Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Vege

Zamieszcza historie od: 18 stycznia 2014 - 11:53
Ostatnio: 4 lutego 2018 - 15:39
  • Historii na głównej: 68 z 76
  • Punktów za historie: 39846
  • Komentarzy: 360
  • Punktów za komentarze: 2409
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
20 lutego 2014 o 22:58

trzeba było odebrać z przywitaniem - "prosektorium dzieciątka Jezus słucham" - generalnie większość się rozłącza

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
20 lutego 2014 o 9:38

@Gregorius: Jeden już jest - owczarek niemiecki - wersja kanapowa ;), dwa owczarki w mieszkaniu to trochę za dużo. A żonie wcale się nie dziwie najpóźniej o 6 miałem być w domu, ona wstaje 1,5h później mnie nie ma, żadnej informacji to dziwne myśli do głowy przychodzą , a sam się o nią denerwuje w analogicznych sytuacjach.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
20 lutego 2014 o 9:29

@Solonek: Nie chce się wymądrzać (specem nie jestem) ale nie jest przypadkiem tak, że hodowca wydaje ze szczeniakiem metrykę i na jej podstawie dopiero później wyrabia się rodowód? Dla mnie to musieli być jacyś miejscowi, albo z okolic - park jest po rewitalizacji i w środku jest monitoring założony w zeszłym roku, od strony drogi już nie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
19 lutego 2014 o 14:40

@soraja: "jak miała pracować pod nadzorem w trybie zmianowym, to jak najbardziej miało prawo do umowy o prace" - tylko w dalszym ciągu niestety istnieją skuteczne sposoby obejścia tego rygoru (np. zatrudnianie przez pośrednika) - i pełna zgoda to jest chore. Telemarketing to nie jest to samo co dział wsparcia - pisałem o tym na początku i jak się wymaga co najmniej rocznego doświadczenia to się raczej minimalnie nie płaci tylko raczej stawki z wyższej półki. Z tego co wiem to pensje u niej w dziale przy średnio 168h w miesiącu wahają się w przedziale 2500-2800 (brutto) w zależności bo firma ma w zwyczaju wypłacać dodatek za pracę w dni ustawowo wolne i w nocy. Znam firmę która zajmuje się projektami tele-sprzedaży na zlecenie gdzie raz miała projekt oferty ubezpieczeń na rynku północnoamerykańskim (praca tylko w nocy)to ludzie tam wyciągali z prowizjami po 2-3 średnie krajowe - także nie ma co generalizować.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 lutego 2014 o 14:17

@Lukasz28volvo: "Jeśli pracodawca "zmienia" warunki umowy na inne niż te podane w ogłoszeniu to jest ok tak" - gdzie ja tak napisałem , to jest takie same sku...ństwo jak opisany przypadek. Naprawdę czy czytanie ze zrozumieniem to taka trudna sztuka. Człowieku panna przyszła z pomysłem, że jak opie...li byłego pracodawce i jeszcze na odchodnym przeprowadzi u niego dywersje to dostanie u konkurencji lepsze warunki.

[historia]
Ocena: 59 (Głosów: 63) | raportuj
19 lutego 2014 o 4:03

"Zrób dla naszego zespołu plakat promujący koncert! Wiesz, kasy za bardzo nie mamy, ale możesz wejść za free na nasz koncert i pewnie uda się jakieś piwko załatwić czy coś" - trzeba było zaproponować, żeby zespół za free(tudzież za piwko) przyszedł zagrać na jakiejś Twojej imprezie - ciekaw jestem jak by była reakcja. Pewnie by Ci uszy zwiędły albo szynka spuchła od werbalnych aktów oburzenia na takie sugestie. Niestety ale ludzie mają dziwną tendencję do niedowartościowywania cudzej pracy, a za to do przewartościowywania własnej. P.S Jak możesz to wrzuć jakiegoś linka do stronki gdzie ewentualnie można twoje prace zobaczyć

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
19 lutego 2014 o 3:08

@Poluck: Problem jest w tym, że takie postępowanie jest często-gęsto wręcz promowane przez pracodawców - tekst osoby rekrutującej do kandydata na stanowisko "doradcy klienta" w banku. - w CV widzę, że Pani jest w chwili obecnej zatrudniona na podobnym stanowisku u naszej konkurencji. - tak - a jak byśmy Panią zatrudnili to ilu klientów była by Pani w stanie za sobą przeciągnąć ? Po tym tekście Pani zakończyła rozmowę i zażądała usunięcia swoich danych z bazy (tą Panią była moja szwagierka)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 lutego 2014 o 22:45

@SamanthaFisher: To podejdź do mamusi z papierkiem, niech napiszę oświadczenie, ze jak koń upie... li Zdzisi/Rysi/Jacusiowi paluszki to nie będzie wnosiła roszczeń - sama zrezygnuje z atrakcji karmienia konia przez dzieci

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
18 lutego 2014 o 21:55

@Toyota_Hilux: Dzięki za uwagę - poprawione

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
18 lutego 2014 o 7:04

@SecuritySoldier: Hmm to może jak profesja koniokrada odżywa to trzeba wrócić do tradycyjnej "westernowskiej" metody karania powyższych ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
10 lutego 2014 o 17:53

@koalaa: Fajna interpretacja zapisu: "Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku" "racodawca zapłacił w terminie, ale mama pracowała od 27.12.13 r., a miesiąc rozliczeniowy mają od pierwszego do pierwszego, więc przepracowała cały miesiąc plus dodatkowe cztery dni, a oprócz tego jeszcze kilka dni 'na uczenie', ale jak z tym jest każdy wie" - no to tym bardziej ma prawo pożegnać się z nim za ciężkie naruszenie obowiązków wobec pracownika - brak zapłaty za 4 dni pracy (o ile Mama ma to udokumentowane), przeszkolenie do wykonywania obowiązków to jest sprawa i obowiązek pracodawcy. Napisze jeszcze raz - prawnik i albo polubowne załatwienie sprawy albo sąd i odszkodowanie (prawnik będzie wiedział, a przy tak oczywistym złamaniu praw pracowniczych "papuga" z łbem na karku może poprosić kasę dopiero po pozytywnym załatwieniu sprawy). A cwaniaczków do PIP też pod.... można (w imię zasad ...)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
10 lutego 2014 o 17:22

"nowy pracownik ma prawo w pierwszym roku pracy do 1/12 urlopu prawnie mu przysługującego" - no to jest hicior (chyba że się pomyliłaś i chodzi o naliczanie urlopu w wysokości 1/12 za każdy przepracowany miesiąc) . Dwa ostatnie punkty - jak nie podpisane to są nie ważne. "pracujesz kilka dni dłużej niż 'od wypłaty do wypłaty"? - jeżeli pracodawca choć jeden dzień się spóźnił z wypłatą po za datą w umowie to już podstawa do wypowiedzenia umowy w trybie natychmiastowym z winy pracodawcy. Zgodnie z treścią art. 55§1? pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia wtedy, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika - tutaj podepnę się do reszty prawnik, albo PIP tam można uzyskać darmową paradę prawną.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
6 lutego 2014 o 9:59

@Sharp_one: Ale realnej straty zniknęło 2 złote, albo 5 za Igristoje. To nie jest sytuacja w której pracownik coś zawalił w związku z czym pracodawca nie dostał udokumentowanej kasy za zlecenie, albo przez pracownika niedbalstwo musiał zapłacić karę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 lutego 2014 o 2:05

@Chronoss: Ciekawa Logika - uciąć cały socjal, ochronę zdrowia, tak żeby lebiegi powymierały, a pracodawcy zaczęli płacić normalne stawki? Tylko patrząc na kraje z tzw. rozwiniętym socjalem to tam nikt normalny nie odważy się zaproponować stawki poniżej jakiegoś poziomu bo po prostu nikt nie przyjdzie za tyle do pracy. Za to w krajach gdzie socjalu brak ludzie pracują za przysłowiową miskę ryżu bo nie ma innej alternatywy, co więcej pracodawcy robią co mogą żeby taki stan rzeczy utrzymać - zmowy cenowe nie dotyczą tylko cen, ale również wynagrodzenia.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 lutego 2014 o 14:10

TU też, nie są w ciemię bici jak oddają coś do rzeczoznawcy to do takiego zarejestrowanego mającego papiery biegłych. A do obalenie opinii jednego potrzebna jest odmienna opinia drugiego, a to jest jedna klika ... Pozdrawiam

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
3 lutego 2014 o 14:07

Przeca pisałem, że historia z piwka :) Poprawione

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 lutego 2014 o 2:33

Szanowny Piesku Preriowy "Powtorze, bo do tego sie nie odniosles, tylko przemilczales - wstawianie prywatnej (firma-kandydatka rowniez) korespondencji do internetu w celu OSMIESZENIA swojego rozmowcy jest CHAMSTWEM. Jestes CHAMEM. Przykro mi, ale takie slowa istnieja w jakims okreslonym celu. Teraz juz wiesz w jakim." Wystawiłem fragmenty listu które w żaden sposób nie można powiązać z konkretną osobą tudzież instytucją (i o to zadbałem), jeżeli to wg. Ciebie jest chamskie to równie chamskie jest publiczne publikowanie nagrań, z kamerek internetowych czy w samochodzie, nagrań z ukrytych kamer, stosowanie nagrań rozmów z tzw. "trudnymi klientami" na szkoleniach dla wszelkiej maści telemarketerów czy konsultantów telefonicznych, czy chociażby na tym forum cytowanie rozmów z różnymi osobami (swoją drogę ciekaw jestem twojej opinii o słynnej rozmowie Pana ze stacji samoobsługowej na N z Warszawskiego Targówka.) Jak byś prześledził naszą polemikę to już raz odniosłem się do przytaczanej kwestii zamieszczania na forum publicznym fragmentów listów (tam gdzie pisałem o szkoleniach dla HR'ów i doradców personalnych, gdzie się bez "krępacji" używa CV i listów motywacyjnych). Ośmieszenie rozmówcy - przyjacielu jeszcze raz, mowa jest o kompletnie anonimowej osobie, jedyne co moja historia może ośmieszać to zachowanie spod znaku "nie wiem, nie znam się, nic nie umiem, ale zapłaćcie mi 10000 do łapki bo jestem taki/taka przebojowy/wa to mi się należy". Powtórzę jedyne co to może ośmieszać to powyższy schemat postępowania / roszczeniowego myślenia. Celowo użyłem superlatio aby w sposób bardziej dosadny pokazać , że forsowana przez Ciebie teoria którą krótko można określić w skrócie "nadaję się czy nie będę aplikował" nie jest do końca fair, bo gdzie w tym jest szacunek dla drugiej strony ?. "Nie widze nic piekielnego czy glupiego w tym, ze zglaszasz sie na jakies stanowisko i ciebie nie wybieraja ..." Ale mam nadzieję że widzisz piekielność w braku szacunku dla potencjalnego pracodawcy którym się wykazujesz wysyłając aplikację na stanowisko na które się kompletnie nie nadajesz prezentując przy tym postawę roszczeniową ? "Moze uwazasz, ze nie nalezy aplikowac do pracy, jesli nie ma sie 100% pewnosci, ze cie przyjma, ..." A gdzie ja tak napisałem ? uważam (i wyrażam to od początku polemiki jasno i dosadnie), że nie należy aplikować jak się nie spełnia realnie podstawowych wymagań - brakuje mi kilka miesięcy do wymaganego doświadczenia, nie mam wymaganego egzaminu certyfikacyjnego, ale za miesiąc będę go zdawał, wynik egzaminu językowego jest kilka procent gorszy niż ten który wymagano w ogłoszeniu - takie nie spełnianie wymogów jest do przyjęcia dla pracodawcy. W momencie jednak jak się w podaniu bez żadnego skrępowania napisało, że nawet się nie stało obok wymaganych kwalifikacji, za to moje oczekiwania są niebotyczne to jest to BRAK SZACUNKU I PLUCIE W TWARZ ZARÓWNO PRACODAWCY JAK I KAŻDEMU POWAŻNEMU KANDYDATOWI NA DANE STANOWISKO. Pozdrawiam

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 lutego 2014 o 23:41

cicikowo Mylisz umowę cywilno-prawną z umową o pracę (w tym drugim przypadku pracodawca musi udowodnić rzeczywistą wysokość straty, a odszkodowanie jest chyba ograniczone do 3 miesięcznych wynagrodzeń). W przypadku umów c-p stosuje się kodeks cywilny, a tam jak byk ... "W myśl art. 484 § 1 KC w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody."

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 lutego 2014 o 20:08

Szanowny Piesku Preriowy "Widac jestesmy inaczej wychowani" - bez wątpienia, używanie w dyskusji wobec adwersarza określeń typu "cham", "baran", "idiota" nie świadczy dobrze o poziomie kultury tudzież wychowaniu (od dawna uważam, że używanie epitetów w dyskusji świadczy o braku rzeczowych i merytorycznych argumentów). "Powtorze; nie masz racji. Jezeli nie spelniam oczekiwan podanych w ogloszeniu, a mimo tego uwazam, ze jestem w stanie te prace podjac (jezeli z pomoca pracodawcy, to ten fakt, oczywiscie, zaznaczam w podaniu [tak jak autorka listu]) to mam w 100% prawo aplikowac i sprobowac. Odrzuca, nie odrzuca - niewazne" - zgodnie z Twoim tokiem rozumowania nie będzie nic do potępienia w tym jak student 1 roku medycyny złoży aplikacje na stanowisko ordynatora kardiologi, bo będzie mu się wydawało, że z pomocą pracodawcy sobie poradzi ? Wiesz jaki jest rezultat tego, że są ludzie którzy w praktyce na każde ogłoszenie wysyłają swoją aplikacje bez zastanowienia się czy spełniają oczekiwania pracodawcy czy nie? Bardzo dużo faktycznie wartościowych ludzi nie dostaje szansy na zmianę czy zyskanie pracy, bo jak pracodawca dostaje w odpowiedzi na ogłoszenie 300 lub więcej aplikacji z czego 80% jest bezwartościowa (często ludzie nie wiedzą nawet na jakie stanowisko aplikują), a każde trzeba zweryfikować to im się odechciewa prowadzenia naboru poprzez publiczne ogłoszenia (przeprowadza się rekrutacje wewnętrzną, albo szuka się odpowiedniej osoby z polecenia pracownika). Każdy ma prawo wysyłać aplikacje na dowolne stanowisko, ale to prawo nikogo nie powinno zwalniać ze zdroworozsądkowego i trzeźwego myślenia, a w przypadku przytaczanej aplikacji szczególnie tego ostatniego zabrakło. Pozdrawiam

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
1 lutego 2014 o 0:35

http://youtu.be/y1UTHqBpF4U :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 stycznia 2014 o 23:37

Szanowny Piesku Preriowy W praktyce każde ogłoszenie o prace zawiera klauzule o tym, że pracodawca zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na wybrane oferty, co jest zrozumiałe zważywszy na fakt, że na niektóre ogłoszenia przychodzi po kilkaset odpowiedzi. Jeżeli pracodawca określa wymagania mianem warunków koniecznych oznacza to, że nie spełniając któregokolwiek z tych warunków nie spełniam wymagań pracodawcy - patrz mój komentarz poniżej dotyczący zaświadczenia o niekaralności. (oczywiście to też jest test na myślenie bo jak pracodawca wymaga 3 letniego doświadczenia, a ja mam 2 lata i 10 miesięcy to może przymkną na to oko, ale jeżeli mam rok, a wymagane są 3 to już nie bardzo). Klauzule o oczekiwaniach finansowych są jak najbardziej na miejscu gdyż pozwalają uniknąć nieprzyjemnych sytuacji (są też coraz częściej stosowane). Na szkoleniach dla wszelkiej maści doradców personalnych, HR'ców itp. przytaczane są zarówno listy motywacyjne, jak i CV w znacznie szerszym zakresie i to zarówno jako przykłady pozytywne i negatywne (oczywiście bez żadnych danych umożliwiających identyfikację autora). "I co cie interesuje jej "oderwanie od rzeczywistosci"? Jesli chce, to bedzie szukala pracy jako kierowca autobusu za 100 tys miesiecznie i ch uj ci do tego kolokwialnie mowiac" - jak by to był fragment rozmowy usłyszany mimochodem przy barze wtedy masz absolutną rację - w momencie jeżeli w jakiś tam sposób opiniuje to co dany kandydat sobą reprezentuje dla mojego przełożonego, tenże poziom odrealnienia staję się mimo woli jakby moim zmartwieniem. Pisałem to wcześniej i jeszcze raz powtórzę - aplikowanie na stanowisko na które nie spełnia się minimalnych wymagań, i w tej samej aplikacji prezentowanie postaw roszczeniowych wobec przyszłego pracodawcy jest nie na miejscu i jest przejawem lekceważącego stosunku do niego.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
31 stycznia 2014 o 20:43

A jeszcze bardziej tragiczne jest to, że ludzie którzy faktycznie pomocy potrzebują za cholerę tej pomocy nie dostaną, bo całość przeżera "uzdolniona" patologia która w genach ma umiejętność wyciśnięcia do ostatniej kropli wszelkiej pomocy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
31 stycznia 2014 o 20:40

W naszym kochanym grajdołku który kreuje się na cywilizowany kraj z rozwiniętą opieką socjalną nad biednym poszkodowanym przez los obywatelem, w imię tzw, solidarności społecznej przerzuca się obowiązek na Bogu ducha winnego innego obywatela. Masz rację w nieprzesiąkniętym socjalizmem kraju (bardziej socjalem bo socjalizm to "społeczna własność środków produkcji") taki pasożyt mógłby co najwyżej liczyć na to by być na koszt Państwa skremowany.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
31 stycznia 2014 o 14:34

Nikt nie wymaga znajomości jakichś specyficznych narzędzi pisanych na zamówienie (bez jaj), ale często wymagamy posiadania zdanych egzaminów certyfikacyjnych i to nie są fanaberie tylko np. wymagania klienta. Raz mieliśmy kwiatek w postaci gdzie w wymaganiach była konieczność posiadania zaświadczenia o niekaralności, a przyszedł "pacjent" który był świetnym kandydatem tylko, że miał wyrok za paserstwo, a klientem był bank ...

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »