Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Lapis

Zamieszcza historie od: 19 listopada 2011 - 21:43
Ostatnio: 9 sierpnia 2020 - 19:24
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 293
  • Komentarzy: 851
  • Punktów za komentarze: 4956
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 czerwca 2020 o 19:46

@acjatamwiem: raczej byłabym za jednolitymi zasadami. W tej chwili na porodowce mąż może być, ale już dzień później w odwiedziny przyjść nie może. Jest konkretna sytuacja to jest i pozwolenie. Podobną byłoby że każdy na łożu śmierci ma prawo, a nie ze dla jednego zrobią odstępstwo a dla następnego już nie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
2 czerwca 2020 o 19:43

@annabel: zważywszy na to że była jedyną rodzinną kandydatką to rodzina nie wygląda na zbyt liczną. Dwie jedynaczki wsrod młodzieży. No faktycznie ciężko się w takiej rodzinie połapać co się dzieje.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
30 maja 2020 o 12:26

@Ohboy: do wąchania smrodu człowiek jest genetycznie przystosowany, warto zauważyć jak nawet w dzisiejszych czasach potrafi pachnieć wieś: obornik, chlewik etc. I np. mój tato bardzo je lubi, bo mu przypominają wakacje u babci za dzieciaka. Nie zgadzam się z tym że przy nadmiarze perfum można oddychać przez usta, przecież to zostaje na języku i daje taki posmak w ustach. Ciężko opisać jeśli Ty tego nie czujesz.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 15) | raportuj
29 maja 2020 o 20:28

Ba, nie ma nawet wielkiej różnicy między żulem a kimś zbyt hojnie wyperfumowanym. Noo, po wdychaniu zapachu żula nie mam bólu głowy :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 maja 2020 o 18:09

@Grav: nie daję takich 'prezentów'. Ani nie mam wśród znajomych jakichś koneserów, ani przekonania że to jest jakkolwiek dobre. 'hej, siema, masz tu flaszkę bo dla mnie to syf'.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
26 maja 2020 o 16:53

No piekielne, ja osobiście problemu z alkoholem nie mam oprócz tego że mi nie smakuje, więc u mnie takie prezenty walają się po szufladach potem latami i raczej nie posyłam darczyńcom ciepłych myśli. A wylać czy wywalić też jakoś tak głupio.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 maja 2020 o 20:18

@szafa: z drugiej strony jak załapie pół godziny albo godzinkę opóźnienia to pacjenci czekający pod drzwiami którzy się właśnie spóźnili do pracy, albo i nie, ale po prostu są wkurzeni mogą nie wrócić. Generalnie gorszy syf jest jednak na NFZ. Przynajmniej tam gdzie ja trafiam.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
21 maja 2020 o 17:56

Niektórzy tacy są, mój ojciec kupił w życiu 2 domy, każdy po ok 200m, jak przyszło nam się budować to po co nam taki wielki dom :D ale ja to mam całe życie, wiecznie mi wypominał wagę (gdybym tyła 5kg za każdym razem kiedy usiłował mi to wytykać to ważyłabym z 500,a sam do szczupłych nie należy), pryszcze, mimo że będąc moim ojcem ma je dalej mimo 50+ na karku, etc.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
15 maja 2020 o 18:00

@Neomica: przecież tamto dziecko się nie urodziło, a płód dopiero miał być Jankiem, a nie nim był. Co innego gdyby to dziecko się urodziło i żyło jakiś czas.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 maja 2020 o 14:30

Ad 3. Ja nigdy nie schodzę poza chodnik, co najwyzej się zatrzymuję żeby nie wleźć na dzieciaka. Jakimś cudem jeszcze mnie nigdy nie rozjechał.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 maja 2020 o 16:30

@krogulec: pani na tym spóźnionym usg określiła że płód jest za duży o jakieś 2 dni, ale niestety nic z tym nie mogła już zrobić. Tak samo znaczenie miesiąc albo 3 może mieć dla doniesienia zaświadczenia do lekarza pierwszego kontaktu o przepisywaniu leków na stałe, diagnostyce alergii (testy na alergię na pyłki wykonuje się optymalnie od października do grudnia), więc ten miesiąc albo dwa różnicy może oznaczać ze następna szansa za rok.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 maja 2020 o 16:26

@krogulec: w momencie kiedy ma się rozpisany grafik na dwa miesiące wprzód? Dla części pacjentów oznacza to całkowite przepadnięcie szansy na badania, sama miałam taką sytuację, tylko zepsuła się maszyna do usg. 10dni wcześniej byłoby ok, w terminie na który zostałam przepisana dziecko było już za duże na diagnostykę wad genetycznych (normy dla przezierność karkowej etc są tylko na bardzo konkretną wielkość płodu)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
8 maja 2020 o 11:53

@bloodcarver: ale dlaczego autorka ma się martwić czy nauczycielka ma za co żyć, skoro sama nie ma hajsu na utrzymywanie 2 mieszkań? Jest różnica wprowadzić się w czerwcu a w sierpniu-wrześniu. W dużym mieście conajmniej 5k na opłatach za mieszkania za te 3 miesiące.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
4 maja 2020 o 19:48

@Meliana: starsi ludzie, w tym mój dziadek sami się proszą o takie informacje. Tylko ja się już nauczyłam zasłaniać tajemnicą wyborczą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
4 maja 2020 o 19:44

To dziwne że siedząc w aucie ledwo widzisz kierownicę, chyba że jeździsz bez przedniej szyby.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
2 maja 2020 o 13:25

Może pora pogadać z siostrą, to że powiedziała, coś będąc dzieckiem nie znaczy że dalej tak myśli. Generalnie przykre, ale to typowe, że rodzice zamiast wspierać mają własną wizję. Ja studiowałam, ale jak tylko chciałam iść do pracy dorywczej to matka protestowała, bo mi będzie za ciężko i studiów nie skończę, blabla. Wtedy było to wygodne, choć miałam wyrzuty sumienia bo w domu się nie przelewało, teraz żałuję, bo zostało mi w głowie takie gadanie że godzenie wielu rzeczy na raz jest trudne, można zawalić i nie ma sensu zaczynać bo się nie uda. Niektórzy mają na tyle silny charakter żeby się przeciwstawić, inni nie. Fajnie że ci się udało.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
1 maja 2020 o 11:27

@Ohboy: to ja Ci powiem, że z dziadkami jest czasem strasznie ciężko się dogadać, ja już mam na to wywalone, bo jak wymyślę tańszy ale dobrej jakości prezent to jest be, trzeba kupić fajniejszy, ale 20 letni z demobilu. W końcu to rodzice będą się potem z kiepskim rowerkiem męczyć. No cóż, może teściom jest przykro że rowerek od nich robi za wieszak na szmaty na ogródku a my kupiliśmy dziecku nowy, z decathlonu. I może i ten z decathlonu nie przetrwa 20 lat, ale przynajmniej córka nauczyła się na nim jeździć w 5 minut, a na tym z demobilu się męczyliśmy dobre kilka godzin i była z tego tylko wielka frustracja, bo 3latka nie ogarnia hamulca wstecznego i tego, że żeby łatwo ruszyć trzeba zostawić pedały w poziomie a nie tuż przed najwyższym punktem. Już pomijając niedopasowane boczne kółka, przeznaczone do większego roweru i średnicę kółek taką, że wymagają dedykowanej pompki. Serio, jak dla mnie to lepiej dać hajs niż kupować 'fajny' prezent za pół ceny. Czelności żeby żądać żeby teściowie wydali 300zl na prezent jak już koniecznie chcą kupić rowerek zamiast 100 nie mam. Ale wkurza mnie to że dostaję śmieci. I jestem w stanie uwierzyć że ktoś bardziej wyszczekany ode mnie byłby w stanie powiedzieć, że taki rowerek to sobie mogą schować, a jego dziecko ma jeździć na sprawnym sklepowym. A sprawny sklepowy kosztuje nawet w sieciowkach.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 22:31

@Ohboy: przecież jest w historii że stówa to za mało, bo lepsza byłaby zabawka za kilkaset zł.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 16:08

@maat_: jakieby nie było było za darmo. A zrezygnowanie z niego wcale nie daje gwarancji na koniec matczynych litanii. Poza tym nie zmusiła męża, bo jak mniemam ta szczera rozmowa po której zdecydowali się zostać była w 8 oczu. A przynajmniej nie ma podstaw zakładać że było inaczej.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 11) | raportuj
30 kwietnia 2020 o 15:54

@ann87: jak się widuje wnuki 3x w roku to można się zastanawiać z czego się ucieszą, czego nie mają i jakie bajki są akurat na topie. Chyba prezentów dzieciom w życiu nie robiłeś. I zgadzam się że Mikołajki to żadne święto, żeby dziadkowie mieli specjalnie jeździć dawać prezenty. W Mikołajki prezenty rozdaje Mikołaj, czyli rodzice, a nie dziadkowie i cała reszta rodziny. Moi teściowie nie jeżdżą specjalnie na urodziny i święta i dla mnie to jest ok. Szczerze mówiąc mi też się do nich za często nie chce jeździć. Jedyne o co mam ból tyłka w tej relacji, to jest to że w kółko zapraszają, a sami się pojawiają 2x w roku jak dobrze pójdzie. Dla mnie albo jeździmy w obie strony albo wcale.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 kwietnia 2020 o 22:48

@Cut_a_phone: jak dla mnie to nie jest porównywalne, alkohol powoduje szkody fizyczne, marihuana psychiczne. Znalazłam informację, że u osób które paliły marihuanę nawet po latach utrzymuje się mniejsza podatność na leki psychotropowe i większe szanse na kolejne epizody psychiatryczne. Może jestem stronnicza, bo mam mamę z Chad, za pierwszym razem zdiagnozowanym jako schizofrenia (dużo urojeń i omamów), dla mnie to nie jest lekka i nieszkodliwa choroba. I nie zależy od woli i pilnowania chorego żeby nie pił i nie miał wznowy, tu wznowa po prostu się pojawia mimo brania leków itd.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
27 kwietnia 2020 o 21:34

@niki1990: ale wymagania :D to odpada praktycznie wszytko poza pracą zmianową gdzie można wymusić na pracodawcy pracę na tylko jednej zmianie, bo miejsca gdzie się pracuje jednozmianowo zaczynają zwykle o 8-10.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
27 kwietnia 2020 o 21:21

2- dziwny szpital, ja rodziłam 2 razy w 2 różnych miastach i wózek miałam tylko proponowany, nie skorzystałam. Ogólnie to mi się jakoś nie klei, nie dawała wam z mężem spać do północy (2 część historii) a wyście się jej dawały wyspać w nocy żeby kolejnego wieczoru też miała siłę tyle siedzieć? Normalne to nie jesteście.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1033 34 następna »