"Prosiłam grzecznie, żeby zamknął jadaczkę (oczywiście prośbę formułowałam bardziej kulturalnie)"
No i na tym polega problem. Do takich ludzi nie dotrze jak będziesz mówić grzecznie i kulturalnie. Do ludzi trzeba przemawiać ich językiem. W tym przypadku - krótko, ostro i chamsko, ale przy tym inteligentnie, żeby nie zniżyć się do jego poziomu. Kilka razy zgasić go celną ripostą jak wyskoczy z głupim tekstem, wystawić na pośmiewisko, poniżyć w towarzystwie. Po paru takich zabiegach będzie siedział jak trusia, gwarantuję. Z bucami nie ma się co cackać.
@Armagedon: grzecznym i kulturalnym jest się wtedy, kiedy rozmówca jest grzeczny i kulturalny. Jak rozmówca jest chamem i cię obraża, to trzeba przemówić do niego jego językiem, bo innego nie zrozumie. Mało tego - takie chamy odbierają bycie kulturalnym jako słabość, a to zachęca ich do dalszego "ciśnięcia" danej osobie.
@marcelka: abstrahując od meritum twojego komentarza, to co jest złego w słowach "moja kobieta"? A jak kobieta mówi "mój facet" to też popełnia tę samą zbrodnię?
Psiarze to toksyczni, antyspołeczni i - co najgorsze - niebezpieczni dla otoczenia debile.
Aczkolwiek jestem przeciwko usypianiu psa w takiej sytuacji. To niewinne stworzenie i nie zasługuje na to by pozbawić je życia. Karać trzeba właścicieli-idiotów. Najpierw finansowo (z pieniędzy właściciela można zabrać psa do specjalisty by zidenfikował źródło agresywnego zachowania i je wyeliminował), a jak to nie pomoże, to więzieniem.
No żebyś się nie zesrał. Kierowca spał w autokarze, straszne! Normalna praktyka, nie tylko w autokarach. Jeden jedzie, drugi odsypia.
Jeden wypadek, spowodowany prawdopodobnie zaśnięciem 70-letniego kierowcy i ludzie już dostają małpiego rozumu. Nagle każdy stał się ekspertem od warunków i czasu pracy kierowców zawodowych.
Zaraz się okaże, że kierowca powinien być odbierany prywatnym odrzutowcem, transportowany do najlepszego hotelu w kraju, wprowadzany do królewskiego apartamentu po czerwonym dywanie, a na miejscu luksusowa prostytutka powinna mu zrobić loda.
Ludzie, nie bądźcie idiotami.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2022 o 12:47
Na takie telecalle mówi się hajbaje. Wchodzisz, mówisz "hi", ktoś przez godzinę gada, a na koniec mówisz "bye" i to cały twój udział w telecallu.
PS: Masz fajny nick :D
@helgenn: znamienne, że większość tych ludzi, którzy na facebooku i twitterze cieszyli się ze śmierci pielgrzymów w Chorwacji, na zdjęciach mają tęczę i tekst "stop mowie nienawiści".
A jak paradę równości policja chroni to też masz ból dupy, czy już nie? Bo odnoszę wrażenie, że wcale ci nie chodzi o pieniądze z podatków, tylko o coś innego...
To gdzie wy mieszkacie? W jakimś łagrze? Przecież w dzisiejszych czasach własna łazienka w pokoju to jest standard. Ja rozumiem, że w takim syfie ze wspólnym kiblem będzie trochę taniej, ale zastanówcie się czy zaoszczędzone pieniądze są tego warte...
@Habiel: są takie obroże, że przy szarpnięciu puszczają, właśnie żeby kot się nie udusił. Też uważam, że kota nie powinno się wypuszczać mieszkając w mieście, w bloku. Przede wszystkim ze względu na jego bezpieczeństwo. Mam 11-letnią kotkę, całe życie w domu i nie wyobrażam sobie żeby biegała po mieście, a ja bym się martwił co się z nią dzieje. A dużo niebezpieczeństw czyha na koty. Co innego z wypuszczaniem jak się mieszka w domu, zwłaszcza na wsi, bo to jest technicznie niewykonalne, trzeba by było mieć wszystkie drzwi i okna zamknięte 24 godziny na dobę.
@Grav: obroża z dzwonkiem i wychodzący kot już niczego nie upoluje. Będzie się czaił, skradał, gonił i zaspokoi instynkt, a żadnego zwierzęcia nie zabije.
Yhy, tak. "Nawalony jak szpadel" sanitariusz zajmuje się pacjentami i nikt nie miał z tym problemu, nikt nigdzie tego nie zgłosił, nikt nic z tym nie zrobił. Weź, wyp...isz się stąd.
@Honkastonka: @Bedrana: a co to za z dupy tłumaczenie? Kanar za mało zarabia, więc nie będzie kontrolował patusów i meneli? Bo ta część pracy jest zbyt wymagająca, to jej nie będzie wykonywał? W takim razie niech zmieni pracę.
Wiecie jakby wyglądał świat, gdyby każdy w ten sposób podchodził do swojej pracy?
Strażak:
- Ale się ten dom pali. Pali się, że łohoho. Nie no, za słabo mi płacą, nie podchodzę nawet, bo to niebezpieczne. Pójdę gasić trawę.
Lekarz:
- Pacjent ma zawał. Nieeee, za słabo mi płacą. Nawet mi się nie opłaca defibrylatora odpalać. Pójdę wypisać komuś leki na przeziębienie.
Kucharz:
- Klient zamówił schabowego. Nie no, za słabo mi płacą, nie chce mi się smażyć. Zrobię mu kanapkę z masłem i niech spier****.
Kanar:
- Jedzie napakowany, pijany dres. Nie no, za słabo mi płacą. Pójdę skontrolować tamtą staruszkę.
Usprawiedliwiając takie zachowanie przyczyniacie się do degeneracji naszego społeczeństwa. Poza tym to okrutnie nieuczciwe wobec innych pasażerów.
Ja tam takich pracodawców rozumiem. Dbają o swoje interesy i nie chcą zatrudniać łowczyń umów o pracę i bulemantów na wiecznym L4.
Pytają o planowanie dzieci? To podziękujcie innym kobietom, które planując ciążę specjalnie przychodzą do firmy, polują na umowę o pracę, po czym zbójecko uciekają, a firma musi im płacić. Mało tego - firma płaci tylko przez kilka miesięcy, a potem płacimy my, podatnicy. Tak więc tę patologię powinniśmy wszyscy piętnować, a nie stawać po jej stronie. Mało tego - jak taka kobieta już uciekie, to zostawia nieobsadzone stanowisko, którego nie można usunąć i nie można nim nikogo zatrudnić (jedynie na umowę zastępstwo, a na takiej nikt nie chce pracować), a które generuje koszty.
Co do L4 to bumelanci biorą L4 jak chcą sobie odpocząć albo jak zachleją pałę. Pracodawca ponosi straty, musi szukać zastępstwa, a cwaniaczek sobie hula za jego pieniądze, a potem też za nasze, bo gdy L4 trwa więcej niż 33 dni w roku, to bumelantowi płacimy my, podatnicy.
Takie patologie psują relację między pracownikami i pracodawcami i sprawią, że ci drudzy podchodzą nieufnie do tych pierwszych. Cierpią na tym jedni i drudzy. Patologie trzeba zwalczać, a nie wspierać.
Najgorsi są ludzie, którzy tłumaczą i usprawiedliwiają takie zachowanie tym, że pielęgniarki mało zarabiają. Ciekawe czy jakby ich matkę albo ojca tak potraktowały piguły w szpitalu, czy też byliby tacy pełni zrozumienia.
Jak nie jesteś zadowolony ze swojej wypłaty, to zmieniasz pracę, a nie pastwisz się nad ludźmi.
@este1: chodzi nie tyle o to, że brudne, tylko o to, że ręczników papierowych już nie da się przetworzyć tak jak makulatury. Wręcz odwrotnie - ręczniki papierowe wytwarza się z makulatury.
@miyu123: w pewnym stopniu to jest sprawa polityczna. Durni politycy, wycierając sobie ryje "ekologią", wymyślili bzdurne i nielogiczne rozwiązania, których efekty widzimy na przykład tutaj.
CV i opakowania po paczkach w śmieciach to nie dowód. Każdy z łatwością może spreparować takie "dowody" na dane nielubianej osoby, wrzucić do swoich śmieci, wywieźć śmieci do lasu, a potem donieść na policję, że nielubiany naśmiecił w lesie. Można by tak bez problemu wrobić każdego.
@Pirotechniczny: nic takiego nie powiedziałem, po prostu niedojrzała emocjonalnie koleżanka nie może znieść prawdy i uprawia projekcje i przeniesienia.
Ja bym mógł płacić miesięczny abonament żeby mieć w życiu takie problemy jak ty.
"Prosiłam grzecznie, żeby zamknął jadaczkę (oczywiście prośbę formułowałam bardziej kulturalnie)" No i na tym polega problem. Do takich ludzi nie dotrze jak będziesz mówić grzecznie i kulturalnie. Do ludzi trzeba przemawiać ich językiem. W tym przypadku - krótko, ostro i chamsko, ale przy tym inteligentnie, żeby nie zniżyć się do jego poziomu. Kilka razy zgasić go celną ripostą jak wyskoczy z głupim tekstem, wystawić na pośmiewisko, poniżyć w towarzystwie. Po paru takich zabiegach będzie siedział jak trusia, gwarantuję. Z bucami nie ma się co cackać.
Może plecaków wzięli.
A to po**bana raszpla...
@Armagedon: grzecznym i kulturalnym jest się wtedy, kiedy rozmówca jest grzeczny i kulturalny. Jak rozmówca jest chamem i cię obraża, to trzeba przemówić do niego jego językiem, bo innego nie zrozumie. Mało tego - takie chamy odbierają bycie kulturalnym jako słabość, a to zachęca ich do dalszego "ciśnięcia" danej osobie.
Ponoć cała Europa narzeka na brytyjskich turystów.
"potrafiła przyjść i powiedzieć do niego: Siema Gruby." Mógł odpowiedzieć: "Siema, stara ruro" :D
@marcelka: abstrahując od meritum twojego komentarza, to co jest złego w słowach "moja kobieta"? A jak kobieta mówi "mój facet" to też popełnia tę samą zbrodnię?
Psiarze to toksyczni, antyspołeczni i - co najgorsze - niebezpieczni dla otoczenia debile. Aczkolwiek jestem przeciwko usypianiu psa w takiej sytuacji. To niewinne stworzenie i nie zasługuje na to by pozbawić je życia. Karać trzeba właścicieli-idiotów. Najpierw finansowo (z pieniędzy właściciela można zabrać psa do specjalisty by zidenfikował źródło agresywnego zachowania i je wyeliminował), a jak to nie pomoże, to więzieniem.
No żebyś się nie zesrał. Kierowca spał w autokarze, straszne! Normalna praktyka, nie tylko w autokarach. Jeden jedzie, drugi odsypia. Jeden wypadek, spowodowany prawdopodobnie zaśnięciem 70-letniego kierowcy i ludzie już dostają małpiego rozumu. Nagle każdy stał się ekspertem od warunków i czasu pracy kierowców zawodowych. Zaraz się okaże, że kierowca powinien być odbierany prywatnym odrzutowcem, transportowany do najlepszego hotelu w kraju, wprowadzany do królewskiego apartamentu po czerwonym dywanie, a na miejscu luksusowa prostytutka powinna mu zrobić loda. Ludzie, nie bądźcie idiotami.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2022 o 12:47
Na takie telecalle mówi się hajbaje. Wchodzisz, mówisz "hi", ktoś przez godzinę gada, a na koniec mówisz "bye" i to cały twój udział w telecallu. PS: Masz fajny nick :D
@helgenn: znamienne, że większość tych ludzi, którzy na facebooku i twitterze cieszyli się ze śmierci pielgrzymów w Chorwacji, na zdjęciach mają tęczę i tekst "stop mowie nienawiści".
A jak paradę równości policja chroni to też masz ból dupy, czy już nie? Bo odnoszę wrażenie, że wcale ci nie chodzi o pieniądze z podatków, tylko o coś innego...
To gdzie wy mieszkacie? W jakimś łagrze? Przecież w dzisiejszych czasach własna łazienka w pokoju to jest standard. Ja rozumiem, że w takim syfie ze wspólnym kiblem będzie trochę taniej, ale zastanówcie się czy zaoszczędzone pieniądze są tego warte...
@Habiel: są takie obroże, że przy szarpnięciu puszczają, właśnie żeby kot się nie udusił. Też uważam, że kota nie powinno się wypuszczać mieszkając w mieście, w bloku. Przede wszystkim ze względu na jego bezpieczeństwo. Mam 11-letnią kotkę, całe życie w domu i nie wyobrażam sobie żeby biegała po mieście, a ja bym się martwił co się z nią dzieje. A dużo niebezpieczeństw czyha na koty. Co innego z wypuszczaniem jak się mieszka w domu, zwłaszcza na wsi, bo to jest technicznie niewykonalne, trzeba by było mieć wszystkie drzwi i okna zamknięte 24 godziny na dobę.
Jak w tym skeczu. Teściowa do zięcia: - Jedz zupę, bo wyleję do kibla. - Szkoda wylewać, może mama da psu? - Pies tego nie ruszy...
@Grav: obroża z dzwonkiem i wychodzący kot już niczego nie upoluje. Będzie się czaił, skradał, gonił i zaspokoi instynkt, a żadnego zwierzęcia nie zabije.
Yhy, tak. "Nawalony jak szpadel" sanitariusz zajmuje się pacjentami i nikt nie miał z tym problemu, nikt nigdzie tego nie zgłosił, nikt nic z tym nie zrobił. Weź, wyp...isz się stąd.
@Honkastonka: @Bedrana: a co to za z dupy tłumaczenie? Kanar za mało zarabia, więc nie będzie kontrolował patusów i meneli? Bo ta część pracy jest zbyt wymagająca, to jej nie będzie wykonywał? W takim razie niech zmieni pracę. Wiecie jakby wyglądał świat, gdyby każdy w ten sposób podchodził do swojej pracy? Strażak: - Ale się ten dom pali. Pali się, że łohoho. Nie no, za słabo mi płacą, nie podchodzę nawet, bo to niebezpieczne. Pójdę gasić trawę. Lekarz: - Pacjent ma zawał. Nieeee, za słabo mi płacą. Nawet mi się nie opłaca defibrylatora odpalać. Pójdę wypisać komuś leki na przeziębienie. Kucharz: - Klient zamówił schabowego. Nie no, za słabo mi płacą, nie chce mi się smażyć. Zrobię mu kanapkę z masłem i niech spier****. Kanar: - Jedzie napakowany, pijany dres. Nie no, za słabo mi płacą. Pójdę skontrolować tamtą staruszkę. Usprawiedliwiając takie zachowanie przyczyniacie się do degeneracji naszego społeczeństwa. Poza tym to okrutnie nieuczciwe wobec innych pasażerów.
Ja tam takich pracodawców rozumiem. Dbają o swoje interesy i nie chcą zatrudniać łowczyń umów o pracę i bulemantów na wiecznym L4. Pytają o planowanie dzieci? To podziękujcie innym kobietom, które planując ciążę specjalnie przychodzą do firmy, polują na umowę o pracę, po czym zbójecko uciekają, a firma musi im płacić. Mało tego - firma płaci tylko przez kilka miesięcy, a potem płacimy my, podatnicy. Tak więc tę patologię powinniśmy wszyscy piętnować, a nie stawać po jej stronie. Mało tego - jak taka kobieta już uciekie, to zostawia nieobsadzone stanowisko, którego nie można usunąć i nie można nim nikogo zatrudnić (jedynie na umowę zastępstwo, a na takiej nikt nie chce pracować), a które generuje koszty. Co do L4 to bumelanci biorą L4 jak chcą sobie odpocząć albo jak zachleją pałę. Pracodawca ponosi straty, musi szukać zastępstwa, a cwaniaczek sobie hula za jego pieniądze, a potem też za nasze, bo gdy L4 trwa więcej niż 33 dni w roku, to bumelantowi płacimy my, podatnicy. Takie patologie psują relację między pracownikami i pracodawcami i sprawią, że ci drudzy podchodzą nieufnie do tych pierwszych. Cierpią na tym jedni i drudzy. Patologie trzeba zwalczać, a nie wspierać.
Najgorsi są ludzie, którzy tłumaczą i usprawiedliwiają takie zachowanie tym, że pielęgniarki mało zarabiają. Ciekawe czy jakby ich matkę albo ojca tak potraktowały piguły w szpitalu, czy też byliby tacy pełni zrozumienia. Jak nie jesteś zadowolony ze swojej wypłaty, to zmieniasz pracę, a nie pastwisz się nad ludźmi.
@este1: chodzi nie tyle o to, że brudne, tylko o to, że ręczników papierowych już nie da się przetworzyć tak jak makulatury. Wręcz odwrotnie - ręczniki papierowe wytwarza się z makulatury.
@miyu123: w pewnym stopniu to jest sprawa polityczna. Durni politycy, wycierając sobie ryje "ekologią", wymyślili bzdurne i nielogiczne rozwiązania, których efekty widzimy na przykład tutaj.
CV i opakowania po paczkach w śmieciach to nie dowód. Każdy z łatwością może spreparować takie "dowody" na dane nielubianej osoby, wrzucić do swoich śmieci, wywieźć śmieci do lasu, a potem donieść na policję, że nielubiany naśmiecił w lesie. Można by tak bez problemu wrobić każdego.
@Pirotechniczny: nic takiego nie powiedziałem, po prostu niedojrzała emocjonalnie koleżanka nie może znieść prawdy i uprawia projekcje i przeniesienia.