Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

timo

Zamieszcza historie od: 23 kwietnia 2012 - 11:05
Ostatnio: 10 sierpnia 2020 - 1:03
  • Historii na głównej: 51 z 80
  • Punktów za historie: 19326
  • Komentarzy: 2185
  • Punktów za komentarze: 17242
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
23 marca 2019 o 19:53

@rodzynek2: przede wszystkim trzeba wykazać, że był to alarm fałszywy w złej wierze. Sąsiadka przecież może się upierać, że ona to z troski o sąsiadów wzywała, bo myślała, że się tragedia dzieje. Oczywiście od dorosłej osoby można OCZEKIWAĆ racjonalnej oceny sytuacji, ale bardzo trudno prawnie jej WYMAGAĆ. To są niestety rzeczy bardzo subiektywne i trudne (aczkolwiek możliwe) do udowodnienia. Oczywiście na jej niekorzyść działa fakt, że to nie pierwsza sytuacja uprzykrzania życia sąsiadom, ale... jeśli wcześniej nie była wzywana policja i nie ma po tym śladu w papierach, to formalnie jest to pierwsza taka sytuacja. Dlatego szczerze wątpię, że spotkały ją jakieś konsekwencje, a jeśli już, to najwyżej niewielki mandat. Ale i to wydaje mi się mało prawdopodobne - chyba, że policjanci znają sytuację i mimo braku formalnych zawiadomień wiedzą o zachowaniu tej kobiety.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
23 marca 2019 o 19:46

Zasadniczo daję "mocne", ale... Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak "KRD" (rozumiem, że to skrót od Kodeks Ruchu Drogowego). Jest Ustawa Prawo o ruchu drogowym (PoRD), potocznie czasem (coraz rzadziej i właściwie już tylko przez starszych kierowców) zwana kodeksem drogowym. Niby szczegół, ale jako zawodowy kierowca powinieneś to wiedzieć i nie szerzyć błędnego nazewnictwa. Po drugie piszesz o poszanowaniu przepisów (i odnośnie opisanych zachowań w 100% się z Tobą zgadzam), ale w tej samej historii piszesz, że jedziesz 85 km/h. Jako kierowca zawodowy chyba wiesz, że dopuszczalna prędkość zestawu to w Polsce 70 km/h (80 na ekspresówkach, autostradach i drogach o co najmniej dwóch pasach w każdym kierunku - ale nie o takiej drodze piszesz). Wiadomo, że niemal wszyscy jadą "na odcięciu", czyli nawet 90 km/h, ale przyznawanie się do łamania przepisów w historii piętnującej łamanie przepisów zakrawa na hipokryzję.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 marca 2019 o 17:48

Zbiegi okoliczności potrafią być zadziwiające... Doczytałem do "SMS o treści ALARM OSP" i w tym momencie zawyła nasza syrena...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 marca 2019 o 23:17

@dyndns: też się właśnie zastanawiam... W wojsku jest KTO (Kołowy Transporter Opancerzony - np. Rosomak), ale samego KT nie ma...

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
3 marca 2019 o 19:04

Ty sobie jaja robisz? Facet usiłuje Cię napaść, okraść, zgwałcić (cokolwiek z w/w lub inne podobne), próbuje wtargnąć do Twojego mieszkania, a Ty zamierzasz W PONIEDZIAŁEK zgłosić to ZARZĄDCY BUDYNKU, zamiast NATYCHMIAST zadzwonić na POLICJĘ? Świat się kończy, ludzie już chyba zupełnie zatracili instynkt samozachowawczy, skoro takie rzeczy w pierwszej kolejności opisują w necie. Jak następnym razem - absolutnie Ci tego nie życzę - ktoś Cie skutecznie napadnie, to co zrobisz? Wrzucisz posta na fejsa, kiedy on będzie Cię - na przykład - gwałcił?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
26 lutego 2019 o 23:47

@popielica: owszem, pamiętam. Może dlatego, że jako fan motoryzacji zwracam uwagę na samochody (niejedna kobieta będzie w stanie opisać w najdrobniejszych szczegółach ubrania 30 innych kobiet spotkanych tego dnia, ja za to nie mam kompletnie pamięci do ludzi, za to wyjątkowo dobrą do samochodów i liczb). Odnośnie "klasy" aut źle zaparkowanych, to chyba szwankuje u Ciebie czytanie ze zrozumieniem: wymieniając te "lepsze" marki pisałem o samochodach, które zostały zaparkowane POZA miejscami parkingowymi - na przejazdach itp. Jeśli chodzi o parkowanie na wyznaczonych miejscach (na dwóch, po skosie itp.), to zgadzam się, że ch*jowo parkują bardzo różne pojazdy - od tych, które powinny się już dawno znaleźć w hucie, po nowe i "bogate". Natomiast parkowanie w miejscach do tego nieprzewidzianych i np. na "kopertach" dla niepełnosprawnych to jednak w znacznej mierze domena kierowców aut z gatunku tych kosztownych.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 lutego 2019 o 23:38

@KatiCafe: a przez te stereotypy dostaje się normalnym użytkownikom danej marki. Od niedawna jestem posiadaczem właśnie audi, jest to moje trzecie auto (w sensie nie trzecie z kolei, tylko trzecie z obecnie posiadanych - bynajmniej nie świadczy to o bogactwie, bo dwa pozostałe to rozsądny do bólu i budżetowy scenic oraz wchodzący powoli w wiek zabytkowy bus VW T3). Kupiłem to auto ze świadomością, że od paru lat postrzeganie audi zbliża się do BMW za sprawą pewnej grupy idiotów, ale potrzebowałem samochodu o konkretnych parametrach i w zasadzie była to jedyna opcja spełniająca wszystkie kryteria. Zaliczam się jednak do tej grupy kierowców aut marek "podwyższonego ryzyka", którzy jeżdżą rozsądnie (nie napiszę, że 100% przepisowo, bo takich kierowców po prostu nie ma) i parkują poprawnie. Dlatego szczególnie wku*wia mnie zachowanie na drodze niektórych, bo prawda jest taka, że statystki wypadkowości danej marki wpływają na wysokość składki OC i przez takich bezmózgów normalni kierowcy płacą więcej, bo mają "statystycznie bardziej wypadkotwórcze" auto. Ktoś zapyta: jaki jest związek między parkowaniem a zachowaniem na drodze? Otóż jest. Jednostki, które za kółkiem (a zapewne i w życiu) są przekonane o swojej zajebistości, wyjątkowości i nie przestrzegają powszechnie przyjętych reguł, mają zwykle w takim samym poważaniu linie na parkingu, jak ograniczenia prędkości, ciągłe linie i zakazy wyprzedzania.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
26 lutego 2019 o 11:08

@popielica: mówisz, że nie ma nic do rzeczy? To ciekawe, że te zaparkowane na przejazdach i przy samych wejściach (a nie na miejscach parkingowych) auta to: 1x Mercedes S, 1x Audi A8, 1x Audi Q8, 2x Audi Q7, 1x Mercedes jakiś SUV, 1x nowy Range Rover i 2x BMW (7 i 5). Faktycznie, auta ubogiego plebsu (pewnie za chwilę wezmą przykład z bezdomnego i oddadzą Rydzykowi). P.S. Ja nie życzę nikomu śmierci, tylko w trosce o pulę genową populacji wyrażam nadzieję, że taka jednostka przez własną głupotę wyeliminuje się ze społeczeństwa.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
25 lutego 2019 o 23:57

Sprawne samochody stojące gdzie popadnie na awaryjnych powinny być z automatu, bez pytania kierowcy o zgodę, odholowywane na jego koszt. Jakby jeden z drugim zapłacił po kilka stówek za lawetę, to na drugi raz by się zastanowił przed naciśnięciem magicznego przycisku z trójkątem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lutego 2019 o 23:54

W ostatnim akapicie jest błąd. Powinno być: "każdy powinien takiego trafić" - dosłownie trafić i to możliwie dużym pojazdem z kamerą (rejestratorem jazdy). W trosce o resztę społeczeństwa i jego pulę genową. Inaczej zdebilenie będzie postępować.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
25 lutego 2019 o 23:38

@Jaladreips: nie, Opole. Generalnie miejsca były, tylko - o zgrozo - ze 100 m od wejścia. Normalnie problemu z miejscami nie ma, ale odkąd nie można po ludzku zrobić zakupów kiedy się komu podoba, to w te nieliczne cywilizowane niedziele tak właśnie się dzieje.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
29 stycznia 2019 o 21:10

Jeśli tę ostatnią pracę wziąłeś z własnej woli, to nic Cię nie usprawiedliwia, a jeśli ktoś Cię do tego zmusił, to są na to paragrafy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
29 stycznia 2019 o 20:59

@Zunrin: lis jako ryba? Może chodziło o lina, ale wyszło... śmiesznie ;)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
28 stycznia 2019 o 23:51

@szafa: sama sobie przeczysz. "Nie znają zasad ortografii i interpunkcji, ale są kulturalni" - nieznajomość (a raczej niestosowanie) zasad poprawnej pisowni na PUBLICZNYM forum jest brakiem szacunku do innych użytkowników tego forum, czyli właśnie brakiem kultury.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 stycznia 2019 o 12:14

@lowipe: Ty tak serio?! Zdjęcia z wesela robione smartfonem?! Ciekaw jestem, jakby to wyglądało w kościele: ksiądz prowadzi ceremonię, a między niego a młodych pielgrzymuje po kolej 100 osób w poszukiwaniu najlepszego ujęcia. Nie wiem, co trzeba mieć we łbie, żeby coś takiego wymyślić.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
22 stycznia 2019 o 23:58

@Tien: nie wiem, co robią bezrobotni humaniści, bo nie jestem ani bezrobotnym, ani humanistą :) może mnie oświecisz?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
22 stycznia 2019 o 23:46

Polska język - trudna język...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
22 stycznia 2019 o 16:20

@Tien: idź do szkoły, to Ci wytłumaczą. Przecinki to jedno, szyk zdań, "styl" wypowiedzi itd. - to drugie. W szkole takich rzeczy uczą (tak pomiędzy IV a VI klasą podstawówki).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
22 stycznia 2019 o 11:09

Bo ta fotografka to pewnie była koleżanka panny młodej albo z polecenia, np. jakaś siostrzyczka psiapsiółki itp. Niestety, ale tacy ludzie psują rynek, o czym już wielokrotnie była mowa na piekielnych. Ale akurat czepianie się braku RAW-ów jest moim zdaniem kompletnie nieuzasadnione. Znam co najmniej kilkoro fotografów obojga płci pracujących (także na weselach) wyłącznie w JPG-ach i efekty ich pracy są przynajmniej zadowalające. RAW pozwala uratować zdjęcie zrobione na niewłaściwych parametrach, ale jeśli ktoś potrafi robić zdjęcia, to i bez nich sobie poradzi. Sam też używam ich bardzo rzadko, w skrajnie trudnych warunkach, bo faktycznie trochę więcej można z nich wyciągnąć. Ale uważam, że ocenianie tego, czy ktoś jest dobrym czy złym fotografem tylko na podstawie tego, czy robi RAW-y, jest idiotyczne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2019 o 11:10

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
22 stycznia 2019 o 11:02

Piszcie koniecznie komentarz! Po pierwsze możecie ostrzec innych przed Januszem biznesu, po drugie macie szansę na dalszy ciąg darmowej rozrywki. Ja ostatnio dostałem narzędzia w kompletnie połamanej plastikowej walizeczce, co to od razu zgłosiłem sprzedawcy. Delikatnie mówiąc - olał mnie i stwierdził, że on nic nie może, bo nie spisałem protokołu szkody (z paczkomatem!). Po bezowocnej wymianie maili opisałem sprawę w komentarzu, a parę dni później dostałem maila z pisemkiem (gotowiec z netu), że mam usunąć komentarz, bo on "godzi w dobre imię firmy" i oni "ponoszą straty poprzez pogorszenie wizerunku", więc jak nie usunę, to oni mnie pozwą. Czekam z niecierpliwością! :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
22 stycznia 2019 o 10:52

@DziwnyCzlowiek: oblewanie bez powodu skończyłoby się, gdyby ludzie zaczęli korzystać z przysługującego im prawa do odwołania od wyniku egzaminu. Po to są kamery w pojazdach egzaminacyjnych, żeby dało się zweryfikować przebieg egzaminu. Ale nie, bo jakieś 85% tych "niesłusznie uwalonych" doskonale wie, że popełniło błędy i doskonale sobie zdaje jakie. Ale przecież kumplom przy piwie nie wypada się przyznać, więc oczywiście jest ckliwa historyjka, jak to oni świetnie jechali, a egzaminator ch*j i uwalił. Druga sprawa - nie brak idiotów, którzy idąc na kurs uważają, że teorię ktoś im włoży łopatą do łba i poza uczestnictwem w zajęciach teoretycznych (na których śpią albo zajmują się telefonem) nie robią nic, żeby się czegoś nauczyć. Ewentualnie dzień czy nawet parę godzin przed egzaminem próbują gorączkowo zakuwać Z TESTÓW. A wystarczyło samodzielnie przeczytać ze zrozumieniem prawo o ruchu drogowym, a nie uczyć się jak małpa bezmyślnie na pamięć odpowiedzi do testów. Chyba działa, bo jakoś do tej pory zdawałem za pierwszym razem (z wyjątkiem C+E, na którym nie ma teorii, a jedynie praktyka - drobny, ale jednak błąd, o który pretensje mogę mieć jedynie do siebie), a jak w necie czy gazetach pojawiają się artykuły typu "10 pytań egzaminacyjnych, na które błędnie odpowiada najwięcej osób", to jakoś zawsze lub prawie zawsze rozwiązuje je poprawnie w 100%. A "prawko" kat. B robiłem 17 lat temu, C 14 lat temu, więc przepisy zmieniały się wielokrotnie. Mimo to jakoś potrafię być z nimi na bieżąco, bo to jest OBOWIĄZEK kierowcy, żeby znać przepisy ruchu drogowego. Reasumując - strach jeździć po polskich drogach, wśród kierowców, którzy nie chcą się uczyć, a uczyli ich instruktorzy, którzy nie chcieli, nie mogli i nie potrafili nauczyć poprawnie jeździć. Co do drugiej kwestii - kto chodziłby na kurs za np. 5 tys.? Widzisz, przypadkiem poruszyłeś ciekawą kwestię. Bo podstawowe pytanie brzmi: komu prawo jazdy i samochód są rzeczywiście niezbędne? Dziś robi każdy - bo może, bo tanio, bo wygodnie, bo wypada, bo szpan... Gdyby było drogie, każdy by się zastanowił: czy tego potrzebuje, czy mu się opłaca. Jeśli to się zwróci, bo będziesz pracował jako kierowca albo prowadził firmę wymagającą jeżdżenia - jak najbardziej. Ale jeśli mieszkasz w dużym mieście z dobrą komunikacją zbiorową, do pracy masz nawet te 20 przystanków z jedną przesiadką, ale za to pod blokiem nie ma gdzie postawić auta, a abonament na parkingu kosztuje kilkaset złotych, to bierzesz kalkulator i liczysz, czy opłaca się robić prawko i utrzymywać samochód, żeby pojechać raz w tygodniu na większe zakupy (bo małe robisz 100 m od domu) i raz w roku na wakacje. Przy okazji taki stan rzeczy wpłynąłby na redukcję liczby samochodów na ulicach, co (oprócz walorów ekologicznych) z kolei pozytywnie wpływa na przepustowość dróg, a co za tym idzie na większą efektywność komunikacji miejskiej, która robi się bardziej atrakcyjna dla innych. Koło się zamyka, bo w ten sposób sporo osób mogłoby zrezygnować z tak naprawdę niepotrzebnych im samochodów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2019 o 10:58

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 31) | raportuj
22 stycznia 2019 o 10:35

Widzisz jaka zdolna dziewczynka, już w przedszkolu nauczyła się kultury. A Tobie nawet w szkole nie udało się nauczyć używania przecinków.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
21 stycznia 2019 o 11:54

@mietekforce: nie, kurs ma przygotować do uczestniczenia w ruchu drogowym jako kierujący pojazdem danej kategorii. Nawet nazywa się to "nauka jazdy", a nie "nauka zdania egzaminu na prawo jazdy". Jeśli 30 godzin (czy ile tam teraz ma kurs) to za mało, żeby nauczyć kursanta jeździć, to właściciele szkół jazdy i instruktorzy powinni w tej sprawie interweniować w ministerstwie i gdzie tylko, żeby tę liczbę godzin zwiększyć. Przecież nie dość, że poprawi to przygotowania przyszłych kierowców, to leży w ich interesie: więcej godzin to większy zarobek.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 stycznia 2019 o 1:15

Fejkiem śmierdzi na kilometr. Gdyby faktycznie rzecz miała miejsce w szkole, to autor umiałby pisać po polsku.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
10 stycznia 2019 o 23:42

Skoro sposób życia tej pani powoduje obecność robactwa, to należy zgłosić to do sanepidu.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1086 87 następna »