Profil użytkownika
cynthiane ♀
Zamieszcza historie od: | 26 grudnia 2012 - 16:01 |
Ostatnio: | 25 maja 2022 - 15:22 |
O sobie: |
http://bezuzyteczna.pl/finskie-slowo-pilkunnussija-doslownie-61702 |
- Historii na głównej: 37 z 56
- Punktów za historie: 28101
- Komentarzy: 618
- Punktów za komentarze: 4217
« poprzednia 1 2 … 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 … 24 25 następna »
A mnie nieco wybiły z rytmu czytania, bo są takie... od czapy niekiedy. Historia niezła, ale z tymi ozdóbkami przegięcie.
Co do Twojego ostatniego zdania komentatorze, to ona ma STÓJ PUNKA, nie strój. Oj, nieuważnie czytasz... ; D
Tu niestety muszę Cię poprawić. Są Świadkowie Jehowy (a nie jechowi), a Skandynawia (wielką literą!) to region, do którego Szwecja jedynie należy, podobnie jak Finlandia i Norwegia.
Popraw w historii "Co zrobił wspaniały SKA uśmiechnął się " (niezrozumiałe raczej...) i "przydziałem" (chyba przyodziałem?). I liczę, że kierowca konsekwencje poniesie...
Koleżanka może mieszkać na GRANICY województw, nie ich SKRAJU.
Masz powód do radości cekin.
Może najpierw poprawić w tej historii? A i zapis daty to 14 stycznia 2014 lub 14.01.2014.
Aaa. No, w sumie racja... Tylko czekać na dziesiątkę komentarzy o jednym motywie: fejk.
mitzeh- bardzo możliwe, że bank oddawał pieniądze (w sumie pożyczał) aż do czasu wyjaśnienia sprawy. A w razie odnalezienia pieniędzy ściągał je z konta.
Zaintrygowało mnie ostatnie zdanie... Że świadectwo to potwierdzenie wypoczynku na dołku? ; ) Prawo jest chore. Chore, po prostu.
Fernir- nie wiem, czy "bezinteresowna ludzka głupota jest gorsza, czy może "pozdrawiam".
Więcej wykrzykników!!!! Będzie ciekawiej !!!!
Kecaw, katem- można byłoby rzucić wszystko i podsumować "pier*olę, nie robię". Ale jak sądzę, autorka nie chciała robić zamieszania i problemów młodej parze. Bo skoro w trzy osoby ledwo się wyrabiali, to co dopiero w dwie? I inaczej się obsługuje wśród obcych, a inaczej robiąc przysługę znajomym... Ale nie rozumiem jednego. Ok, może organizatorzy chcieli zaoszczędzić, możne woleli zapłacić "swoim", ale... do cholerki, "zastaw się, a postaw się"? 200 osób, pieczenie i inne wymysły na pięć dań, a biorą kogokolwiek do obsługi? Chcieli wytwornej zabawy, mgli wynająć kelnerki z prawdziwego zdarzenia, a nie wymagają od niedoświadczonych Bóg wie czego. I autorka, i pozostałe osoby starały się jak mogły.
Uważaj, bo i Ciebie zechce nawrócić na wiarę w prawdziwość! A tak serio? Szukam tego na necie. Bo nawet jeśli autor nie słyszał tej historii, to i tak trudno mi w nią uwierzyć. Podobne, nomen omen, kwiatki zdarzały się lat temu 20, gdy komputery były magią.
URBAN LEGEND. A ileż to razy z kubkiem było... I z doniczką...
To powiedz mi jeszcze, czy głupota może być interesowna?
Nietoperzyca- znasz doskonale ; ) Odwrotnie.
Co lepsze, mało kto pomyśli nad prawdziwością, a o zajrzeniu do komentarzy nie wspomnę. Tylko czekać na główną!
Drill, wiem, że liczą się chęci, nie efekt, ale... Nie trafiłeś, to był OBIAD, nie wesele. ; ) A swoja drogą- jak już muszą podawać rosół, niech go nie wmuszają we wszystkich. Nie cierpię rosołu, choćby nie wiem jaki kucharz go przyrządził!
@up, @up: racja. Pominęłam jedno: podgrzano nam rosół po interwencji u szefa. Czytając historię musiałam przyznać Wam rację, ze jest to niejasne ; ) Poprawiłam i dziękuję za zwrócenie uwagi.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2014 o 12:05
Jeżeli odbierane połączenie jest płatne (czyli ktoś dzwoni na Twój koszt) najpierw jest połączenie z centralą, która dzwoni do Ciebie i pyta o zgodę na takie połączenie. Inna możliwość- zamiast centrali jest automatyczny komunikat, po usłyszeniu którego (w całości) rozpoczyna się połączenie i są pobierane opłaty. Dopiero wtedy można porozmawiać.
A storna internetowa to niekoniecznie portal.. ; D
"prosząc o wyrwanie cholery, gdyż kiedyś już miałam z nim spory problem." Dlaczego nie zrobiłaś z nim porządku wcześniej, gdy problemy dopiero się zaczynały? Skoro wiedziałaś, że coś z nim nie tak, mogłaś zapobiec takiemu "atakowi"...
Cóż... Mnie na szczęście takie szykany nie spotkały; jedyne z czym się boleśnie spotkałam, to opisanym wiedzy...
"niemieckiej" - "n", nie "N" ; )