Sama dorzuciłabym na wstępie, że pisanie prezentacji to kradzież i kłamstwo, i że nie bierzesz udziału w tym
złodziejskim procederze. Szlag mnie trafia gdy mnie nagabują o napisanie im pracy z różnych szczebli (a nie udzielam
korepetycji), a najbardziej martwi mnie wtedy (chehe), że ponieważ to nie moi "podopieczni", to nie mogę ich
intensywniej przepytywać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2011 o 23:26
To ja się pytam jakim cudem tylu idiotów pracuje na odpowiedzialnych stanowiskach? W końcu jeśli stanowisko determinuje minimalny poziom pewnej cechy lub umiejętności.. PKP to nie to samo co kasa w markecie, gdzie zadaniem jest przesuwanie towaru nad czytnikiem i wydawanie reszty. Powinniście się przynajmniej cieszyć, że nie zapyta Was czy może być winna grosik
Nie znoszę kupować butów właśnie z tego powodu, że rzadko które pasują. Niestety kupowanie ich zwykle kończy się na kupieniu.. koszuli, bo te akurat zawsze mi pasują :) A kolor, no cóż. Ponieważ mam kilka par butów to trudno się dziwić, że nad każdą nową deliberuję. Gdy się ma rzeczy mnóstwo to nie zwraca się uwagi na takie szczegóły, bo się wie, że kolejna będzie lepsza.
a propo's drzwi. Kawał:
- Przyszedłem kupić drzwi - mówi klient.
- Jakie drzwi? - sprzedawca.
- Żeby się otwierały i zamykały. Takie sobie wymarzyłem.
(Klientem był Cieślak, sprzedawcą Górski)
Nie dziwi mnie 30-letni prawiczek, bo nie ma obowiązku seksu. Zaś reżyser filmów porno to bardziej wymarzona fucha dzieci płci męskiej z gimnazjów, które po obejrzeniu kilku stron w necie wyobrażają sobie cuda na kiju, bo swoim nie potrafią się jeszcze posługiwać.
Noo. Kamera z Media Markt za 1000. Aktorka lat gimnazjum + vat zgarnięta z lokalnej dyski, dająca sobie wmówić, że posiadacz kamery jest Kimś. Aktor myślący, że to będzie przyjemność, gdy tymczasem skończy się jemu kariera po 5 minutach relaksu. Reżyser, od mówienia "akcja", yy, to znaczy jeśli tylko jego aktorowi nie skończy się wena przed powiedzeniem akcja.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2011 o 19:31
@ThomasVeil. Poprawność polityczna ma się nijak do zwykłej empatii. Ile razy dogadałeś się z obcokrajowcem na migi w lot pojmując o co chodzi? Albo taki pijacki bełkot jest rozumiany przez postronnych. Mowa niewerbalna jest równie ważna. Jeśli niesłyszący nie jest zainteresowany klientem tylko własnymi myślami, to jest zwyczajnym gburem. Tak, to też są zwykli ludzie, że wśród nich też są bardziej lub mniej towarzyscy, dokładnie jak słyszący. Narzekanie na nie interesowanie się klientem przez taką osobę może dotyczyć jego olewania pracy, a nie przypadłości.
yasu19956, kobiet w ciąży? Jakaś moda jest na traktowanie ciąży jako choroby. Jeśli jest 8-9 miesiąc to ok, ale trudno traktować wcześniejsze za przypadki wymagające natychmiastowego wejścia. Mój facet krew regularnie oddaje (i mnie nie słucha :) gdy narzekam, że z jego wagą mógłby ograniczyć), a w kolejkach normalnie stoi bo mówi, że to bez sensu aby będąc tak samo chorym mieć jakieś przywileje. Za dużo tych przywilejów. Okaże się, że kto nie kombinuje bo chce być uczciwym ląduje nie tylko za rzeszą kobiet w 4. miesiącu, ale i za moherami chcącymi poplotkować.
ad "Niedługo będą składac reklamacje za to, że nowe buty nie są już rozchodzone, są niewygodne, albo nie podoba się kolor. "
To dopiero muszę być piekielną, bo często oddaję z powodu niewygody lub koloru. I rozumiem chłopców, dla których paleta kolorów składa się z 3 podstawowych + czarny i biały, a o wygodzie nie rozmawiają, bo adidaski zawsze są wygodne. Przy sztucznym świetle kolor inaczej wygląda niż przy naturalnym, i może się okazać, że brązowy jest szarym albo turkusowy niebieskim. Co do wygody. Niestety pantofle na obcasie bez pasków muszą być dopasowane idealnie, co jest proste tylko wtedy, gdy tęgość stopy jest standardowa. Jednak gdy nawet trafi się na buty z odpowiednią tęgością to okazuje się, że znajomość liter oznaczających tęgość jest żadna, kobiety z grubymi stopami mierzą buty przeznaczone nie dla nich, tym samym je rozciągają, a potem można się zdziwić, że but lewy jest węższy od prawego, bo prawy był wystawiony. To taki off top co znaczy wygoda i kolor. I oddaję, a jeśli wiem, że sklep nie pozwala oddawać to nie kupuję. Dlatego jeśli mowa już o sklepach niskopółkowych to nieporównywalnie bardziej wolę CCC niż Deichmana (ba, wolę CCC niż Batę). Sama kupuję głownie w Ryłko, bo mają ta szeroką numerację, że zawsze znajdę rozmiar na moje chude stopy.
ps. czytanie ze zrozumieniem na poziomie przedszkola. Piszę wyraźnie, że to składanie jest niepotrzebną pracą sprzedawczyń, a klient ma utrudniony dostęp do towaru. Niewiarygodne. gdybym w swojej pracy miała podobne uprzedzenia to moi "klienci" nie dali by mi żyć. Tutaj zaś, albo nie potrafią zrozumieć w ich języku ojczystym, albo minusują, bo ośmieliło się wykazać, że ich praca jest niepotrzebnym wymysłem marketingowców ich firmy. Don't worry sprzedawczynie. 10 lat temu byłam sprzedawcą w Almi Decor, a tamtejsza klientela, jako że z gatunku ę ą, była proporcjonalnie bardziej nieprzystępna, tym bardziej, że wtedy wyglądałam na góra lat 16, więc z gówniarzem w dyskusje się nie wdawali.
a mi właśnie chodzi o składanie pod linijkę. Bo co z tego, że złożę nieładnie gdy i tak sprzedawczyni musi to z powrotem składać. Tyle bezsensownej roboty
hm, jeśli o szanowaniu pracy mowa. Jeśli student ściąga na egzaminie to nie szanuje pracy prowadzącego. Ba, czym młodszy rocznik tym jest bardziej zdziwiony, że można czepiać się o takie pierdoły, bo przecież wszyscy ściągają. Więc z ręką na sercu czy nie ściągaliście?
mrkjad. To Deichman. Trudno od najgorszego sieciowego sklepu obuwniczego wymagać rozbudowanej obsługi posprzedażowej.
@prabs. I tu właśnie widać różnicę, bo nawet w CCC, które też cudów nie sprzedaje, można bez podania przyczyny zwrócić nieużywany towar w ciągu miesiąca. Nie ma obowiązku, ale to się właśnie nazywa obsługa posprzedażowa, która dodaje punktów. Czy Deichman najgorszy.. tak to oceniam. Towar kiepski, skóra gatunek II, zazwyczaj materiał skóropodobny tak twardy, że ściera do krwi. Wzornictwo, no cóż, z gustami się nie dyskutuje, ale target max 25 lat. Ostatnio kupiłam stamtąd klapki na basen, bo uznałam, że bez sensu płacić za markę 50-80 zł, kiedy mogę mieć podobne za 15. I w miarę są ok, choć co można powiedzieć o rzeczy, którą się nosi przez 10 minut co tydzień. Nie lubię wydawać kasy bez sensu, ale buty, które kaleczą stopy tak że nie można w nich chodzić, są kasą wyrzuconą właśnie. Kto wie, bo może obuwnicze sklepy z małych miasteczek posiadają buty porządniej wykonane niż z masowej, taniej produkcji, mimo że się psioczy na ich asortyment, że brzydki i niemodny.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2011 o 13:26
Sama dorzuciłabym na wstępie, że pisanie prezentacji to kradzież i kłamstwo, i że nie bierzesz udziału w tym złodziejskim procederze. Szlag mnie trafia gdy mnie nagabują o napisanie im pracy z różnych szczebli (a nie udzielam korepetycji), a najbardziej martwi mnie wtedy (chehe), że ponieważ to nie moi "podopieczni", to nie mogę ich intensywniej przepytywać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2011 o 23:26
To ja się pytam jakim cudem tylu idiotów pracuje na odpowiedzialnych stanowiskach? W końcu jeśli stanowisko determinuje minimalny poziom pewnej cechy lub umiejętności.. PKP to nie to samo co kasa w markecie, gdzie zadaniem jest przesuwanie towaru nad czytnikiem i wydawanie reszty. Powinniście się przynajmniej cieszyć, że nie zapyta Was czy może być winna grosik
Nie znoszę kupować butów właśnie z tego powodu, że rzadko które pasują. Niestety kupowanie ich zwykle kończy się na kupieniu.. koszuli, bo te akurat zawsze mi pasują :) A kolor, no cóż. Ponieważ mam kilka par butów to trudno się dziwić, że nad każdą nową deliberuję. Gdy się ma rzeczy mnóstwo to nie zwraca się uwagi na takie szczegóły, bo się wie, że kolejna będzie lepsza.
a propo's drzwi. Kawał: - Przyszedłem kupić drzwi - mówi klient. - Jakie drzwi? - sprzedawca. - Żeby się otwierały i zamykały. Takie sobie wymarzyłem. (Klientem był Cieślak, sprzedawcą Górski)
Podziwiam babcię. 23 worki po 20l to musi być gigantyczna szklarnia. Ile waży taki worek? i popraw błędy bo trudno się czyta
Nie dziwi mnie 30-letni prawiczek, bo nie ma obowiązku seksu. Zaś reżyser filmów porno to bardziej wymarzona fucha dzieci płci męskiej z gimnazjów, które po obejrzeniu kilku stron w necie wyobrażają sobie cuda na kiju, bo swoim nie potrafią się jeszcze posługiwać.
Nie, ważne jest to, że jesteś społecznym degeneratem.
i po raz kolejny odezwał się w Tobie prawdziwy mężczyzna ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2011 o 19:33
Noo. Kamera z Media Markt za 1000. Aktorka lat gimnazjum + vat zgarnięta z lokalnej dyski, dająca sobie wmówić, że posiadacz kamery jest Kimś. Aktor myślący, że to będzie przyjemność, gdy tymczasem skończy się jemu kariera po 5 minutach relaksu. Reżyser, od mówienia "akcja", yy, to znaczy jeśli tylko jego aktorowi nie skończy się wena przed powiedzeniem akcja.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2011 o 19:31
I?
@sethmail. Rozumiem. Gdy się mieszka w czerwonej dzielnicy to można przeżyć szok kulturowy przyjeżdżając do cywilizacji.
@ThomasVeil. Poprawność polityczna ma się nijak do zwykłej empatii. Ile razy dogadałeś się z obcokrajowcem na migi w lot pojmując o co chodzi? Albo taki pijacki bełkot jest rozumiany przez postronnych. Mowa niewerbalna jest równie ważna. Jeśli niesłyszący nie jest zainteresowany klientem tylko własnymi myślami, to jest zwyczajnym gburem. Tak, to też są zwykli ludzie, że wśród nich też są bardziej lub mniej towarzyscy, dokładnie jak słyszący. Narzekanie na nie interesowanie się klientem przez taką osobę może dotyczyć jego olewania pracy, a nie przypadłości.
@Yukki. "mozna w stosunku do klienta przybrac chlodniejszy i bardziej stanowczy ton" ;) do pijanego można przybierać jakiekolwiek tony?
Polais, taki off top. Pola Negri, Pola Raksa, piękne imię. Jaki Ci się z nim żyje? Patrząc na zdziwione komentarze podejrzewam, że jednak wolą Jessikę
bukimi ;) Dodam jeszcze zastosowanie słowa "udzielam" w stosunku do "pieniądze". A tu jest nie menel a pan menel, a to różnica ;)
Rany, 5 kg na górnej półce. Gratuluję merchantiserom wyobraźni. Będzie ten proszek szedł jak woda...
yasu19956, kobiet w ciąży? Jakaś moda jest na traktowanie ciąży jako choroby. Jeśli jest 8-9 miesiąc to ok, ale trudno traktować wcześniejsze za przypadki wymagające natychmiastowego wejścia. Mój facet krew regularnie oddaje (i mnie nie słucha :) gdy narzekam, że z jego wagą mógłby ograniczyć), a w kolejkach normalnie stoi bo mówi, że to bez sensu aby będąc tak samo chorym mieć jakieś przywileje. Za dużo tych przywilejów. Okaże się, że kto nie kombinuje bo chce być uczciwym ląduje nie tylko za rzeszą kobiet w 4. miesiącu, ale i za moherami chcącymi poplotkować.
ad "Niedługo będą składac reklamacje za to, że nowe buty nie są już rozchodzone, są niewygodne, albo nie podoba się kolor. " To dopiero muszę być piekielną, bo często oddaję z powodu niewygody lub koloru. I rozumiem chłopców, dla których paleta kolorów składa się z 3 podstawowych + czarny i biały, a o wygodzie nie rozmawiają, bo adidaski zawsze są wygodne. Przy sztucznym świetle kolor inaczej wygląda niż przy naturalnym, i może się okazać, że brązowy jest szarym albo turkusowy niebieskim. Co do wygody. Niestety pantofle na obcasie bez pasków muszą być dopasowane idealnie, co jest proste tylko wtedy, gdy tęgość stopy jest standardowa. Jednak gdy nawet trafi się na buty z odpowiednią tęgością to okazuje się, że znajomość liter oznaczających tęgość jest żadna, kobiety z grubymi stopami mierzą buty przeznaczone nie dla nich, tym samym je rozciągają, a potem można się zdziwić, że but lewy jest węższy od prawego, bo prawy był wystawiony. To taki off top co znaczy wygoda i kolor. I oddaję, a jeśli wiem, że sklep nie pozwala oddawać to nie kupuję. Dlatego jeśli mowa już o sklepach niskopółkowych to nieporównywalnie bardziej wolę CCC niż Deichmana (ba, wolę CCC niż Batę). Sama kupuję głownie w Ryłko, bo mają ta szeroką numerację, że zawsze znajdę rozmiar na moje chude stopy.
ps. czytanie ze zrozumieniem na poziomie przedszkola. Piszę wyraźnie, że to składanie jest niepotrzebną pracą sprzedawczyń, a klient ma utrudniony dostęp do towaru. Niewiarygodne. gdybym w swojej pracy miała podobne uprzedzenia to moi "klienci" nie dali by mi żyć. Tutaj zaś, albo nie potrafią zrozumieć w ich języku ojczystym, albo minusują, bo ośmieliło się wykazać, że ich praca jest niepotrzebnym wymysłem marketingowców ich firmy. Don't worry sprzedawczynie. 10 lat temu byłam sprzedawcą w Almi Decor, a tamtejsza klientela, jako że z gatunku ę ą, była proporcjonalnie bardziej nieprzystępna, tym bardziej, że wtedy wyglądałam na góra lat 16, więc z gówniarzem w dyskusje się nie wdawali.
a mi właśnie chodzi o składanie pod linijkę. Bo co z tego, że złożę nieładnie gdy i tak sprzedawczyni musi to z powrotem składać. Tyle bezsensownej roboty
hm, jeśli o szanowaniu pracy mowa. Jeśli student ściąga na egzaminie to nie szanuje pracy prowadzącego. Ba, czym młodszy rocznik tym jest bardziej zdziwiony, że można czepiać się o takie pierdoły, bo przecież wszyscy ściągają. Więc z ręką na sercu czy nie ściągaliście?
izba wytrzeźwień to był tylko wątek poboczny. I tak, wracaj do swoich niegroźnych bezdomnych
To gratuluję zdolności. Sprzedawczynie mają płyty pozwalające ułożyć koszule idealnie równo. Klient tak samo nigdy nie złoży.
mrkjad. To Deichman. Trudno od najgorszego sieciowego sklepu obuwniczego wymagać rozbudowanej obsługi posprzedażowej. @prabs. I tu właśnie widać różnicę, bo nawet w CCC, które też cudów nie sprzedaje, można bez podania przyczyny zwrócić nieużywany towar w ciągu miesiąca. Nie ma obowiązku, ale to się właśnie nazywa obsługa posprzedażowa, która dodaje punktów. Czy Deichman najgorszy.. tak to oceniam. Towar kiepski, skóra gatunek II, zazwyczaj materiał skóropodobny tak twardy, że ściera do krwi. Wzornictwo, no cóż, z gustami się nie dyskutuje, ale target max 25 lat. Ostatnio kupiłam stamtąd klapki na basen, bo uznałam, że bez sensu płacić za markę 50-80 zł, kiedy mogę mieć podobne za 15. I w miarę są ok, choć co można powiedzieć o rzeczy, którą się nosi przez 10 minut co tydzień. Nie lubię wydawać kasy bez sensu, ale buty, które kaleczą stopy tak że nie można w nich chodzić, są kasą wyrzuconą właśnie. Kto wie, bo może obuwnicze sklepy z małych miasteczek posiadają buty porządniej wykonane niż z masowej, taniej produkcji, mimo że się psioczy na ich asortyment, że brzydki i niemodny.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2011 o 13:26
osz, ale zakończenie :)