Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pasjonatpl

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2011 - 14:25
Ostatnio: 18 maja 2024 - 22:04
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 500
  • Komentarzy: 3379
  • Punktów za komentarze: 19382
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 lutego 2012 o 0:49

Nie powinni tak traktować pacjenta, ale to chyba lepiej, że przyznają się do własnej niekompetencji i nie próbują się za to zabierać. Gorzej, jak kogoś poniosłaby fantazja i przeprowadził ten zabieg, popełniając przy tym błąd w sztuce. Oczywiście nie powinni tak zostawić pacjenta samemu sobie i samo powinni mu pomóc znaleźć odpowiednio wykwalifikowanego lekarza.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
14 lutego 2012 o 20:54

Ile to już takich spraw Polacy w Strasburgu wygrali. Oczywiście sprawa musi przejść przez wszystkie instancje polskiego sądownictwa, ale kto wie. Może i twoja tam trafi. Nie odpuszczaj. Znajdź jakiegoś prawnika. Odwołuj się.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
6 lutego 2012 o 19:32

Jacy ludzie są głupi, to się w głowie nie mieści. Szef jest od tego, żeby wykonywać jego polecenia. Wyjątkiem są przypadki, kiedy nie ma pojęcia o pracy, jaką ma nadzorować, ale poza tym to nie musicie być przyjaciółmi, kumplami itp. Szef przyjmuje zlecenie, pracownicy je wykonują i dostają za to pensję. Ale jak ktoś nie potrafi tego zrozumieć, tylko zaczynają się jazdy typu:"bo ja go nie lubię", "bo młody jest" itp. to sprawa się kończy tak, jak w tej historii i niech szukają pracy gdzie indziej. Pracowałem w różnych miejscach, w tym w jednej firmie, gdzie picie w pracy albo przychodzenie do pracy po pijanemu dość często niektórym się zdarzało, a ciągi alkoholowe i tygodniowa absencja to był prawie rytuał. W końcu się zwolniłem, bo po prostu nie dało się z tymi ludźmi dogadać. Także jestem przeciwnikiem pobłażania w takich przypadkach. Jak ktoś pije w pracy, albo przychodzi do pracy pijany, to powinien automatycznie lecieć na bruk. Zostawiając takiego pracownika daje się innym przyzwolenie na picie i prędzej czy później wynikną z tego kłopoty. Czy tak trudno jest o odrobinę szacunku i praktycznego podejścia, które pozwoliłyby nam bez problemu ze sobą pracować?

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 21:07

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 lutego 2012 o 19:22

Trochę z innej beczki bez komentowania głupoty kierowcy, bo o tym powiedziano już wystarczająco dużo. Sygnalizacja nie działa tak, jak powinna na wyżej wymienionym skrzyżowaniu. Nie powinno dochodzić do sytuacji, że kierowca ma zielone w tym samym czasie, co pieszy na drodze, w którą kierowca skręca. Oczywiście nie zwalnia to kierowcy z odpowiedzialności i obowiązku patrzenia na drogę i ustąpienia miejsca pieszemu w takiej sytuacji.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
6 lutego 2012 o 19:17

Na początku pobytu na emigracji sprzątałem w knajpie. Pracowałem tam tylko miesiąc, ale do moich obowiązków należało też sprzątanie toalet. Przez ten miesiąc zawsze, ale to zawsze damskie toalety wyglądały gorzej od męskich.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 lutego 2012 o 1:34

To jako środek doraźny. Jak nie poskutkuje, to zmiana mieszkania albo współlokatora po uprzednim porozumieniu z właścicielką, która w sprawie krzyża wyraźnie stanęła po dobrej stronie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
4 lutego 2012 o 2:13

Proponuję zacytować jej Biblię, a dokładnie jedno przykazanie z Dekalogu (Księga Wyjścia 20, 2–17):"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich". Pokonaj wroga jego własną bronią i udowodnij, że w ten sposób tak naprawdę łamie zasady swojej wiary, a nie ich przestrzega.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2012 o 2:14

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 stycznia 2012 o 1:59

Tego tym bardziej nie rozumiem. Ta sama rodzina, która wiedziała, co się dzieje z dzieckiem i nic nie robiła. Chyba, że chodzi o kogoś mieszkającego w innym mieście, zwłaszcza gdzieś daleko i nie utrzymującego stałych kontaktów z rodzicami dziecka. Wtedy mogą nie wiedzieć, jak się sprawy mają.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
30 stycznia 2012 o 18:27

To jest coś, czego nie potrafię zrozumieć. Rodziny latami czekają na zgodę na adopcję i często z różnych powodów jej nie dostają, a tymczasem zgodę na opiekę nad dzieckiem dostają takie kreatury, bo ludźmi nie można ich nazwać. Wsadzić ich do pierdla na 25 lat i wytatuować na ciele zarzuty, za które siedzą. Kara śmierci byłaby dla nich wybawieniem.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
30 stycznia 2012 o 0:45

A ciekawe, co by było, gdyby próbował się bronić wszelkimi dostępnymi środkami, jak ofiara przed napastnikiem. Wtedy by się nagle okazało, że jest damskim bokserem i jeszcze by go za pobicie sądzili.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
30 stycznia 2012 o 0:43

Zasadniczo problemów z krążeniem ani z sercem nie mam, ale w takiej sytuacji kto wie. Tylko co wtedy napisać w akcie zgonu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 stycznia 2012 o 3:48

Ja się wyrobiłem na emigracji, ale też zrozumiałem, że nie warto strzępić języka i tracić nerwów. Lepiej się przeprowadzić i mieć spokój niż się z kimś kłócić. Powiadomić o wyprowadzce z wyprzedzeniem, rozliczyć się z depozytu i opłat i znaleźć coś innego, co wcale nie jest trudne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 stycznia 2012 o 22:05

Oczywiście nie są już twoimi współlokatorkami? Nie wyobrażam sobie mieszkania pod jednym dachem ze złodziejami. Na szczęście dotąd na takich nie trafiłem.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
28 stycznia 2012 o 22:02

Kolega z żoną uniknęli śmierci w takiej samej sytuacji, bo jego żona szła w szpilkach i obcasem wdepnęła w dziurę w asfalcie. Te kilka sekund uratowało im życie, bo jakiś debil wyprzedził auto, które zatrzymało się na czerwonym.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
28 stycznia 2012 o 21:55

Jak naprawdę tak się znają na obsłudze komputera i drukarki, jak twierdzą, to lepiej żeby tego nie robiły. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie było na dyżurze choć jednej osoby, która potrafi to zrobić. Jak ktoś nie umie, to naprawdę lepiej niech się za to nie zabiera, bo zamiast wydrukować dokument może usunąć plik albo zmienić w nim dane. Możliwości jest tyle, ile historii na piekielnych o genialnych użytkownikach komputerów.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
27 stycznia 2012 o 0:29

Moim zdaniem już wtedy powinien postawić warunek: koniec z takimi akcjami albo rozwód. Wykazać się taką głupotą i brakiem zaufania do partnera to znaczy udowodnić, że się nie dojrzało do związku.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
27 stycznia 2012 o 0:06

Można przeżyć 20 lat bez mózgu, ta siostra jest na to żywym dowodem. Nawet, jak mózg posiada, to i tak z niego nie korzysta.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
25 stycznia 2012 o 22:19

Kwintesencja głupoty w wykonaniu koleżanki, ale opiekunowie też popełnili błąd. O ile mi wiadomo, to w przypadku, gdy jest tylko jedna łazienka, pierwszeństwo powinny mieć dziewczyny. Chodzi o higienę. Dziewczyny są bardziej narażone na infekcje swoich części intymnych niż chłopcy. Dlatego powinny kąpać się pierwsze, kiedy z łazienki korzystało mniej osób i tym samym jest w niej mniej bakterii. Oczywiście nie oznacza to, że mają siedzieć w łazience cały dzień. 20 minut powinno im w zupełności wystarczyć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 stycznia 2012 o 22:14

Mieliście całkowitą rację. Sam miałem kilka sytuacji z motocyklistami, które mogły się dla nich fatalnie skończyć. Mimo że nie jestem zbyt dobrym kierowcą i popełniłem wiele błędów w czasie jazdy, to była tylko i wyłącznie ich wina. Wyprzedzanie na łuku, kiedy nie widać co jedzie z naprzeciwka czy przejeżdżanie na centymetry pomiędzy 2 autami, w tym moim. Z tym, że oba samochody były w ruchu, więc nie sposób przewidzieć, czy za 2-3 sekundy przestrzeń się nie zmniejszy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 stycznia 2012 o 0:45

To nawet nie jest piekielność. To już jest czyste skur...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
22 stycznia 2012 o 21:27

Zawiadom bank, że jak nie rozwiążą problemu, to się z tym zgłosisz do UOKiK. Mają swoich przedstawicieli w każdym Starostwie Powiatowym. Jak bank dalej będzie cię olewał, to zgłoś tam sprawę i mam dziwne wrażenie, że zaraz anulują ci wszystkie odsetki, debet, a na koniec grzecznie przeproszą. Dobrze wiedzą, że nie tylko z twoim kontem mają taki burdel i jak sprawa byłaby ruszona przez jakąś instytucję z zewnątrz, to przyjrzeliby się bliżej wszelkim nieprawidłowościom.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
18 stycznia 2012 o 17:30

Nieznajomość geografii to jedno. Drugie to stereotypy, a trzecie ściśle ze stereotypami związane to wyrabianie sobie opinii o narodzie na podstawie osób, z jakimi miało się styczność. W Irlandii nie ma już z tym większego problemu, bo mieszka tu naprawdę wielu Polaków i widzą, że są wśród nas różni ludzie. Sami też często jeżdżą do Polski na urlop albo weekend. Nie tylko na chlanie. Niektórzy jadą zwiedzać i poznać kraj i są zachwyceni. Ale jak Polaków było mniej i nie była to intelektualna elita... Na ulicy nie będzie rzucał się w oczy Polak, który po prostu sobie idzie chodnikiem, ale jak będzie za przeproszeniem darł ryja w swoim ojczystym języku, to tym samym wyrabia negatywną opinię o Polakach w ogóle, a nie tylko o sobie samym.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 stycznia 2012 o 15:36

Wygląda na to, że po zakupie wypasionego BMW większości jednak na płacenie za śmieci nie stać, ale BMW mieć trzeba, żeby nie być od sąsiada gorszym. Potem zakupy w Lidlu i Biedronce z uwzględnieniem najniższych półek, ale BMW jest. A tak całkiem na poważnie, to też nie rozumiem takich ludzi. Wydają kupę kasy na własne domy i auta, a potem jak zwykłe żule spod sklepu kombinują, jak tu za śmieci nie płacić. Żenada.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 stycznia 2012 o 15:28

Pewnie by to nie było w porządku, ale jak miałbym dziecko i ktoś niezależnie od wieku by je kopnął, jak to było opisane w tej historii, to po prostu dostałby za przeproszeniem w ryj. Rozumiem, że to starsi ludzie i powinno się ich szanować, ale bez przesady. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a na pewno nie wolno pozwolić im terroryzować reszty ani tym bardziej bić niczemu niewinnych dzieciaków. Ludzie powinni zabrać im te wypełnione miski i zrobić w nich odbicie ich twarzy, a potem życzyć smacznego. Niech by sobie wracali do domów tak usmarowani lodami.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
16 stycznia 2012 o 15:04

Ja chodziłem na religię, bo tego rodzina ode mnie wymagała, choć dobrze wiedzieli, że za Kościołem i wszystkim, co z nim związane, nie przepadam. Mieliśmy różnych księży. W ostatniej klasie mieliśmy takiego, który postanowił nas przycisnąć. No i przycisnął. Tak mocno przycisnął, że na koniec szkoły z religii wychodziła mi ocena mierna. Kiedy na koniec nasz wielki postrach spytał, czy chcę mieć na świadectwie ukończenia szkoły ocenę mierną z religii, odpowiedziałem, że jest mi to zupełnie obojętne. Widząc, że nic ze mną nie wskóra, postawił 3 albo 4. Z tym, że to było w ostatniej klasie Technikum i mieliśmy po 20 lat, więc tak naprawdę mimo wszelkich starań mógł nam naskoczyć.

« poprzednia 1 2126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 następna »