Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pasjonatpl

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2011 - 14:25
Ostatnio: 18 maja 2024 - 22:04
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 500
  • Komentarzy: 3379
  • Punktów za komentarze: 19382
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
20 lipca 2012 o 14:05

Tak czytam te historie o studniówkach i nachodzi mnie taka refleksja: "Skąd się to k...a wzięło". Ano stąd, że debilni rodzice albo uczniowie (często i jedni i drudzy) sami wpadli na pomysł organizowania drogich imprez z wyszukanymi potrawami i alkoholem. Jak zrobili to raz, to następni też nie chcieli być gorsi. Nauczyciele, jak to ludzie mają w zwyczaju, do dobrych rzeczy się przyzwyczaili i uznali za normę. Tak samo było z lekarzami. Wiem od matki mojego przyjaciela, emerytowanej pielęgniarki. Pacjenci sami dawali lekarzom jakieś prezenty i upominki, a jak ci odmawiali, to uparcie namawiali ich do zmiany zdania. Potem lekarze się przyzwyczaili i takie prezenty stały się normą, a po jakimś czasie prezenty zmieniły się w regularne łapówki. Gdzie się podziały te czasy (słabo je pamiętam, ale coś tam widziałem), kiedy ludzie sami organizowali imprezy i nie potrzebowali jakichś profesjonalnych firm. Sami robili zrzutkę na jedzenie. Ustalali, co kto gotował itp. Za salę często służyła sala gimnastyczna. Trzeba było się trochę napracować, ale to było coś autentycznego. W ten sposób wzmacniało się też więzi międzyludzkie, a nie jak w przypadku pokazówek, czyli większości organizowanych studniówek, wesel itp. Wszędzie trzeba się pokazać, a jak jedni się pokażą, to inni nie mogą być gorsi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 lipca 2012 o 13:51

"Kilka wcześniejszych roczników ufundowało im imprezę i zdążyli się przyzwyczaić". Właśnie o to chodzi. W tym tkwi sedno tego problemu. Rodzice czy uczniowie chcieli przyszpanować i zorganizowali wypasioną studniówkę, a nauczycielom się to spodobało, przyzwyczaili się i uznali za normę.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
20 lipca 2012 o 13:15

Niestety, ale większość nauczycieli nie jest tam z powołania, tylko tak jakoś wyszło. Pewna państwowa posadka, wolne wakacje, święta itp. Tylko, że to nie jest aż tak wspaniała i lekka praca, jak mogłoby się wydawać. Każdy zawód jest lekki, póki nie zaczniemy go wykonywać, a wielu nauczycieli to sfrustrowane miernoty. Wiem, bo przez krótki czas byłem nauczycielem. Było kilku naprawdę świetnych ludzi, którzy realizowali się w pracy z uczniami, a reszta to taki sam beton jak w PZPN. Poza tym ja, jako nauczyciel, nie przyjąłbym zaproszenia od swojej uczennicy. Uczniowie mają być traktowani wedle zasług, a nie zaproszeń czy upominków. Z jednej strony chodzi o zdrowe relacje między nauczycielem a uczniem, a z drugiej uniknięcie potencjalnych oskarżeń. Skoro ta uczennica dostała piątkę, a inna nie, to pewnie dlatego, że nauczyciela na wesele zaprosiła.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2012 o 1:39

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
20 lipca 2012 o 12:54

Dlatego ignoruję negatywne komentarze z ust kobiet na temat urody innej kobiety lub kobiet. Często są w tym temacie mało wiarygodne, bo przemawia przez nie zwykła zazdrość bądź zawiść. A nowożeńcom musisz o tym powiedzieć. Po prostu musisz. Nawet, jak nie będą próbowały namieszać w ich życiu, to mają żyć w błogiej nieświadomości, zapraszać do domu, razem gdzieś wychodzić i wierzyć, że cały czas się przyjaźnią?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2012 o 12:58

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
18 lipca 2012 o 18:06

Zazwyczaj nie jestem zwolennikiem kar cielesnych, ale te gówniary ewidentnie miały w swoim dzieciństwie za mało dyscypliny. Są dzieci, które się wychowuje tłumaczeniem i budowaniem więzi (nie zrobią czegoś, bo mamie albo tacie będzie smutno), a niestety i takie, które jak nie poczują nad sobą żelaznej dyscypliny (czasem z pasem włącznie), to dorastają w przekonaniu, że wolno im wszystko, bo i tak nic im nie zrobisz.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 lipca 2012 o 4:31

Na to nie wpadłem. Dzięki za poszerzenie moich horyzontów.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
17 lipca 2012 o 4:29

Nie można zrobić nic głupszego niż drzeć się na kierowcę w czasie jazdy. Nawet, jak w ogóle sobie nie radzi, to z pewnością nie zacznie jeździć lepiej, a prawdopodobnie zacznie się bardziej stresować i zwiększy się ryzyko wypadku. Swoją drogą ten facet to dupa wołowa za przeproszeniem, skoro jest z taką kobietą. O ile nie mają dzieci. Jeśli mają, to sprawa nie jest już tak prosta.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 lipca 2012 o 16:18

Co za głupie, tępe babsko. Teraz kopanie dołków, bo facet zabiera jej córeczkę, a jakby facet w takiej sytuacji odpuścił i dał za wygraną, to za jakiś czas byłby płacz i lament, że córeczka starą panną zostanie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
13 lipca 2012 o 18:15

Moim zdaniem edukacja seksualna to konieczność, ale zamiast nastolatków powinno się edukować ich rodziców. To są bardzo intymne sprawy i każdy to przeżywa w inny sposób i nie zawsze w tym samym okresie. Niektórzy mając 14 lat, a inni mając 18, więc mówienie o tym na lekcjach do kilkunastu osób trochę odziera to wszystko z intymności. Takie jest moje zdanie. To rodzice powinni się dowiedzieć, jak rozpoznać, kiedy dziecko zaczyna się interesować płcią przeciwną i seksem i powinni się nauczyć, jak z nimi o tym rozmawiać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lipca 2012 o 1:51

Największe umysły tego świata nie potrafiłyby odpowiedzieć, kto jest głupszy w tym związku. On, który jest zapatrzonym w siebie pajacem, czy ona, która z własnej woli z tym pajacem siedzi. Rozumiem, że można się zakochać. Emocje zaślepiają. Ale jeśli go nie rzuci, to sama będzie sobie winna.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
10 lipca 2012 o 1:41

mooz. Pewnie byłeś przeciwieństwem takiego faceta, więc wg ich chorego wzorca byłeś nudny i miękki. Też tak miałem. Jak się starałem, liczyłem się ze zdaniem dziewczyny i starałem się dbać o jej bezpieczeństwo, na ile mogłem, jak byłem dyspozycyjny, gdyby czegoś potrzebowała (jestem jednym z tych, na których można polegać i dotrzymują słowa), to jakoś ciężko było z zainteresowaniem ze strony dziewczyny. Nagła przemiana następowała, jak straciłem zainteresowanie, bo ile można. Tak to jest, że wiele dziewczyn lubi być z takimi dupkami. Dawno temu przestałem się tym przejmować. Ich wybór i ich problem, bo taki facet to jeden wielki problem.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
9 lipca 2012 o 16:55

Pewnie go biła dlatego, że jest kaleką i się nie obroni. Wątpię, żeby próbowała podnieść rękę na zdrowego faceta, bo w takiej sytuacji mimo oporów przed uderzeniem kobiety prędzej czy później każdemu puszczą nerwy. Za to kalece mogą puścić i co? I tak się nie obroni.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
9 lipca 2012 o 16:27

Też mam tę płytę i za jej porysowanie chyba bym zabił.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
9 lipca 2012 o 4:03

Wiesz, dlaczego się śmiali? Na 90% sami go wrzucili do wody albo namówili, żeby do niej wskoczył. Jak ktoś nie umie pływać, to sam takich rzeczy nie robi, bo zwyczajnie boi się głębokiej wody. Też nie umiałem i wiem, jak to jest. Za to te głąby uznały to za świetną zabawę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 lipca 2012 o 0:44

Ciekawe, jakby zareagowała, gdyby ona coś zgubiła i znalazca zażądałby 10% znaleźnego. Wtedy byśmy usłyszeli wykład na temat bezinteresowności i uczciwości. Przecież dobry uczynek sam w sobie powinien być nagrodą.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
8 lipca 2012 o 0:35

Moim zdaniem źle się do tego zabierasz. Mieszkacie u ciotki koleżanki i nikt was stamtąd nie wygania. Dobrze się wam mieszka razem. Same nic nie wynajmiecie, bo to po prostu za drogo. Moim zdaniem, zamiast szukać pokoju do wynajęcia i zacząć mieszkać z obcymi ludźmi, powinniście popytać znajomych, czy ktoś z nich też czegoś nie szuka. Jak zbierze się kilka osób, z którymi znajdujecie wspólny język, to zacznijcie szukać jakiegoś mieszkania albo domu do wynajęcia. Zdecydowanie odradzam mieszkanie z rodziną z małymi dziećmi. Sam tak mieszkałem. Można się przyzwyczaić, ale to jest tzw. chodzenie na paluszkach wieczorem, żeby dziecka nie obudzić.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 lipca 2012 o 0:29

"Ciekawe, czy dzisiaj też są tacy wygadani". Na kacu? wątpię. Raczej będą próbowali sobie przypomnieć, co w ogóle się stało.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
3 lipca 2012 o 19:35

Tacy ludzie powinni mieć obowiązek stawienia się na pogrzebie osoby, do której śmierci się przyczynili. Może wtedy coś do nich dotrze, jak zobaczą martwego człowieka w trumnie i pogrążoną w rozpaczy rodzinę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 lipca 2012 o 18:19

Takie gnoje zasługują jedynie na przejazd drogą wyłożoną deskami z gwoździami. Jak przeżyją, to zasądzić im prace społeczne. W kostnicy. Dwa razy się zastanowią, zanim znowu coś zrobią, a prawdopodobnie też trochę czasu minie, zanim przestaną moczyć się w nocy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
28 czerwca 2012 o 18:38

To masz szczęście, że trafiłaś na zgranych ze sobą ludzi. W wielu miejscach pracy nikt nie ruszyłby tyłka za przeproszeniem, żeby coś z taką "koleżanką" zrobić i tak by się to ciągnęło przez następne kilkanaście lat. Zwłaszcza, jak umie się dobrze podlizać kierownictwu.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 czerwca 2012 o 18:34

Niestety, to nie wina barmanki tylko złej organizacji pracy. Ona nie może zostawić kasy bez opieki, bo będzie odpowiadać za potencjalne straty. Także powinien być ktoś, kto co jakiś czas będzie sprawdzał, czy nie trzeba czegoś donieść albo zwykła komunikacja przez krótkofalówkę, telefon czy chociaż by przycisk, przez wciśnięcie którego może kogoś wezwać.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
21 czerwca 2012 o 11:51

Jaki autobus? Jeszcze kierowcę po Sądach ciągać? Przecież przez okno wyglądał, wychylił się za mocno i bęc. Niestety nie udało nam się go w porę złapać. Jeśli mieszkali na parterze, to mógł się potknąć i uderzyć głową o posadzkę. Pijany był, próbował się podnieść i przewrócił się znowu. I tak do skutku.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 czerwca 2012 o 20:13

Nie rozumiem, co tacy ludzie w ogóle robią na studiach. Przecież nie są obowiązkowe. Studiują ci, którzy chcą, a jak się idzie na studia, to chyba po to, żeby się czegoś nauczyć i zdobyć dyplom. Moim zdaniem to logiczne. Dlatego nie mogę pojąć, co tacy ludzie tam robią.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
18 czerwca 2012 o 16:30

Ręce opadają. Ok. Mają takie przekonania. Należy to uszanować. Ale czemu nie uszanują praw i portfela pacjentek i nie poinformują ich o tym przed wizytą. Wtedy będą do nich przychodzić pacjenci, którzy się zgadzają na takie metody jak kalendarzyk, a inni pójdą gdzie indziej, a tak klauzula sumienia nie pozwala na przepisanie środków antykoncepcyjnych, ale jakoś nie informują o tym pacjentek w trakcie rejestracji. Nie mają żadnych oporów przed przyjęciem pacjentki i pobraniem opłaty za wizytę. Powinno się zmodyfikować ten przepis tak, żeby lekarz miał obowiązek poinformować pacjentkę o swoich przekonaniach przed wizytą, żeby oszczędzić jej pieniędzy i czasu.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
18 czerwca 2012 o 16:20

Nauczycielki okazały się kompletnie nieodpowiedzialne i nieprzygotowane do wykonywania zawodu. Nie miały prawa dopuścić do picia, a tym bardziej do jakichkolwiek przejawów agresji z rzucaniem butelkami włącznie, a ich próby udzielenia pierwszej pomocy... To się nie zmieni, póki Przysposobienie Obronne (przynajmniej ja w ramach tego przedmiotu uczyłem się udzielania pierwszej pomocy) będzie traktowane jako zło konieczne i będą go uczyć nauczyciele, którzy traktują przedmiot tylko jako dodatkowe godziny. Tak naprawdę to najbardziej praktyczny i potrzebny przedmiot. Podobnie jak zło konieczne jest traktowany WOS. Co tam, że na tych lekcjach omawia się kwestie współczesnej polityki, a uczniowie prędzej czy później nabywają prawo do głosowania. Przysposobienie Obronne to przedmiot, w ramach którego powinniśmy się uczyć udzielania pierwszej pomocy, zachowania w sytuacji zagrożenia i jeszcze paru innych rzeczy, które mogą nam pomóc ocalić czyjeś życie lub zdrowie.

« poprzednia 1 2126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 następna »