Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

KoparkaApokalipsy

Zamieszcza historie od: 1 lipca 2011 - 19:25
Ostatnio: 26 października 2022 - 14:35
  • Historii na głównej: 98 z 148
  • Punktów za historie: 55886
  • Komentarzy: 1844
  • Punktów za komentarze: 13308
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
3 stycznia 2012 o 9:13

Srutututu. Jak ktoś chce się doszukiwać problemów, zawsze je znajdzie. Ja mam powody, by być nienawidzoną, a jakoś nie spotkałam się z tą opiewaną w legendach nietolerancją.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
3 stycznia 2012 o 9:10

Piszesz jak inteligentny człowiek, więc radzę Ci - nie idź na ten film. To kaszana w stylu "Rodziny Bundych", z ekranu raz po raz lecą suchary na miarę Familiady, a zakończenie jest znane już po pierwszych 15 minutach filmu. Recenzenci piszący, że to ewenement w skali Polski i komedia inna niż wszystkie dotychczasowe mieli rację - polskie komedie z ostatnich lat są złe, ale tak druzgocącej porażki intelektu jeszcze nie było . A chochlik ma rację - strasznie się zemściłeś...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2012 o 9:10

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 stycznia 2012 o 18:31

Wpadłam na to, ale w półtorej minuty po tym, jak skodziszcze znikło na skrzyżowaniu. Po prostu kompletnie nie byłam przygotowana na taką bezczelność. Pozostaje tylko wyciągnąć na przyszłość trzy wnioski: od dziś to ja chodzę od strony ulicy, telefon z aparatem będę mieć zawsze pod ręką i nie będę się patyczkować z chamami.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 23) | raportuj
22 grudnia 2011 o 11:00

Myślałam, że przyzwyczaiłam się już do błędnego stosowania imiesłowów, ale to zdanie mnie rozj*ło. "będąc przywiązanym można było na żebrach grać marsz Mandelsona" Drogi autorze, gdy jakimś cudem zrozumiesz, co naprawdę oznacza to zdanie, najpierw padniesz ze śmiechu, a potem ze wstydu. Tak btw gosc nazywał się Mendelssohn - no chyba, że Mandelson zrobił jakiś mało znany dubstepowy remix. Double Freddie Mercury Ultra-High-Angle Reversed Facepalm z przytupem...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 11:01

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
21 grudnia 2011 o 9:46

Masz auto jak dresik, masz pracę jak dresik, wyglądasz jak dresik, pakujesz jak dresik, poznajesz laski jak nieśmiały dresik - czego się spodziewałeś?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 grudnia 2011 o 9:40

Bukimi - słusznie wysuwasz hipotezy, ale konkluzja pozostaje ta sama. Gdyby zachował się jak normalny człowiek, czyli opowiedział żonie o tym, jak poznał Martę i kim ona dla niego jest (oczywiście zakładam wersję bezzdradową - zdrada sprawiałaby, że wszelkie dywagacje stałyby się nieaktualne), żona znalazłszy karteczkę pomyślałaby "o, to numer tej Marty z autobusu (z którą mój mąż na pewno nie chce mieć łóżkowych porachunków)" i oddała mu ją z uśmiechem.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
20 grudnia 2011 o 9:30

może chcieli ukryć fakt, że "tablet" nie posiadali, tylko wciągali tabakę z gałką muszkatołową przez długopis pozbawiony wkładu. Tylko boję się myśleć, na czym oni turlali ścieżki w pociągowym wychodku.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
19 grudnia 2011 o 9:19

Historia przednia, chodź zgadzam się z przedmówcami - żart metala był co najmniej niewybredny. Taki z niego casanova jak z opisanej mamusi informatyk. Wybacz, że to powiem, ale naszła mnie jedna bardzo ważna refleksja. Przychodzą mi do głowy tylko 2 wyjaśnienia aktu III. Albo: A) nie chciałeś zdradzić żony - ale skoro tak, to czemu z nią nie porozmawiałeś, nie opowiedziałeś tej historyjki, nie pokazałeś od razu karteczki z numerem? Nie rozmawiacie ze sobą jak normalni ludzie? albo: B) chciałeś zdradzić żonę (albo i zdradziłeś) i dlatego ukrywałeś przed nią numer i fakt spotkania z Martą. Tak czy siak, Twoje małżeństwo jest o kant d*y potrzaskać. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak miłość, szczerość, zaufanie czy wierność? Sprawdź w słowniku, może Ci coś zaświta. Za historię miałbyś ode mnie plus, zaś za "dojrzałość" minus, więc nic nie daję.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2011 o 9:25

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 grudnia 2011 o 18:35

Do dobrych rad nataleq i lawyered (bez ironii, serio dobrze Ci radzą) dodam jedną od siebie: Weź sobie gościu sprawdź, co to znaczy "sic" i "nomen omen".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 grudnia 2011 o 18:24

Przepis o zniżce tylko na konkretnej trasie niby jest sensowny, ale bawi mnie z jednej strony klecenie tak ciasnej sieci do łowienia pieniędzy z pieczołowicie sprecyzowanych przepisów a z drugiej zostawianie ogromnych luk, przez które ta złowiona kasa wycieka. Aby opiekun osoby niepełnosprawnej miał zniżkę wystarczy oświadczenie tejże osoby niepełnosprawnej. Nieraz widziałam u siebie w mieście dziadka na wózku inwalidzkim, który po wtoczeniu się do autobusu darł się do najbliższej osoby "nie kasuj pan biletu, powiem, że pan jedziesz ze mną i masz pan jazdę za friko".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 18:25

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 27) | raportuj
3 grudnia 2011 o 15:28

True, historia mocna, ale powiedz mi... po cholerę ta cała historia z zostawianiem koszyka przy ladzie, znajomej kasjerce i bieganiu po dezodorant? Co to ma wspólnego z panią smarującą sobie pachy?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
30 listopada 2011 o 16:39

Masz pojęcie, jakim seksizmem wieje ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi? Pewnie chcesz uchodzić za zwolennika/czkę feminizmu, ale tak naprawdę lansujesz pogląd "tylko mężczyzna może być inteligentny/doświadczony/mieć wyobraźnię i właśnie dlatego jest be".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 listopada 2011 o 17:35

Niestety IQ nie rośnie wraz z ilością przejechanych kilometrów. Może historia "będzie przestrogą dla wszystkich idi*tów, którzy myślą, że potrafią jeździć jak zawodowiec" ?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 listopada 2011 o 17:30

a nie czasem "ewentualnie jakieś poprawki"? Coś mi się widzi, że to ewidentny błąd...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
29 listopada 2011 o 14:25

Ja z kolei zastanawiam się, dlaczego pomoc w otwarciu kajdanek miałaby wskazywać, że skazaniec nie jest "potępieńcem" ani złym człowiekiem, a wręcz aniołem. A co, miał w obecności policji oblać poszkodowanego benzyną i podpalić?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
29 listopada 2011 o 14:20

podtlenek LPG O_o mam nadzieję, że to było specjalnie :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 listopada 2011 o 16:46

Nie mam zielonego pojęcia. Odniosłam tylko wrażenie, że pani w Placówce była słabo rozgarnięta a nawet lekko upośledzona. Może to taka druga liga pocztowa - kto zda test IQ idzie pracować na pocztę, a kto nie zda - do placówki.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2011 o 14:16

@ Ptaszyca: nie, na Kampusie. W Żaczku nic złego nigdy mi się nie przytrafiło a przeciwnie, chwalę sobie tamtejsze sałatki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
12 października 2011 o 13:44

Historia boska, pan rzeczywiście bezczelny ale... człowieku, naucz się chociaż podstaw interpunkcji. Pisanie nie polega na wiernym zapisywaniu tego, co powiedziałbyś opowiadając historię przy piwie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
12 października 2011 o 13:27

Kiedy zaczniesz się sama utrzymywać ze stypendium doktoranckiego, zrozumiesz :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 października 2011 o 19:32

No jest minimalnie wyżej, ale jest

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
10 października 2011 o 18:35

Bloodcraver - chyba nigdy w Krakowie nie byłeś. Wraz z jesienną pluchą i mrozami karmienie właśnie się zaczyna :) My Krakusy kochamy swoje ptaki i nie zaniedbamy ich nawet, gdyby karmienie miało się skończyć odmrożeniami. Bułki zdrowe nie są, bo zakwaszają treść żołądka ale nie znałam alternatywy. Teraz znam - Dzięki, Ptaszyca. Łacha piasku dalej jest, a kilo mrożonej włoszczyzny kosztuje tyle, co 15 bułek, jupi. Myślisz, że po rozmrożeniu będzie się dla ptaszorów nadawać?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
10 października 2011 o 14:04

Buła bułą - zgadzam się, najzdrowsza nie jest ale lepsza niż nic, a ciężko karmić wodne ptaki tym, co naprawdę mogą jeść (jeśli zaś chodzi o rzekę jako źródło pożywienia to...no cóż, Wisła na tym odcinku jest całkowicie martwa, jedyne co w niej pływa to puszki po piwie). Krakowskie ptaki zaś zawsze będą miały pełne wyżywienie. Zapewniam Cię, że nie jestem jedyną osobą karmiącą ptaki, nie wyręczam tysięcy turystów przewijających się przez deptaki pod Wawelem w ciągu sezonu ani nie spoczywa na mnie jednej odpowiedzialność za setki ptaków żyjących sobie spokojnie w starej stolicy.

« poprzednia 1 265 66 67 68 69 70 71 72 73 74 następna »