Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

blaueblume

Zamieszcza historie od: 9 lutego 2016 - 18:10
Ostatnio: 7 stycznia 2017 - 20:13
O sobie:

Kobieta raczej spełniona i zazwyczaj zadowolona z życia:-)
Miłośniczka nugatowych czekoladek,psów i innych czworonogów, obserwatorka rzeczywistości.
Moje motto:"Żyj i daj żyć innym!"

  • Historii na głównej: 50 z 66
  • Punktów za historie: 15305
  • Komentarzy: 270
  • Punktów za komentarze: 1845
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
13 lutego 2016 o 22:39

I wszystko jasne ;-) Przynajmniej nikt tam nie wejdzie z zamiarem nabycia czegoś "niespożywczego"

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
13 lutego 2016 o 22:22

@LittleShiloh: To się cieszę, że wywołałam uśmiech choć na jednej twarzy-dla mnie ta sytuacja tez była zabawna- miniaturowy Dawid "mści się", gdy Goliata nie ma w domu. Taka mała psia, a jakże ludzka piekielność ;-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 lutego 2016 o 19:40

Niemcy- kraj "tolerancji". Tylko wobec kogo???

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
13 lutego 2016 o 15:19

Ja od lat mam na swojej poczcie bardzo fajnego listonosza - myślę,że z podejście do ludzi podobny do Ciebie i z tego co wiem, ma czasem analogiczne rozterki. Przeżył już kilka "świetnych" reform kierownictwa,ale ostatnio rozwalił mnie, kiedy przyszedł do mnie w sobotę zrobić odczyt gazomierza!!(oczywiście nie z własnej woli) Bierz to L4- pamiętaj nie ma ludzi nie zastąpionych, a zdrowie jest tylko jedno. Z tego,co piszesz-pracujesz bardzo ciężko,a praktycznie nie masz czasu na regenerację. Więc kierunek lekarz,a potem trochę czasu dla Ciebie i rodziny

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 lutego 2016 o 15:10

@GoHada: Nie potafiłabym chyba uderzyć osoby dużo starszej od siebie, no chyba ,że w samoobronie, ale przede wszystkim byłam w lekkim szoku i moją jedyną myslą było: "oswbodzić się i wsiąść do tego autobusu ".Teraz oczywiście śmieję się wspominając to zjście,ale i zastanawiam się, czy to byłaz jej strony źle pojęta życzliwość czy po prostu chęć narzucenia swojego zdania....

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
13 lutego 2016 o 10:58

@MonaX: Moja mama ma jej siostrę- bliźniaczkę z tego samego "miotu" (szczepki), która tez dostała na nowe mieszkanie i tamta paprotka egzystuje w dobrobycie (choć jest mniejsza od mojej w stadium przed zrobienia z nią porządku przez mamę).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
12 lutego 2016 o 17:34

@itaknici: No nie ukrywam,że czuję się szczęśliwym człowiekiem, a może po prostu mało mi do szczęścia trzeba? Piekielna jest nie sama utrata kwiatka, (choć żal, bo jak pisałam, miał wartość sentymentalną), ale samo wkręcanie mnie i wmawianie głupot:-(

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
12 lutego 2016 o 13:09

@Rammsteinowa: To nie tak, że moja mama nie lubi roślin lub żle się nimi opiekuje, bo w swoim mieszkaniu ma sporo kwiatków, o które bardzo dba i które są w bardzo dobrej formie. Chodzi raczej o niektóre moje kwiaty...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
12 lutego 2016 o 13:06

@misiafaraona: To podobno się zdarza. Ale w przypadku mojej mamy raczej nie wchodzi w grę, bo jej własne kwiatki maja się bardzo dobrze ;-)

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
11 lutego 2016 o 23:52

Współczuję teścia. Wychodzi na to,że wieś- w sensie pejoratywnym to nie miejsce do życia , tylko stan umysłu... I to ciasnego na dodatek!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 lutego 2016 o 21:30

Nie wiem co jest bardzie piekielne w tej babie (bo kobieta brzmi zbyt dumnie): złośliwość czy bezmyślność...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 lutego 2016 o 21:17

@krystalweedon: Jak się płodzi takie dziecko nie fizycznie tylko moralnie? Czysta metafizyka...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 lutego 2016 o 20:44

Bądź miła, to może dziecko za Ciebie urodzi, jak taki chętny do zastępowania :-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 lutego 2016 o 20:17

@Devotchka: Moja mama jest osobą starsza i raczej się nie zmieni, dlatego po bezowocnych próbach przedstawienia jej mojego punktu widzenia, zyskałam tylko płacze i ciche dni z jej strony. Dlatego odpuściłam i przymykam oczy na jej drobne dziwactwa,choć mnie denerwują, bo wiem, że wynika to z jej chęci pomocy i bycia potrzebną.Prosiłam ją jedynie o opiekę nad psem:2 posiłki, 3 spacery ,świeża woda. Dostałam, co dostałam ...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 lutego 2016 o 19:31

@Kumbak: Żyje i ma się dobrze.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 lutego 2016 o 17:53

@Iras: Dziękuję, pomysł z mlekiem na pewno wypróbuję. Co do psa - to do naszego ma stosunek cieplejszy jako do prawdziwego pieska domowego do towarzystwa -shih-tzu,a w dodatku ukochanego pupila swojej wnuczki,a mojej córki i już nam się sprawdziła jako dog-sitterka ;-)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
11 lutego 2016 o 9:27

Kochani Piekelni,potraficie być rzeczywiście piekielni ;-) Ale,że rozumiem niektóre wątpliwości, tytułem wyjaśnienia: historia jest napisana przeze mnie, a skopiowana z mojego konta na innym portalu, dla którego początkowo była napisana. Ponieważ dotyczyła ona w zasadzie innej osoby,doradzono mi ,żebym umieściła ja właśnie na Piekielnych. Co i zrobiłam, jak widać nie do końca perfekcyjnie. Wiem, że historia jest długa, ale chciałam jak najwierniej oddać klimat tego surrealistycznego poranka, kiedy obcy ludzie w pewnych sytuacjach(podróż, kolejka) zaczynają się sobie zwierzać i opowiadać zdarzenia ze swojego życia, do czego normalnie nie byli skłonni. Nie sądzę, żeby ta kobieta mnie okłamała, kiedy mi to opowiadała, miała łzy w oczach- widać,że to w niej ciągle "siedzi". Zdjęcie syna widziałam ;-) Co do postępowania lekarza- no comments. Najbardziej piekielnie i nieprawdopodbne historie pisze samo życie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lutego 2016 o 19:28

Serdecznie Ci współczuję i zapewniam, że rozumiem, przez co przeszłaś, bo sama miałam podobne doświadczenia, choć nie w tak ekstremalnej formie. Kiedy sobie przypomnę tę moją cholerną bezradność i samobójcze myśli! Dobrze, że sobie poradziłaś, powodzenia!

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
10 lutego 2016 o 19:04

Nie daj Boże trafić pod "opiekę" takiego Ronaldo na stare lata...Brawo TY,że w tak ciężkiej pracy i w trudnych warunkach potrafisz zobaczyć w pacjentach ludziach nie tylko przypadki. Wielki szacunek ode mnie!

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »