Profil użytkownika
Vege ♂
Zamieszcza historie od: | 18 stycznia 2014 - 11:53 |
Ostatnio: | 4 lutego 2018 - 15:39 |
- Historii na głównej: 68 z 76
- Punktów za historie: 39835
- Komentarzy: 360
- Punktów za komentarze: 2408
Zamieszcza historie od: | 18 stycznia 2014 - 11:53 |
Ostatnio: | 4 lutego 2018 - 15:39 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Pytajnik: Po teściu marudzenie teściowej spływa jak woda po kaczce.
@gorzkimem: Przecież napisałem, że się z mamusia ma racje, ale na czarnych matowych 18 zaj....ście wygląda
@Draco: "Ten zapis odnosi się bardziej do spraw wiary niż administracji" - bardziej prawdziwe jest stwierdzenie, że powinien się odnosić do spraw wiary, a nie administracji. Niestety często gęsto jak mowa jest o liczbie Katolików koronnym argumentem jest liczba ochrzczonych. Jeżeli tak jak piszesz jedyną formą utrzymania związków wyznaniowych będzie obowiązkowy dodatkowy podatek (rozumiem, że masz na myśli model niemiecki) to wcale bym się nie zdziwił jakby ktoś wyciągnął "Semel catholicus, semper catholicus" i wskazywał na nierozerwalność z Kościołem osób ochrzczonych również w kwestii finansowania.
@admAnderson: Obawiam się przyjacielu, że znowu mijasz się z prawdą http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x54634/apostazja-nie-sprawia-ze-ktos-przestaje-byc-katolikiem/ Tyle jeżeli informacje w "proateistycznym pisemku" są dla Ciebie niewiarygodne.
@Autre: "Ale na litość, jeśli w tym kraju trzeba pomagać ludziom zdrowym i zdolnym do pracy, to pytanie kto ma im pomagać" - jeżeli Państwo nie potrafi stworzyć warunków, żeby ludzie zdrowi, zdolni do pracy mogli znaleźć pracę która zapewni im możliwość życia nawet na poziomie minimalnej egzystencji to ich roszczenia jakby nie patrzeć mają pewne podstawy - chyba że są to roszczenia typu - "nie ważne, że mam dwie zdrowe ręce i nogi, wykształcenie, pracować mi się nie chce, a Państwo ma mi dać"
@admAnderson: "Apostazja nie powoduje formalnego opuszczenia Kościoła. Apostata zgodnie z doktryną KRK wciąż pozostaje jego członkiem oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny w myśl zasady „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana" http://polska.newsweek.pl/czy-w-polsce-trudno-o-apostazje-wychodzenie-z-kosciola-na-newsweek-pl,artykuly,282645,1.html
@hated: Phi 19 miast konurbacji górnośląskiej to raptem 2,2 mln. mieszkańców, aglomeracja warszawska to ponad 3 mln mieszkańców i ponad 4 krotnie większy obszar niz konurbacji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 września 2014 o 8:57
@Ashley: Co ja bym zrobił na twoim miejscu - jeżeli masz inna kobietę w zespole to odpada temat dyskryminacji, ze względu na płeć to raz, "Jeżeli nie będę nadal chciała wykonać pracy z poza zakresu moich obowiązków to wówczas moje wynagrodzenie zostanie pomniejszone, bo trzeba będzie kogoś zatrudnić do wykonania tej pracy" - argument szefa z d...py wzięty, z czymś takim możesz od razu uderzać do PIP, bo z tego co rozumiem twój obecny zakres obowiązków nawet nie leży koło sprzątania biura (o ile możesz w jakikolwiek sposób udowodnić) to dwa, trzy jak bym dostał aneks do umowy/ umowę wypowiadającą z powyższych kwestii to od razu bym z czymś takim uderzał do sądu pracy - ciekaw jestem jak szef zareaguje na perspektywę pracownika który po wyroku przez 3 lata jest w praktyce nietykalny.
@hated: Tylko ten magiczny punkt to broń obosieczna - jak Ci szef zleca "inne polcenia" to jest równoznaczne, ze zwolnieniem Cię z podstawowego zakresu obowiązków
@Ashley: Radzę skonsultować się z prawnikiem, ale wg. mojej wiedzy szef nie może Ci zlecić pracy znacznie poniżej twoich kwalifikacji w ramach oszczędności to raz, dwa jeżeli jest grafik takich prac, a mimo to szef zleca tylko Tobie jeżdżenie na mopie jako np. jedynej kobiecie w zespole (albo osobie najstarszej) to zgłoszenie do PIP dyskryminacji ze względu na płeć albo wiek - gość jest ugotowany.
@takatamtala: Jak robota odebrana (i to jeszcze przez komisje) to gość jest głupszy niż, to normy przewidują, bo w tym momencie podważa kompetencje tej komisji. My w umowach (inna branża co prawda, bo tu wnioskuję, że chodzi o budownictwo) wpisujemy, że w sytuacjach spornych będzie powołany rzeczoznawca, a koszty takiej dodatkowej inspekcji w przypadku nie stwierdzenia uchybień pokrywa inwestor, w przypadku ich stwierdzenia - wykonawca. Taki zapis działa nad wyraz skutecznie, jeśli chodzi o chłodzenie pewnych zapędów ze strony inwestorów.
@ross13: Czytanie ze zrozumieniem się kłania: "Sytuacja opowiedziana przez człowieka który zajmuje się obsługą techniczną nieruchomości ..." - gdzie masz słowo o tym, że usłyszałem to od poszkodowanego, albo w ogóle od którejś ze stron w sprawie? Po to piszę w pierwszym akapicie właściwej historii, że opis całej sytuacji od kogoś usłyszałem, żeby dać jasno do zrozumienia, że nie mogę ręczyć za jej autentyczność, bo nie jestem jej świadkiem, to raz, dwa chyba równie jasno daje do zrozumienia, że nie znam szczegółów - więcej nie wiem czy gość od którego to usłyszałem był świadkiem samej opisanej egzekucji czy też będąc tam w ramach wykonywania swoich obowiązków nie usłyszał powyższej historii również od kogoś. Wrzuciłem ten tekst na "Piekielnych" bo sytuacja jest dla mnie tak "piekielna", że aż abstrakcyjna.
@wonka0: Nie ja byłem świadkiem tego zajścia - jak pisałem na początku sytuację usłyszałem od faceta który zajmuje się obsługą techniczną budynków, że to nie jakieś "urban legend" to też nie dam sobie ręki uciąć
@TheJoker: Nigdy nie masz pewności czy pani Halinka z panią Stasią to nie jakieś pociotki dyrekcji albo co gorsza kogoś jeszcze wyżej - takie prukwy są nie do ruszenia. To co się dzieje w tej kwestii urzędach to jest najgorsza patologia, z którą co gorsza nikt nie chce walczyć - mój kolega przez 2,5 roku bujał się w urzędzie na umowach zastępstwo, za każdym razem miał obiecywaną normalną umowę i za każdym razem tą umowę dostawał ktoś z zewnątrz, a wymagania na stanowisko pisane pod konkretną osobę (akcje typu "wymagane" i tu nazwa konkretnego kierunku), a na każdym zastępstwie zajmował się tym samym. Jak w końcu zrezygnował to płacz i zgrzytanie zębami bo nikt w całym urzędzie nie potrafił ogarnąć jego działki i przez 2,5 roku nikomu nie przyszła do głowy myśl, że może warto żeby kogoś przeszkolił. Ja pracowałem raz na państwowym gdzie rządził były "trep" i sposób zarządzania niewiele odbiegał od tego co mam teraz w firmie gdzie nie rządzą Polacy - ludzie nieskalni, ani patologią urzędniczą, ani czymś co można określić "postkomunistycznym feudalizmem Polskim".
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 września 2014 o 16:18
@Izura: " żebym przyszła na darmowy dzień próbny" - przepraszam co to jest? Ktoś doświadczony będzie Cię uczył jak jabłka czy inne gruszki zrywać? czy może przeszkolenie na jakąś maszynę pod nadzorem doświadczonego pracownika? Nie ma czegoś takiego jak darmowy dzień próbny jeżeli jest to normalny dzień pracy - to jest normalna praca za który należy się zapłata jak psu pełna micha, bo jednego dnia za darmo będziesz robić Ty i Ci podziękują, jutro Stasiu będzie miał taką sytuację, pojutrze Jasiu, a za miesiąc Zosia. Ludzie myślcie bo nigdy pracy nie znajdziecie jak będziecie chodzić na "darmowe dnie", bo po co ktoś ma kogoś zatrudniać i płacić jak się znajdzie frajer co robotę za darmo zrobi.
@h4linka: Dokładnie, jeżeli mimo to będzie trzymać rękę na drzwiach jak w historii to wezwać policję bo to już naruszenie miru domowego.
To że, ludziom palma odbija z listą prezentów to nie jest żadna nowość - sam miałem podobną jazdę (http://piekielni.pl/58445). A że jest tak, że na kupno najbardziej oczekiwanych prezentów chętnych z reguły nie ma to się na ostatnią chwilę szuka frajera.
@bloodcarver: To trochę zależy od statutu - raczej mało prawdopodobne, żeby w statucie było wspieranie z budżetu zawodowego klubu sportowego kosztem innych dziedzin. Zresztą na tym polega dotowanie z pieniędzy publicznych różnej maści niekomercyjnych działań które wpisują się ze swoją działalnością w tzw. interes społeczny - na komercyjne imprezy na których można zarobić kasa zawsze się znajdzie. Swoją drogą jak to Gniezno i okolice to wojska tam nie brakuje, a strzelectwo to jakby ich domena - nie możecie do armii o wsparcie uderzyć?
Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d ... = co pani dolega ? Dziekanat
Problem tu jest z jakąś dziwną postawą rodziców tych dzieci - byli informowani, że nie będzie pokoju atrakcji, itd. W tym momencie zabierając dzieci mają świadomość, że to na nich spoczywa obowiązek zapewnienia kontroli, opieki i bezpieczeństwa. Absurdalne są dla mnie argumenty, że nie ma klauna, pokoju i że orkiestra ma zorganizować zabawę dla dzieci - jakieś durne i bezpodstawne zrzucanie odpowiedzialności na innych.
Takie będą losy Rzeczypospolitej, jakie jej młodzieży chowanie
@amarr91: A jeżeli to ona robiła szkole łaskę przyjmując praktykantki? - jak napisała autorka - mała miejscowość, nie za bardzo było gdzie iść?
@andrew78: Mamy społeczną własność środków produkcji ? Mamy podatki jak w socjalizmie, "opiekę" państwa jak w kapitalizmie (patrz publiczna służba zdrowia), zarobki w urzędach centralnych średnio ca. 2x średnia krajowa (o kumoterstwie nie wspomnę), rząd i samorządy na funkcjonariuszy nakładają plany co do łupienia obywateli, z drugiej strony dziurawe prawo (gdzie w normalnym kraju priorytet nad zapłaceniem faktury czy pracownikowi ma wyjazd na Seszele, a kara jest mniejsza niż odsetki od debetu na koncie). Nie Jędruś - to jest bardzo specyficzny ustrój - "patologizm"
"Sprawę (tak myślę) mamy wygraną z miejsca" - oj żebyś się nie pomyliła(jakieś e-sądy), odpisz im (poleconym), że sprawa was nie dotyczy (z wyjaśnieniem dlaczego - czyli to poprzedni właściciel zalał, i że wy nie macie żadnego z nim kontaktu), wraz uprzejmą informacją, że jakakolwiek dalsza korespondencja z ich strony nakłaniająca was do zapłaty będzie przez was traktowana jak próba wyłudzenia i zgłoszona do prokuratury jako podejrzenie popełnienia przestępstwa z Art.286.§1 KK, jak nie pomoże i będą dzwonić i pisać to prokuratura na policję i zgłoszenie nękania - art.190
@razumichin: Nie ma to jak partnerzy dzielą wspólną pasję, to gwarantuje stabilność związku i wspólne szczeście ;)