Momencik, trwa przetwarzanie danych
Profil użytkownika
smal
♂
Zamieszcza historie od: |
4 lutego 2012 - 11:43 |
Ostatnio: |
19 grudnia 2023 - 15:25 |
O sobie: |
Piszę bo lubię.
Trochę pożyłem, trochę widziałem.
Parę razy mnie życie kopnęło w tyłek, a czasem dało buziaka.
Krytyki się nie boję (choć cnotliwy nie jestem)
Walcie mi prawdą po ślipiach, nie skoczę z tego powodu z mostu.
A jeśli moja historia się komuś spodoba - piszcie peany na moją cześć. Będę tym zachwycony.
Jestem szczęśliwy - wreszcie mam swego osobistego hejtera.
Mówią, że jeśli nie masz hejtera, nie istniejesz. |
-
Historii na głównej: 16 z 19
- Punktów za historie: 15934
- Komentarzy: 276
- Punktów za komentarze: 7390
To nie jest wynik bezstresowego wychowania, tylko zwykłego chamstwa ojca. Opowiem taką autentyczną sytuację: Renomowane liceum, panienka na haju swojej wychowawczyni powiedziała: "Odpie.....l się stara k...o !!!" Zrobiła się afera, panienka zawieszona, rodzice wezwani. Matka cichutka, drobniutka, bąka coś, przeprasza. Ojciec - byczek w skórze do matki: Zamknij się ruro, bo jak ci przy....lę, widocznie dziecko miało powód" Efekt: Panienka wyleciała ze szkoły (klasa przedmaturalna) Moje przemyślenia: I matka i córka były ofiarami chama i bydlaka - nawiasem mówiąc, ten ćwok był wysokim urzędnikiem ministerialnym.
Widzisz Trin32 - sprawa jest dość delikatna. Historie pisane na tym portalu, skierowane są do szerokiego gremium i dlatego powinny być napisane starannie i bez błędów. Tak jak Ty nie wychodzisz na ulicę w majtkach, czy kobieta w szlafroku - tak samo jest z udzielaniem się na publicznych portalach. Niechlujstwo jest tu karane minusami. I tak jest sprawiedliwie.
Ja też. Wpisuję się do Twojego fanklubu.
Trzeba było im powiedzieć, żeby sobie wyłupili po jednym oku. Nic takiego by się nie stało, bo przecież mają drugie.....
Warto !!!! Warto dochodzić swego ! W roku pańskim 2006 wjechałem w dziurę w drodze i rozwaliłem felgę i oponę. Wezwałem policję, zrobiłem kilkanaście zdjęć i rozpocząłem egzekucję. Sprawa wyglądała dokładnie tak, jak opisał PW unitral. Powoływanie coraz to nowych biegłych, zmiana adwokatów, niestawiennictwo na rozprawach. Po 4 latach wreszcie się zakończyło. Powództwo było o 650 zł. Urząd Miasta w Grójcu zapłacił : 17,000 zł kosztów procesowych i 14.800 zł mnie, -za oponkę i felgę -za utracone dochody -za dojazdy -odsetki -za pomoc prawną Warto było. Z tego co wiem, nikt w Urzędzie nie dostał nawet upomnienia. Ojtam, ojtam, przecież to nie są prywatne pieniądze.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 18:14
Jedno jest absolutnie pewne: Babcia zostanie na długo w pamięci. (Mam nadzieję, że uda się odkręcić zapis, a mieszkanie przypadnie tej, która na to zasłużyła)
Różnice są faktycznie niewielkie ;-) to tak jak : - mat (stopień w marynarce) , a matoł. - bydlątko , a bydle. - Wanda , a wandal - zbuk , a zbok A tak naprawdę, kibic to widz i uczestnik meczu. Kibol to bandyta, dla którego mecz jest pretekstem do zadymy.
Byłem przekonany, że "dobrzy" ludzie oswobodzą Cię z czekolad, żebyś nie musiała dźwigać, ale nie. Dobre i to.
Pod Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie spoczywają armaty i haubice. Radziłbym wypożyczyć. Jak opowiesz tą historię dyrektorowi muzeum - to nie tylko da Ci zniżkę, ale dorzuci gratis proch i ogrooooomny pocisk, coby tą zarazę doniósł na księżyc.
Po prostu zaskoczyłaś ich. Normalnie, to Polacy okradają głównie swoich rodaków. Niestety, wiem coś o tym. Skroili mnie w Sztokholmie i w Atenach.
Masz rację, są sprawy o których w trakcie rekrutacji nie wolno mówić. Wszystko to prawda, tylko efekt jest niestety gówniany. Jedyny sposób - łgać w żywe oczy. Jestem bezpłodna, nienawidzę dzieci, samotna z mężem, nie cierpię domu, uwielbiam pracę po 18 godzin na dobę itd, itp.
Miałem bardzo podobną historię. Pierwszy raz poprawiłem uczciwie, a potem przynosiłem tą samą pracę za każdym razem w innej obwolucie. Po piątej "poprawce" - dostałem czery.
Miałaś szczęście, że nie trafiłaś na bardziej zdecydowanego i szybkiego napaleńca, bo sytuacja była naprawdę groźna. Sprawca podobny do byłego prezesa Banku Centralnego.
Niezupełnie, ponieważ się ukrywał - nie pracował legalnie, a więc nie nabył prawa do renty. Napisałem w tekście, że zachorował. W/g wszelkich praw i zasad, pomoc jest mu naprawdę potrzebna. Natomiast niesprawiedliwe jest to, że tą pomoc muszą udzielać mu ludzie poszkodowani przez niego.
O, jak miło. Bardzo dobra historia o butach. Nie o autobusach, moherach, ropuchach i sublokatorach - tylko o zwykłych glanach. Plus, jak stąd do tamtąd.
To proste : Jasna blondynka - nic by nie dała, a ciemna nie uległa stereotypom.
Po prostu - bydlaka trzeba zamknąć na stałe. Tylko jak to zrobić ??? W naszm kraju, to naprawdę nie jest proste. Tysiące domowych tyranów, bokserów, a wręcz psychopatów dobrze się ma. Żeby nie było za seksistowsko, to dodam, że pań psychopatek również nie brakuje. Znam małżeństwo, gdzie kobieta maltretuje męża. Wszyscy o tym wiedzą (łącznie z tzw. organami) i dalej cyrki się odbywają, a sadystka jest absolutnie bezkarna. Mąż-ofiara z wielu przyczyn nie może odejść i tylko może czekać, aż go wyniosą.
Rodzina, ach rodzina, Rodzina nie cieszy, nie bawi gdy jest, Lecz kiedy jej nima, Samotnyś jak pies. Kabaret Starszych Panów
Ufff, jaka ulga. Wreszcie nie piekielna babcia - tylko wnusio !!! (a swoją drogą, to skąd się biorą te piekielne babcie - bo ja na swojej drodze ich nie spotykam )
Doprowadzić to mało. Trzeba samemu spisać zeznania, protokoły, potem oskarżyć, osądzić i w swojej piwnicy uwięzić i utrzymywać przez kilka lat. To jest marzenie tzw. organów ścigania.
Ten problem akurat doskonale rozumiem. Mój ojciec mnie uczył i nagminnie zaniżał mi oceny. Strasznie mnie to wkurzało, choć ojciec tłumaczył mi dlaczego tak postępuje. Skończyło się to delegacją moich kolegów do dyrektora, ze skargą na mojego ojca, że mnie szykanuje.
Swego czasu chodziłem do męskiej szkoły, w której obowiązywały mundury (Broń Boże, nie była to szkoła militarna). Najwięcej problemu mieliśmy z włosami. Nauczyciele i wychowawcy, ubzdurali sobie, że uczniowie mają mieć fryzury jak w wojsku i to przed unitarką. Minęło już wiele lat, a jeszcze przeżywam koszmary związane z szykanami za odrobinę dłuższe włosy. Nienawidziłem swojej szkoły, a chyba jeynym powodem były właśnie włosy.
Nie chcę być namolny, ale ja zgubiłem 50 funciaków. To oddaj mi na razie te 20, a resztę będziesz mi winna. ;)
Doskonała rada. Jeśli koszka posłucha, naprawdę dobrze na tym wyjdzie. Wiem coś o tym z autopsji. Moja matka próbowała być "teściową". Kto wie co by się zdarzyło, gdybym bardzo ostro nie zareagował. A tak skńczyło się na płaczu matki, ale dała się udobruchać i już nigdy nie powiedziała nic złego na moją żonę.
Nie pisz tak głośno, bo zaraz znajdą się ci co zgubili. ;)