Profil użytkownika
Dussiolek ♀
Zamieszcza historie od: | 11 sierpnia 2011 - 0:34 |
Ostatnio: | 12 września 2021 - 12:26 |
- Historii na głównej: 17 z 26
- Punktów za historie: 14620
- Komentarzy: 172
- Punktów za komentarze: 1484
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
ja raz budziłam wypitego pana, który spał smacznie w zaspie przy -10 stopniowym mrozie.. Pan: ceeeeego? Ja: no niech pan do domu idzie a nie w zaspie śpi, zamarznie pan! Pan: a spieeeeeeerdaaaaa...ć... I odwrócił się na drugi bok.. ;)
od ciebie dostał? O.o.
tak się tylko ukrywamy ;p
jechałam kiedyś pociągiem (nomen omen do Poznania) nabitym tak, że nawet konduktor nie przeszedł i tylko jeden osobnik przedarł się od początku do końca składu- pijaczek huczący złowieszczo "Z DROGI ALBOWIEM IDZIE TEN, KTÓRY WAS SĄDZIŁ BĘDZIE!" :)
piękne stworzenia!
skąd ja to znam :( a wiem z autopsji tylko moja kupowała nie dla mnie..
moja ciocia świadomie zdecydowała się na 12 dzieci- wszystkie już dorosłe, pokończyły studia, mają pasje, prace, rodziny, domy... nie jest bogata, a zaradna i nauczyła potomstwo jak zadbać o siebie i rodzinę. nie każdy nawet mając jedynaka to potrafi
no wiesz może kolega sam się opisał- scena autentyczna z roku 1991 :) więc raczej sprzed joe monstera...
u mnie w klasie kolega opisując "Grażynę" użył między innymi zdania: i tak walczyła z nim dzielna Grażyna i nawet dobrze jej szło, ale ten wstrętny niemiec wyciągnął pistolet i ją zastrzelił! Polonistka po przeczytaniu tego doznała wstrząsu ;)
dotrawną :)
ja czasem noszę ;)
ja osobiście znam kobietę, która 11!!! miesięcy chodziła w ciąży- gdy ktoś jej mówił, że coś jest nie tak odpowiadała: jakby chciało to by się już urodziło, pewnie potrzebuje więcej czasu.. Jak ją w końcu zawlekli do lekarza okazało się, że ciąża dawno obumarła i gnije sobie w środku... Odratowali ją chyba tylko cudem- miała zapalenie całej jamy brzusznej i kto wie co jeszcze, pół roku szpitala i oczywiście wycięte narządy płciowe..
aż mi się dowcip przypomniał: baca na Krupówkach dał bezdomnemu psu bułkę przez co psiak zaczął za nim wesoło biegać. Podchodzi straż miejska i mówi będzie mandacik- pies nie ma smyczy! Baca: to nie mój pies! Taaa już piszemy... To nie mój pies! Tak, to czemu tak za wami łazi? A dyć on się do mnie tak samo jak i wy przy....lił!
pan miał zwyczajnie duże poczucie humoru i chciał towarzystwo rozbawić, a wy od razu w strachu...
o kradzieży gówna już tu była opowieść ;)
nikt niczego od ciotki nie oczekiwał, a chrzestną została na własne wyraźne życzenie- "no jak to trzecie dziecko, a ja chrzestną jeszcze nie zostałam". Rózia nie chodziła do niej po pomoc, a w tej historii chodzi o to,że mogła sobie darować to granie hojnej i nikt by nic nie powiedział. Takim zachowaniem udało jej się tylko niepotrzebnie upokorzyć krewnych...
ta w hurtowni sprzeda za 10 groszy na kilogramie, a indywidualnie za złotówkę. Widzisz różnicę? Pewnie że łatwiej i godniej tylko przy niewielkim gospodarstwie- a takich jest większość- po prostu na taką sprzedaż rolnik nie może sobie pozwolić
bez urazy, ale podejście miastowych do rolników jest okropne. Stały tekst to: przecież nic tu robić nie trzeba, no bo to samo rośnie, ty to chyba najwyżej popatrzysz czy równo... Drugi, prezentowany przez dalsza rodzinę, znajomych i ich znajomych: a dalibyście trochę marchewki, sałaty, tak z meterek ziemniaków, po co wam tyle kur ja bym rosół zjadł z wiejskiej kury wy to przecież za darmo macie O.o. trzeci: wy to macie dobrze wsiejecie i macie tylko na ogródek wyjść a my to nie dość, że płacić trzeba to jeszcze biegać za tym pół dnia po mieście... Na dodatek każdy, ale to każdy chce mieć jabłuszka wielkie piękne, okrąglutkie kolorowe i każdy równocześnie oburzony no jak to nawóz i opryski a tak w ogóle czemu to takie drogie, powinno 50 groszy kosztować, a nie złotówkę! Najchętniej za darmo by wszystko brali wybrzydzając na dodatek i każąc się po rękach całować, iż raczyli zechcieć... Ps. nie, ja nie jestem rolnikiem, ale jak widzę takie zachowania to mi się nóż w kieszeni otwiera, zero szacunku dla ciężkiej pracy.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2012 o 15:39
był jeszcze dowcip o grzybkach: -dziecko kochane co ty zbierasz! przecież to same muchomory! przecie wiem ale to nie dla nas ino miastowym na sprzedaż! :) a szczerze większość rolników ma na swój użytek osobny ogródeczek zdrowo uprawiany, jest w tym też druga strona- bez odpowiednich środków plony zapewne nie byłyby na tyle wysokie, by satysfakcjonować materialne. Ceną nie da się nic ugrać i tak są drastycznie małe, trzeba więc nadrabiać ilością.
bloodcarver- rolnik indywidualny ma pełne prawo sprzedawać swoje produkty bez podatku o ile płaci KRUS!
Pysk miał z żabia ślimaczy - (Że też taki żyć raczy!) - Leśmian rządzi :)
opętany :) wystraszył się, że wujek wodę święconą niesie...
Ja też mam w planach podobną akcję. Przeprowadziłam się niedawno do pewnej malowniczej wsi. Jest tu między innymi niezwykłe uroczysko- miejsce naprawdę piękne- wysoki wąwóz, skały, bijące z nich źródełko, buczynowy lasek, rzadkie gatunki kwiatów i ...no właśnie tona śmieci. I tak z niewątpliwej atrakcji ktoś zrobił coś co wstyd pokazać. Mamy więc w planach zaczajenie się na śmieciarza, oddanie go odpowiednim służbom oraz jakieś ogarniecie tego zakątka. Na razie obgadaliśmy sprawę z leśniczym i puściliśmy w obieg informację, iż jeśli złapiemy delikwenta to nogi z d.. powyrywamy i przekażemy komu trzeba. Sąsiadów to zszokowało.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 0:23
Wiesz tu nawet nie o to chodzi, te tereny nie są w żaden sposób użytkowane i każdemu wszystko jedno jaka trawa tam rośnie- znam wszystkich właścicieli i nigdy traw nie wypalali nawet za czasów kiedy pracowali w polu. Tu zaistniała sytuacja, w której bezmózgowi gówniarze podpalają dla zabawy, bo tak pięknie się pali...
jak mówili w pewnym popularnym serialu "kto rano popieprzy to i dzień ma lepszy" ;)