Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

smal

Zamieszcza historie od: 4 lutego 2012 - 11:43
Ostatnio: 19 grudnia 2023 - 15:25
O sobie:

Piszę bo lubię.
Trochę pożyłem, trochę widziałem.
Parę razy mnie życie kopnęło w tyłek, a czasem dało buziaka.
Krytyki się nie boję (choć cnotliwy nie jestem)
Walcie mi prawdą po ślipiach, nie skoczę z tego powodu z mostu.
A jeśli moja historia się komuś spodoba - piszcie peany na moją cześć. Będę tym zachwycony.

Jestem szczęśliwy - wreszcie mam swego osobistego hejtera.
Mówią, że jeśli nie masz hejtera, nie istniejesz.

  • Historii na głównej: 16 z 19
  • Punktów za historie: 15934
  • Komentarzy: 276
  • Punktów za komentarze: 7390
 
[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 39) | raportuj
14 marca 2013 o 13:36

Lubisz brodate kawały ? No to masz do kolekcji: Na jazdę próbną do salonu przyszedł klient. Po przejechaniu ok 1 km - rozpadła się skrzynia biegów. Klient przeproszony, dostał drugi samochód i przejechał znów równo 1 km i skrzynia się rozpadła. Trzeci samochód dostał wraz z mechanikiem. Po przejechaniu 1 km, skrzynia biegów "poszła". Widzi pan, (klient do mechanika )- jak wrzucam bieg "R" - czyli rakietę, samochód się psuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2013 o 13:42

[historia]
Ocena: 47 (Głosów: 49) | raportuj
13 marca 2013 o 11:51

Syn mojego szwagra miał komunię. Szarpnąłem się na rowerek dla dzieciaka, choć nie byłem chrzestnym, ale go lubię, bo fajny dzieciak. Minął rok i nadeszła komunia mojego. Od szwagra, który był chrzestnym, syn dostał stary damski zegarek - niestety doszczętnie zepsuty. Tak to jest z prezentami w rodzinie.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
6 marca 2013 o 20:42

Bo Pani Kierowniczko, jest zima - to musi być zimno. I tyle lat minęło od transformacji ustrojowej. Kilka kryzysów, bezrobocie, bieda, a nadal pijacy i bumelanci są i nikt i nic ich nie ruszy.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
28 lutego 2013 o 19:59

Może ta kobitka to medium i wyczuła w Twojej aurze coś niepokojącego? Kobieta chce Ci ratować życie, a Ty się dziwisz !

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 21) | raportuj
19 lutego 2013 o 16:25

Jeśli napiszesz to jeszcze raz, ale tym razem bez kwiecistych metafor, poetyckich przenośni i silenia się na oryginalność - gwarantuję sukces.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 25) | raportuj
19 lutego 2013 o 16:13

Zawsze mi jest przykro, gdy sympatyczna, piekielna historia - nadająca się na główną, zostaje przez autora przefajnowana. Szkoda.

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 38) | raportuj
16 lutego 2013 o 13:18

Wiesz co? Ta historia w sumie przysporzyła Ci samych plusów. 1. Masz z głowy zołzę (mam nadzieję, że na stałe) 2. Przekonałaś się o uczuciach swego męża. 3. Dodatkowa gratyfikacja finansowa (150 ojrów piechotą nie chodzi). Gratuluję postawy Was obojga.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 25) | raportuj
15 lutego 2013 o 19:45

Ja ciebię też rozumiem. Chciałbym komuś skuć ryja, a ty daleko...

[historia]
Ocena: 44 (Głosów: 46) | raportuj
6 lutego 2013 o 11:01

Qurcze !!! Jak czytam te historie o teściowych, to myślę, że powinienem grać w totka - bo jestem wyjątkowym szczęściarzem.

[historia]
Ocena: 58 (Głosów: 68) | raportuj
4 lutego 2013 o 13:56

Będąc dzieckiem, spotkałem Pana Mieczysława Fogga, chwilę z Nim porozmawiałem, a potem dostałem Jego zdjęcie z osobistą dedykacja. Moja zona podczas porządkowania szuflady, podarła i wyrzuciła - stwierdzając, że to "bezużyteczne śmieci"

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
31 stycznia 2013 o 10:38

Odpowiadam. Tak, jestem doświadczonym kierowcą i jako taki, stanowczo odradzam polewanie zmarzniętego samochodu gorącą wodą. O pękaniu szyb dotąd nic nie napisałem, ale dziękuję za sugestię, bo mam kilka piekielnych historii o pękających szybach ;-)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
31 stycznia 2013 o 10:09

Kolega plokijuty, albo kogoś wkręcasz, albo nie jesteś kierowcą

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 27) | raportuj
30 stycznia 2013 o 10:54

Rozumiem Cię jak mało kto. Moje siostry postanowiły mnie "wydziedziczyć" po śmierci rodziców. Zgodnie wystąpiły do sądu, twierdząc, że to one wybudowały dom, a nie rodzice (jedna miała wtedy lat 12, a druga 16) Zeznały, że dom powstał z ich oszczędności i mnie nic się należy. Sąd niestety nie dał wiary ich zeznaniom, więc wyciągnęły armaty i wytoczyły mi następnych kilka spraw. Po sądach włóczyły mnie kilkanaście lat, aż machnąłem ręką i zrzekłem się majątku. Sprawy sądowe trwały nadal, bo siostry zwróciły się przeciw sobie i tak nasze sądownictwo ma co robić przez następne kilka pokoleń.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
24 stycznia 2013 o 21:08

Straszne jest to co Cię spotkało i okrutne to z czym się jeszcze zetkniesz. Głęboko Ci współczuję i żałuję, że nie mogę Ci pomóc ani doradzić. Mam nadzieję, że znajdziesz wsparcie wśród bliskich. Życzę Ci tego.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 31) | raportuj
21 stycznia 2013 o 19:52

Wiem, że zbiorę gromy, ale muszę zapytać: ... ........ .... ? ;-)

[historia]
Ocena: 40 (Głosów: 40) | raportuj
16 stycznia 2013 o 12:00

Pewnie bym Ci nie uwierzył, że istnieją tacy ludziea, ale... Moja koleżanka ma identyczną teściową. Na pierwszą wizytę przyjechała po trzech latach z małego miasteczka. Już pierwszego dnia, pozdejmowała obrazy ze ścian (naprawdę dobre malarstwo tradycyjne). Zrobiła "porządek" w szafie - wyrzucając zbyt frywolną (jej zdaniem) bieliznę. W ścianach porobiła dziury, wieszając "pięęęękne" obrazki święte, zakupione na odpuście. itd, itp. Niestety Ty miałaś tą przewagę, że miałaś wsparcie męża, ona nie. Wszystko co zrobiła ta koszmarna baba - spotykało się z pełną aprobatą męża, który nawet zapomniał, że to sam kupował bieliznę żonie. Sprawa nie skończyła się rozwodem z uwagi na dzieci i komplikacje finansowo-kredytowe, ale już nigdy spokój i miłość nie zagościły w tym domu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 23) | raportuj
13 stycznia 2013 o 13:15

fenirgreyback - nie do końca jarzysz. To po wczorajszym? Polecam zsiadłe mleko i kompres.

[historia]
Ocena: 35 (Głosów: 57) | raportuj
3 stycznia 2013 o 10:34

Daję Ci dużego plusa, choć poglądy masz niepopularne i przez liczne panie zostaniesz zminusowany. W ciągu kilku lat, cztery moje pracownice tak właśnie pojmowały prawa pracownika. Pytałem jedną z nich: Źle się czujesz? Masz ciążę zagrożoną? Dlaczego jesteś cały czas na zwolnieniu? Bo mam do tego prawo. Brzmiała odpowiedź. I żeby uprzedzić pytanie. To nie z mojego powodu panie zaszły w ciążę. Ja tylko płaciłem (choć nie wiem za co)

[historia]
Ocena: 52 (Głosów: 56) | raportuj
30 grudnia 2012 o 18:40

Jest typowy przykład podwójnej moralności. Byłem kiedyś na wsi, u ciotki na wakacjach. Przyszła sąsiadka z dwiema córkami 16 i 18 lat. Gadu , gadu - jak to kumy. W pewnym momencie zeszło na seks i owa sąsiadka wymownie patrząc na swe córki, powiedziała: Gdybym się dowiedziała, że moja córka przed ślubem zaszła w ciążę, z domu bym wyrzuciła i wydziedziczyła. Na to odezwał się dziadek siedzący dotąd cicho z boku: - Dziwne, że ciebie nikt nie wyrzucił, bo twoja starsza córka nie zna ojca, a młodsza - urodziła się 4 miesiące po twoim ślubie. Taka właśnie jest podwójna moralność.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
29 grudnia 2012 o 11:47

W pewnym dużym mieście działała sobie spora fabryka mebli. Ponieważ była to fabryka z tradycjami, zatrudniała zdolnych projektantów i była dobrze zarządzana ich produkty były naprawdę poszukiwane. Zarówno na eksport, jak i na kraj nie mogli nastarczyć towaru. Padli ofiarą sukcesu. Ponieważ zakład był bogaty, więc powstało w nim sześć różnych związków zawodowych i rozpoczęła się eskalacja żądań. Przynajmniej raz w tygodniu był jakiś strajk, protest, czy manifestacja. Ponadto dołożyło się kilka innych przyczyn (Zarząd z klucza partyjnego itp.) Efekt - ok. 600 pracowników poszło na zasiłek. Etatowi związkowcy jakoś z tego wyszli z kasą, reszta nie dostała nic.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
27 grudnia 2012 o 16:23

Kala, wbrew pozorom to nie jest osobny temat. Gostek przygruchał sobie dziewuszkę i całkowicie odciął się od starego życia. Zapominając, że dziecka się nie miewa - tylko się ma.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
27 grudnia 2012 o 16:14

A swoją drogą, to jeśli facet pozwala, żeby nim rządził ku..s, to po prostu - sam staje się ku..sem

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
27 grudnia 2012 o 16:09

Jestem facetem i nie komentuję, lecz opisuję fakty.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
27 grudnia 2012 o 15:54

Jest to tzw. Kryzys wieku średniego i często dopada panów, których samoocena jest podła. Taki pan, mając ustabilizowaną pozycję materialną, wymienia kobietę na "nowy model", zapominając o swojej rodzinie. Najczęściej kończy się to dla niego smutno. Bo ten "nowy model" albo jest b. kosztowny, albo wredny, a wkróce staje się starym, przechodzonym kapciem.

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 41) | raportuj
27 grudnia 2012 o 15:00

Jakiś czas temu, ja również obserwowałem niecodzienne zjawisko, tym razem był to wyjazd z miejsca parkingowego przed jednym z hipermarketów. Miła pani cofając - pomyliła gaz z hamulcem i przywaliła w stojącego po drugiej stronie ulicy Forda Mondeo. Ponieważ się strasznie zdenerwowała, ruszyła ostro do przodu i ........ przywaliła przodem w Mercedesa. Tak więc miała już rozwalony i przód i tył, ale ponieważ pani była ambitna i zdesperowana, więc przygrzała jeszcze bokiem w zielony słupek na chodniku. Moja żona - zawzięta feministka, nie pozwalająca nic złego powiedzieć na kobiety, tym razem nie komentowała mojego histerycznego napadu śmiechu.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »