Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pasjonatpl

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2011 - 14:25
Ostatnio: 6 maja 2024 - 0:06
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 499
  • Komentarzy: 3358
  • Punktów za komentarze: 19260
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 sierpnia 2011 o 13:09

A co się dzieje po wszelkich klęskach żywiołowych w Polsce i nie tylko? Kto ustawia się pierwszy w kolejce po jakąś pomoc rzeczową czy dofinansowania? Na pewno nie ci, którym żywioł zabrał cały dobytek, bo oni po prostu nie mają na to czasu. Nie twierdzę, że tylko w Polsce tak jest. W USA zdaje się nie było lepiej po powodzi w Nowym Orleanie. Za to w Czechach po powodzi rok temu było zupełnie inaczej niż po polskiej stronie. Ludzie brali tylko tyle, ile im było potrzeba. Wiem, bo mieszkałem w Bogatyni i znajomi opowiadali mi, co się tam działo. Zupełnie inaczej było też w Japonii. Co prawda, to zupełnie inny świat, ale może warto czegoś się od nich nauczyć.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 22:35

Znam podobne sytuacje, znam. Na wyspach też Polaków dużo i czasem gadają, jakby byli na innej planecie i na pewno nikt ich nie rozumie. Czasem starczy tylko się po polsku odezwać, a już kładą uszy po sobie i słowa nie wyduszą poza bardzo formalnymi zwrotami. Odwaga cywilna jak się patrzy.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 22:32

Każdy ocenia innych swoją miarą. Złodziej telefon zgubił, to wychodzi z założenia, że ktoś ukradł, a fakt, że ktoś znalazł i z dobrej woli, nie licząc na zysk, chce telefon oddać, przekracza zakres jego lub jej wyobraźni. Jednak zastanów się, co zrobić, bo telefon ma numery seryjne. Jak ten numer seryjny ma policja, to kiedyś przez głupi przypadek możesz mieć poważne problemy, bo kto ci wtedy uwierzy, że chciałeś oddać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 22:22

Przepinanie stacji dyskietek przy włączonym komputerze to rzeczywiście mistrzostwo. Co do dyskietek uszkodzonych mechanicznie, to zdarzyło mi się, że miałem uszkodzony napęd i uszkadzał sprawne dyskietki. Nawet sąsiad kłócił się ze mną, że to niemożliwe. Zaręczam, że możliwe, bo mi się przytrafiło. Wymieniłem napęd i inne dyskietki działały, a tamte były już nie do użycia, przynajmniej dla mnie, bo moja wiedza na ten temat jest co najwyżej średnia. Maksimum moich możliwości, to formatowanie dysku, zainstalowanie systemu i instalacja programów. Za BIOS-a się nie biorę, bo po prostu się nie znam i boję się coś zepsuć.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 2:05

Sami są nikim i boją się własnego cienia, a w grupie cię skatują, żeby się przed kumplami pokazać, jaki to każdy z nich jest twardy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2011 o 20:52

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 1:41

Takie sumowanie ocen z 3 lat zdaje chyba nie jest legalne. Na waszym miejscu zainteresowałbym się tematem od tej strony.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 17:49

No właśnie. Travelers. Nie chodzi o cyganów z Europy, czyli Romów, tylko właśnie o Travelers. Sami Irlandczycy uważają ich za najgorszą patologię i z tego, co wiem, mają rację. Żyją poza nawiasem społeczeństwa we własnym zamkniętym środowisku, a ich zachowanie, ubiór i wszystko, co widać, to czysta patologia wg norm uznawanych przez resztę społeczeństwa. Dziwne, że o tym nie słyszałeś, mieszkając w Irlandii. P.S. mieszkam w Galway.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 14:04

Mieszkam w Irlandii od ponad 4 lat i wcale jej nie uważam za wspaniały kraj. Po prostu mi osobiście podoba się bardziej niż w Polsce. Ma swoje plusy i minusy, jak każde miejsce na ziemi. Pracuję w supermarkecie. Ostatnio siedzę na kasie, więc mam okazję obserwować zachowania ludzi. Na ogół, jak chodzi o rodziny z dziećmi, to jest raczej ok. Dziecko to dziecko i większość nie usiedzi długo w miejscu, ale nie zachowywały się przesadnie głośno i nie znikały z pola widzenia rodziców. Wyjątkiem jest ich rodzima odmiana cyganów. Nie wiem, jak napisać to słowo. Umiem tylko wymówić. Oficjalnie są uznani za mniejszość narodową, a sami Irlandczycy mają o nich gorsze zdanie niż o jakiejkolwiek innej nacji.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 13:58

Reiko. Przeczytałem ten artykuł. To jest jakaś paranoja. Szkoda słów. Słyszałem, że jest możliwość ustalenia odrębności majątkowej. Wtedy też nie ma się żadnego prawa do spadku po zmarłym rodzicu, ale prawnikiem nie jestem i sam w takiej sytuacji nie byłem, więc nie jestem pewien, jak to wygląda.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 13:26

Kiedyś byłem w podobnej sytuacji. Kierowca był dość daleko, jak wchodziłem na przejście. Wystarczająco, żeby spokojnie przejść, jak będzie jechał z tą samą prędkością. Oprócz mnie był brat i kolega. Spokojnie sobie przechodzimy, a debil zaczął dodawać gazu. Zdążyliśmy przejść, nie musieliśmy uciekać, ale szkoda, że się nie zatrzymał, żeby coś powiedzieć 3 wkur... facetom. Wygląd jego auta mógłby ulec diametralnej zmianie. Wtedy doszliśmy do wniosku, że fajnie byłoby mieć jakąś atrapę granatu i wrzucić do takiego samochodu. Ciekawe, czy debil dalej byłby taki twardy, czy by popuścił w spodnie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 13:21

Do Kongoo. Po pierwsze nie znaczy nie i jej wolę ksiądz powinien uszanować. Jak ktoś będzie chciał się nawrócić, na pewno go znajdzie. Po drugie to była sala żeńska, więc kobieta nie miała wystarczająco dużo prywatności, żeby choćby się przebrać czy zrobić cokolwiek, na co mężczyzna poza bliską osobą patrzeć nie powinien. Lepiej niech na oddziały żeńskie wysyłają zakonnice. Wtedy będzie mniejszy problem. Jeszcze jedno. Niech duchowni robią to za darmo, a nie za pieniądze ze szpitala (nie jestem pewien, czy tak jest, ale gdzieś o tym słyszałem). Np. Świadkowie Jehowy nie dostają za to pieniędzy, a często starają się nawracać w szpitalach.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 12:57

Poniżej krytyki. Gdzie tu współczucie, które powinno być podstawowym ludzkim odruchem w takich sytuacjach.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 sierpnia 2011 o 22:05

Wciskają jakiś kit i próbują wszystkim wmówić, że firma nie jest za to odpowiedzialna i nie powinna płacić odszkodowania. Jak to jakaś duża firma, to zaraz zatrudnią do tej sprawy własnych prawników, którzy będą szukać czegokolwiek, co pomogłoby w oddaleniu zarzutów. Np. czy miał właściwe ubranie ochronne. Co z tego, że żadne nie uchroni pracownika przed utratą palca w taki sposób, ale pracownik złamał regulamin, więc nie należy mu się żadne odszkodowanie. Tak to dzisiaj działa.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 sierpnia 2011 o 12:56

"Zamków nie ma sensu zmieniać bo klucz miała przy sobie w nocy, więc nie dorobiła". Nie wygłupiaj się. Mogła sobie zrobić odcisk klucza i może mieć jakichś koleżków, którzy na podstawie tego mogą klucz dorobić. Dobrze zna układ mieszkania. Wie, jak pracujecie i kiedy chata powinna być pusta. Wie, co wartościowego można stamtąd ukraść. Nie ryzykuj. Wymiana zamków to znikome koszta w porównaniu z ryzykiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 sierpnia 2011 o 1:45

Nie zaświtało ci nic w głowie, jak powiedziała, że rodzice wyrzucili ją z domu i zmienili zamki? To pierwsze się zdarza. nie jest to zbyt częste zjawisko, ale czasem pokłócą się z pociechą i każą się wyprowadzić. Często po prostu ponoszą nerwy, a jak emocje opadają, to znowu zaczynają się jakoś dogadywać. Ale zmiana zamków w takiej sytuacji to już prawdziwa rzadkość, wręcz biały kruk w przypadku rodzinnych niesnasek. Od razu powinno ci to dać do myślenia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 sierpnia 2011 o 1:23

Jedzenie dla kotów? Toż to czysta rozrzutność. Idzie się do supermarketu i kupuje jedzenie z przeceny. Jak najtańsze. Potem najlepiej poczekać, aż skończy się data ważności, ale nie za długo, żeby nie zaczęło śmierdzieć. Następnie zaoszczędzone pieniądze przeznacza się na środek przeczyszczający. Zmiksować wszystko, doprawić i niech się częstuje.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
24 sierpnia 2011 o 1:03

Czytając te wszystkie historie o współlokatorach nie rozumiem, po co tyle czasu z nimi mieszkaliście. Sprawa jest prosta. Dogadujemy się albo rozstajemy i któraś ze zwaśnionych stron się wyprowadza. Pogadać można raz. Jak to nic nie daje, to po co dalej ze sobą mieszkać? Bo burak przestanie być burakiem? Raczej nie. Nie wiem, może moja opinia bierze się z tego, że od ponad 4 lat mieszkam w Irlandii i też wynajmuję pokój, co tutaj jest normą. Ludzi spotyka się różnych, a głupich sentymentów człowiek się oducza na ogół po paru miesiącach. Jak coś jest nie tak, to znalezienie nowego lokum i przeprowadzka nie jest problemem. Brzydko mówiąc, z ch... człowieka nie zrobisz. Takim się urodził i takim pozostanie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
23 sierpnia 2011 o 1:22

Kocham góry. Tatry znam słabo. Zakopane to najgorsze miasto, w jakim byłem. Nigdzie nie widziałem aż tyle tandety i kiczu. Dojazd z Zakopanego do szlaku na Morskie Oko to masakryczne i czasochłonne korki. Chcieliśmy wejść na Rysy, ale okazało się, że zabrakło nam kondycji. Mieszkałem w Górach Izerskich i tam przejście 40-50 km nie sprawiało mi wysiłku. Jednak różnice wysokości w Tatrach są znacznie większe. Z wejścia na Rysy zrezygnowaliśmy, bo mieliśmy na tyle dużo doświadczenia, żeby stwierdzić, że mamy za słabą kondycję, żeby bezpiecznie zejść i zawróciliśmy (jak człowiek jest naprawdę zmęczony, to nietrudno się potknąć i stracić równowagę). Założę się, że grubo ponad 50% miało kondycję gorszą od nas, ale pchali się na górę i z niej schodzili zadowoleni, co to nie oni. Głupi ma szczęście. Bardzo nam się podobało na Dolinie Pięciu Stawów, ale daleko od schroniska, gdzie dziki tłum już nie docierał. Za to właśnie kocham Irlandię, że tylko w kilku miejscach są zrobione szlaki, a na inne góry idzie się, samemu szukając drogi. Ta cisza i spokój, kiedy nie spotyka się po drodze nikogo lub małe grupki prawdziwych turystów to coś wspaniałego. A irlandzkie góry też są piękne i czasami naprawdę niebezpieczne, choć w inny sposób niż Tatry. Kto był, ten wie. A jak kogoś interesują szczegóły, może wysłać mi wiadomość. W większości miejsc nie ma wyznaczonych szlaków i drogę trzeba wytyczyć samemu, a poza tym jest dużo torfowisk, gdzie podłoże często jest bardzo mokre i są miejsca, gdzie można się zapaść po kolana albo i głębiej. Jest też wielu mądrych, co to twierdzą, że w Irlandii nie ma gór, bo najwyższa ma ok. 1000 m n.p.m., to żadna góra nie jest. Ale jak większość podejść zaczyna się od 50 do 100 m n.p.m. i jest dość stromo, to jednak są to całkiem ciekawe góry. Nawiązując do tematu historii większość tych fotelowych cwaniaków po pół godzinie od zejścia z utwardzonej drogi wróciłaby z przemoczonymi butami, być może też spodniami, a przy nieco większym pechu trzeba było ich wyciągać z bagna. Każde góry są inne, ale żadnych nie można lekceważyć, tylko trzeba się nauczyć po nich poruszać. Sam zresztą widziałem, jak 3 ludzi mimo moich rad próbowało wejść na górę po silnych i długotrwałych deszczach. Zaliczyli piękny ślizg na błocie i zaraz grzecznie wrócili z powrotem.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2011 o 1:24

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
23 sierpnia 2011 o 0:37

Nieźle. Wierzyć miss solarium, którą widziało się maks. 3 tygodnie przez całe swoje życie, a nie dziecku, które zna się od urodzenia. Aż chce się przeklinać. Chyba, że dziecko co jakiś czas by udowadniało brak wiarygodności, ale w tym przypadku nie miało to miejsca, jeśli rodzice puścili cię samą z koleżanką nad morze.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
22 sierpnia 2011 o 14:45

Jasne, że kradną. Ludzie też zdarzają się różni. Niektórzy są bardzo pomocni, inni mniej, a jeszcze inni wcale. Ale jak dotąd największy odsetek tych ostatnich widziałem właśnie w Polsce. Co do kradzieży (poza miejscami, gdzie jest pełno turystów, a co za tym idzie, też kieszonkowców), to w wielu miejscach widziałem rowery w ogóle nie zapinane na kłódki, które stały sobie przy ulicy i nic im się nie stało. Dużo rzeczy leżących sobie luzem i w żaden sposób nie zabezpieczonych przed kradzieżą, bo po co. Mieszkam w Irlandii, ale byłem też w Czechach, Hiszpanii i Włoszech. Wszędzie jest inaczej, choć ludzie w żadnym tych krajów nie są święci, to zdecydowanie bardziej pomocni niż Polacy. W Hiszpanii czy Włoszech, w ogóle nie znając języka, jakoś za pomocą słownika czy po angielsku dogadywałem się z miejscowymi, bo zawsze chcieli się dogadać i człowiekowi pomóc.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 sierpnia 2011 o 14:35

Odpowiednia klauzula w umowie i w razie stwierdzenia jakiejkolwiek kradzieży czy innych tego typu problemów natychmiastowa eksmisja nawet w środku nocy. Zero sentymentów dla chamstwa i złodziei. Zresztą co to za mieszkanie pod jednym dachem, jak na każdym kroku trzeba wszystkiego pilnować.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
21 sierpnia 2011 o 12:07

Nie słyszałeś, że plastik się nie rozkłada? Lepiej niech przejdzie przez las i z niego wyjdzie niż ma go zaśmiecać przez następne stulecia, bo z tak sztucznym tworzywem matka natura może sobie nie poradzić.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
21 sierpnia 2011 o 11:51

Tak to już jest. Nasza pozycja w społeczeństwie czy grupie zależy w dużej mierze od łatki, jaką się nam przypina. Wystarczy nadać komuś etykietę ćpuna, dziwaka odmieńca, menela itp., a wtedy można z nim zrobić, co się chce i prawie nikt nie stanie w jego obronie. Za to jak ktoś jest w towarzystwie uważany za równego gościa, to może się zachować dokładnie jak menel i to będzie "cool". Swoją drogą budowlańcy wyzywający kogoś od ćpunów. Ludzie wykonujący zawód, gdzie alkoholizm jest dość częstym zjawiskiem. Ale co tam, dobrze jest sobie wmówić, że jest ktoś jeszcze gorszy, a potem się na nim wyżywać.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 sierpnia 2011 o 23:51

Parę miesięcy odsiadki powinna dostać. Takie prawo istnieje. Tak samo jak trafiają na krótki okres ludzie nie płacący alimentów. Tu kobieta dopuściła się celowego oszustwa, więc w razie niewypłacalności powinna iść do więzienia.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 sierpnia 2011 o 17:23

Zwłaszcza, że spora część chuliganów to byli nieletni, a jeden z zatrzymanych miał 11 lat. Za uszkodzenie takiego dzieciaka naprawdę mogliby oberwać przed wprowadzeniem obecnego prawa.

« poprzednia 1 2125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 następna »