tak wedle niego należy. A ty nie masz, jego zdaniem, racji, więc jesteś be. Każdy do ch...rej anielki ma prawo na wyrażenie swojej opinii, swego zdania. Zgadzam się, nudne. Ile można w kółko to samo? Tragedia smoleńska. Zginęło kilka naprawdę wielkich postaci, np Prezydent. Posłuchałem, tragedia, rzeczywiście, interesujący temat. Ale na jakiś krótki czas, a nie na kilka lat. Swoją opinie wysłowię przy okazji. Zastanowił się ktoś kiedyś, dlaczego to właśnie Polak został wówczas wybrany? A czemu teraz niemiec? No właśnie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 września 2012 o 10:41

Ale ja nie chce! Bede płakać!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
19 września 2012 o 21:28

No to moi rodzice też są "wyrodni". Ojciec pracował w dużym zakładzie w moim mieście szefem działu spedycji i logistyki. Praca polegała na ułożeniu trasy i sprowadzeniu ładunku do punktu docelowego. Nie prowadził samochodu, ale posiadał wszystkie papiery dot. podróży. Często zabierał mamę ze sobą. No i siłą rzeczy mnie, bo mama była w ciąży. Później jak już miałem rok, to też mnie zabierali w trasę. Z relacji mamy wynika że zwykle spaliśmy w kabinie KAMAZA. Trasa polegała mniej więcej po całym ZSRR. Wyrodni, nie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 września 2012 o 10:52

Toć to rzut beretem od dworca PKP do PKS. Tunelem na drugą stroną i jesteś na PKSie. Nie ma tam żywej duszy, bo w razie "w" sokiści odcinają 2 możliwe drogi ucieczki, (jak ich nie trzeba to są - prawo losu nr x)a i tak poczekalnia zamknięta, to po co tam iść? Ja od 12 roku życia odwiedzam te strony bo chciałem mieć telewizor/laptop/rower/markowe ciuchy. Później na wyjście z kolegami, jeszcze później na czesne i czynsz. Więc uważam, że 11latka to już dość duża osoba. Później będzie miło wspominać te czasy, jak ja teraz wspominam. A gdybyś tak zapytała tego kryminalistę o drogę do tego hotelu to założę się, że by Cię prowadził tak, byś zrezygnowała. A minusują Ci, co się nie znają na rzeczy.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
19 września 2012 o 1:59

Nawet gdyby autorka miała pieniądze, co by to zmieniło? Dała by taryfiarzowi 5 dyszek za wycieczkę wokół miasta do najbliższego hotelu za rogiem (Polonia) gdzie nocka 2 stówki minimum? Nikt by jej drogi nie wskazał, nawet ten kryminalista, bo gdyby poszła, to z kim by spędził resztę nocki (czyt. uzyskał bonusy)? Wieczorem i w nocy spotykamy: żuli, dresy, stróży prawa (1 stróż prawa na 10 żuli/20 dresów), zdesperowanych handlarzy towarem zza granicy, pasażerów nocnych autobusów z ukrainy (obywateli ukrainy, często myleni z rumunami ze względu na ilość posiadanych tobołów. A i jeszcze turyści, choć tych znacznie mniej. Jest ok 4 hoteli, mających stałych mieszkańców-ukraińców, handlujacych fajkami/wódą/spirtem/winem/piwem/skarpetami/zupkami chińskimi/cukierkami/sosami/przyprawami/itp.(mogę tak wymieniać jeszcze długo, ogólnie nazywanym, jako "towar". Jak się komuś wiza kończy, to znajomi pod wynajmują na czas nieobecności łóżko osoby nieobecnej, bo właścicielowi wisi, czy mieszkasz, czy nie - płacić i tak musisz. Zdarzyło mi się wraz z małżonką kimać w takim "pokoju", załatwionym po "znajomości". Pokój to kawałek korytarza, oddzielonego płytami karton-gips, tworzący trójkąt. Brak okien, łóżko(wersalka, nawet nie skrzypiała (pisałem, że z żoną byłem)) stół, jakaś marna szafka. Lokatorka stała akurat pojechała po wizę, od 5 handluje towarem na ukraińskim, po 12 na zielonym, po 14 na ciuchach, po 16 na dworcu, przy okazji skupując towar. Czasem na granice jeździ. Po co to? A no bo to jest przeciętny obywatel hoteliku za dyszkę. Stąd brak miejsc na gębę. Można też przekimać na ostatnim piętrze takiego hotelika, i tak wszystkim obojętnie, co tam robisz, by czysto było. Nigdy nie zapomnę gościa co zaczął konia walić na ławce obok - chłopaki z pogotowia długo go zbierali. Żule. Lud wszędzie obecny i zjawiający się z znikąd w im wiadomym kierunku sępiący/podpi*rdalający co się da. Grupki napitych/niedopitych/zjaranych dresów, z okolicznych wsi czekających na autobus o 2/3/4 do domu. Jeden taki zamówił hod doga, zapłacił zjadł i zasnął, po 20 minutach, jak się obudził, to żądał swego zimnego psa, nic nie kojarzył. Na odchodne płytą rozwalił drzwi wejściowe. Fajni są kibice piłki nożnej o 3.00 z okolicznych wsi XX ligi wojewódzkiej, jak ich uspokaja przy pomocy armatek wodnych i gazu. No co mają ten sam autobus, Przemyśl - Zielona Góra, a że jadą w tym samym kierunku, z tym że jedni dalej o 10 km... Chińczyk ok 18 lat w garniturku i białych rękawiczkach chcący o 1.00 koniecznie dojechać do Lwowa, bo tam dziewczyna mieszka... Zobaczył logo LOTu na jakimś kiosku i chciał na lotnisko w Przemyślu... Męczyłem się z nim do 6.00 później przekazałem go znajomemu, co go dostarczył do tego Lwowa. Po tygodniu chińczyk potwierdził stan nieuszkodzony swój i swego portfela. Wiele tak mogę opowiadać za te 8 lat, co mijałem Przemyśl przejazdem, ale po co? Zostawcie autorkę w świętym spokoju, i tak zrobiła co mogła. Grunt że nic się jej i jej córce nie stało. Nie była taka mała w końcu. Ja swe pierwsze wrażenia z granicą i nocką w Przemyślu datuję na 12 rok życia i wiecie co? Tęsknie za tamtymi czasami.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 września 2012 o 22:29

nie rozumiesz sytuacji, uwierz komuś co ją zna. Tam NIE MA takiej opcji wynajęcia taniego noclegu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 września 2012 o 22:19

sy1sy minus zajebisty mega minus. Wiesz za co? Czasem kasa to nie wszystko. Nie wiesz co to znaczy okoliczności losowe? Zarzucasz autorce że naraziła córka na dodatkowe wrażenia. Skąd miała wiedzieć że nigdzie nie znajdzie noclegu? Miała dać 2 stówki w Polonia Hotel czy 150 w Grand Hotel? Spędziłeś tam choć 1 godzinę w nocy? Tak niezaplanowanie? Całkowicie nie znając miasta ani okolicy dworca? Ja tam do cholery z okoliczności losowych spędziłem nie jedną noc. Tam za cholere nie znajdziesz noclegu od zaraz, chyba że masz znajomości wśród ukraińców. Na dworcu PKS jest bar nocny, wystarczy coś zamawiać i można siedzieć do 3.30, później otwiera się poczekalnia PKP. Tam się roi od ludzi wszelkiej maści. Tam w porze nocnej przyjeżdżają na interwencję policjanci (tacy typowi karczki/szafy) z oddziału prewencji, i nie ma kobiety w patrolu. Do tej pory żaden mi nie wystawił mandatu za picie ukraińskiego piwa/wódy czy palenia na dworcu przed tym barkiem nocnym(nie podają tam alkoholu). Zwykle mówią bym zszedł, bo widok zasłaniam. Byłem świadkiem wielu sytuacji. Mogę wiele rzeczy opisać dot przejścia, noclegu w Przemyślu na dworcu itp. Pod żadnym pozorem nie możesz zasnąć! Są oczywiście tanie hotele. Ale w nich brak zwykle miejsca dzięki stałym mieszkańcom, ale trzeba wiedzieć gdzie iść, jak gadać itp. Skąd autorka miała wiedzieć o nich? Nie ma żadnego szyldu. Sorki tani hotel maria ma szyld, miejsc już brak, chyba że ktoś Cie poleci. Jak że się cieszę że już tam nie muszę jechać! Swoją drogą gratulację autorce za odwagę. Jestem pełen podziwu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
16 września 2012 o 22:35

Skoro nadawca nie przyznaje się do swoich informacji... to może zapytaj chłopaków z Pruszkowa, słyszałem w TV że ich już wypuścili... Słyszeliście o tych, co na ekspertyzę wysłali fałszywe banknoty przekazem pocztowym?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
12 września 2012 o 3:15

Toć to napisał, że czerwonka. Nic dodać nic ująć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
9 września 2012 o 19:44

Też znam, np. moi rodzice. Oraz wielu wśród moich znajomych.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
9 września 2012 o 19:41

Pokaleczyć też może = jego dziecko, jego prawo. A poza tym wszyscy obecni???

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
9 września 2012 o 13:09

Te fotokomórki to świetny pomysł. Bardzo często przechodzimy kolo Społem, co ma takie właśnie drzwi. W upalne dni chodzimy tam na lody gałkowe. No ale moja 2 letnia córeczka nie może spokojnie, jak my podejść do drzwi. Biegnie do sklepu jakieś 10 m przed nami. A tu nagle... przyzwyczajona, że drzwi się otworzą.... pocałowała szybę... Co z tego, że od ponad roku po 1000 razy dziennie jej powtarzam że nie wolno uciekać. Od tej pory podbiega do drzwi i grzecznie czeka, aż się otworzą. A na miejscu autora, jako ojciec 2-latki, dał bym temu tatusiowi z historii solidnego kopa w dupę, a gdy się odwróci, to doprawił bym sierpowym w mordę. P.S. Córcia nawet się nie rozpłakała, tylko stała zdziwiona. Później zapytała swojej o 2 lata starszej siostry czemu drzwi jej się otwierają, a ta szybę pocałowała. Odpowiedź 4-latki była godna podziwu. "Bo jesteś niegrzeczna i ciągle uciekasz. Co myślisz, że pan Mietek, co otwiera drzwi nie wie, jaka jesteś niegrzeczna? Przecież wiesz, że to tatusia kolega, a tatuś już mu pewnie powiedział o tobie. Ile mam ci razy powtarzać, że mamusie i tatusia tzeba słuchać!"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 września 2012 o 13:22

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
10 marca 2012 o 14:57

Ja tyle szczęścia nie miałem. Dzieciak nawet nie rozgłądał się. "Trafiłęm" go gdzieś poniżej kolana. Wywaliłem się, uraz kolana, zdarty łokieć, głową o krawężnik (nic mi się nie stało, ale bolało jak diabli). Wstałem, rozglądam się za tym 12 latkiem, by to mu do rozumu przemówić, a ten się gramoli. Pomogłem mu dojść do chodnika, ten ledwo stoi, wezwałem pogotowie. Już młodemu darowałem, życie mu przemuwiło do rozumu. Miał zdarte kolana, pękniętą ręke, ogólne zadrapania naskurka, krew z tważy mu się lala. Do dziś nie wiem, jakim cudem mógł się tak poturbować i pojęcia nie mam, dlaczego on wbiegł pod kolo w miejscu szczególnie niebiezpiecznym (kilka wcześniejszych wypadków) i dziękuje Bogu, że akurat nie było żadnego samochodu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 lutego 2012 o 4:22

Nom, chyba tylko do tego zdolni są. 30 stopni zimna, 2 w nocy, skracam drogę, przechodzę w niewłaściwym miejscu "ruchliwą" ulicą. "ruchliwą" - 25 minut wypisywali mi mandat - nikt nie przejechał. Rano w esce słyszę info o pobiciu nastolatka. Tak, zgadliście, 200 metrów dalej.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 grudnia 2011 o 1:56

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2011 o 8:58

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
12 grudnia 2011 o 0:38

Wstyd mi za takich rodaków.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 grudnia 2011 o 22:55

Amczek, ja nie mam stałego zameldowania w Polsce, na stancji, którą wynajmuje, była dziś impreza, była interwencja. Nie dostałem mandatu za brak czasowego zameldowania, bo mieszkam tu krócej jak 3 miesiące. Nie ma obowiązku meldunku? Napisz, co Główny Bohater uczyni, bo chyba nie tylko ja chciał bym wiedzieć, jak to się skończy.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 22:56

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
4 grudnia 2011 o 0:55

Kurna! Martus1501 ma zawalisty pomysł! Jestem studentem, szukam taniego! lokum, zbliża się okres świąteczny, a wtedy rzadko przebywam trzeźwy, słucham rosyjskiego pank-metalu... (Sektor Gaza) idę zwykle spać w okolicach 3.00, wstaje w południe (no co, święta). Ciekawe, czy taki współlokator będzie odpowiadał dziadkom? Jak by co, chętnie służę pomocą.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
3 grudnia 2011 o 23:44

Kolega wynajmował stancje. Nie dogadał się z właścicielką, zadzwoniła po policje. Pomogli mu spakować się i opuścić pomieszczenie. To Artur jest właścicielem mieszkania i to on decyduje kto przebywa w jego lokalu. Po prostu niech wyjmie telefon i poprosi o pomoc w usunięciu intruzów z lokalu. Chyba że był tak głupi i ich zameldował. Wtedy to już przez sąd. Dziadkowie wychodzą? Kiedy ich nie ma, spakować, wystawić graty za drzwi, zmienić zamki. Czyż bym się mylił?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 grudnia 2011 o 18:58

Widzę że na terenie całego kraju działają. W trakcie rozmowy, ubiegałem się o prace na magazynie lub pomoc biurową, skacowany "szef" próbował mi wmówić, że mam świetne kwalifikacje na przedstawiciela handlowego, i że to nie to samo, co akwizytor. Niestety nie potrafił mi odpowiedzieć, gdzie te magazyny i co magazynują (umowy/dekodery/satelity?). M-seven Zamość. A biuro mają w dzielnicy szeregowych domków, w piwnicy. Centrum Reklamy i Promocji Proton Agency nie owijają w bawełnę, już przez telefon mówi, o co chodzi w ogłoszeniu WOLNE ETATY OD ZARAZ!!! A praca dla desperatów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2011 o 0:03

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 listopada 2011 o 5:24

Od Mamy dowiedziałem się, że w wieku 3 lat zapytałem ją, co to znaczy "k...a mać" oraz oznajmiłem, że sąsiad tak mówił jak krzyczał do żony. Co na to Mama? oznajmiła, że sąsiad niepoprawnie rozmawia. A jak poprawnie? Kurcza mać, ale to też niepoprawnie, więc należy mówić kurza mama lub kwoka. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwoka . Jak myślicie? nie upominałem sąsiada, jak "niepoprawnie mówił"? Zresztą, na ten temat można by było całe poematy pisać, a temat i tak nie był by wyczerpany.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2011 o 5:26

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 listopada 2011 o 21:29

Tego lata moja roczna sąsiadka biegała sobie po podwórku, krzycząc w kółko "kuda mać". Małe dziecko jest jak gąbka, najpierw wpija w siebie później to słyszymy i się dziwimy nie wiadomo dlaczego.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »