Profil użytkownika
cynthiane ♀
Zamieszcza historie od: | 26 grudnia 2012 - 16:01 |
Ostatnio: | 25 maja 2022 - 15:22 |
O sobie: |
http://bezuzyteczna.pl/finskie-slowo-pilkunnussija-doslownie-61702 |
- Historii na głównej: 37 z 56
- Punktów za historie: 28101
- Komentarzy: 618
- Punktów za komentarze: 4217
@Zeus_Gromowladny: czy ja wiem, czy plusy są za sympatię? Rozumiem, że Szczur ma tu fanek jak Bieber wśród hot dwunastek, ale piekielność=głupota kobieciny jest oczywista, historia jest lekka i uporządkowana. I moja sympatia czy antypatia do autora nie ma nic do rzeczy.
@kambodia: Zacznę od końca. Nie tylko 'doktór' wadzi, ale i 'Pan'. To nie gimnazjum i listy do kolegi z wakacji, tylko historia na piekielnych i pan/ pani nie wymagają shiftu. Oczywiście, że się z Tobą zgadzam. Nie wyobrażam sobie nie mieć leków, staram się stale sprawdzać ich ilość. Ale jeśli już jakimś cudem czegoś zabraknie, od tego jest całodobowa opieka medyczna...
Jak takie puste pudło możne znaleźć wartościowego faceta? Ups, sorry. Ona szuka dobrego w łóżku.
Może ja mam takie szczęście, możne taka polityka apteki- ale zawsze informują mnie o zamiennikach i promocjach. Jak ostatnio chociażby- "czy może pani przyjść jutro? Wszystkie leki refundowane będą 40% tańsze". Aż chciałoby się więcej takich farmaceutów... ; )
Ale nazwy przedmiotów piszemy małą literą...
@rejestratorka: wiem, że nie wszędzie... Bo też nie każdy rehabilitant chce pracować "za darmo" czy wychodzić poza normę. I nie mam im tego za złe. I fizjoterapeuta też człowiek, chce czasami się napić/ zjeść/ pójść do toalety.
@the: pewnie. Coś jest albo białe, albo czarne, a winny zawsze jest NFZ/ system/ Tusk. W przeciwieństwie do poszkodowanych pacjentów.
"Są to osoby pilnie potrzebujące rehabilitacji np. po operacjach ortopedycznych (szybko rozpoczęta rehabilitacja zmniejsza ryzyko powikłań i skutkuje pełnym powrotem funkcji)." Moja mama uległa wypadkowi. Nie miała operacji ortopedycznych, ale wymagała natychmiastowej rehabilitacji. Zarówno lekarze, jak i wszelcy rehabilitanci powtarzali nam: "co wypracujemy przez rok, to zostanie. Potem paraliż może się pogłębiać, jeśli nie będziemy ćwiczyć." Czyli ćwiczenia od zaraz, żeby jak najwięcej zrobić. Co na to rejestracja na rehabilitacji? Że mamy czekać. Nieważne, że rozpoznanie chorobowe stoi jak byk, że są dopiski, że od zaraz. /Nie i koniec. Po kilku bojach a argumencie, że po roku mama już w ogóle nie wstanie z łóżka, usłyszałyśmy jedynie "to po co rehabilitować? Szkoda nam czasu, inni bardziej potrzebują".
@Pennywise: Fakt, nikt z wiedzą wyrywał się nie będzie. Ale gdy interesant zapyta, to już inna bajka- informacji muszą udzielić!
@Farmer: Z jednej strony dobrze, bo mniej takich "zimujących" będzie. A z drugiej strony, dla sądu kradzież za 200 zł "mała szkodliwość społeczna", dla kogoś strata niewyobrażalna. "Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia. Przesiadasz się na drugą stronę i kąt spojrzenia się zmienia".
@Bellatrisia: też znam te kartkówki. ;) A i podobno kartkówek się nie zapowiada, to jedynie ich grzeczność, że uprzedzają o kartkówce z całego semestru. :) Kiedy już kończyłam szkołę, a miałam około 23 przedmiotów, bywały i po 3 sprawdziany dziennie, a z 10 tygodniowo. Jedynie sposób miała polonistka- we wrześniu wpisywała (ołówkiem, ale jednak) jeden sprawdzian w miesiącu. I nikt sienie wrypał! ;D
Zatkane ucho to rzecz naprawdę nieprzyjemna... Mnie samej tak się stało przy kichaniu. Na początku wydało mi się nawet śmieszne, że "psik!" i w uchu szumi, bo przecież czasami tak się zdarza. Ale po kilku minutach wiedziałam, że coś jest nie tak. Zarejestrowałam się do rodzinnego (po poradę albo skierowanie) na jedyny wolny moment, czyli późne popołudnie. Cały dzień męczyłam się ledwo słysząc, później doszedł ból w uchu. Jak na skrzydłach pobiegłam do lekarza, byłam 15 minut przed czasem, a tu cisza. Ani lekarza, ani rejestratorki... Poszłam do poradni obok i co? Ano wszyscy poszli, bo późno już, a przede mną nikogo nie było.
Miano kablarza? Wręcz przeciwnie- niemowy, która nawet jemu uwagi nie zwróciła, nie powiedziała też szefostwu. Krótka piłka- pracujemy po równo.
To chore, że więźniowie siedzą za darmo w tak luksusowych warunkach. A i co rusz słychać o skargach, że za mały metraż albo telewizor tylko w co drugiej celi. Moim zdaniem tacy powinni na siebie zarobić. Chorzy- ok, niech siedzą na tyłkach, ale zdrowi, co kraść i gwałcić mogli, niech zasuwają żeby coś w korycie dostać. Siłownia, bilard, biblioteki multimedialne? Śmiech na sali. Moja szkołą tego do dziś nie ma, bo państwo biedne, a ja taki element utrzymuję za podatki? #ÓW obywatel.
@Fomalhaut: "człowiek chciałby pocztę sprawdzić, przelew zrobić albo serial obejrzeć" oj, chyba sesji nigdy nie miałeś... Albo ominął Cie syndrom "wszystko jest ciekawsze niż politologia!"
Uczucie uczuciem, ale uważam, że to pewnego rodzaju uzależnienie od faceta. Bo ma pracę i kasę, więc teoretycznie zapewni byt dziecku. Bo kto zechce kobietę z dzieckiem. Bo facet faktycznie boski, dziewczę Boga za nogi złapało... Powodów dziewczyna może mieć wiele, stoją tuż obok tych wielkich uczuć.
Całe szczęście, że szybko się na nim poznali. Brawa dla szefostwa za 200% - ja kiedyś usłyszałam, że zostawać nie musiałam, to moja wola. A że wolę raz zostać, niż nie mieć pracy, nikt nie pytał...
@Mysha_x86: i to całkiem przypadkowymi... ; )
Cóż... Mnie samej zdarzało się widzieć takie "transakcje" jak w punkcie drugim. I przyznaję się bez bicia- sama w niej uczestniczyłam. Znajoma korzystająca z pomocy UE dostała meeega pakę artykułów spożywczych. Z czego większość wyrzuciła (!) bo 1.strach jeść skoro to dla meneli jest, 2.to niemarkowe produkty, 3. oni byle czego nie jedzą i kanapka z dżemem im uwłacza, podobnie płatki kukurydziane. Bo oni tylko neskłiki i czokapiki jedzą. To te biedne, obrzydliwe kukurydziane przygarnęłam- i cornflake nestle nie odstępowały!
@MyCha: Przyganiał kocioł.
Przynajmniej wiesz, czego się spodziewać. ; )
Niby dziewczyny piekielne, ale czyta się strasznie. Popraw błędy, poukładaj przecinki- nie wpychaj wszystkich w jedno zdanie po to, by gdzie indziej ich brakowało.
Co to za metoda "wyciąć i po kłopocie"? Nie wiem, może "lepiej zapobiegać niż leczyć" czy co? Wycięte, to nie zachoruje. Czy tak, jak pisze kala289, biznes jak każdy inny- zasiać panikę, żniwo kasy zebrać? W głowie się nie mieści...
@obserwator: a ile razy skręcił/ zjechał z ronda bez zasygnalizowania tego?
@problematyczna94: ja także ubiegłorocznych absolwentów technikum zaraz po maturach spotykałam na każdym kroku. Owszem, w marketach na kasie, ale lepiej mieć e 1500 w ręku niż żalić się, że pracy nie ma. @problematyczna94: są też marketowe inwentaryzacje, ja już markety- to szukają hostess...