Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Bryanka

Zamieszcza historie od: 18 maja 2011 - 15:50
Ostatnio: 22 kwietnia 2024 - 14:53
O sobie:

Siedzę w UK. Trenuję konie i ludzi..

  • Historii na głównej: 35 z 53
  • Punktów za historie: 12643
  • Komentarzy: 4882
  • Punktów za komentarze: 42068
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
7 grudnia 2020 o 19:33

Sprzedajemy teraz żywe choinki, więc ruch jest duży i muszę przyznać, że ludzie zachowują się całkiem nieźle. Jest tylko jedno "ale" - rodziny z dziećmi. Stanowczo prosimy, żeby dorośli trzymali dzieci przy sobie, jest nawet stosowny, dobrze widoczny, znacznych rozmiarów baner z wyszczególnionymi odpowiednimi zasadami. I co? I jajco! Non stop "odławiamy" biegające po terenie dzieciaki, a ich rodzice udają, że "nie wiedzieli, ze mają ich pilnować". Tłumaczymy jak debilom, że dystans, że osoby starsze, itp. nic nie dociera.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 22) | raportuj
29 listopada 2020 o 19:26

Aha, czyli to nawet nie jest Twoja historia tylko wklejka z Fakbuka. No to pomyliłeś Pedrylku portale.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 listopada 2020 o 14:55

Jako osoba przyjmująca długoterminowo specyficzne leki, do głowy by mi nie przyszło, że można coś takiego zrobić. No teraz to się przestraszyłam.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
27 listopada 2020 o 20:20

Z debilami nie wygrasz.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 listopada 2020 o 14:39

@Allice: Nie musi robić szkoły w Japonii. Wystarczy, że robi w PL i ma bardzo "ambitnych" nauczycieli.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 listopada 2020 o 19:18

@pomarina: A widzisz ja hejtu doświadczyłam, a mam przeciwskazania zdrowotne i to się raczej nie zmieni. I ten hejt niestety mnie zniechęcił. I tak jestem szczęśliwa, że ostatnio dopuszczono mnie do bycia potencjalnym dawcą szpiku.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
24 listopada 2020 o 13:38

A ja mam inne pytanie - jak normalni honorowi krwiodawcy odnoszą się do hejtu w stosunku do osób, które z różnych powodów nie mogą oddawać krwi?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 listopada 2020 o 19:51

@Reservowy: Tak, myśleliśmy o tym, ale nie do końca wiem jak to rozwiązać jeżeli ciągniemy internet przez gniazdko elektryczne.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
21 listopada 2020 o 18:41

Wiecie, ja w Polsce nie mieszkam, ale z racji tego, że co tydzień uczestniczę w pewnych spotkaniach organizowanych na platformie Zoom, to jednak się wypowiem. Mam starego laptopa, z którego się łączę, albo korzystam z zooma na komórce. Wszystko fajnie, sprzęt jest ale INTERNET SSIE! :D I nie, nie ma opcji "zmień sobie operatora", bo mieszkam "na wiosce" i jest dwóch dostawców, różnicy specjalnie nie ma, oba łącza się rwą w zależności od pogody/sezonu. Jakbym była w wieku szkolnym i musiała uczestniczyć w lekcjach zdalnych, to bym chyba dostała nerwicy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 listopada 2020 o 12:42

@Xynthia: Mój mąż jest taki "wesołek", że o ochraniaczach na zawody przypomniał sobie mniej więcej na niecały miesiąc przed :D Czas oczekiwania do 3 tygodni, bo ręcznie robione. Przyszły dzień przed naszym wyjazdem na mistrzostwa. Czy miał z tego powodu jakiegoś "kaca", czy "stresa"? Nie, stwierdził tylko, że on to ma zawsze farta :D

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
20 listopada 2020 o 14:55

Tia...Szukam koni dla klienta. Podstawowym warunkiem jest żeby był to wałach typu kuc. Mistrzem była babka, która wysłała mi zdjęcia i info wysokiej klaczy skokowej. Na na moje pytanie "jak 9-latka ma na nią sama wsiąść?" babka odparła, że "to bardzo dobra klacz!". Nie wątpię...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 listopada 2020 o 15:40

@bazienka: Skype działa od 2004. Pamiętam, że jak go zainstalowałam w wieku 16 lat, to pisało do mnie pełno "pakistańców", którzy chcieli się pochwalić swoimi penisami :D

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
19 listopada 2020 o 9:25

@digi51: Potwierdzam :) Też za nastoletnich czasów byłam metalówą, nikt mnie za to nie gnębił może dlatego, że w mojej szkole było nas sporo. Też korzystałam z GG, zawierałam znajomości na czatach. Pamiętam, że mówiło się o takich historiach, gdy ktoś kogoś wykorzystał, albo wyłudził nagie zdjęcia. Mnie się to nie zdarzyło, ale w tej historii nie ma nic nieprawdziwego, czy osobliwego.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
11 listopada 2020 o 20:48

Dawno temu, w podstawówce, gdy zachorowała geografica, to wsadzili nam na półroczne zastępstwo panią z biblioteki. Dzięki niej do tej pory pamiętam, że woda w Atlantyku jest zimna, a jej babcia płynęła Titanikiem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 listopada 2020 o 19:15

@bazienka: W gruncie rzeczy wszyscy należymy do tego samego gatunku :D Dzisiaj, na plotach będąc, dowiedziałam się, że sąsiad chce dokupić tereny za "mieszkalną" częścią wioski (teraz to nieużytek), ogrodzić i puścić krowy. Jeden z wioskowych chamów już zgłosił sprzeciw, bo on na tych nieużytkach wysrywa psa i nieżyczy sobie ogrodzeń :D

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
9 listopada 2020 o 22:30

@Puszczyk: Czyli nieważna narodowości ;) Co roku moją "mistrzynią żenady" jest pewna starsza pani, z nieśmiertelną siwą ondulacją, która przy każdym spotkaniu podchodzi do wszystkich nowych osób i skrzecząco-złowieszczym tonem pyta "CZY JESTEŚ MOIM SĄSIADEM?!". Najśmieszniejsze jest to, że ona mieszka po "farmerskiej" stronie wioski i ma tylko jednego sąsiada. Facet ma jej tak dosyć, że chyba tylko czeka aż baba kopnie w kalendarz, a wtedy jak nic z radości będzie puszczał fajerwerki.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 listopada 2020 o 18:45

Spoko, brzmi jak zebranie rady wioskowej tu gdzie mieszkam. Brakuje tylko Pana nr 6, który będzie krzyczał POMIDOR albo DUPA i Pana nr 7 rzucającego sarkastyczne uwagi do każdego omawianego punktu. Dodatkowo w przerwie wszyscy obrabiają dupy, wszystkim. A nie sorry, Anglicy nie obrabiają nikomu tyłków, tylko "wymieniają opinie". :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 listopada 2020 o 18:34

@pomarina: Chyba się pogubiłam trochę. Pochodzę teoretycznie z Polski centralnej i "u nas" padok, to był wybieg dla koni, a zajęcia prowadziło się na ujeżdżalni lub arenie. W innych częściach kraju mówi się inaczej?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2020 o 21:36

@Ata11: Co do "czajenia się" przypomniała mi się pewna sytuacja :D Układaliśmy z mężem konie dla klienta, jeden szedł na sprzedaż i miałam go pokazać chętnej. Stoję z tym koniem na uwiązie, a ona ni to chce podejść, ni to pogłaskać, no skradała się i czaiła, że ja osobiście czułam taki dyskomfort, że miałam ochotę kopnąć babę w dupę. A co dopiero koń. Nie zdecydowała się kupić, a klient stwierdził, że dobrze, bo i tak by jej nie sprzedał.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
8 listopada 2020 o 21:31

Wincyj, wincyj! ! !

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2020 o 8:46

@mofayar: Ja mogę jeszcze dodać, że bardzo pomagają tzw. ćwiczenia wspomagające np. joga, taniec czy gimnastyka sportowa. Wszyscy uczniowie, którzy zaczynali jeździć, ale trenowali już coś z powyższych dyscyplin, bardzo szybko się uczyli i mieli ogromną świadomość swojego ciała. Zauważyłam, że mało instruktorów zwraca uwagę na ćwiczenie PRZED jazdą i w domu, a moim zdaniem jest to konieczne, żeby prawidłowo wykonywać ćwiczenia w siodle. W stajni, w której pracowałam, mieliśmy trenera personalnego, który specjalizował się w temacie poprawiania dosiadu, itp. i my instruktorzy mieliśmy obowiązkowe zajęcia z nim i indywidualnie dobrane zestawy ćwiczeń.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
8 listopada 2020 o 8:39

@Ata11: A propos ostatniego, to "miałam" takiego 5-latka na jazdach :D Rodzice całe życie z końmi, starszy brat był trenerem, więc dzieciak urodzony w siodle. Fantastyczny chłopaczek i wszystko potrafił sam wokół koni zrobić, a jak nie sięgał np. do pasków od derek, to mojemu małopolakowi przechodził pod brzuchem i tak dopinał :D Tylko nie mieliśmy dla niego odpowiedniego kuca, bo te do uczenia były już starsze i "mało ambitne". On potrzebował młodszego konia, z którym mógłby się piąć na wyższy level. Jeździł na większych koniach, ale na dłuższą metę było to kłopotliwe ze względu na to, że sam chłopaczek był wielkości końskiej nogi :P

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
7 listopada 2020 o 15:02

@Xynthia: To jest kwestia komercjalizacji jeździectwa i też debilizmu niektórych właścicieli stajni ;) Dlaczego? Np. gościówa dla której pracowałam nie życzyła sobie, żebym uczyła dzieci czyszczenia i siodłania, bo tracę na tym CZAS, a w tym cennym CZASIE mogłaby mi wepchnąć jeszcze jednego ucznia :D A ja mam system taki, że jak ktoś pierwszy raz, to podstawiam "gotowego" konia, jak ktoś wykupuje karnet, to ma naukę od podstaw czyszczenia i siodłania. Jeżeli "walnę" z grubej rury, nowemu i każę siodłać i czyścić, to się "płatek śniegu" wystraszy :P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 listopada 2020 o 6:52

A z drugiej strony barykady mamy ludzi, którzy krytykują wlaścicieli psów "ras nieagresywnych" za korzystanie ze smyczy i kagańca. Z milion razy zostałam skrytykowana za trzymanie mojego huskiego przy nodze i w kagańcu gdy przepisy tego wymagały, bo to przecież "taakie łagodne pieski".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
5 listopada 2020 o 14:56

@Puszczyk: @Librariana: Rozumiem, że pracujecie w branży medycznej? Ja jestem ogólnie przeciwniczką wszelkiego promowania otyłości, ale ona była PULCHNA, a nie otyła. Miała kilka kg nadwagi, a nie kilkanaście. Lekarz na NHS odmówił jej jakichkolwiek badań, po prostu stwierdzając na oko, że jest gruba i ma schudnąć. Przy czym moim prywatnym zdaniem, pierwsze co się sprawdza przy nadwadze pacjenta, to właśnie hormony. Pierwsze co zrobiono prywatnie to badania krwi i hormony. Okazało się, że jest problem z jajeczkowaniem + wada macicy, Gdy trafiła do prywatnej kliniki, to po badaniach powiedziano jej wprost, że ze względu na wadę, trafiła do nich w ostatniej chwili, a naturalnie i tak by w ciążę nie zaszła.

« poprzednia 1 29 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19192 193 następna »