Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pasjonatpl

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2011 - 14:25
Ostatnio: 18 maja 2024 - 22:04
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 500
  • Komentarzy: 3379
  • Punktów za komentarze: 19382
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 czerwca 2012 o 2:16

Cóż. Odkryłeś przyczynę jej celibatu. Raczej trudno o drugą połówkę z taką garderobą. Muszę przyznać, że dzięki tej historii spojrzałem z nieco innej strony na relacje damsko-męskie. Nigdy bym nie pomyślał, że jakaś kobieta może zniechęcić faceta przez pokazanie majtek. Zwykle to działa jako czynnik pobudzający, a możliwość własnoręcznego zdjęcia tej części odzienia dostarcza jeszcze większych bodźców naszej męskości (zarówno w wymiarze fizycznym jak i psychicznym). Przynajmniej dostarczała, póki nie otworzyłeś mi oczu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 czerwca 2012 o 14:15

Za dawniejszych czasów karta rowerowa miała mniejsze znaczenie niż reprymenda od rodziców, jeśli się dowiedzą. Zwykle nie była to reprymenda ustna, tylko taka, po której ciężko było usiąść. Choć wcale nie wspominam tego z sentymentem i uważam, że często stosowano kary cielesne zamiast uczyć i wychowywać, to czasami ciężko zaprzeczyć ich skuteczności.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 czerwca 2012 o 13:38

Nie. K...a mać. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, że facet może jeszcze myśleć o ratowaniu tego związku. Po takiej akcji może tylko z nią zerwać i nie ma żadnej innej alternatywy. Brak mi słów na to, co zrobiła. Za podarcie takich biletów do końca życia bym się do niej nie odezwał. To dlatego, że nie jestem naprawdę wielkim fanem piłki nożnej. Ale jak ktoś podarłby mi bilet na koncert, np. Claptona, a tym bardziej Led Zeppelin (zagrali jeden jedyny koncert parę lat temu; nie byłem, ale wiem, że bilety wykupiono w ciągu kilkunastu minut), to zabiłbym, po prostu bym zabił.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 czerwca 2012 o 13:32

Mecz. Tym słowem powinien się skończyć ten związek.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
13 czerwca 2012 o 13:21

Życzę ci wielkiej egzotycznej miłości w kraju muzułmańskim. Tam albo będziesz grzeczna albo potargają, spalą i obleją kwasem ciebie, a właśnie to ci się należy. Nie napiszę, co o tobie myślę, bo nie lubię wulgaryzmów.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
8 czerwca 2012 o 12:54

Teraz niech tylko ktoś się tam przejdzie kilka razy i powie głośno: "To ta knajpa, z której wyprosili dziewczynę z nowotworem. Idziemy gdzie indziej". Poza tym oczywiście należy się tej knajpie reklama w gazetach. Chociaż może nie lokalowi, a kierowniczce. Kelner był w porządku. Przekazał, co musiał przekazać, bo takie dostał polecenie, ale nie było to dla niego łatwe. Mało nie spalił się ze wstydu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 czerwca 2012 o 14:42

Kiedyś mieliśmy z kumplami niezawodny sposób na pozbycie się nieproszonych gości. To była Nirvana, a dokładniej kilka utworów z płyty "Bleach". Akurat żadna z osób niepożądanych nie potrafiła tego zdzierżyć. Nie musieliśmy nic mówić. Tylko w stanie pełnego relaksu słuchaliśmy sobie muzyki. Kto zna ten album, wie, że różni się od następnych i wielu fanów "Nevermind" tego już nie toleruje.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 czerwca 2012 o 14:21

Kto tego nie przeżył albo nie widział w swoim otoczeniu, na ogół nie jest w stanie sobie wyobrazić, ile starzy ludzie potrafią krwi napsuć. Czasami nie wiem, czy się śmiać czy płakać, jak czytam zjadliwe komentarze, jak to ktoś mógł starszą osobę oddać do Domu Pomocy Społecznej. Kto tego nie przeżył, nie wie, jak to jest. Ja mogę sobie wyobrazić, bo chociaż babcia nie miała żadnej choroby, ale nie można było zostawić jej samej w domu. Tak więc przez większość czasu trzeba było siedzieć z nią w domu. Niby nic, ale jak to trwa kilka lat i w dodatku to były lata mojej młodości, to sporo rzeczy mnie ominęło.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 14:26

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 czerwca 2012 o 14:02

Zastanawiam się, czy ta pan i je posiłki z razem ze świniami z koryta, czy tak jak ludzie, z talerza i przy użyciu sztućców.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 czerwca 2012 o 13:57

I to jest prawdziwie tradycyjne wesele. Gdzie zbierają się znajomi z rodziną i wszystko razem organizują. To jest szczere i autentyczne. Tak kiedyś było i stąd się wzięły nasze weselne tradycje. Niestety, dzisiaj z tej tradycji została głównie oprawa, za którą trzeba sporo zapłacić. Przecież kiedyś nikt nie wynajmował sali za kilka tysięcy złotych (nie interesuję się weselami, więc nie znam dokładnej kwoty). Po prostu na wiosce czy w dzielnicy miasta było jakieś duże pomieszczenie, gdzie bez problemu można taką imprezę zrobić. Tak samo było ze wszystkim. Każdy dawał coś od siebie (chodzi mi o włożoną pracę, a nie o pieniądze), a jak jeszcze ktoś robił naprawdę dobrą wódkę albo bimber (przecież kiedyś nikt na wioskach po alkohol do sklepu nie szedł), to takie wesele latami się wspominało.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 czerwca 2012 o 13:27

Myślisz, że będą na tyle głupi, żeby to zrobić? Nie sądzę. Zwłaszcza, jak widzieli to: http://millkaa777.wrzuta.pl/film/77c7mJguiTb

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
7 czerwca 2012 o 13:20

Tak. Przed wojną Polska była bardzo tolerancyjna. Tak bardzo, że na uczelniach Żydzi nie mogli siedzieć w jednej ławce z Polakami, a dość liczna organizacja zwana "Falanga" była za odizolowaniem Żydów od reszty społeczeństwa. Chyba, że chodzi ci o czasy reformacji. Wtedy rzeczywiście Polska była krajem wolnym od prześladowań i wojen religijnych. Wielu ludzi z całej Europy uciekało do Polski, żeby żyć w pokoju. O tym, jak na tym wyszliśmy, najlepiej świadczy określenie "złoty wiek".

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
7 czerwca 2012 o 4:46

A ja myślę, że to są wschodzące gwiazdy w k1. Takie talenty nie mogą się zmarnować. Trzeba jak najszybciej ustawić im pierwsze walki. Z zawodowcami oczywiście. Co będą się marnować w walkach amatorskich.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 czerwca 2012 o 1:00

Aż chce się zacytować tekst z filmu Barei idealnie oddający absurd tej sytuacji: "To jest Miś na miarę naszych możliwości".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 czerwca 2012 o 13:14

Nawet najbardziej wyluzowanego nauczyciela czy wykładowcę szlag trafia, jak uczeń lub student okazuje kompletny brak szacunku do niego. Nie dość, że nie zatruwa im życia i nie robi problemów z zaliczeniem egzaminu, to co niektórzy nie potrafią tego docenić, tylko go olewają. Potem mają jeszcze pretensje, że inni nauczyciele lub wykładowcy ich tępią. Wielu z tych najbardziej surowych było kiedyś największymi luzakami, ale prędzej czy później zrozumieli, że zamiast wdzięczności spotkają się z całkowitym brakiem szacunku.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 czerwca 2012 o 4:07

Być może źle zrobiliście. Nerwy są złym doradcą. Nie żal mi tego szczyla i na waszym miejscu pewno spuściłbym mu łomot, ale może lepiej byłoby zadzwonić na policję, kiedy oblał drzwi benzyną. Tylko po to, żeby spisali protokół, że coś takiego miało miejsce. Potem iść do Sądu i wystąpić o leczenie psychiatryczne, bo chłopak jest niebezpieczny dla otoczenia (oblał wasze drzwi benzyną). Byłaby szansa na to, że wysłaliby go chociaż na przymusowe badania. Nawet, jakby go nie zamknęli na dłużej i nie stwierdzono by u niego żadnej choroby, to posiedziałby na jednym oddziale z prawdziwymi psycholami i z dala od rodziców.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
1 czerwca 2012 o 15:10

Nic, tylko zafundować jej wycieczkę niespodziankę... Na wystawę narzędzi tortur po zamknięciu i przetestować na niej sprawność wszystkich urządzeń. Z braku takich perspektyw można użyć któregoś z narzędzi domowych. Nie wiem, nie mam pojęcia, jak bym się zachował na jego miejscu. Wiem tylko, że nie bylibyśmy już parą, ale czy panna przeżyłaby rozstanie...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 maja 2012 o 3:25

Chciałoby się powiedzieć: "Stare, dobre czasy", choć wcale za komuną nie tęsknię i nie uważam, że wtedy było lepiej. Tak jak wtedy przeginało się w jedną stronę, czyli sprzedawca mógł lekceważyć klienta, to teraz musi się uśmiechać, nawet będąc przez klienta obrażanym. Twoja matka zachowała się jak powinna, ale dość często zdarzało się, że pracownicy sklepów ignorowali lub obrażali klientów. Ale jeśli zachowują się tak jak w tej historii, to powinno się stosować metodę z "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", czyli zdjęcie w gablocie i zakaz wstępu do sklepu, czyli: "naucz się chamie kultury, albo szukaj innych sklepów".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2012 o 3:27

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 maja 2012 o 4:19

No to zrobić im ślizgawkę. Twarzą po papierze ściernym, a na koniec powiedzieć "no nie rycz już"

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
27 maja 2012 o 3:56

Niech ma zapewniony spacer przez poligon wojskowy... W czasie manewrów. Proponuję też ustawić jakieś zakłady, ile kawałków z niego zostanie. Ewentualnie niech przetrze jakiś górski szlak, żeby idący za nim wiedzieli, czy jest bezpiecznie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 3:57

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 maja 2012 o 1:08

Korporacje doszły do momentu, gdzie marketing i biurokracja stają się ważniejsze niż wytwarzany produkt. Prześcigając się nawzajem w wymyślaniu jakichś nowych procedur, treningów motywacyjnych szkoleń itp., biurokraci zapatrzeni w wykres zysków zapominają, że ktoś tą zwykłą pracę produkcyjną musi wykonać. Mechanizm jest taki sam we wszystkich korporacjach. Oczywiście starają się ograniczyć do maksimum koszty produkcji, ale nie mają problemu z wymyślaniem nowych często zbędnych procedur i zwiększania biurokracji, co niejednokrotnie kosztuje więcej niż produkcja.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
20 maja 2012 o 13:29

To po prostu straszne, ale po przeczytaniu tej historii nasunęło mi się jedno pytanie, na które odpowiedź może być jeszcze straszniejsza niż ta tragedia: Co z dziećmi?. Przecież straciły ojca. Ich dziadek podpalił mamę, która jest teraz w stanie krytycznym i nie może się nimi zająć. Mają jeszcze jakąś rodzinę? Jeśli nie, to zostaną z dziadkami albo pójdą do domu dziecka i może do rodziny zastępczej. Nie wiem, co gorsze. Chyba, że dziadek pójdzie do więzienia, a sama babcia jest naprawdę dobrą kobietą i może się nimi zaopiekować.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 maja 2012 o 13:23

"Nocna zmiana to nie czas pracy, to stan umysłu". To zależy od miejsca pracy. Pracowałem w różnych. W większości taką samą pracę wykonywało się na dziennej i nocnej zmianie. Pracowałem też w nocy przy pakowaniu towarów w supermarketach i mogę ci powiedzieć, że wtedy pracowało się więcej niż w dzień. Dlatego, że nie było klientów. Sklep był pusty, więc nikt nam w pracy nie przeszkadzał, a towar do rana musiał być zapakowany. Poza tym liczba personelu była mniejsza niż w dzień, więc managerowie bez problemu mogli nas kontrolować.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 maja 2012 o 17:33

Jasne, że to wygląda co najmniej podejrzanie, ale powinni sprawdzić dokumenty zamiast brać was na komisariat. Tym bardziej, że zawodowy złodziej samochodów otworzy auto szybciej od właściciela i nie wybije przy tym szyby ani nie uszkodzi zamka.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 maja 2012 o 17:28

Nic dziwnego, że Polacy wygrywają tyle spraw w Strasburgu.

« poprzednia 1 2126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 następna »