Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ata11

Zamieszcza historie od: 30 marca 2019 - 8:34
Ostatnio: 30 kwietnia 2024 - 8:21
  • Historii na głównej: 6 z 7
  • Punktów za historie: 609
  • Komentarzy: 181
  • Punktów za komentarze: 1557
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 czerwca 2022 o 15:24

@KwarcPL: Słowo klucz: "zapłacić'.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
22 marca 2022 o 20:26

@m_m_m: Widać jest za selekcją naturalną ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 lutego 2022 o 13:00

@Crannberry: Mam tak samo. Z tym, że można nawet do 2 w nocy, bo jak idę spać wcześniej to włączam telefon. Wynikło to stąd, że pracując zdalnie najlepiej (i najszybciej ze względu na szybkość netu) pracowało mi się od 24 do 4... A tu nie rozumiem zdziwienia. Skoro firma (hotel) ma w "usługach" coś takiego jak możliwość braku kontaktu z personelem (= tabliczka "nie przeszkadzać") to w czym problem?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
19 stycznia 2022 o 8:02

@mamahipopotama: Jeśli takich pytających jest więcej, a z tego co widać w komentarzach niektórzy uważają to za normę, to jest to piekielne. Przy którym takim telefonie byś się irytowała?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
19 stycznia 2022 o 0:20

@bloodcarver: Ale na tym portalu nie ma obowiązku kupować.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
18 stycznia 2022 o 20:42

@janhalb: Uważam, że masz absolutną rację. Nie ma obowiązku kupować od Autora. Postawił takie warunki? "Jego cyrk - jego małpy". I KONIEC. Często kupowałam na Olx kurki. Jest 3 typy ogłoszeń: 1. Odbiór osobisty (lub nie wysyłam). 2. Preferowany odbiór osobisty. 3. Możliwość wysyłki na ryzyko kupującego. Jeśli kurki mi się podobały, a było daleko to dzwoniłam TYLKO do ludzi z pkt 2 i 3. Jak było bardzo (jak dla mnie ;)) daleko to osobie z pkt 1 nie zawracałam głowy "żebraniem o wysyłkę" - chyba to jest logiczne? Nie rozumiem dlaczego obecnie ludziom się wydaje, że mimo jasno postawionych warunków, mogą nie szanować zdania i czasu innych...

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
11 grudnia 2021 o 18:36

@Ohboy: Tak nie do końca... "Bawię się" w drób ozdobny. Pierwsze kurki kupowałam przez internet. I byłam w szoku, bo młodzi ludzie przez neta czy SMS dogadywali się bez problemu, a bezpośrednio przez telefon to już niekoniecznie. Jeden mi wręcz powiedział, że szczegóły dogadamy mailem, bo przez telefon, to on nie bardzo potrafi... Zaczęłam zwracać uwagę i coś w tym jest. Dużo zależy od tego ile młody człowiek ma kontaktu słownego z ludźmi.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
16 listopada 2021 o 8:14

Pogardę dla pracy fizycznej i pracujących tak ludzi wynosi się z domu. Nic się nie zmieniło. Połowa lat osiemdziesiątych, z najlepszą studentką na roku (średnia 5,0, bo 6 nie było) dorabiając w spółdzielni studenckiej kopiemy ścieżki na trawniku (główny plac miasta wojewódzkiego). Mamusia do synka - na głos: "jak się nie będziesz uczył, to będziesz pracował, jak te panie". Odeszła zbulwersowana, bo ryknęłyśmy dzikim śmiechem. Wg mnie tekst do dziecka (jeśli już) powinien brzmieć: "ucz się synku, aby te panie nie musiały pracować tak ciężko". No ale ja jestem z innej bajki...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 października 2021 o 9:56

@NismoR34: Bo to, że "świat i ludzie zgłupli" nie oznacza, że nie powinniśmy być normalni. I to powinien być wyznacznik, a nie patologia. Kiedyś z kimś rozmawiam, o tym jak nasz wspólny znajomy się zachował. I szukam słowa, bo mi brakuje, taki wiek ;) Odpowiedzialnie? Profesjonalnie? Itp, itd... I do mnie dociera, że nie, On po prostu zachował się NORMALNIE. Czyli tak jak powinien się zachować NORMALNY człowiek w konkretnej sytuacji. Ale ponieważ w "świecie patologii" było to tak abstrakcyjne, że my (niby też normalni ludzie) zauważamy to, jako coś nadzwyczajnego... A tak powinna wyglądać codzienność.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 26) | raportuj
19 października 2021 o 8:18

Myślę, że Ty jesteś normalny, tylko część ludzi zrobiła się piekielna... Za jakimś dziwnym przyzwoleniem patologia (w jak najszerszym zrozumieniu tego pojęcia) została nie tylko dopuszczona do głosu, ale zaakceptowana społecznie i rządzi. Ty wystawiasz ogłoszenie, Ty ustanawiasz warunki. Pasuje? OK. Nie pasuje? Jeżeli warunki są "twarde" (np bez psa) to won, jeśli "miękkie" (np tylko mały piesek) to można negocjować. A i tak decyzja należy do wynajmującego i bez żadnych fochów. Dla mnie to jest porównywalne z chamem, który w markecie przy regale z papierem toaletowym robi awanturę, że nie ma tu papieru fotograficznego do drukarki laserowej i to HP. Bo to papier i tamto papier, a on MUSI MIEĆ, jemu się należy i on wie lepiej.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
6 października 2021 o 20:22

Ściągają oni (lub jakiś naganiacz) telefony z Olx. Mam na ogłoszenia osobny telefon i na niego wydzwaniają. Jak są mili i uprzejmi, to jestem miła. I uprzejmie odmawiam. Jak są niemili, to ja też ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 października 2021 o 8:17

@Samoyed: Mnie pracownik US (pod który podlegam) powiedział, że mam się trzymać od nich z daleka. Dlatego zameldowana jestem czasowo gdzie indziej. Fakt - kobieta w moim obecnym US pomogła mi bardziej niż własna matka, a tamten US (w sensie ludzie w nim pracującym) są porąbani. To samo mam z innymi instytucjami.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 września 2021 o 15:21

@gawronek: Masz rację, z punktu widzenia genetyki, ale nikt nie badał spokrewnienia dachowców. A w życiu bywa tak, że dzieci ma "najmocniejszy kocur na wsi". A, że żyje długo, to wsobniactwo może być "abstrakcyjne". Mam takie "pół kocie". Wet nie chciał sterylizować, bo wg niego ma 3 miesiące. Musiałam pokazywać umowę adopcyjną - miała rok i 3 miesiące. Teraz nie wiem czy waży 2 kg...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 września 2021 o 11:14

@rodzynek2: Ze względu na "luźno biegające psy" (tabliczka na bramie) jednak wolę puszki czy butelki po piwie...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
6 września 2021 o 11:23

Nie miałam takiej zabawki. Nie było. Za to, jako dziecko, układałam snopy na wozie. Potem kostki siana i słomy. Na praktykach biliśmy rekordy wysokości na przyczepach. Ale musiały dojechać do sterty, aby rekord zaliczono. Max było 13 warstw. Z moich obserwacji wynika, że ludzie nie są nauczeni rozwiązywania problemów, tylko wykonywania założeń czy poleceń. I nie mają wyobraźni przestrzennej. Założenie było "załadować deski i zamknąć klapę" to laski wykonały... A że idiotki to idiotycznie wyszło i idiotyczne pretensje. Z ciekawostek załadunkowych pamiętam dwie. 1. Budowaliśmy stajnię. Kamionka na żłoby droga jak szlag, plastikowych "teraźniejszych żłobów" jeszcze nie było. Wymyśliłam rurę fi 600 mm. Sprzedawali to w 2 m. Wieźliśmy maluchem na dachu - na gąbce, mocno przywiązane. Zastanawialiśmy się czy jak nas złapią to się uśmieją czy zapłacimy mandat za "czołg". Druga "akcja" to ondulina BASE na dach i renault chamade 19. To było autko, ech... Składało się tylne siedzenia i ładowało przez bagażnik. Ondulina miała wymiar 2 x 1 m. Ładowałam 20 szt. Gościu stał, gapił się i komentował: "pani to się nie zmieści", aż do ostatniej sztuki.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
4 września 2021 o 9:14

Chcesz żyć - lecz się prywatnie. Ale dobrze sprawdź lekarza i na wszelki wypadek potwierdź diagnozę u innego. Twoje zdrowie nikogo, oprócz ciebie i najbliższych, nie obchodzi. Piszę z własnego doświadczenia. Jest takie powiedzenie: "błędy kucharza kryje sos, a lekarza ziemia"...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2021 o 9:16

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
13 sierpnia 2021 o 15:17

Zgodnie z jakimiś tam rozporządzeniami mieliście 7 dni na poinformowanie ARiMR, na specjalnym druku lub internetowo, o każdym zdarzeniu dotyczącym zarejestrowanej krowy. Czyli np o sprzedaży. Nie dopełniliście tego i krowa "wisi na numerze w ARiMR gospodarstwa" ojca. Kontrola była jak najbardziej logiczna. Ojciec nie żyje i ma krowę? Jesteście piekielni - nie załatwiliście spraw pozostawionych przez ojca.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
9 sierpnia 2021 o 8:28

W drugim przypadku piekielne jest dla mnie narzekanie. Wydaję sporo pieniędzy, bo tak chcę, to po co narzekać? Skoro ma się wybór? To się wybiera i nie narzeka.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
27 lipca 2021 o 22:44

Zakładaj szpilki do tramwaju. I tak niechcący nadepnij...

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
7 lipca 2021 o 10:59

Ludzie. 4 (słownie: cztery) zdania. Krótkie. W pierwszym zdaniu: "rowerzysta wymusił pierwszeństwo" - co tu komentować? Nie znacie różnicy miedzy "nie ustąpieniem pierwszeństwa karetce, a wymuszeniem? Powinno się tak ukarać pedalarza (widać przyzwyczajony do WYMUSZANIA pierwszeństwa) aby dotarło do pustego łba.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
21 czerwca 2021 o 23:02

Jest "typ ludzi", którzy własnych bluzgów nie słyszą. Kiedyś pracowałam koło domu, gdzie matka miała zwyczaj wołać syna słowami: "sk-synu do domu" i nie jarzyła, dlaczego parskaliśmy śmiechem. A kolega komentował - "toż to nie jego wina"...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
8 czerwca 2021 o 18:58

@Crannberry: Przywołałaś wspomnienia :) Też wczesne lata 90. Już nie pamiętam dlaczego (sianokosy i burza, impreza później i "robotę trza pogonić"?) A może nam się nudziło - kierownikowałam w obiekcie obok i "goście mnie najechali". Doimy (dojarkami konwiowymi) we trójkę krowy u rolnika - znaliśmy się z nim "po koniach". Wpada rolnik i komentuje "ja po zawodówce, a magistry i docenty u mnie krowy doją". Spojrzeliśmy po sobie - fakt ;)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
8 czerwca 2021 o 8:19

Nic się nie zmieniło - uczy się dzieci braku szacunku dla pracy fizycznej, a nie że każda praca jest ważna, tylko niektóra jest lżejsza. Lata osiemdziesiąte identyczna historia.Na studiach pracowałyśmy, bo z kasę z domu głupio było brać, jak można było dorobić. Były specjalne prace zlecane studentom, przez "studenckie spółdzielnie pracy" czy coś takiego. Na takie zlecenie, razem z najlepszą studentką na roku (średnia 5,0 - bo to była najwyższa ocena) kopiemy trawnik na głównym placu w mieście uczelnianym. I poleciał dokładnie ten sam tekst, dostałyśmy ataku głupawki, ludzie nie wiedzieli dlaczego...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
26 maja 2021 o 17:54

@cn77: Druga pompa głębinowa w tej samej studni? Wierconej? Drugi hydrofor? A tak na poważnie mam 3 beczki po 1000 l tzw mauzery na deszczówkę, do podlewania i jako "żelazny zapas". Przy zwierzakach inaczej się nie da.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
19 maja 2021 o 21:27

Nie bardzo rozumiem, co ma do tego PTSD? Generalnie na sytuację zagrożenia zwierzęta (i ludzie) reagują na trzy sposoby: ucieczka, totalne zamarcie (wręcz z sikaniem ze strachu) lub właśnie atak. Głupie straszenie, zwierzę (lub człowiek) odbiera jako sytuację zagrożenia i reaguje zgodnie ze swoim "wzorcem zachowania". I to jest odruch. Jeśli ktoś lubi takie kretyńskie "dowcipy", to powinien się liczyć z tym, że oberwie.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »