Profil użytkownika
cynthiane ♀
Zamieszcza historie od: | 26 grudnia 2012 - 16:01 |
Ostatnio: | 25 maja 2022 - 15:22 |
O sobie: |
http://bezuzyteczna.pl/finskie-slowo-pilkunnussija-doslownie-61702 |
- Historii na głównej: 37 z 56
- Punktów za historie: 28101
- Komentarzy: 618
- Punktów za komentarze: 4217
« poprzednia 1 2 … 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 … 24 25 następna »
"próbuje otworzyć drzwi, stoje wale pukam dzwonie krzycze i nic." popraw, bo choć to tylko przykład, to fatalnie się czyta. Nie rozumiem też RÓWNOWAŻNIKA ZDANIA, bo zdaniem to nie jest, "Wielki huk ja panika".
bejsbolem trollu.
"Pies jest prawie co noc spuszczany i lata sobie po miejscowości. Dwa razy próbował zaatakować mojego kolegę. Nie został pogryziony bo zdążył uciec za bramkę do sąsiada." Niezły pies, atakuje, a potem sam- by nie być pogryzionym- ucieka za furtkę?
Moim rodzicom udało się 30 stopni zdobyć ; ) Jak? Ano, paląc w piecu centralnego ogrzewania. W pomieszczeniu kaloryferek + wspomniany piec, wówczas blaszany, nieizolowany.
kierunek, w którym masz zamiar się udać. Drogę, która Cię poprowadzi.
Drogowskaz, kierunkowskaz jest w aucie. ; )
W kilku (przynajmniej 3) firmach kurierskich jest to bezpłatne.
A nie słyszałeś o czymś takim, jak doręczenie godzinowe/ zastrzeżenie godziny doręczenia? Wtedy za spóźnienie firma zwraca Ci gotówkę, potrącając tym samym kurierowi. A temu odechciewa się samowolki.
Tak, marchewkowe, powinna zwrócić uwagę. Nie wyobrażam sobie innej reakcji z mojej strony. Ale to jedna strona medalu; poszkodowana powinna mieć pretensje do matki, a nie do dziecka. Dziecko to dziecko; jest ciekawe i nierozważne, a po to ma rodziców, by uczyli je konwenansów i dobrego zachowania.
A mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz- skoro mąż jest polonistą, a Monisia pisze wypracowania ledwo na dwa, to dlaczego ojciec się tym nie zainteresuje? Nie przejrzy pracy, nie poprawi błędów- zwłaszcza rzeczowych, odbiegania od tematu, pisania bzdur? Widać filolog pełną gębą.
"Pies momentalnie zesztywniał, trzymam ją mocno za obrożę" - i tak w kilku miejscach. Rozumiem, że pies to suczka? Napisz więc, że zesztywniała, albo że go trzymasz. I nie rozumiem, dlaczego ludzie sądzą, że im (i ich dzieciom) wszystko się należy. Moje, Twoje, czyjeś- dziecko chce tak i tak ma być. Paranoja. A potem narzekamy na rozpieszczone przedszkolaki czy piekielną gimbazę- wszystkich przekonanych, że wszystko im wolno i im się należy.
Paskudne, obrzydliwe, niegrzeczne, fakt. Ale dlaczego uważasz kobietę za biedaczkę? Dziecko to dziecko, raz bawi się misiem, raz chochelką czy wałkiem do ciasta. Wiesz, ile to radochy? I jak fajnie bawi się łyżkami stołowymi? Dziecięca wyobraźnia nie ma granic i pozwala na zabawę naprawdę wszystkim. A już na pewno kolorowymi włosami, które są po prostu dla brzdąca interesujące. I popraw błędy- koszmar czytania.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2013 o 8:11
Za ładna polszczyzną, ale błędy się znalazły ; ) "marichuana" i "przecholowałem" choćby.
No...., ciekawa opowiastka. Ale chyba Ci ją urwało. Gdzie piekielność? Bo chyba nie rozumiem. Że masz ciocię? No nie. Że dawno nie była w kraju? Hm, chyba też. Że chciała dobrze? Nie żartuj. Aaaa, że poroniony pomysł pożyczenia dziecka? Ojoj, piekielność nad piekielnościami!
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2013 o 12:42
Oliwa- dlatego tak dobrze się tu czujesz, co?
Skoro to już taki wieloletni fanatyzm, lecz się- to może być ostatnia szansa...
masz rację, aż wstyd... (m), o kim o czym. ; ) W gimnazjum mnie tego uczyli, fakt. W szkole średniej mniej. Dziękuj sciaga.pl, żeś mógł mi błąd wytknąć. ; D
A Cekin": a czy musisz zwracać uwagę werbalnie? A kontakt wzrokowy, postawa? Myślisz, że wpatrywanie się w klienta z chęcią mordu, bo położył serwetkę na spodku pozostanie przez niego niezauważone?
Przepraszam, ale czy to Ty jesteś na imprezie, by obsługiwać gości i im pomagać, czy oni są tam po to, by pracę ułatwiać?
Bazienka- mam koleżankę Anus. I nigdy nie spotkałam się z ubliżaniem jej ; )
mijanou- ironia, ironia...
Toyota- też się zdziwiłam. Magia świąt... ; )
Dokładnie. Nikt nie jest nieomylny i nie takie błędy są w paczkach. Jeśli tak bardzo Ci się spieszyło, mogłaś kupić tusze w markecie. Szybciej i pewniej. A że drożej? Coś za coś.
cija- to n lat to rok. I nie, nikt się nie użalał nad kobietą, ona sama tym bardziej. Starała się żyć w miarę normalnie- tyle, na ile pozwalało jej niesprawne ciało. Lubi babskie ploteczki, zachowuje się tak, jakby nic się nie stało, a ona nadal była zdrowa. Dopuszczała do siebie myśl o chorobie, ale nie lamentowała przy byle okazji. Dlatego też nie dziwie się, że córka tak wrednie i w sposób zaplanowany przypomniała w takim dniu o "drugiej nodze na tamtym świecie".
koleś, git, mamuśka dostała bana choćby.