Profil użytkownika
andtwo
Zamieszcza historie od: | 13 grudnia 2016 - 19:11 |
Ostatnio: | 24 grudnia 2020 - 14:31 |
- Historii na głównej: 17 z 18
- Punktów za historie: 2387
- Komentarzy: 351
- Punktów za komentarze: 2808
Zamieszcza historie od: | 13 grudnia 2016 - 19:11 |
Ostatnio: | 24 grudnia 2020 - 14:31 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Dałam plus. Obawiam się, że za kilka lat sylwester będzie takim samym, smutnym i ciemnym wieczorem, jak każdy inny w zimę...
No, ale fakt, że sprzątasz siostrze (bo tak zrozumiałam z historii) świadczy o twojej słabej psychice, nie potrafisz się postawić. I jeszcze znosić złośliwości wieszając jej firanki? Popracuj nad sobą.
W jednej miejscowości pod Krakowem nie idą numery po kolei na danej ulicy, tylko każdy nowo postawiony dom dostawał następny z kolei numerek. Bez względu na to, która to ulica (ulic kilka- kilkanaście). Listonosz ma tam przerąbane.
Ja bym nie czekała tydzień na wizytę prywatną do niesprawdzonego lekarza. W dodatku lampka powinna ci się zapalić już na samym początku. Życzę zdrowia.
@voytek: Z pierwszym zdaniem zgadzam się całkowicie. Pomysł ze wskazaniem MOPSu- efekt byłby prawdopodobnie ten sam, co w historii. A z tym zgłaszaniem wszystkiego na policję to już przesadzacie, serio macie czas na coś takiego? Przecież to nie zajmuje 10 minut...
@kudlata111: O to to. Albo brak dwóch przecinków, tutejsze świry zawsze znajdą powód, żeby dać minusa. (Interpunkcję sprawdzałam po raz pierwszy, zdziwiła mnie ilość minusów i szukałam możliwej przyczyny).
Zabiłabym śmiechem :D
Jakim sposobem nie zauważyłaś brudnej klamki wewnątrz kabiny podczas zamykania, tylko dopiero przy wychodzeniu?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2018 o 16:33
@minutka: Dokładnie tak to odebrałam.
Nie oceniłam tej historii, bo mam mieszane uczucia. Może dlatego, że wstęp wskazuje na zupełnie inne zakończenie.
Czytałam tą historię dawno temu na innej stronie. Tylko w tamtej historii facet zostawił karteczkę pod deską sedesową.
Mnie to by głupio było tak mówić wszem i wobec, że mój partner jest moim pierwszym, a ja jego pierwszą... Dość intymna sprawa. A nieśmiała raczej nie jestem. Za to nieśmiały chłopak z historii chyba jednak nie jest taki nieśmiały?
@slothqueen: Związków takich nie powinno być, ale to nie znaczy, że takich nie ma. Albo, że nie mogą się zdarzyć dwóm osobom, które tutaj opisały swoją historię. A wracając do związku autora, z jego perspektywy nie była to wymiana świadczeń. Mój mąż też by się wkurzył, że on pracuje, a ja, niepracująca, nagle gotuję i piorę tylko sobie. I to samo w drugą stronę. Ja zajmuję się domem, a pewnego dnia mąż przychodzi do domu i oznajmia, że od dzisiaj mam sama pracować na swoje jedzenie, połowę rachunków etc. Nie ma sprawy, to ty sam sobie gotujesz i pierzesz. I albo ustalilibyśmy normalny podział obowiązków, albo do widzenia.
Historia piekielna i daję plus, jednak jakoś tak mnie razi, że stewardessa wyrywa dziecko z rąk rodzica i z nim gdzieś ucieka. Mogła zaproponować, aby sam poszedł z dzieckiem za kotarę, a ja bardzo chętnie siedząc obok, przetłumaczyłabym na polski, byleby nie słyszeć krzyków.
Niestety i dzisiaj zdarzają się takie przypadki, nagłośnione przez program 'Uwaga'. Miedzy wieloma innymi, kobieta skarżyła się na ból brzucha, dziecko miało bardzo wysokie tętno, pielęgniarki były przerażone, a lekarza nie było w szpitalu, był "na telefon". Mimo, że miał dyżur. Po prostu czekał, aż przyjdzie poranna zmiana... Nie pamiętam, czy dziecko przeżyło, ale jeśli już, to będzie niepełnosprawne do końca życia. Autorko, całe szczęście, że u was wszystko dobrze się skończyło.
Na początku przeczytałam w internecie, że jest dieta matki karmiącej. Potem przeczytałam, że nie ma diety matki karmiącej. Aż w końcu przeczytałam, że jednak jest, tylko nie jest to wytłumaczone tak, jak w rzeczywistości jest. Np. Mówi się, że po kapuście dzidziuś ma problemy żołądkowe. Ale ale, mleko się robi z krwi, we krwi kapusty nie ma, więc nie przechodzi do pokarmu. A prawda jest taka, że jak matka karmiąca zje kapustę, to ona wydziela w jej organizmie jakiś związek, który trafia do krwi, dalej do mleka i dziecko faktycznie może mieć po tym problemy żołądkowe. Sama nie stosowałam żadnej diety matki karmiącej, ale po przeczytaniu porządnego artykułu na ten temat uważam, że taka dieta istnieje. A historię oceniam na plus :)
@Meliana: Bardzo rzadko zdarza się, żeby dziewczynka dostała okres w wieku 8-9 lat. I tak jak słusznie Neomica napisała o bajkach. Rozumiem, że jak twoje dziecko skończy 7 lat, to nie będziesz czytać mu już bajek, bo są zmyślone? A co z wróżką zębuszką? Ludzie, nie odzierajcie dzieci z dzieciństwa...
Studia skończyłam 4 lata temu, chyba nie tak dawno. Ale o e-indeksach i e-kolejkach do dziekanatu to jeszcze nie słyszałam. Widzę, że studentom coraz trudniej dogodzić.
Zakończenie historii jest... Bardzo pozytywnie zaskakujące :)
@BiAnQ: Tutaj za najmniejszy, najbardziej nieistotny szczegół, który często jest także tylko domysłem komentującego, jest przyznawany minus za całą historię plus obraźliwy komentarz dotyczący tej pierdoły właśnie.
U mnie w biurze też jest taka kobietka, już przed emeryturą. Dostała projekt, potrzebowała na niego 4 dni z nadgodzinami. Ale wyskoczyło coś jeszcze i dyrektorka na jutro to chce (robota na dwa dni z nadgodzinami). Na pytanie, czy ma przestać robić ten pierwszy projekt, odpowiedź: oczywiście, że nie. Oba są bardzo pilne, zrobi pani? Tak zrobię...
@Lobo86: Napisałam, że historia piekielna, nigdzie nie usprawiedliwiam naciągania. Ale sytuacje są różne, ktoś naprawdę może potrzebować te marne twoim zdaniem 150 zł (np. niespodziewana choroba dziecka, wypadek kogoś z rodziny, cokolwiek) i uczciwie odda. Twoim zdaniem małych kwot się nie pożycza w ogóle, a ja bym prędzej pożyczyła 150 zł, niż 1500 czy 15 tys.
@Lobo86: Dla kogoś, kto zarabia 3 tys miesięcznie, 150 zł może być małą kwotą. Dla kogoś, kto zarabia 800 zł (z czego ciężko odłożyć na czarną godzinę), 150 zł jest sporą kwotą. Za 150 zł można kupić używaną pralkę. Łatwo oceniać ze swojego punktu siedzenia. Historia piekielna, ludzie są bezczelni.
Mojej kuzynce ginek przyspieszył cesarkę o tydzień, bo mu się źle wyliczył termin. I też zareagowała "nie jestem gotowa" :D
@Locust: Zamiast plusa dałam niechcący minusa. Oczywiście zgadzam się w 100%!