Wszystko OK, tylko jakie znaczenie dla historii ma pochodzenie etniczne obu panów? I jakim cudem po wyglądzie poznałaś, że ten piekielny był Rumunem (w to, że Turka można poznać po akcencie jak najbardziej wierzę)?
@Grav:
Sam kiedyś takie torby sobie kupiłem, byłem też wielokrotnie świadkiem, jak kupowali je inni. ZAWSZE odbywało się to tak, że kasjerka po skasowaniu przekreślała niezmywalnym markerem kod paskowy.
@bazienka:
Nie wiadomo, czy typ nic nie robił. To kierowniczka z góry założyła, nie wiem na jakiej podstawie, że nic nie zrobi. Nie napisała też, dlaczego się kłócił o wynagrodzenie. Czyżby nie chcieli mu zapłacić? Poza tym, jeśli praca może być wykonywana zdalnie, to dlaczego wszyscy nie pracują z domów?
Tu problemem nawet nie jest to, że system nie zassał, cokolwiek było tego przyczyną, bo błędy się zdarzają. Problemem jest raczej fatalny sposób obsługi reklamacji.
@szembor:
Jakiś czas temu w "Milionerach" pewien mężczyzna, absolwent Politechniki Gdańskiej (co prawda informatyk, ale zawsze) wyłożył się na prostym pytaniu o zasadę działania silnika czterosuwowego.
@Fahren:
Byłoby to sprawiedliwsze, ale niepraktyczne. No bo jak, dzwoni szwagier i pyta, czy moge mu pomóc w odwiezieniu do warsztatu samochodu jego matki i mam gdzieś szukac agenta ubezpieczeniowego, żeby mnie ubezpieczył na 15 minut, bo ja swojego samochodu nie mam?
Pozostaje mieć nadzieję, że angielski znasz lepiej niż polski. Trochę trwało, zanim załapałem, o co ci chodzi z tym "braniem podstawowych godzin po angielsku".
@weron:
Bo to jest naturalnie ludzkie. Ja to widzę u siebie: gdy coś mi się nie uda, podświadomie znajduję 120 zewnętrznych powodów i dwunastu ludzi winnych sytuacji. Staram się to w sobie zwalczyć:)
@madziolo:
A ja kiedyś wysłałem jakąś przesyłkę pocztą w piątek po południu, a w poniedziałek przed południem adresat do mnie zadzwoonił, żeby potwierdzić, że dostał. Zarówno PP jak i InPost są duzymi instytucjami i bardzo wiele zależy od tego, któ konkretnie zajmuje się przesyłka na poczczególnych etapach jej podróży.
@Gelata:
Nie tylko w Polsce. Od kilkunastu lat mieszkam w Belgii i tu też oczekuje się ode mnie, że się będę tłumaczył, kiedy odmawiam alkoholu. Przy tym nie ma znaczenia, czy przedstawię jakiś powód, czy nie, i tak jestem namawiany. Nie ma znaczenia również fakt, że nie jestem abstynentem i odmawiam rzadko, więc można się domyślić, że w tych rzadkich przypadkach mam jakiś powód.
"ze wszystkich wyjściówek został dla naszego rocznika podniesiony do 75%. Każdy test miał 10 pytań, maksymalnie 10 punktów, bez połówek - czyli przeciętnie z każdego testu potrzeba było 8 punktów." Nie. Przeciętnie z każdego testu potrzeba było 7,5 punktu. Brak połówek tego nie zmienia, bo można było mieć np. po 8 punktów z połowy testów i po 7 z pozostałych.
@digi51:
Tylko wtedy było prawdziwe bezrobocie, w dodatku strukturalne. W wyniku PRL-owskiej polityki stawiania dużych fabryk w małych miasteczkach, gdy taka fabryka upadła, trzy czwarte miasteczka zostawało bez pracy. Dlatego też byli wieloletni bezrobotni nie ze swojej winy. A teraz? Do początku zarazy prawdziwe bezrobocie w Polsce od lat nie istniało, nawet teraz po roku zamykania i otwierania losowych działów gospodarki sytuacja jest nieporównywalnie lepsza i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla żebraniny.
Przykład Izraela pokazuje, że im mniej restrykcyjne przypisywanie ludzi do różnych grup, tym sprawniej przebiega akcja szczepień.
Wszystko OK, tylko jakie znaczenie dla historii ma pochodzenie etniczne obu panów? I jakim cudem po wyglądzie poznałaś, że ten piekielny był Rumunem (w to, że Turka można poznać po akcencie jak najbardziej wierzę)?
@Grav: Sam kiedyś takie torby sobie kupiłem, byłem też wielokrotnie świadkiem, jak kupowali je inni. ZAWSZE odbywało się to tak, że kasjerka po skasowaniu przekreślała niezmywalnym markerem kod paskowy.
Jesteście pewni, że zalogowaliście się na stronę spisu, a nie do jakiejś wyłudzalni danych osobowych? Bo ja takich pytań nie miałem.
@bazienka: Nie wiadomo, czy typ nic nie robił. To kierowniczka z góry założyła, nie wiem na jakiej podstawie, że nic nie zrobi. Nie napisała też, dlaczego się kłócił o wynagrodzenie. Czyżby nie chcieli mu zapłacić? Poza tym, jeśli praca może być wykonywana zdalnie, to dlaczego wszyscy nie pracują z domów?
Tu problemem nawet nie jest to, że system nie zassał, cokolwiek było tego przyczyną, bo błędy się zdarzają. Problemem jest raczej fatalny sposób obsługi reklamacji.
@jass W "moim" supermarkecie po wybuchu zarazy zamknięto kasy samoobsługowe. Jak najbardziej zgodnie z belgijskim poczuciem logiki:)
@lusia19900 W piątej klasie? Ja się tego uczyłem w przedszkolu. Za to nie było religii.
@Allice Problem leży w tym, że dorośli podobno ludzie wierzą w starożytne legendy.
@Armagedon: Większość TU stosuje również zwyżki dla małolatów.
@szembor: Jakiś czas temu w "Milionerach" pewien mężczyzna, absolwent Politechniki Gdańskiej (co prawda informatyk, ale zawsze) wyłożył się na prostym pytaniu o zasadę działania silnika czterosuwowego.
@Tolek: Może nadal pokutuje powszechna w czasach, kiedy ja chodziłem do szkoły, postawa "nauczyciel ma zawsze rację"?
@Kitty24: byle nie tu, bo do tej strony te historyjki nijak nie pasują.
@Fahren: :)
@Fahren: Byłoby to sprawiedliwsze, ale niepraktyczne. No bo jak, dzwoni szwagier i pyta, czy moge mu pomóc w odwiezieniu do warsztatu samochodu jego matki i mam gdzieś szukac agenta ubezpieczeniowego, żeby mnie ubezpieczył na 15 minut, bo ja swojego samochodu nie mam?
Pozostaje mieć nadzieję, że angielski znasz lepiej niż polski. Trochę trwało, zanim załapałem, o co ci chodzi z tym "braniem podstawowych godzin po angielsku".
@weron: Bo to jest naturalnie ludzkie. Ja to widzę u siebie: gdy coś mi się nie uda, podświadomie znajduję 120 zewnętrznych powodów i dwunastu ludzi winnych sytuacji. Staram się to w sobie zwalczyć:)
Crannberry, a ty jesteś w 100% pewna, że mieszkasz w Niemczech? Bo twoje przygody mocno zalatują Belgią:)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2021 o 14:06
@Fahren: Teraz możesz oskarżyć administratora o ujawnienie twoich danych osobowych:)
@madziolo: A ja kiedyś wysłałem jakąś przesyłkę pocztą w piątek po południu, a w poniedziałek przed południem adresat do mnie zadzwoonił, żeby potwierdzić, że dostał. Zarówno PP jak i InPost są duzymi instytucjami i bardzo wiele zależy od tego, któ konkretnie zajmuje się przesyłka na poczczególnych etapach jej podróży.
Dlaczego mechanik nie wymienił wszystkich czterech akumulatorów?
@Plastek: Ale tu chyba nie chodziło o to, że chciał za szybko, lecz że nie przyjmował do wiadomości, że ona chciała wolniej.
@Gelata: Nie tylko w Polsce. Od kilkunastu lat mieszkam w Belgii i tu też oczekuje się ode mnie, że się będę tłumaczył, kiedy odmawiam alkoholu. Przy tym nie ma znaczenia, czy przedstawię jakiś powód, czy nie, i tak jestem namawiany. Nie ma znaczenia również fakt, że nie jestem abstynentem i odmawiam rzadko, więc można się domyślić, że w tych rzadkich przypadkach mam jakiś powód.
"ze wszystkich wyjściówek został dla naszego rocznika podniesiony do 75%. Każdy test miał 10 pytań, maksymalnie 10 punktów, bez połówek - czyli przeciętnie z każdego testu potrzeba było 8 punktów." Nie. Przeciętnie z każdego testu potrzeba było 7,5 punktu. Brak połówek tego nie zmienia, bo można było mieć np. po 8 punktów z połowy testów i po 7 z pozostałych.
@digi51: Tylko wtedy było prawdziwe bezrobocie, w dodatku strukturalne. W wyniku PRL-owskiej polityki stawiania dużych fabryk w małych miasteczkach, gdy taka fabryka upadła, trzy czwarte miasteczka zostawało bez pracy. Dlatego też byli wieloletni bezrobotni nie ze swojej winy. A teraz? Do początku zarazy prawdziwe bezrobocie w Polsce od lat nie istniało, nawet teraz po roku zamykania i otwierania losowych działów gospodarki sytuacja jest nieporównywalnie lepsza i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla żebraniny.