Profil użytkownika
Bryanka ♀
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2011 - 15:50 |
Ostatnio: | 22 kwietnia 2024 - 14:53 |
O sobie: |
Siedzę w UK. Trenuję konie i ludzi.. |
- Historii na głównej: 35 z 53
- Punktów za historie: 12643
- Komentarzy: 4882
- Punktów za komentarze: 42068
« poprzednia 1 2 … 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 … 192 193 następna »
A ja chciałabym poznać histrię Twojego loginu.
W UK niektóre roczniki poszły do szkoły po lockdownie. Na skróconych godzinach, w klasach ich porozsadzano, pilnowano, żeby dzieciaki specjalnie na siebie nie "kichały", rodziców na teren szkoły nie wpuszczali. Dzieciaki nie musiały mieć maseczek. No i obowiązek częstego mycia rąk! Całe szczęście, że u nas w wiejskiej szkole nie było żadnych nowych przypadków, tak samo dwie szkoły w pobliskich dwóch miasteczkach, też nie odnotowały zachorowań. Od nowego roku ponoć wszystkie roczniki idą normalnie. Zobaczymy jak to będzie, ale specjalnej psychozy nie ma.
Moim zdaniem wspieraj córkę. Moja matka bardzo chciała, żebym umiała jeździć konno. To było jej marzenie. Gdy nauczyłam się jeździć, a potem zaczęłam się wznosić na poziom sportowy, to stwierdziła, że to nie ma sensu, "bo nie jeżdżę tak dobrze jak Kasia" (dziewczyna, która miała majętnych rodziców, 2 własne konie szkolone przez najlepszych i trzeciego dzierżawionego za ciężką kasę, do startów). Moja droga była nieco dłuższa, głównie ze względów finansowych. Jak zaczęłam startować za granicą, to moja matka nawet o tym nie wiedziała i nie była zainteresowana :D Mimo, że jestem już starsza i mądrzejsza, to jednak dalej boli jak skurczysyn.
@Michail: Nie wszystko, sprawdzaliśmy. Mamy dosyć nietypową sytuację rodzinną, więc ślub, to był pierwszy formalny krok. Teraz ogarniamy inne sprawy z notariuszem.
@Balbina: I właśnie m.in. dlatego zdecydowaliśmy się z moim partnerem na ślub. Jeśli masz fajną rodzinę, to spoko, ale jeżeli wiesz, że możesz mieć w przyszłości problem, to się zabezpieczasz w odpowiedni sposób.
@AnitaBlake: Za mną babcia krzyczała z balkonu :D Ale był "wstyd na dzielni" gdy zniecierpliwiona w końcu schodziła na dół. @Fahren: Dragon Ball przez 30 minut dziennie i poranek z Disneyem w sobotę, przez godzinę, to nie siedzenie non stop w telefonie czy tablecie. No chyba, że ktoś miał satelitę i Cartoon Network ale wtedy było tylko po angielsku i śnieżyło ;)
@poetka91: Patrz, a ja nigdy nie spotkałam Pigmeja, a wiem, że istnieją :D
@toomex: To polecam poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem w języku angielskim, ponieważ tym linkiem potwierdziłeś tylko komentarz @Ohboy. "Gdzieś dzwoniło, ale nie w tym kościele..." :D :D
@toomex: A gdzie można o tym przeczytać? Bo czytałeś, prawda? Nie wziąłeś tego z "nauk" głoszonych przez ciężarówkę?
@Crannberry: O rany no, może jest księdzem i obowiązuje go celibat.
"Bandyta może bić ludzi i nie ponosić konsekwencji, bo nosi tęczową flagę?" Patrząc po Marszach Niepodległości, to wystarczy, że jest dużym bysiem i ma znak Polski Walczącej na koszulce ;) Niech prawo będzie równe dla wszystkich. Demoluje furgonetkę? Spoko, niech za to odpowie. Atakuje innych ludzi na Marszu Niepodległości? Też niech za to odpowie. A na obecną chwilę różnie z tym prawem jest. Margot wsadzają na 2 miesiące, a ksiądz pedofil odpowiada z wolnej stopy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2020 o 19:33
"Albo będzie tak jak w Wielkiej Brytanii: do władzy doszły głąby, poparły ich wyspiarskie sebiksy ubogacone kulturowo sebiksami z Polski, Litwy itd. Opuścili Unię Europejską i serio nie wiem czy tam teraz będzie tak różowo" Akurat "wyspiarskie sebiksy" głównie głosowały wcześniej za UKIP a potem za Corbynem, za to referendum w sprawie Brexitu było kompletnie inną sprawą. Co do głąbów u władzy w UK - jesteś beneficiarzem, że wolałbyś Corbyna, który planował dalsze rozdawnictwo? Boris nie jest szczytem marzeń, jednak obecnie jest wujowo, ale stabilnie. Może zmień pigułki, albo bierz połowę.
@Ginsei: Poważny człowiek, jeżeli przeprowadza rekrutację, to zdaje sobie sprawę z tego, że maile mogą wpaść do Spamu, albo w Inne. My zakładaliśmy osobny email, albo prosiliśmy o wpisanie konkretnego tytułu, żeby móc odsiać kandydatów, od klientów.
@zastaw: Cyrk to ja miałam z szyciem sukni ślubnej. Chciałam białą z czerwonymi akcentami, a krawcowa się pyta jaki odcień białego i jaki odcień czerwonego. Złamany, niezłamany, ciemny, blady, jasny. Myślałam, że oszalaję.
Pisanie na messengera, gdy w ogłoszeniu jest prośba o zgłoszenia na maila, to prawdziwa plaga. Inną wkurzającą rzeczą jest gdy kandydat aplikuje, ale w sumie to nie bardzo wie gdzie. Pamiętam jak prawie rok temu szefostwo szukało asystenta menagera i zadowoleni z siebie stworzyli taki test z podstawowymi pytaniami na temat roślin i ogrodnictwa. Tak na serio wystarczyło wejść na stronę firmy i poczytać sobie, bo było widać co hodujemy i sprzedajemy. Żaden z kandydatów nie podołał. A to byli jedynie ci zaproszeni na rozmowę, czyli teoretycznie ludzie z doświadczeniem.
@Italiana666: "Nie sadze, zeby typ interesujay sie sportem i samochodami poszedlby na Traviate." No to zdziwiłabyś się :D
@kartezjusz2009: Dziękuję bardzo za odpowiedź.
@kartezjusz2009: Ja mam takie pytanie do Ciebie, bo odnoszę wrażenie, że jako Katolik, masz pojęcie o czym mówisz. Co sądzisz o księżach takich jak śp ojciec Kaczkowski, którzy mówią o tym, że nie wolno nienawidzić drugiego człowieka? W podobnym stylu wypowiada się też papież Franciszek. Co o tym sądzisz?
Mieliśmy taką laskę w pracy. Pod koniec współpracy codziennie nad ranem wysyłała smsa do głównego managera, że jest chora i nie przyjdzie. I tak codziennie przez kilka dni. Też musieliśmy czekać określoną ilość dni zanim poprosiliśmy o zwolnienie od lekarza. Można było zwolnić ją wcześniej, ale wtedy mogła iść do Employment Tribunal. Łatwiej było udawać przez jakiś czas, że jej wierzymy. Najbardziej wkurzające było to, że jako jej bezpośrednia przełożona, nie mogłam nic zrobić. Gdybym była jej współpracownicą "tej samej rangi", to mogłabym ją spokojnie obsobaczyć.
@Samoyed: Interpretacja zależy też od tego, którą część Pisma Świętego przeczytał :D
A co na to Twój mąż?
@Italiana666: No popatrz, mój były też miał doktorat z ekonomii i wyznawał zasadę, że ludzie po zawodówkach, to niewykształcone wieśniaki, z którymi nie ma o czym gadać. Obracał się w kręgu ludzi ą ę, bułka przez bibułkę, co nie przeszkadzało mu być damskim bokserem i pijakiem. I to całe jego wykształcone towarzystwo z "wyższych sfer", potrafiło wymyślić sobie pijacką zabawę w stylu "nasrajmy do szuflady w hotelu". Ja studiów nie dokończyłam, mam tylko maturę, ale na coś takiego bym nie wpadła. Dlatego jak słyszę/czytam o ludziach, którzy twierdzą, że nie mogliby być z kimś o niższym wykształceniu, to chce mi się śmiać. :D
@digi51: Może trzeba zmieniać partnera co 10 lat, na 10 lat młodszy model :D A tak na serio, to w wieku 18 lat myślałam, że do 25 roku życia będę już dawno mężatką z dwójką dzieci i z ułożonym życiem. Stało się zupełnie inaczej, jedyne co się zgadza, to to że jestem mężatką, chociaż te 10 lat temu w życiu bym nie pomyślała, że wyjdę akurat za gościa, za którego wyszłam :P Jak to się mówi - Chcesz rozśmieszyć Boga? Opowiedz mu o swoich planach na przyszłość. :D
@digi51: Pamiętaj, że jesteśmy w internetach. Tutaj prawie każda jest silną i niezależną kobietą, która rzuca faceta gdy tylko pojawi się cień wątpliwości i na dokładkę zgłasza go na policję, tak na wszelki wypadek :P :P :P A tak na serio, to obie macie rację, ale przychylę się do komentarza digi51 - nie wiem czy randkując z kimś, albo będąc w związku, przeszukiwałabym mu pocztę i szafki w poszukiwaniu dokumentacji sądowej. Italiana666, a ja znam faceta, który ma znikomy kontakt ze swoim synem, praktycznie go nie zna i nie zabiega o kontakty z różnych względów (problemy z rodzinne, z byłą i teściami, potem już nie było co zbierać w tej relacji), a normalnie wychowuje dwójkę dzieci z drugiego związku.
@Italiana666: To chyba nie jest taka oczywista sytuacja. Mój mąż też nie widział swojego dziecka przez kilka lat. Jego była żona skutecznie utrudniała kontakty "bo tak". Dopiero później udało się mężowi wygrać i ustalić widzenia.