Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kartezjusz2009

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2018 - 13:11
Ostatnio: 1 marca 2024 - 15:42
  • Historii na głównej: 13 z 20
  • Punktów za historie: 1366
  • Komentarzy: 740
  • Punktów za komentarze: 3836
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 sierpnia 2019 o 22:36

@Annanieania: Dzięki za trop :) Zgodzę się, że bezpieczniej jest hamować (nawet gwałtownie) tyłem do kierunku jazdy. I mogę się zgodzić, że foteliki rwf są przez to bezpieczniejsze podczas zderzenia czołowego / gwałtownego hamowania. Ale ciężko mi nie brać pod uwagę 3 głównych czynników, które od razu przychodzą mi na myśl: 1. To kierowca ma obowiązek zadbać o bezpieczeństwo i w 99% przypadków niebezpiecznych może uniknąć kolizji. Wiem, bo sam kieruję i widzę co się odpinkala na drodze. 2. Już chyba ktoś nadmienił w komentarzach albo trafiłem w jakimś artykule, że bardzo często rodzice źle montują fotelik i zamiast chronić swoją pociechę, to skazują ją (w razie tamtego 1%) na kalectwo albo śmierć. A wystarczyłoby przeczytać instrukcję obsługi i stosować się do niej. 3. (Nie dotyczy każdego!) Jazda tyłem wzmaga chorobę lokomocyjną. Przynajmniej tak słyszałem w swoim otoczeniu. A dziecko do pewnego wieku niekoniecznie musi wiedzieć co się z tym wiąże. Istnieje przez to zwiększone ryzyko zadławienia. Oczywiście znowu: nie neguję fotelików rwf, ale zwracam uwagę na problemy w innych miejscach, o których zbyt mało się słyszy / mówi.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
5 sierpnia 2019 o 14:04

> Jako świadoma osoba, wiem doskonale, że najlepiej przewozić dziecko tyłem do 4 roku życia. Interesuje mnie odpowiedź na pytanie: skąd czerpiesz informacje? Pierwsze wyniki w google nie podają takich informacji (1/5 przeczytanych wyników podał, że warto tyłem jak najdłużej). I nie neguję, ale pytam. :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
31 lipca 2019 o 17:24

@Malibu: Gdy jechałem z moimi rodzicami, to dwoili się i troili, żeby nam umilić życie. Było ciekawie. Opowiadali o miejscach które mamy zamiar odwiedzić albo właśnie odwiedziliśmy, zatrzymywali się w ciekawszych miejscowościach, a jak ekranów nie było (nie wszędzie są), to zwracali uwagę na to, co się znajduje obok. Trochę kreatywności i działa. Podobnie i ja robię. Dzieci mogłyby całą podróż oglądać bajki i inne mało kreatywne rzeczy, ale staramy się pokazywać im wszystko dookoła, tłumaczyć świat. Jedzie pociąg obok? Zwróć na niego uwagę - przez kolejne 5 minut syn będzie opowiadał jak to nie był pociąg. Nie ma nic ciekawego? Włącz piosenki i zacznij śpiewać z dziećmi.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
31 lipca 2019 o 9:50

@all: nie widzę sensu oglądania filmu w 4k na malutkim ekranie. Po co ściągać 6 GB zamiast 1, gdy jakość urządzenia wyświetlającego i percepcja wzroku nie pokazują żadnych różnic? Poza tym w drodze wolałbym coś przedyskutować, pokazać (za oknem), albo coś innego wymyślić a nie skazywać dziecko na komputer. Ale to tylko moje podejście ;) . Co do gier i reszty: owszem, możesz dużo ściągnąć, ale ile gier dziennie ściągniesz i zagrasz? Dasz radę jedną dziennie? Ja sobie tego nie wyobrażam. Ale nie mówię że się nie da, jedynie to, że jest to dla mnie niewyobrażalne. Mam po prostu inne zwyczaje i doświadczenia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
30 lipca 2019 o 20:30

@xpert17: po pierwsze nie popisuję się, a jedynie doprecyzowuję. Spotykam się z pierwszą i drugą wersją. Najczęściej: B - ilość; b/s - szybkość. Co do Twoich doświadczeń: mam zgoła inne, dlatego napisałem, że ciężko mi sobie to wyobrazić. Film średniej jakości to około 1 GB / godzinę. 30 godzin filmów to całkiem sporo. "dziecko mi to zużyło w jeden weekend oglądając seriale i youtuberów" - po przeczytaniu tego zrobiło mi się smutno. Nie po to jadę za granicę, żeby nie wyjść z nim i nie pokazać mu czegoś. Mam cichą nadzieję, że był jakiś ważny powód, że potomek siedział z nosem w ekranie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
30 lipca 2019 o 17:39

30 Gb, czy 30 GB? Bo 30 GB to całkiem sporo i ciężko mi sobie to wyobrazić (chyba, że ma jakąś dużą rodzinę i każdy ogląda YouTube / Netflix prawie cały czas). A tak poza tym, to na końcu jest pytanie, czy stwierdzenie? Jeśli pytanie, to odpowiedź jest oczywista: bo im się nie opłaca nielimitowany Internet w takiej konfiguracji i zużyciu. Edit: a tak w ogóle, to czemu kolega nie powie miłej pani z infolinii, że nie podpisze aneksu z limitem danych?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2019 o 17:40

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
30 lipca 2019 o 10:43

Nie mówię, że przewoźnik który tak robi, robi dobrze. Nie mówię też, że są to warunki "godne". Ale wiem też, że nie wynikają one tylko z chęci oszczędności po stronie biznesu, ale także po stronie pasażerów, którzy się na nie godzą. Alternatyw jest od groma, i nie mówię tu o własnym samochodzie, na który trzeba byłoby wydać kilka tysięcy, ale są portale łączące pasażerów i kierowców, Facebooki i inne formy (także aplikacje) zamawiania przejazdów. A jeśli nie lubisz / nie masz smartfona, to o ile nie jesteś pozbawiony palców, użyj kciuka i złap stopa ;) . Jest XXI wiek i czasem warto zastanowić się nad alternatywą, która prawie zawsze istnieje. I jak przewoźnik straci klientów, to albo zmieni warunki przejazdu, albo splajtuje.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lipca 2019 o 17:43

@Grav: Zdaję sobie z tego sprawę, jednak ten samochód do wraków nie należy. Jedynie jest porośnięty mchem. Po wyczyszczeniu i generalnym sprawdzeniu nadawałby się do jazdy. Przynajmniej tak wygląda.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 lipca 2019 o 16:00

Mieszkam na osiedlu i ze względu na panujące tutaj normy społeczne co do parkowania ani Policja ani Straż Miejska nie wlepia mandatów. A mogliby, choćby za niezachowanie 1,5 metra chodnika. Od razu ze 100. Ale fakt, nie słyszałem żeby ktokolwiek na osiedlu komukolwiek wjechał w bok, bo zaparkował na zakręcie czy skrzyżowaniu - wszyscy zachowują bardzo szczególną ostrożność i sporo wyrozumiałości. No i jest jeden smaczek: koło mojego bloku ktoś zaparkował (chyba) białego Citroena, który zdążył już porosnąć gdzieniegdzie mchem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
25 lipca 2019 o 15:22

@MyCha: Było to dużo wcześniej, tylko jakoś nikt o tym nie wspominał.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
25 lipca 2019 o 15:20

@krogulec: Kara umowna u powyższego operatora (jak i wielu innych) wynosi całe 0 zł.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lipca 2019 o 19:31

@toomex: Podajesz przykład ze Starego Testamentu. Super, ale tak jak to napisała Agness92, zasady te zostały nadpisane. W 1 liście do Koryntian możesz przeczytać, że ludzie uprawiali kazirodczy seks (inaczej nie pisałby o tym Paweł), podobnie było z kobietami lekkich obyczajów. Ale nie ma tam wzmianki, żeby takich ludzi kamienować, ale że mają się oni nawracać. A jeśli nie są oni zdolni do nawrócenia - oddalić się od nich. Słyszałeś o tym, żeby pierwsi chrześcijanie zabijali się nawzajem, bo jeden był świadkiem grzechu drugiego? Ja nie słyszałem. Dlatego też uznaję zasadę: jeśli ktoś jest gejem, to niech sobie będzie (toleruję). Ale jeśli chce należeć do Kościoła, to musi podporządkować się panującym tam zasadom, czyli zero związków homoseksualnych.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 lipca 2019 o 20:35

Jak dla mnie to ta kobieta nie rozumie do końca co jest napisane w Piśmie Świętym. Przede wszystkim piętnowany jest grzech sodomski, czyli współżycie z osobą tej samej płci. A za tym i związki, które do tego grzechu prowadzą. Nigdy zaś nie są piętnowani ludzie, bo ludzie nie są źli. Złe są ich czyny. Co do rozwodu - to prawda, że rozwody są niedopuszczalne w religii Katolickiej. Za to jest możliwość separacji. Czyli żona może w każdej chwili zabrać dzieci i wyjechać. Nie może jednak wstępować w kolejny związek małżeński dopóki jej mąż żyje. Rozwód cywilny? Tutaj księża potrafią mówić różnie, ale zasadniczo nie powinni mieć problemu jeśli mąż / żona nie jest w związku z inną osobą. Podsumowując: jesteś gejem / lesbijką / w separacji - samotność to jedyna droga zgodna ze znaną mi nauką Kościoła.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 lipca 2019 o 2:38

@szymonmowi7: Nie wiem czy reprezentował tylko nasze interesy. Wtedy mnie to ani nie grzało ani nie ziębiło. Najważniejsze, że wyszliśmy z tego zadowoleni. A przecież o to chodzi, prawda? I żeby nie było: nie neguję Twoich odczuć, a przekazuję tylko inny punkt widzenia gdzie (dobry) pośrednik jest wybawieniem dla osób, które kompletnie nie znają się na rzeczy. A brak wiedzy kosztuje.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
22 lipca 2019 o 14:40

@xpert17: w mojej firmie to norma. Pracodawca woli, żeby pracownik był zadowolony (i nie odszedł z firmy), a te 5 minut odejścia od biurka i tak mu się należy. Obopólna korzyść.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
21 lipca 2019 o 23:07

Ja akurat byłem bardzo zadowolony z pośrednika. Fakt, wziął trochę pieniędzy, ale dla mnie (laika kupna nieruchomości) załatwił wszystko jak należy. Podobno poprowadził negocjacje w naszym imieniu i zszedł nieco z ceny, sprawdzał księgi wieczyste, załatwiał notariusza. Nasze obowiązki były na zasadzie: "przyjdź do miejsca X o czasie Y z kasą Z". Jak dla nas to było super. Żeby nie było, szukaliśmy mieszkania na własną rękę, ale znalezienie czegokolwiek sensownego gdy 99% "dobrych" nieruchomości jest u pośredników graniczyło z cudem, a my nie mieliśmy na to głowy i czasu. Jeśli zatrudniasz pośrednika, to możesz oczekiwać, że odpowiedzialność będzie na jego głowie za to, żeby dopiąć formalności. Jeśli tego nie robi, to słaby z niego pośrednik i lepiej takiego unikać jak ognia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 lipca 2019 o 0:47

@aegerita: w Starym Testamencie jest wiele stwierdzeń, które w Nowym były "zaktualizowane". Przykład chyba najbardziej dobitny to rozwód. Żydzi mają rozwody (według ST), a chrześcijanie nie (według NT). Jest to napisane wprost: Mt 19,3-9.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
16 lipca 2019 o 9:15

@kudlata111: Stawiam, że niektóre minusy nie są przyzwoleniem społecznym a bezpośrednią oceną piekielności samej historii. Ta nie była jakaś straszna: ot sprzeczka między "niewychowaną młodzieżą" i "starym dinozaurem".

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
9 lipca 2019 o 18:28

W 2 na 3 szpitalach w których w ostatnich latach byłem, na każdym kroku można było spotkać dozowniki z płynem odkażającym. W jednym szpitalu pytali ze dwa razy, czy na pewno zastosowałem się do zaleceń i czy mam czyste ręce.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 26) | raportuj
9 lipca 2019 o 13:53

Może się czepiam, ale musiałem kilka razy przeczytać wstęp, żeby zrozumieć jakie jest tło całej historii. Ale zakończenie już ok. Rozbawiło mnie :) .

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
8 lipca 2019 o 19:07

@timi14: Czasami Twoje zachowanie na to wskazywało. Ode mnie masz plusa - oceniam historię, która rzeczywiście jest (w mojej ocenie) piekielna.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
4 lipca 2019 o 14:24

@digi51: nie inwigilacja tylko łączenie faktów :). Inwigilacja byłaby wtedy, gdyby Magda weszła na Twoje profile społecznościowe (jeśli masz) i szukałaby tam informacji. A tak poza tym, to dobrze, że te dwie historie są w czasie rozłącznym :) .

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 lipca 2019 o 14:22

Część z tej wiedzy mogła nie pojawić się na lekcjach albo mogła być chwilowym zaćmieniem umysłu. Ale z niektórych z nich miałem niezły ubaw. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 lipca 2019 o 14:18

@toomex: Nie wiem czy wiedza powszechna czy też nie, ale ja to wiedziałem z grubsza w 3 podstawówce. Fakt, rodzice dużo z nami jeździli, pokazywali i tłumaczyli.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
4 lipca 2019 o 14:15

"spory kawałek dorodnego kalafiora." Śmiechłem :D . Co do całej reszty: z jednej strony brak kultury ludzi, z drugiej niedostateczna jakość sprzątania. W takim miejscu bałbym się pływać, bo skoro taka jest higiena w przebieralni, to zanim wejdę na basen złapię jakiegoś grzyba.

« poprzednia 1 221 22 23 24 25 26 27 28 29 30 następna »