Profil użytkownika
CatGirl ♀
Zamieszcza historie od: | 1 kwietnia 2011 - 10:34 |
Ostatnio: | 20 sierpnia 2021 - 23:22 |
- Historii na głównej: 10 z 12
- Punktów za historie: 2089
- Komentarzy: 1077
- Punktów za komentarze: 9254
Zamieszcza historie od: | 1 kwietnia 2011 - 10:34 |
Ostatnio: | 20 sierpnia 2021 - 23:22 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Mam nadzieję, że nie uczysz ich ortografii ani interpunkcji. Jak już coś wrzucasz do sieci, to mogłabyś chociaż przeczytać swój tekst i nie ignorować podkreślonych na czerwono wyrazów.
Zgadzam się. Jednak obawiam się, że na długo nam to nie wystarczy. Jestem nauczycielką (ups), rozsądnie podchodzę do zadawanych zadań, rodzice "proszę o zadania dla chętnych, czy to jest na ocenę? proszę o ocenę dla mojej Krysi"... Serio? A miałam nadzieję, że to przestanie się w końcu liczyć.
@Shi: zabawne, bo znajome mojego męża również nas zaczepiaja, że teraz to czas na dziecko itd.,itd. Co ich to kur... obchodzi? A na moje oburzenie się dziwią.
Ja mam 25 lat, nie minęło jeszcze pół roku od ślubu, teściowa nie daje spokoju nawet po tym, gdy powiedzialam, że od dłuższego czasu się nie udaje. Mam dość.
Czy nauczyciele mają zdolności jasnowidzenia? Jeśli córka tego nie zgłosiła to, co miała zrobić nauczycielka?
1. Może dlatego, że urodziły się w takim czasie, że dziś, w 2019 roku, mają około 50 lat? :o Historia o niczym.
No to zacznij pracę w szkole, skoro to taki raj.
@bezznaczenia: połowa tej klasy była w ośrodkach wychowawczych, mają pozakladane sprawy w sądzie i co chwilę słyszę, że dostali wezwanie na komendę, ale masz rację, jestem beznadziejnym nauczycielem, już piszę wypowiedzenie. Ja mam 25 lat. I przykro mi, ale uczniowie starszych klas nie zawsze biorą mnie na poważnie. Może chcesz spróbować pracy w szkole? Może mnie czegoś nauczysz?
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Uczę w szkole od dwóch lat. Staram się jak mogę, a i tak pojawiają się niezadowoleni rodzice. Dla każdej klasy układam inny sprawdzian, bo indywiduwalizacja nauczania, bo dostosowuję program do możliwości ucznia. Mam siódme klasy i to jest koszmar - potrafią powiedzieć naprawdę okropne rzeczy, przeklinają, rozwalają lekcje, nauczyciel jest dla nich nikim. Chcę pracować w szkole, ale chcę móc godnie żyć. Ta praca naprawdę stresuje, przed dniami otwartymi zawsze jestem przerażona i boli mnie brzuch, bo rodzice są nieobliczalni (np. Mają pretensje, że nie dostali pytań, które pojawią się na sprawdzianie).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2019 o 6:30
@Nayka: chyba nie zrozumiałas. Zapraszam na lekcje czytania ze zrozumieniem.
Jak ja to doskonale znam... Do mnie jedna mamusia miała pretensje, że jej dziecko musi lekturę przeczytać. Straszne. Nie wiem skąd w rodzicach to przekonanie, że mają dzieci genialne i cały świat chce im zrobić krzywdę. Wybrałam pracę w szkole, bo lubię dzieci i lubię uczyć, a nie po to, by robić Brajankowi na złość.
Dziewczyno, jesteśmy w tak samo beznadziejnej sytuacji. Ja, co prawda, dzieci nie mam, ale mam psa. Mój facet bardzo chciał, on kocha pieski, on cale życie z pieskami, on się bedsie zajmował i w ogóle. A wychodzi tak, że to ja lecę do domu, bo psem trzeba się zająć, bo szczeka, bo tęskni, to ja wychodzę na długie spacery i dbam o to, by się wybiegal. I marzę tylko, żeby ten pies zniknął z mojego życia. Najlepiej z Panem. Ale nie umiem podjąć decyzji l.
@Bryanka: obawiam się, że dzieci nie są takie same, w tej chwili maja dużo więcej bodźców, trudniej jest im wytrzymać w jednym miejscu, są nastawieni na szybkość, tak jak szybko zmieniają się obrazki w telewizji czy w komputerze.
Tamta dwójka pewnie miała opinię haha. W szkole, w której uczę połowa ma opinie, że są nadpobudliwi, nadruchliwi i w ogóle wszystko mogą. Ja tak nie uważam, ale jednak wiele wynosi się z domu... A dziś rodzice nie uczą już niczego, tylko oczekiwania. Dobrze wychowane dzieci można policzyć na palcach.
Jesteśmy z tego samego miasta. :) ja jeżdżę przed 7 i w sumie nie było dnia, żeby pociąg się nie spóźnił chociaż minutę...
Kup sobie trumnę i czekaj.
@szafa: No z tym dziennikiem to bywa różnie. Swego czasu byłam tak głupia, że przebywałam tam prawie tak często jak na fejsbuku. No i dostałam za to po tyłku, bo byłam dostępna o każdej porze dnia i nocy. I bardzo się przejmowałam każdą skargą. Mam nadzieję, że już nie będę. :)
Miałam podobnie w poprzedniej szkole. Wpisywałam prace domowe do dziennika elektronicznego to mi koleżanki powiedziały, że mam przestać, bo im roboty dokładam, a one nic wpisywać nie będą. Mi to zajmowało dwie sekundy, a rodzice wiedzieli, co jest zadane.
@83anu: Uwielbiam Cię za to zdanie! :)
@Bryanka: Kot był wzięty z towarzystwa opieki nad zwierzętami i podobno miał wszystkie ważne szczepienia. Więc nie oceniaj, skoro nie znasz sytuacji.
@maat_: kocia białaczka jest jak wirus. I złapała ją od bezdomnych kotów prawdopodobnie.
Wcale nie chciałam, żebyś mi szukała kota... A tak w ogóle to mój kot dzięki temu, że był wychodzący, nabawił się białaczki. Nie polecam.
Historia z taką oceną na głównej, jestem w szoku. :O
Wiecie co? To jest coś strasznego i zastanawiam się w skąd ludziach bierze się ta zazdrość. Zamiast równać w górę, oni równają w dół.
Ciekawe dlaczego ta historia jest w archiwum mimo takich ocen... Chyba czas opuścić piekielnych.