Profil użytkownika
blaueblume ♀
Zamieszcza historie od: | 9 lutego 2016 - 18:10 |
Ostatnio: | 7 stycznia 2017 - 20:13 |
O sobie: |
Kobieta raczej spełniona i zazwyczaj zadowolona z życia:-) |
- Historii na głównej: 50 z 66
- Punktów za historie: 15305
- Komentarzy: 270
- Punktów za komentarze: 1845
@Jango_Fett: Przez PayU.To nie pokazuje danych wpłacającego tylko nick.
@dontaskmeforname: Dokładnie!My tez psa wybieraliśmy "pod wymiar", tzn. pod mozliwości i potrzeby naszej rodziny:musiał byc niewielki, nie wymagajacy dużo ruchu, łagodny i z włosami (ze względu na alergię córki).Kupowaliśmy od hodowcy w dobrej wierze i zgodnie książecka zdrowia- wszystko ok, zresztą zakochalismy się od pierwszego spojrzenia w energicznej i ciekawej świata futrzanej kuleczce.PO przegladzie u naszego veta okazało sie,ze piesek ma dwustronna przepuklinke na brzuszku (juz zoperowaną) i niedrozne kanaliki łzowe- wg. hodowcy rzeczy nieważne.
@ciotka: Moim zdaniem masz rację, nie rozumiem skąd tyle minusów?
@Rak77: Dzięki przekażę bratowej, a i sama postaram się zapamiętać :-)
Książę Karol i Camilla też się przyjaźnili...
@PiekielnyDiablik: Jeżeli masz na mysli upiorną zwierzolubnę dziewczynkę z Animków to była Elmirka, Emirka Duff bodajże ;-) @blaueblume:
Jak biały to chyba argentyński.
Czytam i ryczę i słów mi brakuje :-(
@SzatanWeMnieMocny: Nie wiem-pierwszy raz jechałam ta trasą. Z ciekawości weszłam nawet na stronę przewoźnika,żeby sprawdzić ceny biletów miesięcznych,ale takiej informacji tam brak- za to dowiedziałam się,że bus , którym jechaliśmy to Mercedes Sprinter :-). Z mojej obserwacji: kobieta kupująca bilet miesięczny dla syna na pewno podała kierowcy dwa banknoty po 50 zł i jeszcze chyba 20...
@qulqa: Przede wszystkim jak wsiadam, zamykam za sobą drzwi, mówię :"dzień dobry" i przechodząc przy kierowcy( w małym busie inaczej się nie da) proszę o bilet.Jeśli mam tylko gruby banknot -od razu informuje o tym kierowcę i liczę się z tym,że być może na resztę będę musiała poczekać. Wczorajsza sytuacja nie wyglądała na zwykłe zgadanie- szczególnie,że tą rozmowę zaczęły dopiero w busie i mimo kilku prób ze strony kierowcy i pasażerów obok nich systematycznie "paliły głupa",a przecież jak się koniec końców okazało przynajmniej jedna z nich znała język polski,więc rozumiała ,co kierowca i inni pasażerowie od niej chcą.A bilety kupiła dopiero, gdy kierowca zagroził "wysiadką". A teraz odpowiadając na Twoje pytania: nie zdarzyło mi się niegdyś do tego stopnia zagadać i zasłuchać, by nie reagować przez kilka minut na skierowane do mnie słowa i gesty.Co do grubych banknotów odpowiedziałam powyżej.
@jass: Podejrzewam,że gdyby w wyniku gwałtu homoseksualnego mogło by dojść do ciąży, to szybko by zmienił zdanie.
Hmm, może przemawiały przez niego własne doświadczenia i niewyżyty instynkt ojcowski, do którego dotąd nie mógł się przyznać ze strachu przed karą...
@Rak77: Dokładnie!
@dgi: Nie dokarmiaj trolla
Ja także już spotkałam się z taką jakby powiedzieć "roszczeniową" postawą ludzi z niepełnosprawnymi dziećmi.Jak rozumiem,że spotkało ich wielkie nieszczęście i podziwiam za codzienny trud opieki nad takim dzieckiem, natomiast podejście: mnie się wszystko należy nie jest miłe dla otoczenia.Co nie znaczy,że nie pomagam, kiedy mogę. Ale pozostał we mnie pewien niesmak, kiedy byłam świadkiem, jak mama takiego dziecka, zaczepiła młodego chłopaka i tonem kategorycznym zażądała pomocy w zniesieniu wózka,a już na dole schodów,odwróciła się bez słowa,a na lekko ironiczne "Nie ma za co" ze strony chłopaka, wydarła się,że ona nie musi dziękować,bo to tego chłopaka psi obowiązek jej i jej dziecku pomagać.
Jak to w teorii wygląda i w praktyce- na przykładzie koleżanki z kierunku mojego chrześniaka. W papierach- dziecko samotnej, bezrobotnej matki- więc zgarnia wszelkie możliwe stypendia i formy pomocy socjalnej. W rzeczywistości- jest córką znanego profesora; jej rodzice żyją de facto bez ślubu od ponad 20 lat, a ona wystrojona w markowe ciuszki buja się po całej Europie - to weekend w Paryżu, to w Genewie-dzięki koneksjom tatusia i extra pieniążkom z socjalu- "bo jej się należy". Wszyscy wiedzą jak jest- ale na papierze- bieda z nędzą.
Współczuję przypadłości ale i ojca. Okazał się totalnie bezmyślny i okrutny fundując Ci taką niespodziankę,a jednocześnie udowodnił,że lekceważy/ nie wierzy w Twoje schorzenie. Życzę wytrwałości w terapii,żebyś mogła lepiej funkcjonować, bo przecież nie jesteś w stanie odizolować siś od towarzystwa lub widoku dzieci.
@Golondrina: Przyłączam się :-) @arabika1234: Ja też!
@paninene: Powiedz to osobie odpowiedzialnej za stronę internetową przedszkola.
@nursetka: Dokładnie tak samo powiedzieli bohaterce mojej historii w urzędzie.
@Patinka924: W US jej powiedzieli,że jeśli wypracowała tez dochody w Polsce zwrot bedzie mniejszy.
@Paolcia: Dzięki, zawsze jesli jest taka sytuacja proponuję,że kupię coś do zjedzenia- nawet jesli ta osoba to jedzenie później wyrzuci- co dalej to już kwestia jej sumienia, bo moje jest czyste-starałam sie pomóc.
@Golondrina: I pewnie żałujesz po dziś dzień tej straconej szansy ? :-D
@misiafaraona: Pod hasłem: Czego się nie robi dla pieniędzy...
A Ty myślisz,że kto ją taką właśnie wychował? Na Twoim miejscu zrobiłabym w tył zwrot i zabrała brata w jakieś miłe miejsce : do kina czy na lody.